piątek, 28 kwietnia 2023

Kwitnąca wiśnia | Blooming cherry

Pisałam już kiedyś, że czasami powstają u mnie sesje o niczym. Impulsem mogą być np. krople deszczu na liściach. Przedwczoraj wyszło słońce i zatańczyło w kwiatach wiśni. Złapałam więc Astrid (Barbie Looks #16) i poleciałam zrobić kilka zdjęć.

I've written before that sometimes I have sessions about nothing. The impulse can be, for example, raindrops on leaves. The day before yesterday the sun came out and danced in the cherry blossoms. So I grabbed Astrid (Barbie Looks #16) and went to take some photos.

Mam słabość do lalek na ciałkach typu curvy, ale nie zawsze udaje mi się pokazać ich urok. I trudniej je ustawić do zdjęć, i trudniej uszyć im dobrze leżące ubrania. Czasami aż mnie nerw łapie, gdy coś, co z założenia miało podkreślić figurę powoduje, że lalka wygląda jak w worku na ziemniaki. No bywa i tak, ciuch idzie w kosz, a ja zaczynam od nowa. W przypadku tej blond panny poszło jakoś łatwiej.

I have a weakness for dolls with curvy bodies, but I don't always manage to show their charm. And it's harder to pose them for photos, and it's harder to sew well-fitting clothes for them. Sometimes I get nervous when something that was supposed to emphasize the figure makes the doll look like she's wearing potato sack. Well, it happens anyway, the clothes go in the trash, and I start over. In the case of this blonde lady, it was somehow easier.

Blondyna doskonale odegrała swoją rolę w poprzedniej sesji, w sukni wiedźmy czy też czarodziejki, magiczne klimaty bardzo jej pasowały. I zapewne jeszcze nie raz ją w takiej roli obsadzę. Ale i w codziennym stroju jej do twarzy.

Różowy golf uszyłam lata temu, na sesję przy choince. I nie wiem dlaczego, ale później gdzieś się zapodział. Dobrze, że się odnalazł, a ja muszę poszukać, czy gdzieś został mi jeszcze ten materiał. ;)

A jeansy wiadomo, pasują każdemu. ;)

The blonde perfectly played her part in the previous session, in a witch's or sorceress' dress, the magical atmosphere suited her very well. And for sure I will cast her in such a role again. But also the everyday outfit is just right for her.

I sewed a pink turtleneck years ago, for a session by the Christmas tree. And I don't know why, but then it got lost somewhere. It's good it was found and I have to look and see if I still have this fabric somewhere. ;)

And jeans are known to suit everyone. ;)

Moje obawy w kwestii zmrożenia pąków na wiśni na szczęście się nie sprawdziły. Obsypało ją białym kwieciem, wygląda jak wiosenna księżniczka.

Ogromnie lubię robić lalkom zdjęcia w jej kwiatach. Podrzucam posty z poprzednich lat - jeden z Ellowyne, drugi z Kamelią (DollZone Ji--Zero).

My fears about the freezing of the buds on the cherry tree, fortunately, didn't come true. It's showered with white flowers and looks like a spring princess.

I really like taking pictures of dolls in its flowers. I'm dropping posts from previous years - one with Ellowyne, the other with Kamelia (DollZone Ji--Zero).



W trakcie tej szybkiej sesji niebo zasnuło się znów deszczowymi chmurami - ale w tym przypadku wszystko zgrało się idealnie. Słońce na kwiatach, Astrid i burzowe niebo w tle.

During this quick photoshoot, the sky was covered with rain clouds again - but in this case everything came together perfectly. The sun on the flowers, Astrid and the stormy sky in the background.

Pozdrawiam Was gorąco i życzę spokojnego weekendu.

I greet you warmly and wish you a good weekend.

środa, 26 kwietnia 2023

Horse Riding Barbie 1997


Tytułowa panna o moldzie Superstar pojawiła się u mnie ponad 4 lata temu. Do tej pory jednak nie dostała swoich pięciu minut i dedykowanego jej postu. Przyszedł czas, aby to zmienić.

The titular lady with the Superstar head mold appeared to me over 4 years ago. So far, however, she has not received her five minutes and a post dedicated to her. The time has come to change that.

Latem zeszłego roku udało mi się przerzucić sporo lalek z lat 90-tych i początku dwutysięcznych na ruchome ciałka. Pisałam o tym we wpisie z sierpnia. Wspominałam tam, że Horse Riding Barbie 1997 to jedna z moich ulubionych odsłon moldu Superstar. Głównie ze względu na to, że oprawiony został w piękne, brązowe włosy.

Last summer I managed to switch a lot of dolls from the 90s and early 2000s on articulated bodies. I wrote about it in an August post. I mentioned there that Horse Riding Barbie 1997 is one of my favorite versions of the Superstar mold. Mainly due to the fact that it was framed in beautiful brown hair.


Od dawna zbierałam się do uszycia spódnic z wysoką talią, kieszeniami i guzikami na froncie. Trwało to co prawda o wiele za długo, ale wreszcie się udało. Zdecydowałam się na cieniutką bawełnę. Choć ten materiał dosyć mocno się mnie, to uszyta z niego spódnica w skali 1/6 wygląda naprawdę fajnie. Jak na razie powstały dwie wersje kolorystyczne - brązowa i morska.

For a long time I've been trying to sew a skirt with a high waist, pockets and buttons on the front. It took way too long, but I finally did it. I opted for a thin cotton fabric. Althoug this fabric wrinkles easily, the 1/6 scale skirt made of it looks really cool. So far, I made two color versions - brown and teal.


Szyjąc spódnice w stylu vintage wiedziałam, że śliczna Superstarka będzie doskonałą modelką do takiej kreacji.

Sewing skirts in vintage style, I knew that the beautiful Superstar would be the perfect model for such an outfit.



Jeśli ktoś z Was zastanawia się, cóż to za krzew w tle - to kwitnący pieris.

If any of you are wondering what kind of bush it is in the background - it's a blooming pieris.


A na tle fiołków zaprezentuję wersję w brązach. Która bardziej przypadła Wam do gustu?

And against the background of violets I will present a version in browns. Which one do you like more?



A właśnie. Kieszenie. :)

Oh yes. The pockets. :)


Tyle na dziś. Zmarzłam okrutnie podczas zdjęć, bo u mnie dziś ledwie 7°C i wieje okropnie. Nie rozpieszcza nas ta wiosna...

Pozdrawiam Was gorąco!

So much for today. I was terribly cold during the photos, because it's barely 7°C (44F) here today and it's windy. This spring is not spoiling us...

I greet you warmly!

niedziela, 23 kwietnia 2023

Barbie Looks #16 Andra


Ostatnia fala Barbie Looks wywołała we mnie bardzo mieszane uczucia. Po pojawieniu się zdjęć promocyjnych byłam zupełnie na nie. Dopiero w obiektywie innych kolekcjonerów lalki te nabrały uroku. I choć od ich wypuszczenia minęło już trochę czasu, u mnie pojawiła się dopiero pierwsza z nich. Barbie Looks #16 o moldzie Andra.

The last wave of Barbie Looks gave me very mixed feelings. After the promotional photos came out, I was totally like "no, thank you". Only in the lens of other collectors these dolls gained charm. And although some time has passed since they were released, I finally got one of them. Barbie Looks #16 with Andra head mold.


Jeśli chodzi o jej oryginalny ciuch, to wolę przemilczeć tą kwestię.

As for her original clothes, I prefer to remain silent about it.


I chyba tak samo zrobię w kwestii innego koloru plastiku na kolanach oraz tragicznych szwów widocznych na nogach.

And I think I will do the same about the different color of the plastic on the knees and the tragic seams visible on the legs.


Ma za to przepiękną twarz i włosy. Zainspirowana kreacją Królowej Guinevere w poście na blogu Miejsca Nieistniejące, którego autorką jest Miru - uszyłam dla niej długą suknię z mojego ulubionego wykroju. Ta kreacja pojawiała się na blogu już wielokrotnie, w przeróżnych kolorach, ale pierwszy raz uszyłam ją na pannę w rozmiarze curvy.

She does have a beautiful face and hair. Inspired by the creation of Queen Guinevere in a post on the Miejsca Nieistniejące (Non-Existing Places) blog by Miru - I sewed a long dress for her from my favorite pattern. This creation has appeared on the blog many times, in various colors, but for the first time I sewed it for a curvy girl.


Wczoraj byliśmy w Gorcach, zdobyliśmy Turbacz. Oczywiście do plecaka zapakowałam również lalki i aparat. Wiadomo. ;)

Po raz pierwszy udało mi się zobaczyć krokusy na górskich halach. Oczywiście mam krokusy nawet w swoim ogrodzie, ale ujrzeć te fioletowe łany na własne oczy to coś zupełnie innego... Do dziś jestem pod tak ogromnym wrażeniem, że brak mi słów, aby to opisać.

Yesterday we were in Gorce Mountians, we conquered Turbacz. Of course, I also packed dolls and a camera in my backpack. Of course. ;)

For the first time I managed to see crocuses in the mountain pastures. Sure, I even have crocuses in my garden, but seeing these purple fields with my own eyes is something completely different... To this day, I'm so impressed that I have no words to describe it.


Szesnastka, która u mnie dostała imię Astrid, jest według mnie idealną modelką do tej scenerii. Ale nie będę się rozpisywać. Pokażę Wam. Tym razem naprawdę obrazy warte są tysiące słów. :)

Sixteen, who was named Astrid by me, is in my opinion the perfect model for this scenery. But I won't write down. I will show you. This time, pictures are truly worth a thousand words. :)











Podrzucam jeszcze kilka zdjęć z trasy na Turbacz. Kępki krokusów pojawiały się co i rusz, ale w niektórych miejscach było ich po prostu bez liku.

I'm posting a few more photos from the trail to Turbacz. Tufts of crocuses appeared every now and then, but in some places there were simply countless of them.


W wyższych partiach Gorców leży jeszcze sporo śniegu. Powiem Wam, że po wczorajszych 20 km mam dziś porządne zakwasy. ;)

There is still a lot of snow in the higher parts of the Gorce Mountains. I will tell you that after yesterday's 20 km (12,5 miles) I have decent soreness today. ;)



Najpiękniejszy widok na Tatry i krokusy zastaliśmy na Hali Długiej. Znajduje się ona na terenie Gorczańskiego Parku Narodowego.

We found the most beautiful view of the Tatra Mountains and crocuses on Hala Długa. It is located in the Gorce National Park.





Oprócz panny Looks wzięłam ze sobą również Mini Me i jej psiego towarzysza. 

In addition to Looks lady, I also took Mini Me and her canine companion with me.


Pozdrawiam Was gorąco!

I greet you warmly!

niedziela, 16 kwietnia 2023

Pogodowy zawrót głowy | Weather vertigo

Ja wiem, że nawet przysłowie mówi "kwiecień-plecień" i tak dalej, ale ostatnio mam wrażenie, że to co dzieje się za oknem to istny rollercoaster... Dopiero co pokazałam wczorajsze zdjęcia z Elle, zrobione tuż po burzy, a dziś zaserwuję Wam niemal pełnię lata. Cyknięte z rana. A teraz już słońca nie ma, niebo zasnuło się znów na szaro.

I know that even the proverb says "April plaiting" (I think the English analogue is "April weather, rain and sunshine both togheter") and so on, but lately I have the impression that what is happening outside the window is a real rollercoaster... I just showed yesterday's photos with Elle, right after the storm, and today I will serve you almost full summer. Taken right in the morning. And now the sun is gone, the sky has turned gray again.

Brigitte (The Barbie Look City Shine 2014 na ciele mtm) na szczęście na zimno nie narzeka, a słoneczny blask, który udało mi się złapać sprawia, że zdjęcia są doprawdy w letnich klimatach. 

Piękne kwiaty to część rabaty w ogrodzie mojej Sąsiadki, która ponownie udostępniła mi miejsce do zdjęć. :)

Brigitte (The Barbie Look City Shine 2014 on mtm body) fortunately doesn't complain about the cold, and the sunny glow that I managed to catch makes the photos really summery.

Beautiful flowers are part of the flowerbed in my Neighbor's garden, who once again gave me a place to take photos. :)

Ruda dostała taki same zestaw, jak bohaterka poprzedniej sesji - tylko w innych kolorach. Zarówno zieleń topu, jak i spódnicy wpadają w szmaragdowy odcień. Z płomienną czupryną modelki tworzą idealne połączenie.

Red got the same set as the model of the previous session - only in different colors. Both the green of the top and the skirt fall into an emerald shade. With the flaming hair of her, they create a perfect combination.





Jak łatwo się domyślić - wszystkie te wygibasy skończyły się niejednym lądowaniem w trawie. ;)

As you can easily guess - all these contortions ended with more than one landing in the grass. ;)



Brigitte tanecznym krokiem wróciła do mojego ogrodu. Obowiązkowo zrobiłam też zdjęcia przy kwitnącym pigwowcu, który ma po prostu niesamowity kolor w słońcu. Ogromnie lubię ten krzew.

Choć wcale nie było tak ciepło, jakby mogły sugerować zdjęcia, to nawet te kilka godzin słońca wystarczyło, aby poprawić humor. Mam nadzieję, że pogoda się nieco unormuje i będzie można wreszcie powiedzieć, że mamy piękną wiosnę.

Brigitte danced back to my garden. I also took photos by the flowering quince, which has an amazing color in the sun. I like this shrub very much.

Even though it wasn't as warm as the pictures might suggest, even those few hours of sunshine were enough to improve our mood. I hope that the weather will settle down a bit and we will finally be able to say that we are having a beautiful spring.


Życzę Wam choć odrobiny słońca!

I wish you at least a little sun!