Pisałam już kiedyś, że czasami powstają u mnie sesje o niczym. Impulsem mogą być np. krople deszczu na liściach. Przedwczoraj wyszło słońce i zatańczyło w kwiatach wiśni. Złapałam więc Astrid (Barbie Looks #16) i poleciałam zrobić kilka zdjęć.
I've written before that sometimes I have sessions about nothing. The impulse can be, for example, raindrops on leaves. The day before yesterday the sun came out and danced in the cherry blossoms. So I grabbed Astrid (Barbie Looks #16) and went to take some photos.
Mam słabość do lalek na ciałkach typu curvy, ale nie zawsze udaje mi się pokazać ich urok. I trudniej je ustawić do zdjęć, i trudniej uszyć im dobrze leżące ubrania. Czasami aż mnie nerw łapie, gdy coś, co z założenia miało podkreślić figurę powoduje, że lalka wygląda jak w worku na ziemniaki. No bywa i tak, ciuch idzie w kosz, a ja zaczynam od nowa. W przypadku tej blond panny poszło jakoś łatwiej.
I have a weakness for dolls with curvy bodies, but I don't always manage to show their charm. And it's harder to pose them for photos, and it's harder to sew well-fitting clothes for them. Sometimes I get nervous when something that was supposed to emphasize the figure makes the doll look like she's wearing potato sack. Well, it happens anyway, the clothes go in the trash, and I start over. In the case of this blonde lady, it was somehow easier.
Blondyna doskonale odegrała swoją rolę w poprzedniej sesji, w sukni wiedźmy czy też czarodziejki, magiczne klimaty bardzo jej pasowały. I zapewne jeszcze nie raz ją w takiej roli obsadzę. Ale i w codziennym stroju jej do twarzy.
Różowy golf uszyłam lata temu, na sesję przy choince. I nie wiem dlaczego, ale później gdzieś się zapodział. Dobrze, że się odnalazł, a ja muszę poszukać, czy gdzieś został mi jeszcze ten materiał. ;)
A jeansy wiadomo, pasują każdemu. ;)
The blonde perfectly played her part in the previous session, in a witch's or sorceress' dress, the magical atmosphere suited her very well. And for sure I will cast her in such a role again. But also the everyday outfit is just right for her.
I sewed a pink turtleneck years ago, for a session by the Christmas tree. And I don't know why, but then it got lost somewhere. It's good it was found and I have to look and see if I still have this fabric somewhere. ;)
And jeans are known to suit everyone. ;)
Moje obawy w kwestii zmrożenia pąków na wiśni na szczęście się nie sprawdziły. Obsypało ją białym kwieciem, wygląda jak wiosenna księżniczka.
Ogromnie lubię robić lalkom zdjęcia w jej kwiatach. Podrzucam posty z poprzednich lat - jeden z Ellowyne, drugi z Kamelią (DollZone Ji--Zero).
My fears about the freezing of the buds on the cherry tree, fortunately, didn't come true. It's showered with white flowers and looks like a spring princess.
I really like taking pictures of dolls in its flowers. I'm dropping posts from previous years - one with Ellowyne, the other with Kamelia (DollZone Ji--Zero).
W trakcie tej szybkiej sesji niebo zasnuło się znów deszczowymi chmurami - ale w tym przypadku wszystko zgrało się idealnie. Słońce na kwiatach, Astrid i burzowe niebo w tle.
During this quick photoshoot, the sky was covered with rain clouds again - but in this case everything came together perfectly. The sun on the flowers, Astrid and the stormy sky in the background.
Pozdrawiam Was gorąco i życzę spokojnego weekendu.
I greet you warmly and wish you a good weekend.