Lista wpisów z postępów prac w Domu Zielarki:
- Dom Zielarki - początek.
- Dom Zielarki - testy, plany.
- Dom Zielarki - stolarka.
- Dom Zielarki - stolarki ciąg dalszy.
- Dom Zielarki - poddasze
- Dom Zielarki - schody
- Dom Zielarki - malowanie stolarki
- Dom Zielarki - ogród
- Dom Zielarki - malowane poddasze i kominek
- Dom Zielarki - kamyki bez końca
- Dom Zielarki - pruski mur, witraż, regał i ogród
List of entries from the progress of work at the Herbalist's Cottage:
- The Herbalist's Cottage - the beginning.
- The Herbalist's Cottage - tests, plans.
- The Herbalist's Cottage - woodwork.
- The Herbalist's Cottage - woodwork continued
- The Herbalist's Cottage - the attic
- The Herbalist's Cottage - the stairs
- The Herbalist's Cottage - painting the woodwork
- The Herbalist's Cottage - the garden
- The Herbalist's Cottage - painted attic and fireplace
- The Herbalist's Cottage - endless pebbles
- The Herbalist's Cottage - half-timbered wall, stained glass, bookshelf and garden
Na wstępie krótka historyjka o nowym lokatorze. ;)
- Hej, czy to ty? Muszę ci coś pokazać.
- Cześć Margaret, co słychać.
- Chcę, żebyś poznał Balroga.
- Kogo?!
- Balroga.
- Ggg... Gdzie... Gdzie on jest?!
- Dlaczego zbladłaś? Pozwól mi go znaleźć. Był tu, w pracowni...
- Tutaj? On?! Margaret! To dom z tektury, na litość bogów!
- Och, nie dramatyzuj, jest uroczy.
- Uroczy!?
- Cóż, to było niegrzeczne. Kilka kolców nie czyni z ciebie potwora... Gdzie on jest... Ach, tu jesteś, mały słodziaku...
- To... To jest Balrog?!
- Oczywiście, a coś ty myślała?
- Nic, nic... Miło cię poznać, Balrog.
First, a short story about the new tenant. ;)
- Hey, human, is that you? I need to show you something.
- Hi Margaret, what's up.
- I want you to meet Balrog.
- Who?!
- Balrog.
- Whheee... Whe... Where is he?!
- Why did you turn so pale? Let me find him. He was here, in the study...
- Here? He?! Margaret! That's a cardoboard house, for the sake of the gods!
- Oh, don't be so dramatic, his cute.
- Cute!?
- Well that was rude. A few spines don't make you a monster... Where is he... Ah, there you are you little cutie...
- That's... That's Balrog?!
- Of course, what were you thinking?
- Nothing, nothing... Nice to meet you, Balrog.
Mały uroczy jeż to prezent od mojej Siostry. :) Figurkę wydała Collecta, jest bardzo ładnie zrobiony. Idealnie wpasuje się w ferajnę z wiedźmowego domku.
The little cute hedgehog is a gift from my Sister. :) The figure was released by Collecta, it is very nicely made. It will fit perfectly into the gang from the witch's house.
A teraz o robotach w Domu Zielarki.
Prace nad kamiennymi ścianami parteru trwają już potwornie długo. Zaczęły się od moich testów nad sposobem ich wykonania, które przeprowadziłam podczas ferii zimowych w styczniu 2023. Wszelkie niepowodzenia oraz wnioski wyciągnięte z tych prób opisałam we wpisie nr 2: Dom Zielarki - testy, plany.
And now about the work at the Herbalist's House.
Work on the stone walls on the ground floor has been going on for an extremely long time. It started with my tests on how to make them, which I conducted during the winter break in January 2023. I described all the failures and conclusions drawn from these tests in entry no. 2: Herbalist's Cottage - tests, plans.
Zanim jednak doszłam do jakichkolwiek prac na domu, minęło parę miesięcy. W maju 2023 podjęłam pierwszą próbę - i pomimo wcześniejszych testów, znów okazała się nieudana. ;)
However, a few months passed before I did any work on the house. In May 2023, I made my first attempt - and despite previous tests, it turned out to be unsuccessful again. ;)
Wycięłam o wiele za duże "kamienie". Już na tym etapie wiedziałam, że wygląda to beznadziejnie i nie mam innego wyjścia, tylko muszę to zedrzeć. Nie było opcji, abym przez następne lata patrzyła na coś takiego i nie dostawała za każdym razem nerwicy.
I tu ważna informacja techniczna. Klej do drewna rozrobiony z wodą w proporcji 1:1 jest absolutnie wystarczający. Wytłoczkowe "kamienie" trzymają się wściekle dobrze, zdarcie ich stwarza nie lada wyzwanie. xD
I cut out "stones" that were much too large. Already at this stage I knew it looked hopeless and I had no choice but to rip it off. There was no way I could look at something like this for years to come and not get neurotic every time.
And here's some important technical information. Wood glue mixed with water in a 1:1 ratio is absolutely sufficient. The egg carton "stones" hold more than very well and removing them is quite a challenge. xD
Zdzierając kamienie zrobiłam trochę dziur w kartonie. Musiałam też wspomóc się nieco papierem ściernym, a po wszystkim zakleić ubytki w ścianach przy pomocy skrawków papieru.
While removing the stones, I made some holes in the cardboard. I also had to use some sandpaper and then seal the gaps in the walls with scraps of paper.
Od razu rozpoczęłam podejście drugie. I tym razem wyszło tak, jak należy. Oczywiście oznaczało to, że kamieni będzie 8 767 702, albo coś koło tego. ;)
I immediately started the second attempt. And this time it worked out as it should. Of course, this meant that there would be 8,767,702 stones or something like that. ;)
Ponieważ robotę kamieniarską planowałam robić "w międzyczasie" - nie szło to jakoś szybko. Najpierw dokończyłam i pomalowałam stolarkę, później robiłam "malowane" wnęki na poddaszu. Następnie wypadł mi ponad miesiąc z jakichkolwiek robót z powodów zdrowotnych. I tak, w listopadzie 2023 postęp nad kamiennym parterem nie był imponujący. Ani trochę.
Since I planned to do the stonework "in the meantime" - it didn't go very quickly. First, I finished and painted the woodwork, then I made "painted" niches in the attic. Then I missed over a month from any work due to health reasons. And so, in November 2023, the progress on the ground floor stones was not impressive. Not at all.
Dopiero końcem grudnia udało mi się znaleźć trochę czasu i sił na to, żeby wznowić roboty kamieniarskie. Przeniosłam się na razie do środka, zaczęłam od kominka w pracowni.
It was only at the end of December that I managed to find some time and strength to resume stonemasonry. I moved inside for now, starting with the fireplace in the studio.
Szło bardzo powoli, przyklejanie "kamieni" na brzegach jest niezwykle czasochłonne i wymaga dużo cierpliwości. Wystarczy puścić pół sekundy za wcześnie, zawinięty kawałek się odkleja i trzeba zaczynać od nowa...
It went very slowly, gluing the "stones" on the edges is extremely time-consuming and requires a lot of patience. Just let go half a second too early, the wrapped piece comes off and you have to start over...
Oczywiście prawie zawsze ktoś mi towarzyszy. Jeśli nie kot, to któraś z Bestyjek. ;)
Of course, someone almost always accompanies me. If not a cat, then one of the Beasts. ;)
Całego Sylwestra spędziłam na klejeniu kamieni. xD
Udało mi się uporać z kominkiem, kawałkiem ściany wokół niego, a także fragmentem ściany ponad nim, na poddaszu.
I spent the entire New Year's Eve gluing stones. xD
I managed to deal with the fireplace, a part of the wall around it, and also a part of the wall above it, in the attic.
Fota przez potrójne okno. No naprawdę zaczyna to nabierać wyglądu...
Photo through a bay window. Well, it's really starting to take shape...
Wymyśliłam też, jak wykończyć kominy. Wycięłam wszystkie potrzebne elementy z resztek kartonu, które oczywiście przechowuję "na wszelki wypadek".
I also figured out how to finish the chimneys. I cut out all the necessary elements from the leftovers of cardboard, which of course I keep "just in case".
Następnie obkleiłam je odpowiednio dociętymi kawałkami wytłoczek na jajka.
Then I covered them with appropriately cut pieces of egg cartons.
Na razie udało mi się zrobić szczyt jednego z kominów. Muszę dorobić mniejszych "kamieni", bo dwa wpadły mi do środka i przepadły na wieki... xD
So far I have managed to make the top of one of the chimneys. I have to make more smaller "stones", because two of them fell inside and were lost forever... xD
Styczeń znów nie był zbyt łaskawy, jeśli chodzi o czas na prace przy domu... Może w ten weekend wykradnę parę chwil.
Na zakończenie chciałam Wam jeszcze pokazać skarby, które kupiłam na listopadowej Giełdzie Kamieni i Minerałów. Pojechałyśmy z Młodą i po dwóch godzinach poszukiwań wróciłyśmy z łupami. :) Wyszukiwałam niewielkich okazów, które będą prezentować się odpowiednio w pracowni Zielarki. Tym razem (bo już planuję wypad na kwietniową giełdę xD) padło na kordieryt, tanzanit, fluoryt, lapis lazuli, akwamaryn, kwarc różowy, kryształ górski, czaroit, ametyst, opalit, serafinit, chryzopraz oraz geodę w otoczce agatowej. A także maleńką skamielinę, która mnie po prostu zachwyciła.
I jeszcze lista rzeczy do zrobienia na koniec.
daszek nad drzwiami✓okorować kolumny do ganku✓dach nad potrójnym oknem✓- wykończenie komina - w trakcie
drzewa na parterze✓- kominek w pracowni - w trakcie
schody✓- dociąć i skleić framugi - w trakcie
- pomalować całą stolarkę - w trakcie
- wymierzyć szyby okienne
- pomalować szyby
- witraż z drzewem w okrągłym oknie
- kamienne podłogi na parterze
- kamienne ściany na parterze - w trakcie
strop na parterze z belkami✓- pruski mur na piętrze - elewacja - w trakcie
boazeria na piętrze✓- dachówki
deski przy krawędziach dachu✓dekory przy szczytach dachowych✓podparcia pod wykuszami✓- obraz nad paleniskiem
- siedzisko pod oknem na parterze z regałami na książki
- siedzisko przy kominku w pracowni
- malowane wnęki dachowe na poddaszu - w trakcie
- ogród - w trakcie
January wasn't very kind again when it came to time to work on the house... Maybe I'll steal a few moments this weekend.
Finally, I would like to show you the treasures that I bought at the November Mineral Expo. We went with my Daughter and after two hours of searching, we returned with the loot. :) I was looking for small specimens that would look appropriate in the Herbalist's workshop. This time (because I'm already planning a trip to the April Expo xD) I chose cordierite, tanzanite, fluorite, lapis lazuli, aquamarine, rose quartz, rock crystal, charoite, amethyst, opalite, seraphinite, chrysoprase and a geode in an agate coating. And also a tiny fossil that simply amazed me.
And the to-do list:
roof above the door✓debark the columns to the porch✓roof over triple windows✓- chimney top - in progress
trees on the ground floor✓- fireplace in the study - in progress
stairs✓- cut and glue the frames - in progress
- paint all the woodwork - in progress
- measure the windows
- paint the windows
- stained glass with a tree in a round window
- stone floors on the ground floor
- stone walls on the ground floor - w trakcie
beamed ceiling on the ground floor✓- half-timbered wall on the first floor - elevation - in progress
paneling on the first floor✓- tiles
boards at the edges of the roof✓decorations at the roof gables✓supports under the oriel windows✓- picture above the fireplace
- a seat under the window on the ground floor with bookshelves
- sitting by the fireplace in the study
- painted roof niches in the attic - w trakcie
- the garden - in progress
Życzę Wam udanego weekendu!
I wish you a nice weekend!
O jeżu 🩷🦔
OdpowiedzUsuńIdealny chowaniec dla czarownicy!
Cieszę się, że prace w domku idą do przodu. Wygląda świetnie 😀
Prawda? :D
UsuńJestem zachwycona Twoimi pomysłami i postępami w realizacji. A zmiany, zmiany sa nieuniknione. Ja często też zmieniam właśnie jakieś elementy. I doskonale rozumiem, że coś, co nie do końca nam pasuje, mogłoby z czasem bardzo denerwować. Wszystko już teraz wygląda pięknie, a co dopiero, gdy to skończysz... To będą mega foty! Pozdrawiam ciepło. Aya w Świecie lalek/Iga
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńDokładnie. Jestem pewna, że zgrzytałabym później zębami za każdym razem... xD
Every time I see an update I'm so impressed! And inspired to hopefully one day have the space to do a project this ambitious myself--it's very cool to see your progress and work.
OdpowiedzUsuńThank you so much!
UsuńPodziwiam i życzę wytrwałości Asiu.
OdpowiedzUsuńP.S. Ten przeźroczysty kamień wygląda rewelacyjnie, kojarzy się z lodem.
Dziękuję! :)
UsuńAleż cudownie to wygląda, niezmiennie jestem pod wrażeniem Twoich umiejętności 💓💓💓 Minerały śliczne-też uwielbiam, kupuję najczęściej w Kołobrzegu w sklepie 'Turkus' niedaleko promenady, może kiedyś jakieś wiatry Cię tam zaniosą!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńJeśli tam będę, to z pewnością przyda mi się przewodniczka. :)
Cóż za benedyktyńska robota! Chylę czoła przed Twoim oddaniem sprawie, tu potrzebna jest niewiarygodna cierpliwość :). A Balrog jest przesłodki! Na pewno będzie mu dobrze w wiedźmim dworku :)
OdpowiedzUsuńCierpliwości mi nie brakuje, za to czasu owszem... Ech.
UsuńPodziwiam precyzję wykonania będzie cudo. Bez asysty ani rusz;))
OdpowiedzUsuńDziękuje! A jakże! :)
UsuńWymaga pracy- ale efekt wspaniały!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńOglądając fotki domu zielarki nieustannie zapominam o jego kolosalnej wielkości. Dopiero zdjęcia z Tobą lub ze zwierzakami pozwalają oddać proporcje całej budowli i wówczas za każdym razem jestem w szoku :D
OdpowiedzUsuńJestem również pełna podziwu dla Twojej perfekcyjności i zaangażowania :) Decyzja o zmianie "kamiennych" elementów na mniejsze, z myślą że na dłuższą metę by Cię drażniły elementy w zbyt dużej skali, to jest coś na co bym się nie zdobyła. Pewnie poszłabym za ciosem i nie zastanawiała się dłużej nad finalnym efektem. I to jest kluczowa różnica i główny urok całego Twojego projektu :) Jest naprawdę starannie przemyślany. Jest wykonywany z niebywałą pasją i troską i to widać na każdym etapie postępu prac. Wspaniale oglądać kolejne wpisy, podziwiać jak dom rośnie na naszych oczach i jak pokonujesz kolejne trudności i wyzwania.
Jestem pod ogromnym wrażeniem, nie mogę przestać tego powtarzać i pewnie będę się powtarzać jeszcze wielokrotnie, ale trudno, musisz się do tego przyzwyczaić, bo naprawdę wykonujesz niesamowitą, godną wszelkiego podziwu robotę :)
Trzymam kciuki za dalsze prace, a tymczasem cieszę się, że już pojawiają się pierwsi lokatorzy jak jeżyk, czy nowe tematycznie dopasowane magiczne elementy jak kryształy. Dzięki temu mam odczucie, że magia już zagościła w tym domku :)
Tak. Jest wielki. xD
UsuńNo u mnie to nie przejdzie, bo dostawałabym nerwicy za każdym razem... ;) Czasami naprawdę chciałabym coś odpuścić, ale wiem, że się nie da... No nie da.
Dzięki Ci wielkie za miłe słowa!
Bardzo fajny efekt kamienia. Trzymam kciuki za postęp prac i zazdroszczę budowli, oczywiście pozytywnie :D
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńCudownie to wszystko wygląda i widać jak to jest pracochłonne :O Już teraz jest to imponująca miniatura (miniatura zajmująca pół pokoju hehe) a jak pojawi się tam wyposażenie to pewnie efekt będzie fantastyczny :) Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńHi Joanna!
OdpowiedzUsuńThank you for posting all those photos, it helped me to understand what you were doing as I cannot read your tiny font at present. I love the way the chimney is looking and the colours you chose for it are lovely.
Big hugs,
X
Thank you!
UsuńOh, I didn't know the font is so small...
Ja tam nie wierzę, że Ty coś beznadziejnie zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńPfffff, ależ oczywiście! xD A potem trzeba poprawiać... xD
UsuńWow, what an incredible piece of work! There are so many intricate details and careful craftsmanship. It creates such a magical atmosphere💗
OdpowiedzUsuńThank you!
Usuń