poniedziałek, 13 lutego 2023

Zimowa wiedźma | Winter witch

Piękna zima trwała u mnie bardzo krótko, ale jednak udało mi się zrealizować kilka sesji fotograficznych. Dziś pokażę Wam moją małą zimową wiedźmę. :)

The beautiful winter lasted for a very short time, but I managed to do a few photo sessions. Today I will show you my little winter witch. :)

Ten pomysł chodził za mną od dawna, wspominałam nawet o moich planach w listopadowym wpisie o spotkaniu małych wiedźm. Strój miałam gotowy już jakiś czas temu, ale czekałam na odpowiednią aurę. I doczekałam się. :)

This idea has been with me for a long time, I even mentioned my plans in the November entry about the meeting of the little witches. I had the outfit ready some time ago, but I was waiting for the right weather. And it finally came. :)


Już podczas tworzenia zimowego stroju wiedziałam, że to Margaret (Mattel, Bellatrix Lestrange) będzie go prezentować. Wiecie doskonale, że mam ogromną słabość do tej lalki, więc pewnie Was to nie zdziwiło. ;)

When I was making the winter outfit, I already knew that Margaret (Mattel, Bellatrix Lestrange) would be presenting it. You know very well that I have a huge weakness for this doll, so it probably didn't surprise you. ;)


Towarzyszy jej husky, co też nie powinno być zaskoczeniem. Któż, jeśli nie psy północy, cieszy się z zimy najbardziej? A w końcu wiedźmy też muszą chodzić ze swoimi podopiecznymi na spacer. 

She is accompanied by a husky, which shouldn't be a surprise either. Who, if not the dogs of the north, enjoys winter the most? After all, witches also have to go for a walk with their pets.



Strój Margaret składa się z sukni spodniej, sukni wierzchniej, futrzanego bolerka i oczywiście kapelusza. Bolerko początkowo miało być krótką peleryną, ale koncepcja uległa zmianie w trakcie szycia. ;) Uszyłam je ze sztucznego, szarego futerka.

Margaret's outfit consists of an underdress, an outer dress, a fur bolero and, of course, a hat. The bolero was originally supposed to be a capelet, but the concept changed during the sewing process. ;) I made it from gray faux fur.


Suknię spodnią uszyłam z kreszowanej wiskozy w kolorze śmietankowej bieli. Nie zrobiłam zdjęcia poglądowego, ale ma bardzo podobny krój dołu do sukienki w kolorze khaki, którą ma na sobie Brigitte w poście o trzech wiedźmach. Obfity dół sukni spodniej pełni rolę halki.

I sewed the underdress from crinkled creamy white viscose. I didn't take a photo of it alone, but it has a very similar bottom to the khaki dress Brigitte is wearing in the post about the three witches. The generous bottom of the underdress acts as a petticoat.


Na suknię wierzchnią wybrałam cienką wełnę w ciepłych kolorach beżu i brązu. Gorset i dół sukni ozdobiłam haftem. Użyłam muliny w różnych odcieniach niebieskiego.

For the outer dress, I chose thin wool in warm beige and brown colors. I decorated the bodice and the bottom of the dress with embroidery. I used embroidery floss in different shades of blue.



W trakcie pracy cyknęłam tylko jedno zdjęcie, w dodatku jak się później okazało - dosyć kiepskie. Ale wrzucam, żeby Wam pokazać co i jak.

During the work, I took only one photo, and as it turned out later - quite poor. But I'm posting it to show you how it looked.


Te niebieskości wybrałam z wielką nadzieją słoneczny, zimowy dzień. Tak, aby pasowały do błękitnych cieni na śniegu. I udało się. :)

I chose these blues with great hope on a sunny winter day. So that they match the blue shadows on the snow. And it happened. :)


Zimowych zestawów powstało dwa. Na tyle wystarczyło mi wełny. Mam jeszcze jakieś skrawki, ale na dół kolejnej sukni już nie wystarczy. Jeden zachowam dla moich wiedźm, a drugi pójdzie w świat. Choć są niemal takie same - kilka detali trochę zmieniłam, aby mimo wszystko była jakaś różnica.

Two winter sets were created. That's how much wool I had. I still have some scraps, but not enough for the bottom of another dress. I'll save one set for my witches, and the other will go out into the world. Although they are almost the same - I changed a few details a bit so that there was still some difference.




Oprócz śniegu znalazłam też bazie.

I found not only snow, but also catkins.




O ile pąków na drzewach będzie zaraz mnóstwo, to taki śnieg prawdopodobnie się już nie przydarzy w tym sezonie. Trzeba było więc nacieszyć się tym błękitem, skrzypieniem pod butami i mrozem szczypiącym w nos. Połaziłam więc po miedzach i zagajnikach, zrobiłam "trochę" zdjęć.

While there will be plenty of buds on the trees soon, such snow will probably not happen this season again. So I had to enjoy the blue, the squeaking under my boots and the frost biting my nose. So I wandered around the field margins and groves and I took "some" photos.






Przy tych ujęciach śmiałam się w duchu. Gdy ja tak przykucnę przy moich psach, to natychmiast zostaję powalona przez ich entuzjazm i ląduję na ziemi, śniegu lub błocie - co tam akurat się nawinie. 

I was laughing when I was taking these shots. When I get down next to my dogs, I'm immediately blown away by their enthusiasm and land on the ground, snow or mud - whatever happens there.




Dziś po tej zimie nie ma już u mnie niemal śladu. Zostało kilka biało-szarych plam, a króluje błoto. Przynajmniej będę mogła sobie popatrzeć na ten roziskrzony śnieg, gdy zatęsknię za zimowymi porankami. ;) 

Życzę Wam spokojnego tygodnia i pozdrawiam serdecznie!

Today there is almost no trace of this winter here. There are a few white and gray spots left, and mud is absolutely everywhere. At least I'll be able to look at that sparkling snow when I will miss those winter mornings. ;)

I wish you a peaceful week. And greet you warmly!

18 komentarzy:

  1. Przepiękna, prawdziwie magiczna sesja! Uwielbiam śnieg iskrzący się w słońcu! Takiej zimy mi brakuje...Dobrze, że mogę się nią choć wirtualnie nacieszyć dzięki Tobie! Suknia jak zwykle mistrzostwo świata, i świetnie prezentuje się na Margaret.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :)
      Ja tak zerkam czasem na te zdjęcia. Dobrze, że choć tyle białej zimy złapałam w kadrze.

      Usuń
  2. Przepiękna stylizacja i pejzaże. Bardzo mi się podoba - wszystko, jak zawsze. I ten piesio...! Cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bajkowo i czarpdziejsko wyglądają te lalki .

    OdpowiedzUsuń
  4. Sesja prawdziwie magiczna. Suknie wspaniałe. Bellatrix wygląda niesamowicie. Widać, że była zadowolona i dlatego wyczarowała te bazie dla Ciebie. :) Szara Sowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. :)
      O tak, to magiczna lalka.

      Usuń
  5. Niesamowite lalki, piękne zdjęcia <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny strój i wspaniała sesja Asiu. Im częściej oglądam tę pannę u Ciebie, tym bardziej włącza się chciejstwo, póki co kontrolowane. Bardzo urzekło mnie bolerko. Pozdrawiam milutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :)
      Ooooj, z tym chciejstwem różnie bywa. ;)

      Usuń
  7. Jak już pisałam, Twoje wiedźmy to po prostu ikony czarodziejskiej mody! Margaret wygląda zabójczo w tym komplecie i przepięknie pozuje w zimowych klimatach ze swoim wiernym towarzyszem. Ostatnie ujęcie jest po prostu pocztówkowe! Idealne wykorzystanie ostatnich dni śniegu 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      To w dużej mierze zasługa tej lalki. Ona jest obłędna. :)

      Usuń
  8. Przecudna sesja! Oczu nie mogę oderwać od tej magii bijącej z każdego kadru. Takiej zimy sobie życzę, a nie tego nie- wiadomo- czego-za- oknem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Ja do domu wracać nie chciałam, tak mi było dobrze na tym prawdziwym zimowym spacerze.

      Usuń
  9. Kocham Twoją zimową wiedźmę! Belli pasują takie ubranka ❤️

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za Wasze komentarze!

Thank you very much for your comments!