Zazwyczaj jestem dosyć sceptycznie nastawiona do zdjęć promocyjnych lalek i czekam spokojnie, aż pojawią się zdjęcia danej panny u innych kolekcjonerów. W tym przypadku było jednak inaczej - gdy tylko zobaczyłam zapowiedzi tej lalki, oczarowała mnie zupełnie.
Mowa o kolekcjonerskiej lalce wydanej w ramach serii Barbie Tribute Collection Doll. Przedstawia Marię Felix, meksykańską aktorkę i piosenkarkę, gwiazdę kina z lat czterdziestych i pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Przyznam, że nie widziałam ani jednego filmu z jej udziałem - ale usprawiedliwia mnie to, że była gwiazdą na długo, bardzo długo przed moim urodzeniem. ;)
I'm usually quite skeptical about promotional photos of dolls and I wait patiently until photos of them appear from other collectors. However, in this case it was different - as soon as I saw the announcements of this doll, I was completely enchanted.
We are talking about a collector's doll released as part of the Barbie Tribute Collection Doll series. It presents Maria Felix, a Mexican actress and singer, a movie star from the 1940s and 1950s. I admit that I haven't seen a single movie with her - but I'm justified by the fact that she was a star long, long before I was born. ;)
Seria ta jest oznaczona jako Black Label. Lalka pojawiła się na rynku w sierpniu 2023. U nas dosyć ciężko ją zdobyć, więc dopiero niedawno udało mi się kupić ją w cenie, która nie powalałaby na łopatki. ;)
Przyznam, że jakość wykonania lalki mnie zaskoczyła - zwłaszcza w porównaniu do tego, z czym mamy obecnie do czynienia na co dzień. Makijaż jest idealny, jak za starych, dobrych czasów Mattela. Żadne tam byle jakie naklejki odbite na czole! Cudowne, równe oczęta, pięknie pomalowane w najdrobniejszych szczegółach. Do tego miękkie, gęste włosy.
Strój już niestety nie trzyma standardów - zarówno złoty materiał sukienki, jak i czarne woale zaciągają się od patrzenia. Serio. Aż strach ich dotykać. Zrobiłam więc szybkie pamiątkowe zdjęcia i schowałam kiecę do pudełka.
This series is marked as Black Label. The doll appeared on the market in August 2023. It is quite difficult to get her here, so only recently I managed to buy her at a price that would not be outrageous. ;)
I admit that the quality of the doll surprised me - especially compared to what we currently deal with every day. The makeup is perfect, just like in the good old Mattel days. No just any stickers stamped on the forehead! Wonderful, even eyes, beautifully painted in the smallest details. And soft, thick hair.
Unfortunately, the outfit is no longer up to standard - both the gold fabric of the dress and the black veils are stretchy from looking at. Seriously. I'm afraid to touch them. So I took quick souvenir photos and put the gown in the box.
Panna dostała nowe imię - Gertruda. I tak, wiem że przez to jeszcze bardziej kojarzy się z matką Gothel z "Zaplątanych" (zresztą w polskiej wersji językowej tak właśnie to przetłumaczyli - z Gothel zrobili Gertrudę). Ale to imię mi po prostu do niej pasowało od samego początku.
Tak samo wiedziałam, że muszę uszyć dla niej coś czerwonego, żywiołowego, wzorzystego. Stąd pomysł na zainspirowanie się strojami Romów. Kolorowe spódnice, falbanki, koronki, kwiatowe wzory - postanowiłam połączyć to wszystko na tyle, na ile to możliwe w skali 1/6. Zaczęłam od sukienki spodniej z białego batystu. Połączyłam go jednak z haftowaną bawełną, z której zrobiłam rękawy. Dół ozdobiłam bawełnianą koronką.
The lady got a new name - Gertrude. And yes, I know that this makes her even more associated with mother Gothel from "Tangled" (in fact, in the Polish version they translated it that way - they changed Gothel for Gertrude). But for me this name just suited her from the very beginning.
I also knew that I had to sew something red, lively and patterned for her. Hence the idea to be inspired by Romani costumes. Colorful skirts, ruffles, lace, floral patterns - I decided to combine it all as much as possible in 1/6 scale. I started with a white coton batiste under dress. However, I combined it with embroidered cotton from which I made the sleeves. I decorated the bottom with cotton lace.
Następnie uszyłam spódnicę z cieniutkiego batystu w kolorze morskim. A ostatnią warstwą jest patchworkowa suknia wierzchnia, gdzie jest owo "wszystko" - czerwień, bordo, kwiaty.
Then I sewed a skirt from thin teal batiste. And the last layer is a patchwork outer dress, where there is "everything" - red, burgundy, flowers.
Do tego "złota" biżuteria - duże kolczyki koła, wisiory, bransoletki i pierścionki. Jak u prawdziwej Romskiej księżniczki.
Additionally, "gold" jewelry - large hoop earrings, pendants, bracelets and rings. Like a real Romani princess.
Gertruda będzie w moim miniaturowym fantastycznym uniwersum wiedźmą fortuny. Ma już nawet swoje zwierzęta - kruka o imieniu Mrok oraz białą klacz, Stardust (Gwiezdny Pył - ale po polsku to już nie brzmi tak, jak bym chciała ;P). Teraz oczywiście potrzebuje jeszcze prawdziwego, taborowego wozu - dużego, kolorowego, malowanego w kwiaty. Tak, dobrze myślicie - oto następny projekt lalkowy na horyzoncie. xD
Gertrude will be a witch of fortune in my miniature fantasy universe. She even has her own animals already - a raven named Dusk and a white mare, Stardust. Now, of course, she also needs a real Romani wagon - large, colorful, painted with flowers. Yes, you're right - that's the next doll project on the horizon. xD
Kruka znacie, bo takiego samego ma Margaret - pojawił się m.in. w poście "
Wiedźma, kruk i czosnek". Natomiast biały koń to Lipizzaner od Our Generation. Oprócz
wielkich koni dla 18-calowych lalek wypuścili też kilka źrebaków. To jeden z nich. Kupiłam go z drugiej ręki, za niewielkie pieniądze, za to w stanie jak na załączonym obrazku. Miał sporo kolorowych maziaków i utłuczone ucho.
You know the raven because Margaret has the same one - he appeared, among others, in the post "Witch, Raven and Garlic". The white horse is Lipizzaner from Our Generation. In addition to the big horses for the 18-inch dolls, they also released several foals. This is one of them. I bought it second-hand, for little money, but in condition as shown in the attached picture. It had a lot of colorful smears and a broken ear.
Przy pomocy Milliputa dorobiłam brakujący fragment ucha.
Using Milliput, I made the missing part of the ear.
Moje zdolności rzeźbiarskie nie są imponujące (właściwie to stwierdzam ich brak), ale mimo wszystko udało się coś zdziałać i po malowaniu źrebak wygląda całkiem nieźle. Przynajmniej ja jestem zadowolona. ;)
My sculpting skills are not impressive (actually, I consider them lacking), but I still managed to do something and after painting the colt looks quite good. At least I'm satisfied. ;)
A tutaj Stardust pomiędzy stokrotkami, które od miesiąca omijam podczas koszenia trawy. xD
W słońcu aż lśni tą śnieżną bielą - udało mi się wyszorować ją na tyle, że zniknęły niemal wszystkie kolorowe plamy. Przy mniejszej ilości światła widać, że na grzbiecie i przy szyi plastik nieco zżółkł, ale w słońcu prezentuje się naprawdę uroczo.
And here is Stardust among the daisies that I have been avoiding while mowing the grass for a month. xD
In the sun, she shines snow-white - I managed to scrub her enough that almost all the colorful spots disappeared. With less light you can see that the plastic on the back and near the neck has turned a bit yellow, but in the sun it looks really cute.
Tak się złożyło, że i lalka, i źrebak przyjechali do mnie dzień po dniu. I od razu wyszło, że pięknie razem wyglądają. Wzięłam je na sesję i potwierdziło się. Gertruda i Stardust pozują po prostu doskonale w duecie.
It so happened that both the doll and the foal came to me one day after another. And it immediately turned out that they looked beautiful together. I took them to the session and it was confirmed. Gertruda and Stardust pose simply perfectly as a duet.
Mimo wyraźnie zaznaczonych źrebięcych proporcji (nogi jak u pająka) jest to koń, który ma właściwą wielkość przy 12-calowej lalce. I jako lekki wierzchowiec wygląda naprawdę fajnie. Muszę zrobić dla niej uprząż. Koniecznie czerwoną i z ozdobami.
Despite clearly marked foal proportions (spider-like legs), it's a horse that is the right size for a 12-inch doll. And it looks really nice as a light mount. I need to make a harness for her. Must be red and with decorations.
Pozdrawiam Was gorąco!
I greet you warmly!