Dziś bardzo szybki wpis o tym, jak można się zirytować przy robieniu zdjęć. ;)
Mamy MerMay i postanowiłam zrobić jakieś nowe foty. Pożyczyłam akwarium od Magdy, mojej lalkowej bratniej duszy (nadmienię tu, że miałam pożyczyć je rok temu - no ale cóż, w końcu znów przyszedł maj...). Przygotowałam wszystko, elegancko, z nadzieją, że zdążę przed deszczem. I proszę, zdjecie zza kulis - zapowiadało się nieźle, prawda?
Today a very quick post about how you can get irritated when taking pictures. ;)
We have MerMay and I decided to take some new pictures. I borrowed the aquarium from Magda, my doll soulmate (I should mention that I was supposed to borrow it a year ago - but oh well, May has finally come again...). I prepared everything, just right, hoping to make it before the rain. And here you go, a behind the scenes photo - it looked promising, right?
Dopiero po postawieniu akwarium zobaczyłam, jak bardzo krzywy mam stół. xD Ale nie, to nie był mój prawdziwy problem.
Syreny nie chciały pływać grzecznie pod wodą i ciągle wypływały niczym śnięte ryby brzuchem do góry. W końcu zakotwiczyłam je cienką żyłką do kamieni na dnie i jakoś udało mi się je upozować. Ale nic z tego, to nie był koniec - wszystko odbijało się w szybie. Dom, drzwi balkonowe, ja, aparat, telefon... WSZYSTKO. Nie pozostało mi nic innego, jak przestawić lalki w drugą stronę i robić zdjęcia od strony ogrodu. Oczywiście już nie udało mi się upozować ich tak fajnie, jak za pierwszym razem...
Only after setting up the aquarium did I see how crooked my table was. xD But no, that wasn't my real problem.
The mermaids didn't want to swim submerged and kept coming up like dead fish, belly up. Finally, I anchored them with a thin line to the stones at the bottom and somehow managed to pose them. But it didn't work, that wasn't the end - everything was reflected in the glass. The house, the balcony door, me, the camera, the phone... EVERYTHING. I had no choice but to move the dolls to the other side and take photos from the garden side. Of course, I couldn't pose them as nicely as the first time...
W końcu, po ciężkich bojach, dodaniu zasłony z czarnego materiału, którą trzymał mój Syn, dodaniu bąbelków i światła przez mojego Męża (tak, miałam całą obstawę do tego JEDNEGO zdjęcia) i moim schowaniu się pod drugą czarną płachtą (żebym przestała się odbijać w szybie) udało mi się zrobić kilka ujęć. I wtedy... zaczęło padać.
Finally, after some hard fighting, the addition of a black cloth curtain held by my Son, the addition of bubbles and light by my Husband (yes, I had a whole crew for that ONE photo), and me hiding under a second black sheet (so I wouldn't be reflected in the glass), I managed to get a few shots. And then... it started raining.
Na tym więc zakończę... ;)
Modelkami były: Nikaia, niebieskowłosa księżniczka z Dreamtopii o moldzie Daya (pojawiła się już raz jako wróżka na dworze królowej Rei) oraz Gloria z filmu "The Barbie Movie". Ona występuje na blogu po raz pierwszy i z pewnością dostanie swój post. Jest niezwykle uroczą lalką, choć nie widzę najmniejszego nawet podobieństwa do aktorki, Americi Ferrery...
To tyle na dziś. Pozdrawiam Was gorąco!
So I'll end here... ;)
The models were: Nikaia, a blue-haired princess from Dreamtopia with the mold Daya (she already appeared once as a fairy in Queen Rei's court) and Gloria from "The Barbie Movie". She's on the blog for the first time and will definitely get her own post. She's an incredibly cute doll, although I don't see the slightest resemblance to the actress, America Ferrera...
That's all for today. Warmest regards!
Mimo wszystkich przeciwności losu, efekty sesji są znakomite, podziwiam Cię też za poświęcenie. Tachanie pełnego wody akwarium to nie przelewki (nomen omen). Odbicia to też moje przekleństwo, nigdy nie umiem ich całkowicie wyeliminować.
OdpowiedzUsuńAle cudowny wpis – totalnie rozumiem to odwlekanie, szczególnie jak paczuszki są tak pięknie zapakowane, że aż szkoda ruszać! 😍 Świetnie, że wróciłaś do Domu Margaret, bo to magiczne miejsce i idealne tło na takie małe rytuały jak rozpakowywanie prezentów. Aż chce się teraz wyjąć swoje lalki z półki i trochę im posprzątać świat. Czekam na zdjęcia – Severus na pewno zadbał o coś wyjątkowego! 📦✨
OdpowiedzUsuń