sobota, 26 marca 2022

Diana

 

Ten tydzień był przepiękny. Słoneczny i ciepły. Aż ciężko było wysiedzieć przy maszynie. Przynajmniej z szydełkiem mogłam się przenieść do ogrodu. 

Ostatnio sporą część moich lalek puściłam w świat. Takich, z którymi nie mogłam się "dogadać". Takich, które od lat stały na półce i nie używałam ich w charakterze modelek. Ten porządek w witrynie był widać potrzebny. 

Za to udało mi się wreszcie zdobyć pannę, na którą polowałam już od bardzo dawna. Z wielką radością pokażę Wam ją dzisiaj. To Diana, czyli Wonder Woman z zestawu Paradise Island od Mattela. Ponieważ trafiła mi się z drugiej ręki, to niestety samotnie, bez swego towarzysza. Ale kto wie, może i on kiedyś dołączy do mojej gromadki.

This week has been beautiful. Sunny and warm. It was hard to sit at the sewing machine. At least with the crochet hook, I was able to move into the garden. 

Recently, I have put a large part of my dolls out into the world. The ones with which I couldn't "get along". The ones that have been on the shelf for years and I haven't used them as models. Such order on the shelves was obviously needed.

But I finally managed to get a lady, whom I had been hunting for a long time. It will be with great joy that I will show her to you today. This is Diana, Wonder Woman from Mattel's Paradise Island set. Because I got her second hand, unfortunately she was alone, without her companion. But who knows, maybe he will join my group one day.

Wystąpi za to w duecie z Hipolitą. W końcu są z jednej bajki. ;) 

Jednak wylazły moje krokusy. Niestety zostało ich tylko dwie kępki, jedną z nich możecie zobaczyć na zdjęciach powyżej.

Instead, she will perform a duet with Hippolyta. After all, they are from one fairy tale. ;)

In te end my crocuses came out. Unfortunately, there are only two clumps left, one of them you can see in the pictures above. 




Diana prezentuje kolejną trójkątną chustę ombre, która powstała z muliny. Tym razem w słonecznych, ciepłych kolorach. Korzystałam ze wzoru 'SisLove' Joanny Grzelak, który jest darmowy, dostępny na stronie Ravelry. Bardziej czasochłonny, ale efekt końcowy jest tego wart. 

Diana presents another triangular ombre shawl which I made using embroidery thread. This time in sunny, warm colors. I made it using the 'SisLove' pattern by Joanna Grzelak, which is free, available on the Ravelry website. More time consuming, but the end result is worth it.




Czyż ona nie jest cudowna? To jest dla mnie najpiękniejsza wersja Wonder Woman, jaką wyprodukował Mattel. Delikatna, urocza, po prostu piękna. 

Isn't she gorgeous? For me, this is the most beautiful version of Wonder Woman that Mattel has produced. Delicate, gentle, just beautiful.



W połowie sesji zaczął wiać bardzo silny wiatr, niebo się zasnuło i od południa jest pochmurnie, a nawet zaczęło padać. W sumie to się cieszę, bo w ogrodzie susza jest okropna.

In the middle of the session a very strong wind began to blow, the sky has clouded and since noon it is cloudy, and it has even started to rain. All in all, I'm happy because the drought in the garden is terrible.





W międzyczasie wydziergałam też następną torbę "tulipan" ze wzoru Joli Mazurek. Użyłam beżowego kordonka ze złotą nicią i myślę, że taka opcja kolorystyczna będzie w sam raz na lato.

In the meantime, I also crocheted another "tulip" bag from Jola Mazurek's pattern. I used a beige cord with a golden thread and I think that this color option will be just right for the summer.



Pozdrawiam Was serdecznie i życzę spokojnego weekendu.

I warmly greet you and wish you a good weekend.


 

26 komentarzy:

  1. Lalka jest śliczna, ma bardzo ciekwą urodę. Lubię takie twarze lalkowe. Gratuluję zatem nowej panny w stadzie. Chciałabym dojrzeć do takich decyzji, jaką Ty podjęłaś o pożegnaniu się z niektórymi lalkami. Przerasta mnie ogrom tego, co zgromadziłam, ale jednocześnie żal mi się ich pozbywać, nawet jeśli z niektórymi się nie dogaduję. To jakieś szaleństwo! Ale może wkrótce będę musiała podjąc taką decyzję. Ech... Twoja chusta jest przepiękna, zachwycająca. No i torba... Cudowna. Chciałabym kiedyś spróbować swoich sił w takim dzierganiu, choć przypuszczam, że na splątanych nitkach i rzuceniu szydełka w róg pokoju się skończy. :D Więc chyba lepiej oglądać dzieła innych. Piękne zdjęcia. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ja mam do takich panien słabość.
      Mam założenie, że lalki muszą się mieścić w mojej małej witrynie. Jak się robi za ciasno - czas na porządki. W sumie przewinęło się przez moje półki dużo różnych panien, tylko niektóre przychodzą i zostają na dobre. Inne puszczam w świat, gdy dochodzę do wniosku, że komuś sprawią większą radość niż mi. :)
      Serdeczne dzięki za miłe słowa!

      Usuń
  2. Diana jest naprawdę urodziwa. I ma równy makijaż. Gratuluję zdobyczy! A chusta i torba zachwycają! Już to wielokrotnie mówiłam i będę powtarzać zawsze - masz niesamowity talent!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jak na lalkę z ostatnich lat jest wykonana wyjątkowo dokładnie i równo. Miłe zaskoczenie...
      Dziękuję! Jestem ogromnie wdzięczna za Twoje przemiłe słowa.

      Usuń
  3. Your wonder woman is stunning. And your crochet makes them look like butterflies.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you for your kind words. Butterflies - I love this comparison.

      Usuń
  4. Piękna panna :) Zachwycam się jej stylizacją, w której wygląda według mnie znacznie lepiej niż w firmowym wdzianku :) Chusta to majstersztyk!

    OdpowiedzUsuń
  5. Good to see you still keeping your hands busy with sewing and crochet Joanna. :)
    I always enjoy seeing the results of your work.
    Big hugs,
    X

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I am never bored. :) That's the beauty of beeing a crafstman. :)
      Thank you very much!
      Hugs!

      Usuń
  6. To rzeczywiście najładniejsza wersja Diany, a przy tym najbardziej proporcjonalna (pozostałe jakoś zawsze wydawały mi się mieć za duże głowy w stosunku do ciała). Ma też wyjątkowo ładne włosy i razem z mamą pozują w Twoim ogródku zachwycająco! Ogromna zasługa w tym Twoich cudnych ciuszków - misterność chust nigdy nie przestanie mnie zachwycać, moim zdaniem, kwalifikują się już jako koronki :). No i torba - przepiękna!
    Moje krokusy wyrastają w miejscach, w których na pewno nikt ich nie posadził. Nornice w zeszłym roku chyba nie próżnowały, aż jestem ciekawa, gdzie wyrosną tulipany ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, te wersje playline są po prostu dyniogłowe... Dlatego tak z utęsknieniem wypatrywałam tej panny w jakiejś rozsądnej cenie. No i doczekałam się. :)
      Dziękuję Ci ogromnie za miłe słowa! <3
      U nie nornic już od dawna nie ma, trzy tupiące po ogrodzie Bestie wystraszyły wszystkie szkodniki w okolicy (przy okazji wydreptały trawnik dokumentnie, no ale coś za coś... :P). Nie wiem więc, kto odpowiada za zniknięcie moich krokusów...

      Usuń
  7. Diana piękna, mam obecnie bardzo podobny gust co do barbiowatych panien. Ale i tak bardziej zachwycają mnie twoje szydełkowe cudeńka, ja niestety z szydełkiem się nie polubiłam :( A twoje mini chusty i torebki to miniaturowe dzieła sztuki, podziwiam precyzję i estetykę wykonania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że i lalka, i wydziergane przeze mnie rzeczy Ci się podobają. :)
      Ja z szydełkiem też miałam burzliwą historię (załatwiłam sobie prawą dłoń parę lat temu), ale jednak udało się i teraz współpraca wreszcie jest. :)

      Usuń
  8. Diana to śliczna panna, a w ciuszkach Twojego autorstwa jej uroda rozkwitła, jak te krokusy. Piękna sesja.

    OdpowiedzUsuń
  9. The details of Diana's dress is sheer perfection. Everything, right down to the buttons, is perfectly in scale. And the shawl you created is in perfect scale to everything else. I do not have the patience or discipline to make such a remarkable accessory. So I admire all of the skill and talent you have in creating something so amazing!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dear April, thank you very much! :)
      It's hard to belive in that, I am always amazed by your creations. :)

      Usuń
  10. Zachwyciła mnie Diana, bardzo lubię takie 'twarze z wyrazem' u lalek! A Twoje chusty to małe dzieła sztuki,torebka też przepiękna! Masz niesamowity talent! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdecydowanie najpiękniejsza wersja Wonder Woman, ja mam tę mattelowską z serii niebarbiowej, i choć ładna, to tej nie dorównuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to prawda, wszystkie pozostałe (no, może poza tą w białej kiecy, również w dwupaku) wypadają nieco gorzej...

      Usuń
  12. Bellatrix jak zwykle zjawiskowa, nawet w stroju do jogi ;)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za Wasze komentarze!

Thank you very much for your comments!