wtorek, 31 grudnia 2019

Szczęśliwego Nowego Roku! | Happy New Year!


Kolejny rok za nami. Bardziej lub mniej szczęśliwy, różnie bywało. Z pewnością każdemu z Was przydarzyło się jednak coś ważnego przez ten czas. Każdy rok coś przecież ze sobą przynosi.

Another year behind us. More or less happy, there used to be different. Certainly something important has happened to each of you during this time. Each year brings something with it.


Jak spędzacie tą noc? W zaciszu domowym, czy na balu? U mnie jak zwykle lalki są lepiej wyszykowane na tą okazję, niż ja. ;)

How do you spend this night? At home or at ball? As usual, dolls are better prepared for this occasion than I am. ;)


U mnie dziś para w kolorach bordo. Rose znacie. Nie ukrywam, że to moja najpiękniejsza lalka od Tonnera wśród 16-calowych panien. Z wielką przyjemnością zaprezentuję ją więc w tej kreacji.

Jej towarzyszem zaś jest tonnerowski Matt O'Neill, 17-calowy kawaler, który jest u mnie od wiosny. Ale... To pierwszy strój, który dla niego uszyłam i dopiero dziś mogę Wam go zaprezentować. Nasiedział się chłopak w pudle, nasiedział. Więcej powiem Wam o nim w osobnym poście.

O sukni też napiszę więcej. Część z Was (jeśli śledzicie pewną lalkową fotoopowieść) może już ją rozpoznała.

I present you a couple in burgundy today. You know Rose. I'm not hiding that she's my most beautiful Tonner doll among 16" ladies. And it's a pleasure to show her in this creation.

Her companion is Tonner's Matt O'Neill, 17" gentleman, which I have had since Spring. But... This is the first outfit I sewed for him and finally today I can show him to you. Well, he spend some time in a box, poor lad. I will tell you more about him in another post.

I will write more about the dress too. Maybe part of you (if you follow some dolly photostory) already recognized it.




Całkiem ładna z nich para, prawda? :)

They are a pretty couple, right? :)



Życzę Wam wszystkim dużo zdrowia i radości. Spokoju i uśmiechu każdego dnia. Oby Nowy Rok był szczęśliwy i przyniósł Wam spełnienie marzeń.

I wish you all good health and joy. Peace and smile every day. Let the New Year be happy and bring you a dream come true.

Szczęśliwego Nowego Roku 2020!

Happy New Year 2020!

czwartek, 26 grudnia 2019

Przy choince | By the Christmas tree


Po głównej sesji świątecznej zrobiłyśmy z Desdemoną jeszcze małe after party. ;) Szkoda byłoby nie wykorzystać nastroju, dioramy i naszej werwy. 

Rekwizyty w czerwieniach (kanapa, której zazdroszczę i piękna choinka) oraz pomysł należą do niej, a ja z przyjemnością cykałam zdjęcia. :)

After the main Christmas photo session, Desdemona and I did a small after party. ;) It would be a shame not to use the mood, diorama and our verve.

Props in reds (a sofa that I envy and a beautiful Christmas tree) and an idea belong to her, and I was happy to take photos. :)




Jak widzicie, choć siostrzane lalki obie są piękne, to jednak moja złapała kawalera. ;)

As you can see, although both sister dolls are beautiful, it was mine who caught a bachelor. ;)



Tyle czerwieni chyba jeszcze u mnie na blogu nie było. :) Ale to nie koniec, zobaczycie lada dzień... 

Pozdrawiam Was ciepło!

 There haven't been so much red on my blog yet I think. :) But it's not over, you'll see really soon...

I greet you warmly!



wtorek, 24 grudnia 2019

Wesołych Świąt! | Merry Christmas!


Kochani! Już trzeci raz mam okazję złożyć Wam życzenia tutaj na blogu, z czego się ogromnie cieszę. :) 

Życzę Wam wszystkiego najlepszego, zdrowia i spokoju, miłości i uśmiechu. Radosnych Świąt w gronie najbliższych, choć odrobiny magii przy drzewku ubranym w kolorowe bombki, pierwszej gwiazdki świecącej na niebie oraz odnalezienia prawdziwego ducha Świąt.

My dear! For the third time I have the opportunity to wish you Merry Christmas here on the blog, which I am very happy about. :)

I wish you all the best, health and peace, love and smile. Happy Christmas among your loved ones, at least a little bit of magic by the tree wearing colorful baubles, the first star shining in the sky and finding the true Christmas spirit.


Przygotowania czas zacząć. Podkład muzyczny tym razem rozpoczyna Frank Sinatra z piosenką "Santa Claus is Coming to Town". :)

Miałam w tym roku towarzystwo - sesja zdjęciowa powstała przy udziale Desdemony i jej dwóch BJD. Miałyśmy niezły ubaw. :)

Do moich dziewczyn zawitał taki oto Mikołaj. To Guarvo, którego już widzieliście, ale który nieco się zmienił - ma włosy i nową twarz spod pędzla Desdemony. :) I został wrobiony w zakładanie lampek na choince. Sami zobaczcie jak mu poszło.

It's time to start the preparations. The music background is started this time by Frank Sinatra with the song "Santa Claus is Coming to Town". :)

I had company this year - the photo session was created with the participation of Desdemona and her two BJDs. We had a lot of fun. :)

So look, Santa came to my girls. This is Guarvo, whom you have already seen, but who has changed a bit - he has hair and a new face from under Desdemona's brush. :) And he was set up to put on the Christmas tree lights. See for yourself how it went.







Drugi utwór to "Let it Snow" Deana Martina. No cóż, u nas białych Świąt nie będzie...

The second song is Dean's Martin "Let is Snow". Well, we won't have white Christmas here...


Ostatecznie, wspólnymi siłami udało się założyć lampki na drzewko. Choć oczywiście ktoś musiał przypisać sobie zasługę. ;)

Ultimately, together, they managed to put lights on the tree. Although, of course, someone had to take credit. ;)







Dołączyła do nich Elizabeth. Również pomalowana przez moją towarzyszkę tej zabawy, Desdemonę. Od razu widać siostrzane podobieństwo, prawda? Obie są cudowne.

Zarówno moje lalki, jak i para Desdemony ubrane są w ciuszki z Kameliowej pracowni. :) Wreszcie udało mi się uszyć koszulkę dla Guarvo. Brianna dostała spódnicę o takim samym kroju jak Mia, tylko w odpowiednio większym rozmiarze. Do tego szary golf ze srebrną nitką i futrzaną kamizelkę. Blanka ma białe spodnie i zielony sweterek, a Elizabeth leginsy, czarną tunikę i ocieplacze. Zrobiłam dziewczynom biżuterię, a cała czwórka dostała także mikołajowe czapki. 

And then Elizabeth joined them. Also painted by my companion in this play, Desdemona. You can see the sister resemblance right away, right? Both are wonderful.

Both my dolls and Desdemona's couple are dressed in clothes from the Kamelia's atelier. :) Finally, I managed to sew a shirt for Guarvo. Brianna got the same skirt as Mia, only in a properly larger size. Plus a gray turtleneck with silver thread and a fur vest. Blanka has white pants and a green sweater, and Elizabeth leggings, a black tunic and leg warmers. I made jewelry for the girls, and all four also got Santa hats.


Pora na skrzypce. Lindsey Stirling - "Celtic Carol".

It's time for some violin. Lindsay Stirling - "Celtic Carol".




Cała czwórka w komplecie.

All four togheter.


A tu trio od aGatti.

And here is aGatti trio.


Światełka to nie wszystko. Dobrze, że było komu przydźwigać pudła z bombkami i resztą ozdób.

Lights are not everything. But fortunately there was someone to carry boxes with baubles and other decorations.



Diorama powstawała w ekspresowym tempie, kominek przyjechał w ostatniej chwili, po nocy szyłam poduszki na komplet wypoczynkowy, ale... Wyszło chyba całkiem nieźle. ;)

Diorama was created at an express pace, the fireplace arrived at the last minute, I was sewing pillows for the lounge set at ight, but ... I think it worked out quite well. ;)




Co roku kupuję bombki o różnych kształtach, zawsze wyszukuję te najmniejsze. I proszę. Przydały się jak znalazł. :)

Every year I buy baubles of different shapes, I always look for the smallest ones. And look. They are just perfect for this tree. :)










I na koniec, jak co roku, kolejna wersja mojej ukochanej "Carol of the Bells". Znów skrzypce wspaniałej Lindsey Stirling.

And finally, as every year, another version of my beloved "Carol of the Bells". Again the violin of the magnificent Lindsey Stirling.



Wesołych Świąt!
Merry Christmas!