Przypomnienie pełni lata - sesja z początku lipca. Wcale, ale to wcale nie tęsknię za tamtą pogodą i temperaturami. O nie. ;)
Miałam zostawić ten wpis na jakiś ponury, listopadowy albo grudniowy weekend, ale plany uległy zmianie. Gdyż w poprzedni weekend poskładało mnie zupełnie - ból kręgosłupa przykuł mnie na dwa dni do łóżka, a choć od wtorku już jako-tako się poruszam, to o siedzeniu i szyciu czegokolwiek nie ma mowy. Nie pojechałam też na spotkanie lalkowe do Warszawy (które właśnie trwa) i ogólnie wszystko poszło nie tak, jak miało być... Życie.
Dziś już jest nieco lepiej, każdy ruch nie powoduje bólu, ale nadal nie bardzo mogę cokolwiek robić. Odpoczywam, ale to odpoczynek przymusowy i... nudzę się sakramencko! A uwierzcie, nie nudziłam się od liceum!
A reminder of the height of summer - a session from the beginning of July. I don't miss that weather and temperatures at all, belive me. Oh no. ;)
I was going to leave this entry for a gloomy November or December weekend, but plans changed. Because last weekend I was completely knocked out - back pain confined me to bed for two days, and although I've been moving around a bit since Tuesday, I can't sit or sew anything. I also didn't go to the doll meeting in Warsaw (which is currently underway) and generally everything didn't go as it was supposed to... Life.
Today it's a bit better, every movement doesn't cause pain, but I still can't really do anything. I'm resting, but it's a forced rest and... I'm incredibly bored! And believe me, I haven't been bored since high school!
Postanowiłam więc chociaż pokazać Wam lipcowe zdjęcia.
Modelkę znów pożyczyłam od Córy. To druga odsłona moldu Victorii z ostatniej, czwartej fali serii Looks. Panna ma numer 13 z kolei. Pierwsza Victoria miała numer 6 - możecie ją zobaczyć w sesji z początku roku, w zimowej odsłonie.
Choć byłam początkowo nieco zawiedziona powtarzającym się moldem (seria Looks zachwyciła kolekcjonerów samymi nowymi twarzami w pierwszych trzech wypustach), to na żywo wszelkie wcześniejsze "ale" zniknęły. Lalka jest przepiękna.
So I decided to at least show you photos from July.
I borrowed the model from my Daughter again. This is the second version of Victoria's mold from the last, fourth wave of the Looks series. Lady has the number 13 in turn. The first Victoria was number 6 - you can see her in the session from the beginning of the year, in the winter version.
Although I was initially a bit disappointed with the repetitive mold (the Looks series delighted collectors with only new faces in the first three waves), in real life all the previous "buts" disappeared. The doll is beautiful.
Babivera - velice krásná panenka, pěkné oblečení a opět nádherné fotky.
OdpowiedzUsuńThank you!
UsuńI hope you'll feel better soon!
OdpowiedzUsuńThank you. I am. Not perfect, but better.
UsuńPrzyznam się Asiu, że nie bardzo podobała mi się ta lalka, ale po Twojej metamorfozie zdecydowanie lepiej wygląda. Inny ciuch i pozy ociepliły jej wizerunek. Życzę Ci Asieńko szybkiego powrotu do zdrowia. Ściskam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMi też jakoś nie zawróciła w głowie na zdjęciach promo. A okazuje się, że całkiem z niej urocza panna.
UsuńDziękuję bardzo!
Dużo, dużo zdrówka! Obyś jak najprędzej mogła znów ruszyć do działania, byle nie ze szkodą dla kręgosłupa!
OdpowiedzUsuńTwoje fotografie mają iście magiczną moc - podobnie jak Lenka, kiedy pierwszy raz zobaczyłam tę lalkę, skwitowałam ją wielce elokwentnym "Meh". Wydawała mi się wcieleniem nieciekawości, na firmowych zdjęciach była jakaś taka... toporna. Tymczasem, gdybyś nie podobała nazwy, w ogóle bym jej u Ciebie nie rozpoznała. W Twojej wersji jest po prostu piękna! Oj, nie wiem, czy teraz się na nią nie skuszę, kiedy widzę, że może tak wypięknieć! Oczywiście, na pewno nie bez znaczenia jest zabójcza kreacja i wspaniały plener zdjęciowy :)!
Dziękuję! Powoli wracam do normy, choć jeszcze trochę brakuje...
UsuńTeż miałam wobec niej takie odczucia. Młoda się uparła, żeby ją kupić. I miała rację.
Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa!
Ta lalka jest tak śliczna. Poluję na nią od jakiegoś czasu, bo czuję, że można z nią wiele 'podziałać', jeśli chodzi o sesje tematyczne.
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia!
Życzę powodzenia w polowaniu! :)
UsuńDziękuję bardzo!
She's stunning and has the most beautiful hair! She doesn't even look like a Barbie in your photos, she too lovely. :)
OdpowiedzUsuńBig hugs,
X
Thank you so much! :)
UsuńOjej...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że z twoim zdrowiem będzie już coraz lepiej. Dużo zdrówka i uważaj na siebie.
A modelka jak zwykle pięknie się prezentuje w Twojej kreacji 🧡
Powoli do przodu! ;)
UsuńDziękuję bardzo!
Hope that you feel better soon.
OdpowiedzUsuńShe is a very beautiful doll and the dress she has suits her well. Sometimes I miss summer, because it is so cold at the moment. Rain and windy too.
I am. Slowly, but better.
UsuńThank you!
We have rainy days too, but I am happy. Don't miss summer at all.
Ona jest piękna, czaję się nad nią od dawna ale jakoś nie chce zejść poniżej 140 zł... poczekam, nie spieszy mi się 😉... a ponieważ komentuje posty niejako od tyłu, wiem już, że czujesz się lepiej, ale zdrowia i tak Ci życzę, żeby Cię nie opuszczało ani na momencik😘
OdpowiedzUsuńNo nie chce, co i mnie irytuje. I jeszcze kilka innych z tej serii mogłoby nieco stanieć... ;)
UsuńDziękuję Ci bardzo!
Mam nadzieję, że już lepiej się czujesz. Niestety doskonale rozumiem ten problem z kręgosłupem. Trzymam kciuki, żebyś poczuła się dobrze. Panna ślicznie wygląda w tej sukience. Ostatnio się skusiłam na tę laluszkę, bo dostałam nauczycielskie "czarnkowe" i stwierdziłam, że trzeba je upłynnić. Heh. Buziaki.
OdpowiedzUsuńLepiej. Powolutku do przodu.
UsuńJest bardzo ładna, ma potencjał. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć ją na Twoich zdjęciach. :)
Znakomite zdjęcia a panna jest cudna! Od pewnego czasu "chodzi" mi mocno po głowie i czuję, że ją do siebie zaproszę.
OdpowiedzUsuńTeż mam ogromną nadzieję, że czujesz się dobrze a przynajmniej, że wszystko wraca do normy! Życzę Ci tego z całego serca! Uściski!
Dziękuję! :)
UsuńZaproś, zaproś. Ma potencjał. :)
Wraca, choć wolniej niż bym chciała. Dziękuję, Olu!