sobota, 4 lutego 2023

Panna o lawendowych włosach - Barbie Extra nr 20 | Lady with lavender hair - Barbie Extra #20


Barbie Extra z numerem 20 wpadła mi w oko już na zdjęciach promocyjnych, co jest dosyć zaskakujące. Co więcej, gdy pokazała się na profilach kolekcjonerów na Instagramie - po prostu mnie zachwyciła. Wspominałam Wam przy okazji pojawienia się poprzednich lalek z tej serii (nr 1, 2, 3 i 10), że jest to zdecydowanie odstępstwo od tego, jakie lalki zazwyczaj przykuwają moją uwagę. Lubię twarze realistyczne, oryginalne, wzorowane np. na aktorach, najlepiej bez wyszczerzonego uśmiechu. A tu proszę. Kolejna panna z kolorowej, playlinowej i lekko odjechanej serii wbiła się do mojej gromadki.

I co więcej - sprawiła mi ogromnie dużo radości. :)

Barbie Extra #20 caught my eye already in the promotional photos, which is quite surprising. What's more, when she showed up on collectors' Instagram profiles - she simply delighted me. I mentioned to you on the occasion of the appearance of the previous dolls in this series (#1, #2, #3 and #10) that this is definitely a variation from what dolls usually catch my attention. I like realistic, original faces, modeled, for example, on actors, preferably without a grin. And here we go. Another girl from a colorful, playline and slightly crazy series has joined my crew.

And what's more, she made me very happy. :)


Początkowo jednak mina mi zrzedła, gdy wyciągnęłam ją z paczki. W pudełku wyglądała... średnio. Moją pierwszą myślą było, że jej twarz nie jest wcale taka ładna jak na zdjęciach, które oglądałam, a drugą: "dlaczego ona ma niebieskie włosy?!" Okazało się, że to jednak kwestia światła. Po wyjęciu z pudła lawendowe pasemka stały się lepiej widoczne i uwierzcie, ulżyło mi. ;)

Inna sprawa, że po wyjęciu jej z pudła załamałam się z lekka widząc, w jakim stanie są jej włosy. Skołtunione, o poszarpanych i jakby przypalonych końcówkach. Na całe szczęście są naprawdę przyzwoitej jakości (to chyba jest saran, aczkolwiek nieco inny niż u starszych lalek). Po umyciu i przelaniu wrzątkiem wyglądają zjawiskowo.

At first, however, I felt dissapointed when I took her out of the package. In the box she looked... average. My first thought was that her face is not as pretty as in the pictures I've seen, and my second thought was "why does she have blue hair?!" However, it turned out to be a matter of light. After taking her out of the box, the lavender highlights became more visible and believe me, I was relieved. ;)

Another thing is that after taking her out of the box, I broke down slightly seeing the condition of her hair. Tangled, with ragged and as if burnt at the ends. Fortunately, they are of really decent quality (I think it's saran, but slightly different than in older dolls). After washing and pouring boiling water, they look phenomenal.

Oryginalnie panna ma ciałko o bujniejszych kształtach. Ubrana jest w bardzo kolorowy strój, do tego ma pełno dodatków w kształcie kwiatków i motyli. Tuż po wyjęciu z pudła wzięłam ją na szybką sesję. Dla kontrastu do jej pstrokatego wyglądu - szaro-bury ogród.

Co do pogody, to dziś jest jeszcze gorzej. Wieje, coś tam pada z nieba (momentami są niezłe zadymki), ma przyjść mróz. Wykończy pewnie wszystkie rośliny, które do tej pory zdążyły zwariować i wypuścić liście. Na drogach lodowisko, warunki są naprawdę niebezpieczne. Jedyny pozytyw - być może uda mi się jednak doczekać na jakąś zimową sesję, marne to jednak pocieszenie przy tych zawirowaniach pogody i myślę, że niewiele osób podziela mój punkt widzenia. ;)

Originally, this lady has a body with curvy shapes. She is dressed in a very colorful outfit, and it is full of accessories in the shape of flowers and butterflies. Right out of the box I took her for a quick session. In contrast to her motley appearance - a gloomy and gray garden.

As for the weather, it's even worse today. It's blowing, something is falling from the sky (there are some serious blizzards at times), frost is coming. It will probably kill off all the plants that have gone crazy and sprouted leaves so far. On the roads there is the pure ice, the conditions are really dangerous. The only positive - maybe I'll be able to wait for some winter session, but it's a poor consolation with these turbulent weather and I think few people share my point of view. ;)




Wracamy do panny numer 20. Na całe szczęście moje pierwsze wrażenie po ujrzeniu tej lalki na żywo było błędne. Po lekkim poprawieniu fryzury okazało się, że jednak jest tak śliczna, jak na zdjęciach z Instagrama. :)

A co najważniejsze - ma bardzo ładnie zrobiony malunek twarzy. Nie ma pikselozy jak w przypadku panny Extra nr 3. Nie ma zeza, różnej wielkości oczu, ani innych tego typu defektów. Aż dziw.

And wer're back to #20 girl. Fortunately, my first impression after seeing this doll in person was wrong. After a slight correction of the hairstyle, it turned out that she is as beautiful as in the photos from Instagram. :)

And most importantly - she has a very nicely done face painting. There is no pixelation like Extra #3 has. No squint, different eye size, or other such defects. So surprising.



Choć bardzo podobała mi się w wersji curvy, to jednak postanowiłam przełożyć ją na ciałko made to move, aby poprawić jej mobilność. W tym odcieniu nie ma jednak panien plus (choć być może pasowałaby Samantha Cristoforetti - nie mam niestety możliwości porównać), dostała więc ciało o standardowych wymiarach (DJY08, blue top). Dobrze się złożyło, bo akurat było wolne (po dekapitacji poprzedniej główki, ale jednak ;)).

Although I really liked her in the curvy version, I decided to switch her on a made to move body to improve her mobility. However, there are no curvy ladies in this shade (although perhaps Samantha Cristoforetti would suit - unfortunately I have no way to compare), so she got a regular sized body (DJY08, blue top). It was a good thing, because it was free (after the decapitation of the previous head, but still ;)).



Kolejnym szczęśliwym zbiegiem okoliczności było to, że kilka dni przed jej zamówieniem skończyłam fioletową wersję szydełkowej bluzki ombre. Wzór już znacie, to top na bazie wzoru na chustę Agnieszki Markowskiej-Jędry "Helianthus Annuus", który możecie znaleźć na stronie Ravelry autorki.

Fiolet bluzki podbił dodatkowo kolor włosów i sprawił, że panna wygląda jeszcze bardziej magicznie. Nawet w jeansach. :)

Another lucky coincidence was that a few days before ordering her, I had finished the purple version of the ombre crochet blouse. You already know the pattern, it's a top based on Agnieszka Markowska-Jędra's "Helianthus Annuus" shawl pattern, which you can find on the author's Ravelry website.

The violet of the blouse additionally highlighted the color of the hair and made the lady look much more magical. Even in jeans. :)

Kot to także nowy nabytek. Docelowo zamieszka w domu wiedźm, ale na razie wpakował się na kolana do lawendowej panny. To kot kartuski, figurka produkcji firmy Papo.

The cat is also a new purchase. Ultimately, he will live in the witches' house, but for now he has jumped on the knees of the lavender girl. This is a Carthusian cat, a figurine produced by Papo.

Mam już pomysł na imię dla niej, ale na razie Wam nie zdradzę. Jestem właśnie w trakcie szycia pewnego stroju, który będzie do niej pasował idealnie (znów całkiem zgrabnie się wszystko poskładało). Jak skończę i zrobię sesję, to wszystkiego się dowiecie. :)

Pozdrawiam Was gorąco!

I already have an idea for a name for her, but I won't tell you yet. I'm in the process of sewing a certain outfit that will fit her perfectly (again, everything came together quite neatly). When I finish and do the session, you will know everything. :)

I greet you warmly!

20 komentarzy:

  1. Piękne nastrojowe zdjęcia, idealnie wpasowują się do klimatu tego weekendu i pogody za oknem. Ta lalka jest niesamowicie interesująca. Tak jak zauważyłaś, w pudełku nie wygląda zachwycająco, ale dopiero po rozpakowaniu, a szczególnie po wystylizowaniu przez kolekcjonerów, wypada bardzo ładnie i przykuwa wzrok. Aż sama się zaczynam zastanawiać: a może by tak się skusić? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. :)
      O tak, jest intrygująca. Już mam w głowie kilka pomysłów na nią. :) I kto by pomyślał, że pójdę w takie cukierkowe kolory. ;)
      A skusić się warto. ;)

      Usuń
  2. Ten model ma piękne włosy (oczywiście po ułożeniu przez Ciebie Asiu) i śliczny makijaż. Jedyne co mi nie pasuje to ciemna pomadka, ale każdy lubi coś innego i przynajmniej nie ma monotonii. Śliczna bluzka i rewelacyjne spodnie. Zachwyciła mnie też kanapa. To Twoje dzieło Asiu? Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, włosy ma cudne.
      Co do koloru ust to z jednej strony kusi mnie, aby go zmienić. Ale z drugiej strony - chyba mi się podoba. Jeszcze nie wiem, zastanawiam się. ;)
      Dziękuję bardzo za miłe słowa. :)
      Tak, kanapę zmajstrowałam jeszcze na sesję świąteczną. :)

      Usuń
  3. You've worked wonders on her hair. And she does have a very decent factory face (Isn't it sad that this is surprising?). Again, beautifully matched room.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you. :)
      Yes, that is sad. But for once I didn't have to correct anything. Except hair. ;)

      Usuń
  4. Przepiękne zdjęcia, a lalka pięknie wygląda ubrana w fiolet! Choć jej oryginalny strój też ma swój urok, to zdecydowanie wolę ją w Twojej stylizacji !💜

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :)
      Gdyby nie te szorty, to mogłabym się zgodzić w całości z Twoim stwierdzeniem. Gdyby miała np. dzwony, byłoby rewelacyjnie.

      Usuń
    2. To prawda, ja ogólnie kocham dzwony i innych dżinsów nie noszę, bo mi się wydaje, że miałabym wtedy zaburzone proporcje - z chudzieńkimi łydkami 🤣

      Usuń
  5. Wow, I'm impressed. I really like your version after transformation. She is so pretty with the purple top.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet bym nie przypuszczała, że ta Extraska może być taka śliczna na żywo! W Twojej interpretacji jest po prostu cudna, nie mogę się też napatrzeć na jej oczka. Ogrodowe ujęcia mają swój urok, ale najbardziej podoba mi się wyciszona, dokocona, wypoczywająca na kanapie...
    Co do kota - wpisałam sobie "Papo" i przepadłam ;). Chyba muszę mieć je wszystkie... przynajmniej koty, w każdym razie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że Ci się podoba, bo ja po prostu przepadłam. Dawno playlinowa lalka tak mnie nie zachwyciła.
      Tak, nawet mi nie mów... Ja już mam całą listę figurek do kupienia. xD

      Usuń
  7. She has a lovely face Joanna and I like the colour of her hair, but she looks so much better in the clothes you made!
    Big hugs,
    X

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczna jest ta panna. I na pewno sporo zyskała po przebraniu.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za Wasze komentarze!

Thank you very much for your comments!