piątek, 27 listopada 2020
Raz, dwa, trzy... leć! | One, two, three... fly!
środa, 25 listopada 2020
XVIII Światowy Dzień Pluszowego Misia | 18th National Teddy Bear Day
W tym roku nie udało mi się publikować regularnie postów związanych z Kalendarzem Szarej Sowy, ale Dzień Pluszowego Misia to okazja, której nie można przegapić. ;)
Jak do tej pory to chyba jedyny dzień z tego kalendarza, którego nie ominęłam jeszcze ani razu odkąd prowadzę bloga. :) Jeśli ktoś ma ochotę przeczytać trochę o jego historii, to zapraszam do wpisu sprzed dwóch lat.
This year I was unable to publish regular posts related to the Grey Owl's Calendar, but Teddy Bear Day is the occasion not to be missed. ;)
So far, it is probably the only day on this calendar that I have not missed even once since I run my blog. :) If you want to read a bit about its history, check out the post from two years ago.
niedziela, 22 listopada 2020
Jak Ania z Zielonego Wzgórza... | Like Anne of Green Gables...
Dziś drugi gościnny występ pięknej Tyler należącej do Agnieszki. Tym razem luźna interpretacja stroju z drugiej połowy XIX wieku. Początkowe założenie to strój w stylu dr Quinn, choć ostatecznie wydaje mi się, że panna bardziej przypomina Anię z Zielonego Wzgórza, gdy już wybrała się na Uniwersytet. Nawiasem mówiąc uwielbiałam książki Montgomery, gdy byłam w podstawówce. Przeczytałam wszystko, co tylko wyszło spod pióra tej autorki i teraz tak sobie myślę, że chyba dojrzałam do odświeżenia jej dzieł. A Wy, czytaliście jej książki?
Today, the second guest performance of the beautiful Tyler belonging to Agnieszka. This time, a loose interpretation of an outfit from the second half of the 19th century. The initial assumption was a Dr. Quinn-style outfit, though in the end I think that this lady looks more like Anne of Green Gables when she went to the University. By the way, I loved Montgomery's books when I was in elementary school. I have read everything that has come out of this author's pen and now I think to myself that I should refresh her works. And you, have you read her books?
Jesienne słońce to coś wspaniałego. Choć nie jest to najłatwiejsza sceneria do zdjęć, bo cienie i kontrasty potrafią utrudnić życie. Mimo to uwielbiam zdjęcia nasycone ciepłymi kolorami i muszę przyznać, że sesje w tym czasie sprawiają mi ogromną przyjemność. Nawet, jeśli dzisiejszy lodowaty wiatr przewiał mnie do szpiku kości. Na szczęście jest herbata z miodem i imbirem. ;)
The autumn sun is wonderful. Although it is not the easiest scenery for photos, shadows and contrasts can make life difficult. Nevertheless, I love photos full of warm colors and I must admit that the sessions during this time give me great pleasure. Even if today's icy wind blew me to the core. Fortunately, there is tea with honey and ginger. ;)
Lalki to na szczęście odporne modelki, wiatr i chłód im nie straszne (o ile nie lecą na łeb na szyję wprost na kamienie - dzisiejsza sesja była jednak całkowicie bezwypadkowa ;)).
Jako rekwizyt wykorzystałam książkę zrobioną przez zdolne paluszki Ayi. :)
Fortunately, the dolls are resistant models, they are not afraid of wind and cold (as long as they do not fall right on their rafec on the stones - today's session was, however, completely accident-free ;)).
As a prop, I used a book made by Aya's talented fingers. :)
Strój Tyler składa się z białej koszuli o lekko bufiastych rękawach, spódnicy i szala. Koszulę uszyłam z białego, haftowanego batystu. Do tego dołożyłam żabot z delikatnej koronki. Spódnica w bladym odcieniu mięty spływa w miękkich fałdach. Do tego zrobiłam na drutach ażurową, trójkątną chustę w kolorze ciemnej czekolady. Włóczka ma dodatek cieniutkiej, błyszczącej nitki, co daje bardzo ładny, dekoracyjny efekt.
Tyler's outfit consists of a white shirt with slightly puffed sleeves, a skirt and a shawl. I made the shirt out of white, embroidered cotton batiste. For this I added a jabot of delicate lace. A skirt in a pale shade of mint flows down in soft folds. I also knit an openwork, triangular shawl in the color of dark chocolate. The yarn has an addition of a thin, shiny thread, which gives a very nice, decorative effect.
Ze specjalną dedykacją dla Agnieszki - sesja z kopytnym. ;) W roli tej wystąpił Camarillo, koń dla lalek Our Generation. Jest nieco zbyt toporny przy pannie od Tonnera, ale załóżmy, że to jakiś pociągowy, łagodny olbrzym. ;)
With a special dedication to Agnieszka - session with a hoofed one. ;) This role was played by Camarillo, Our Generation doll horse. He's a bit too clunky next to Tonner girl, but let's assume he's some kind of draft, gentle giant. ;)
Pozdrawiam Was gorąco!
I greet you warmly!