Nie wiem jak Wy, ale ja nie przepadam za smażeniem się plackiem na plaży. A upałów wręcz nie znoszę. Jak dla mnie jedyny bezwzględny wymóg jeśli chodzi o dobrą pogodę jest taki, aby nie lało. Owszem, preferuję odrobinę słońca i bezwietrzny dzień, ale nie zawsze może być idealnie. ;)
Jeśli zaś chodzi o nadmorskie okoliczności przyrody - pochmurny dzień może mieć wiele uroku. Grunt to znaleźć zaciszny kąt i można podziwiać fale, chmury i pustki na plaży. ;)
I don't know how you feel, but I don't like frying on the beach lying flat. And I definitely hate hot weather. As for me, the only absolute requirement when it comes to good weather is that it doesn't rain. Yes, I prefer a bit of sunshine and a windless day, but it may not always be perfect. ;)
When it comes to coastal walks - a cloudy day can have a lot of charm. Find a secluded corner and admire the waves, clouds, and nobody on the beach. ;)
W taki właśnie dzień na spacer po plaży zabrałam Mię. Zamiast kostiumu kąpielowego wybrałam dla niej jeansową szmizjerkę, a do ochrony przed wiatrem dostała trójkątną chustę w morskich kolorach, którą zrobiłam na drutach.
On such a day, I took Mia for a walk on the beach. Instead of a bathing suit, I chose a denim shirt dress for her, and to protect her from the wind, she got a triangular shawl in sea colors, which I knitted.
Sami powiedzcie, czy morze nie jest zachwycające w takiej odsłonie?
Tell yourself if the sea is not stunning in this form?
Zacisznym kątkiem może być kosz plażowy z miękkimi poduchami i szydełkowym kocem. Na wszelki wypadek. A jak do tego dorzucimy dobrą lekturę, to naprawdę - czego chcieć więcej? :)
Ten wiklinowy plażowy fotel udało mi się kupić jakiś czas temu i od razu wiedziałam, że muszę go wykorzystać do zdjęć podczas wyjazdu. Wymagał małych poprawek, bo poduszka była brudna i zatęchła, a falbanka na daszku okropna. Ale szybko poszło i udało mi się ogarnąć bardzo fajny rekwizyt. Dla Barbie jest odrobinę za mały (co zobaczycie w dalszej części postu), ale do drobniejszych Azonek pasuje doskonale.
A beach basket chair with soft cushions and a crochet blanket (just in case) can be a quiet corner. And if we add a good reading to this, really - what more could you want? :)
I managed to buy this wicker beach chair some time ago, I knew immediately that I had to use it for photos during the trip. It needed a little touch-up as the pillow was dirty and musty and the frill on the brim was terrible. But it went quickly and I was able to get a very nice prop. It's a bit too small for Barbie dolls (as you'll see later in this post), but it fits the finer Azone dolls perfectly.
Zawsze byłam molem książkowym, odkąd tylko nauczyłam się czytać. Teraz bywa różnie, wszystko uzależnione jest od ilości czasu, który uda się wygospodarować. Plany czytelnicze na wyjazd były bogate, ale wierzcie lub nie - podczas tych dwóch tygodni nad Bałtykiem nie przeczytałam ani pół strony, choć oczywiście zabrałam ze sobą dwa grube tomiszcza. Choć akurat nie żałuję, bo spędziłam ten czas bardzo owocnie. Pod przeróżnymi względami. A że nadchodzi zima - na czytanie na pewno znajdzie się jakiś wieczór.
Cudowna miniaturowa książka to oczywiście dzieło Igi (blog Aya w Świecie Lalek, Instagram, Facebook). Mam jeszcze parę cudowności, które wyszły spod jej ręki, niebawem pojawią się w kolejnych postach.
I've always been a bookworm ever since I learned to read. Now it is different, everything depends on the amount of time that can be found. The reading plans for the trip were rich, but believe it or not - during these two weeks at the Baltic Sea I didn't read a half page, although of course I took two thick volumes with me. Although I do not regret it, because I spent this time very fruitfully. In all sorts of ways. And since winter is coming - there will be some evening reading for sure.
A wonderful miniature book is of course the work of Iga (Aya in Dolls World blog, Instagram, Facebook). I have a few more wonders that came out of her hand, will soon appear in the next posts.
Uwielbiam moje Azonki, są takie słodkie i delikatne. Ogromnie się cieszę, że pojechały ze mną na wakacje, choć załapały się tylko na dwie sesje.
Powiem więcej, niedługo dołączy do nich trzecia panienka, więc będzie kolejna okazja, aby pokazać te urocze buźki. :)
I love my Azone dolls, they are so sweet and gentle. I'm very glad that they went on vacation with me, although they only got two photo sessions.
I will say more, a third lady will be joining them soon, so there will be another opportunity to show these cute faces. :)
Moja Córa towarzyszyła mi również podczas tej sesji. Zaczyna łapać co i jak z lalkową fotografią i bardzo to lubi, co mnie ogromnie cieszy. Wrzucam dwa zdjęcia jej autorstwa. :)
My Daughter also accompanied me during this session. She begins to catch what and how with a doll photography and she likes it a lot, which makes me very happy. I'm presenting two photos taken by her. :)
Fot. My Daughter. |
Fot. My Daughter. |
Trzymajcie się ciepło!
Have a great day!
Mia na pewno nie zmarzła w ciepłej chuście i z kocykiem na nóżkach :)! Ja też preferuję taką pogodę, szczególnie nad morzem... Wzburzone fale wyglądają dużo bardziej malowniczo.
OdpowiedzUsuńUdało Ci się upolować bardzo zgrabny koszyczek, w sam raz dla Mii, ale i Barbioszka może z tego schronienia w razie czego skorzystać. Prześliczne zdjęcia, i Twoje i Córy :)!
Trochę jej nawet zazdrościłam, sama bym się umościła w takim koszyku, pod kocykiem i z dobrą książką. ;)
UsuńDziękuję. :)
I'm with you! Beaches when it's cloudy and comfortably warm are the best. She looks so comfortable in her chair reading her book.
OdpowiedzUsuńRight? I think so too. :) Thank you for your comment. :)
UsuńSzkoda, że rzadko widuje się nad naszym morzem kosze plażowe. Pamiętam je z dzieciństwa. Mia ma bardzo ładny kosz. Do tego kocyk i chusta i nie straszny wiatr od morza. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba. :)
UsuńJak szukałam co nieco o koszach plażowych, to okazało się, że popularne są w Niemczech. :)
Ale ten piesek mnie zauroczył :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo. :)
UsuńIt's so funny to come across that name on your blog :). And we share a dislike for hot weather. Your little girl looks so comfortable in her blanket and the beautiful dress that I am quite envious. I'd love to sit there and watch the rough tide. Your daughter got your talent, she has quite an eye - and it's certainly easier for her to take pictures on eye level :).
OdpowiedzUsuńHaha, that's right! :)
UsuńI'm glad you like photos of her. :)
Yes, I think she has a good eye for it. And she listens to my hints and tries to use them. :)
Cudowne te fotografie! Kosz wpasował się idealnie! Robi cudowny klimat :-) Pięknie Kamelko :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńUrocza sesja. Mia ma cudny kosz plażowy i kocyk na chłodniejsze dni.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba. :)
UsuńTwoje zdjęcia są dowodem na to, że i chłodny, wietrzny dzień można wspaniale spędzić nad morzem! Kosz jest fantastyczny a panienka ogromnie sympatyczna i kapitalnie ubrana!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Mi się te wietrzne i pochmurne dni bardzo podobały. :)
UsuńMia looks amazing in her outfit and even a cloudy day can be filled with joy on the beach. Lovely photos by your daughter! Glad she could join and had fun!
OdpowiedzUsuńThank you. :) I really liked those cloudy days.
UsuńYes, I'm very happy she joined me. :)