Wspominałam o zaległej sesji z Suzie (made to move w zielonych spodniach z ostatniego wypustu, którą przemalowała Mia, ResinRapture). Sesji z lutego (a nie marca, jak napisałam ostatnio), z wyjazdu nad Pilicę. Nie chciałam jej publikować przed rozpoczęciem projektu z pięknymi pannami od Mii, więc tak czekała, czekała, aż się doczekała. ;)
I mentioned about the overdue session with Suzie (made to move in green dye pants from the last release, which was repainted by Mia, ResinRapture). Session from February (not March, as I wrote recently), from the stay on the Pilica river. I didn't want to publish it before starting the project with beautiful girls from Mia, so it waited, waited until I finally publish it. ;)
Jeśli mielibyście ochotę przypomnieć sobie pierwszą sesję z tamtego miejsca, to zapraszam do postu "Spacer nad rzeką" z Kamelią (DollZone Zero) w roli głównej. :)
If you would like to recall the first session from that place, then I invite you to the post "Walk by the river" with Kamelia (DollZone Zero) in the lead role. :)
Oczywiście narobiłam mnóstwo zdjęć, bo Suzie to niezwykle fotogeniczna panienka. W dodatku pogoda była zupełnie nie zimowa i choć było to w połowie lutego, w powietrzu można było wyczuć wiosnę.
Suzie dostała jednak jakiś element zimowej garderoby - zrobiłam dla niej szydełkowy komin i opaskę, w stalowoszarym kolorze, aby podkreślić jej piękny kolor oczu.
Of course, I took a lot of photos, because Suzie is an extremely photogenic lady. In addition, the weather was not winter at all, and although it was in mid-February, you could feel spring in the air.
But Suzie did get some winter wardrobe item - I made a steel gray crochet cowl and a headband for her to emphasize her beautiful eye color.
Powiem Wam szczerze, że wspominam to przedwiośnie z wielką tęsknotą, zwłaszcza po tych upałach, które ostatnio dają w kość.
I can tell you honestly that I remember this late winter with great longing, especially after the heat that has been so tiring lately.
Życzę Wam udanego tygodnia!
I wish you a good week!
The pictures are like a cool breeze. It has just been too hot lately. The colors you chose for her make her eyes pop, and they fit perfectly into the color scheme of the surroundings.
OdpowiedzUsuńThank you! :) I must admit that while I chose the color of the yarn for her eyes, I was lucky with the background. ;)
UsuńNiezwykła sesja;uwielbiam Twoje zdjęcia - tak naturalnie dziewczyny pozują, a Suzie w szczególności:)) I te miniaturowe wręcz stroje - zachwyt totalny:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńCzyżby to były zdjęcia z tego okresu, kiedy się spotkałyśmy? Super laleczka i piękne zdjęcia. Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńTak, tak - dokładnie. :)
UsuńDziękuję!
Piękne zdjęcia w błękitach i piękna modelka! Te fotki działają orzeźwiająco latem ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńFaktycznie kolor opaski i komina pięknie podkreśla jej oczy :) Zawsze tak jest że się tęskni za zimnem jak są upały ponad 30 stopni :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! Cieszę się, że udało mi się z tym kolorem. :)
UsuńOj tęskni...
Jak zawsze cudne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńFajnie przemalowana. Musiało być chłodno i od rzeki "ciągnęło". Opaska i fałszywy golf bomba. :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam. :) Nieee, nie było zimno - ja się zgrzałam przy tej sesji i gimnastyki na pomoście. xD
UsuńŚliczna panna. Opaska i komin rewelacyjnie podkreślają kolor oczu dziewczyny.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Miło mi czytać, że trafiłam z tym kolorem. :)
UsuńOoo, jak przyjemnie powiało chłodkiem od tej sesji! Kolory są piękne, mimo braku zieleni - a może właśnie dzięki temu niebieskości wybijają się na pierwszy plan. Cudnie!
OdpowiedzUsuńTeż z przyjemnością na nie patrzę przy tych upałach...
UsuńCieszę się, że Ci się podobają. :)
Beautiful photos! It is amazing how we long for summer in the winter and long for cooler days in the summer. I do the same. :D
OdpowiedzUsuńThank you. :)
UsuńYes, we always want something else. ;)