Lista wpisów z postępów prac w Domu Zielarki:
- Dom Zielarki - początek.
- Dom Zielarki - testy, plany.
- Dom Zielarki - stolarka.
- Dom Zielarki - stolarki ciąg dalszy.
- Dom Zielarki - poddasze
- Dom Zielarki - schody
- Dom Zielarki - malowanie stolarki
- Dom Zielarki - ogród
- Dom Zielarki - malowane poddasze i kominek
- Dom Zielarki - kamyki bez końca
- Dom Zielarki - pruski mur, witraż, regał i ogród
List of entries from the progress of work at the Herbalist's Cottage:
- The Herbalist's Cottage - the beginning.
- The Herbalist's Cottage - tests, plans.
- The Herbalist's Cottage - woodwork.
- The Herbalist's Cottage - woodwork continued
- The Herbalist's Cottage - the attic
- The Herbalist's Cottage - the stairs
- The Herbalist's Cottage - painting the woodwork
- The Herbalist's Cottage - the garden
- The Herbalist's Cottage - painted attic and fireplace
- The Herbalist's Cottage - endless pebbles
- The Herbalist's Cottage - half-timbered wall, stained glass, bookshelf and garden
Poprzednie wpisy z postępów prac w Domu Zielarki:
- Dom Zielarki - początek.
- Dom Zielarki - testy, plany.
- Dom Zielarki - stolarka.
- Dom Zielarki - stolarki ciąg dalszy.
- Dom Zielarki - poddasze
- Dom Zielarki - schody
Previous entries from the progress of work at the Herbalist's House:
Jak co miesiąc - wrzucam wpis o Domu Zielarki. Tym razem jednak nie ogólne podsumowanie prac, które zrobiłam przez ten czas, a opis zmagań ze schodami.
Opcji nie miałam zbyt wiele. Mogłam zrobić drabinę, lub schody spiralne. Ale taka zwykła drabina... Nie za bardzo pasowało mi to do mojej wizji. Wybrałam więc tą drugą opcję, choć przyznam się, że nie miałam na początku pojęcia, jak się za to zabrać. Jedyne, czego byłam pewna to to, że centralny element będzie zrobiony z gałęzi platana.
Like every month - I'm posting an entry about the Herbalist's Cottage. This time, however, not a general summary of the work that I have done during this time, but a description of the struggle with the stairs.
I didn't have many options. I could have made a ladder or a spiral staircase. But such an ordinary ladder... It didn't quite fit my vision. So I chose the latter option, although I must admit that at the beginning I had no idea how to go about it. The only thing I was sure of was that the centerpiece would be made of a plane tree branch.
Dopasowałam gałąź tak, aby stanowiła równocześnie punkt podparcia podłogi. Pisząc o tym, jak ta podlogę robiłam, wspominałam też, że wymagała dodatkowego wzmocnienia. Zrobiłam zastrzały, dodałam więcej "drzew", a później także wykombinowałam ten sposób zamocowania schodów. W tym momencie jest całkiem nieźle. Oczywiście nie można oprzeć się na niej całym ciężarem, ale wytrzymuje niezłe obciążenie.
I adjusted the branch so that it was also a support point for the floor. Writing about how I made the floor, I also mentioned that it needed additional reinforcement. I made struts, added more "trees", and later also figured out this way of attaching the stairs. It's pretty good at the moment. Of course, you can't lean on it with all your weight, but it holds a good load.
Następnie musiałam wymyślić sposób zamontowania stopni. Przy użyciu ręcznej piły zrobiłam rowki, w których docelowo chciałam osadzić "deski" (mieszadła do farb, przycięte do odpowiedniej długości). Do prób wykorzystałam resztki deseczek, żeby było łatwiej manewrować przy piłowaniu.
Then I had to figure out a way to intall the steps. Using a hand saw, I made grooves in which I wanted to put the "boards" (paint stirrers, cut to the right length). For the tests, I used the remnants of the boards to make it easier to maneuver when sawing.
Mój Mąż zaczął mi wyliczać kąty, odległości i inne rzeczy, które przyprawiły mnie o ból głowy. Odmierzyłam co prawda mniej więcej, gdzie powinny być kolejne stopnie, ale całą resztę wykonałam "na oko" i miałam nadzieję, że wyjdzie. Wyszło. xD
My Husband started telling me angles, distances and other things that gave me a headache. I measured more or less where the next steps should be, but I did the rest "by eye" and hoped it would come out. It did. xD
Przymiarka z tymczasowymi fragmentami stopni.
A fitting with temporary fragments of steps.
Później wkleiłam w każdy rowek docelowy stopień. Na poniższym zdjęciu widać mój sposób na utrzymanie każdego elementu mniej więcej w poziomie. Wiedziałam, że trzeba zostawiać wszystkie resztki z piłowania, kiedyś musiały się przydać. ;)
Later, I glued the proper step into each groove. In the photo below you can see my way of keeping each element more or less horizontal. I knew that it's necessary to leave all the sawing scraps, they had to come in handy someday.;)
Przymiarka przy kocim inspektorze - to zdjęcie już znacie. :)
Fitting under the cat inspector's eye - you already know this photo. :)
Jak na "jakoś to będzie" wyszło całkiem równo, prawda? xD
As for "somehow it will be" turned out pretty evenly, right? xD
Najwięcej kłopotu sprawiło mi wymyślenie sposobu na zrobienie balustrady. Nie mam na tyle doświadczenia, ani zaplecza, aby zrobić piękną, równą i odpowiednio wygiętą poręcz. Doszłam do wniosku, że jedynym sposobem, żeby wszystko się udało i zgrało z koncepcją wystroju, jest balustrada z gałązek.
Balustrada była konieczna, żeby ustabilizować całą konstrukcję. O ile schody miałyby służyć tylko do patrzenia, to metoda z rowkami może by wystarczyła. Ale ja mimo wszystko planuję od czasu do czasu użyć ich do zdjęć. Musiałam więc wesprzeć stopnie także z drugiej strony.
The hardest part for me was figuring out how to make the balustrade. I don't have enough experience or facilities to make a beautiful, even and properly bent handrail. I came to the conclusion that the only way to make everything work and to match the design concept is with a railing made of twigs.
The balustrade was necessary to stabilize the entire structure. While the stairs were meant to be for viewing only, the grooved method might suffice. But I still plan to use them for photos from time to time. So I had to support the steps from the other side as well.
Łatwo nie było. Przygotowałam sobie jakiś tam zapas okorowanych i oszlifowanych gałązek (o tym etapie prac napiszę więcej w poście o malowaniu drewna). Oczywiście jakieś siedemnaście razy źle przycięłam kolejne fragmenty balustrady (tu dorzućcie sobie odpowiednią ilość łaciny), zmarnowałam zapas i musiałam szukać czegoś na zastępstwo. Skończyło się na tym, że wycięłam dwie gałęzie tulipanowca, wybierając takie, które były choć trochę zakrzywione i rozgałęzione. I znów musiałam korować, suszyć, szlifować, wygładzać...
It wasn't easy. I prepared some stock of debarked and sanded twigs (I will write more about this stage of work in the post about wood painting). Of course, seventeen times or more I cut the railings wrong (add the right amount of Latin here), wasted the stock, and had to look for something to replace it. I ended up cutting two tulip tree branches, choosing ones that were at least slightly curved and branched. And again I had to bark, dry, grind, smooth...
Jak widzicie - i tak wyszła drabina. xD
As you can see - I made a ladder anyway. xD
Kiedy w końcu schody były gotowe, mogłam pomalować je bejcą.
When the stairs were finally ready, I could stain them.
Nie wszystko wyszło idealnie. W miejscu mocowania stopni nie udało mi się wyszlifować dokładnie śladów po kleju i trochę "wylazło" spod bejcy. Na szczęście nie będzie to widoczne po zamontowaniu schodów, więc jakoś przebolałam.
Wiem, że jedynym sposobem na uniknięcie tego jest malowanie wszystkich elementów przed ich klejeniem, ale w moim przypadku, gdy wszystko jest tworzone bez większego planu, nie jest to po prostu możliwe.
Not everything turned out perfectly. In the place where the steps were attached, I couldn't sand the traces of glue carefully and a little "came out" from under the stain. Fortunately, it will not be visible after installing the stairs, so I somehow got over it.
I know the only way to avoid this is to stain all the pieces before gluing them, but in my case where everything is created without the real plan, it's just not possible.
Na razie schody są tylko włożone na swoje docelowe miejsce. Nie przyklejam ich na stałe dopóki nie zrobię ściany za nimi. Nie ma innego wyjścia - gdyby były zamocowane, nie byłoby szans na przyklejenie i pomalowanie "kamieni" w rogu pomieszczenia.
Prawie skończyłam malowanie elementów drewnianych (został mi sufit na poddaszu i boazeria). Nie przejmujcie się pomazianymi ścianami wokół framug itd. Będę tam naklejać "kamienie" z papierowych wytłoczek na jajka, wszystko zniknie.
Powiem Wam, że strasznie ciężko jest mi się czasem zdecydować co do kolejności robót. Najpierw malować? Kleić? Robić tynk? A może zacząć od podłogi? Jaka kolejność ułatwi mi życie, a jaka wręcz przeciwnie? Ech, dylematy...
For now, the stairs are only inserted into their final place. I don't glue them permanently until I make a wall behind them. There is no other way - if they were fixed, there would be no chance to glue and paint "stones" in the corner of the room.
I've almost finished painting the wooden elements (I only have the ceiling in the attic and panelling). Don't worry about the smeared walls around the window frames, etc. I'll glue the "stones" made of the egg cartons there, everything will disappear.
I will tell you that sometimes it is very difficult for me to decide on the order of works. Paint first? Glue? Doing plaster? Or maybe start from the floor? What order will make my life easier, and what will not? Ah, dilemmas...
Lista rzeczy do zrobienia:
daszek nad drzwiami✓okorować kolumny do ganku✓dach nad potrójnym oknem✓- wykończenie komina
drzewa na parterze✓- kominek w pracowni
schody✓- dociąć i skleić framugi - w trakcie
- pomalować całą stolarkę - w trakcie
- wymierzyć szyby okienne
- pomalować szyby
- witraż z drzewem w okrągłym oknie
- kamienne podłogi na parterze
- kamienne ściany na parterze
strop na parterze z belkami✓- pruski mur na piętrze - elewacja - w trakcie
boazeria na piętrze✓- dachówki
deski przy krawędziach dachu✓dekory przy szczytach dachowych✓podparcia pod wykuszami✓- obraz nad paleniskiem
- siedzisko pod oknem na parterze z regałami na książki
- siedzisko przy kominku w pracowni
- malowane wnęki dachowe na poddaszu
- ogród - w trakcie
Być może zauważyliście, że na liście skreśliłam nieco więcej rzeczy, niż tylko same schody. :) I kilka dopisałam. Wszystko oczywiście pokażę, już szykuję kolejne wpisy. Może nawet uda mi się opublikować coś wcześniej, niż za kolejny miesiąc.
Pozdrawiam Was gorąco!
To-do list:
roof above the door✓debark the columns to the porch✓roof over triple windows✓- chimney top
trees on the ground floor✓- fireplace in the study
stairs✓- cut and glue the frames - in progress
- paint all the woodwork - in progress
- measure the windows
- paint the windows
- stained glass with a tree in a round window
- stone floors on the ground floor
- stone walls on the ground floor
beamed ceiling on the ground floor✓- half-timbered wall on the first floor - elevation - in progress
paneling on the first floor✓- tiles
boards at the edges of the roof✓decorations at the roof gables✓supports under the oriel windows✓- picture above the fireplace
- a seat under the window on the ground floor with bookshelves
- sitting by the fireplace in the study
- painted roof niches in the attic
- the garden - in progress
You may have noticed that I crossed off a bit more than just the stairs on the list. :) And added some more. I'll show everything, of course, I'm already preparing the next entries. Maybe I'll even be able to post something earlier than next month.
I greet you warmly!
Widać, że prace idą do przodu. Domek wygląda coraz lepiej i nie mogę doczekać się końcowego efektu, chociaż będę musiała jeszcze trochę na niego poczekać. Ale będzie warto. Uwierz 😀
OdpowiedzUsuńIdą, idą. Choć nie tak sprawnie, jakbym chciała... Ale cóż, życie.
UsuńWierzę, wierzę. Inaczej nie byłoby sensu zaczynać. xD
Jest super! Wątek męża liczącego kąty i żony, która robi na oko - bardzo mi bliski :D Ten dom to jest w ogóle bajka!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńNo właśnie, to chyba powszechne. xD Phi, kąty... xD Ale ostatnio, jak z poziomicą układał kamień w ogródku, żeby było gdzie postawić domek, to nie protestowałam. xD
Moim zdaniem wyglądają idealnie, tak jakby tak właśnie miało być i ewentualne drobne ślady kleju współgrają z całością. Ja czasem klej na jakichś drewnianych elementach maskuję sztucznym mchem, albo "zabrudzam", żeby wyglądało, że tak miało być, ale u Ciebie to samo w sobie wygląda na "tak miało być". Balustrada idealnie pasuje do stylu lokatorki. Jest przepięknie już teraz. Bardzo podziwiam za ten projekt. I powtarzam jeszcze raz, że chętnie chciałabym się zmniejszyć i tam zamieszkać.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńWłaśnie też planuję dorobić mech i zabrudzenia, zwłaszcza na zewnątrz domu. ;)
This is absolutely amazing. What an amount of skill and patience went into creating this clearly shows. Great job!
OdpowiedzUsuńThank you! :)
UsuńRewelacyjne schody Asiu, idealnie pasują do właścicielki domu. Efekt Twojej współpracy z mężem jest wspaniały, choć każdy pracuje po swojemu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńBardzo się cieszę i bardzo cenię to, że mi pomaga. :)
Very clever and beautifully executed Joanna! I love seeing the progress of this cottage.
OdpowiedzUsuńBig hugs,
X
Thank you very much! :)
UsuńCoraz przytulniej robi się w tym domku i coraz bardziej 'klimatycznie'. Aż zazdroszczę kociemu inspektorowi, że może sobie tam poleżeć ... Jestem coraz bardziej pełna podziwu dla Twoich pomysłów oraz umiejętności przekucia ich w materialną formę... a również cierpliwości i wytrwałości. Ale, jak widać, przynosi to naprawdę spektakularne efekty. Już teraz ten domek wygląda jak z bajki (właściwie to dla mnie od początku tak wyglądał...) więc nawet nie umiem sobie teraz wyobrazić jaki cudny będzie, kiedy już go skończysz. Trzymam mocno kciuki! 💓
OdpowiedzUsuńTo prawda. Też tak to odbieram - każdy kolejny skończony element sprawia, że moja wizja nabiera kształtu. Ogromnie się z tego cieszę. :)
UsuńBardzo, bardzo dziękuję!
Super <3 I mnie chodzi po głowie coś z wykorzystaniem gałęzi (nic tak zaawansowanego, jak u Ciebie), ale pewnie mi nie wyjdzie :/
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńJak nie spróbujesz, nie poklniesz, nie wyrzucisz, nie zaczniesz od nowa i nie poklniesz jeszcze trochę, to się nie dowiesz. xD
I love your stairs! They're so pretty and they fit perfectly with the theme of your house. If you end up doing a different type of spiral stairs and need a railing, I'd recommend aluminum wire, you can find it on Amazon in various gauges and it takes paint primer fairly well. It's also very malleable. You can get tiny eyelets and add them to the tops of spindles then thread the wire through them. Or use fabric cord and prime it with gesso then paint it whatever colors you need.
OdpowiedzUsuńThank you!
UsuńThe idea with aluminium wire is absolutely brilliant! Thank you! Maybe I will use it some day.
Schody są genialne, a ich projekt idealnie wpisuje się w ogólny klimat domu (co tam domu - pałacu!). Byłam bardzo ciekawa, jak rozwiążesz kwestię balustrady i się nie zawiodłam - jest niesamowita. Każdy nowy kawałeczek projektu, który pokazujesz, przekonuje mnie (jakbym nie była tego pewna od początku!), że kiedy zobaczę gotową całość, wpadnę z zachwytu w stupor :)!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podobają. Też uważam, ze pasują. A jak zrobię dalsze elementy (balustradę przy antresoli np.), to wszystko powinno zgrać się jeszcze lepiej. :)
Usuń