Dziś modelką tej jesiennej sesji została Silkstone Barbie Day at the Races. Dawno jej tu nie było, a przecież prezentuje się doskonale w wieczorowych, balowych kreacjach. A ten kolor idealnie pasuje do rudych loków.
Loków, które mimo dosyć silnego wiatru pozostały niewzruszone. ;)
Today, Day at the Races Silkstone Barbie became the model for this autumn session. She hasn't been here for a long time, and yet she looks great in evening and ball gowns. And this color goes perfectly with red curls.
Curls that, despite the fairly strong wind, remained unmoved. ;)
Zrobiłam kreację z innym niż do tej pory wykrojem dekoltu i rękawkami opuszczonymi na ramiona. W połączeniu z wciętą talią i zwiewnym dołem sukni daje to całkiem ciekawy efekt. A seledynowy kolor pięknie gra z rudymi włosami.
Dekolt ozdobiłam szklanymi koralikami TOHO i Fire Polish. Suknia zapinana jest z tyłu na zamek błyskawiczny.
I made a new pattern for this off shoulders dress. In combination with the cut waist and airy bottom of the dress, it gives quite an interesting effect. And the aquamarine color plays beautifully with red hair.
I decorated the neckline with TOHO and Fire Polish glass beads. The dress closes at the back with a zipper.
Przyznam się, że ta słoneczna pogoda mnie ogromnie zaskoczyła po ostatnich ponurych dniach. I trochę podniosła na duchu, choć to nie takie łatwe w dzisiejszych dziwnych czasach...
Mam ogromne zaległości na Waszych blogach, ale jeśli tylko znajdę chwilę, to postaram się je oczywiście nadrobić.
Trzymajcie się, moi mili!
I must admit that this sunny weather surprised me a lot after the last gloomy days. And I find it a little uplifting, although it's not that easy in these strange times...
I have huge arrears on your blogs, but if I only find a moment, I will try to catch up, of course.
Take care, my friends!