poniedziałek, 31 października 2022

Trzy siostry | Three sisters


Trzy rudowłose siostry wyruszyły świtem (dosłownie) w drogę do leśnej chatki. W milionach kropli rosy skrzyło się słońce. Mgieł niestety nie było (choć bardzo na to liczyłam), ale złota godzina i tak była cudna.

Three red-haired sisters set off at dawn (literally) on their way to a forest hut. The sun sparkled in millions of drops of dew. Unfortunately, there were no mists (although I was counting on it so much), but the golden hour was still wonderful.



Bliźniacze panny Looks #11 (moja Morgana i wciąż bezimienna lalka Córy - może pomożecie z imieniem?) oraz Brigitte (The Barbie Look City Shine) wyglądały doprawdy malowniczo w tej scenerii.

Skojarzyły mi się z trzema siostrami - nie wiem jednak, czy Brigitte byłaby młodsza, czy starsza od bliźniaczek.

Twin ladies Looks #11 (my Morgana and the still nameless Daughter's doll - maybe you can help with the name?) and Brigitte (The Barbie Look City Shine) looked really picturesque in this scenery.

They reminded me of three sisters - but I don't know if Brigitte would be younger or older than the twins.



Zbliża się zima - przez całe lato nie widziałam ani jednej sarenki (a chodzę tam niemal codziennie), teraz wróciły na pola i łąki. 

Winter is coming - I haven't seen a single deer all summer (and I go there almost every day), now they have returned to the fields and meadows.

Na razie jednak cieszę się jesiennym słońcem, ciepłem i kolorami. 

For now, however, I'm enjoying the autumn sun, warmth and colors.

Strój Brigitte jest bardzo podobny do kreacji, którą widzieliście początkiem września w nieco większej skali - a dokładnie na 16-calowej Jadze, która spacerowała wśród wrzosów

Tutaj też jest limonkowa halka z batystu, sukienka w kolorze khaki (również z batystu) i szydełkowa chusta. Jednak trochę prostsza, robiona łańcuszkiem.

Brigitte's outfit is very similar to the one you saw in early September on a slightly larger scale - on the 16-inch Yaga who walked among the heathers to be exact.

Here, too, is a lime green petticoat made of cotton batiste, a khaki dress (also batiste) and a crochet shawl. However, a little simpler, made with a chain.

Stroje bliźniaczek są podobnie skonstruowana - czarne suknie z bufiastymi rękawami, uszyte z batystu. Na to kolorowa spódnica. Lalka Córy dostała wersję z wiskozy, w jesienne kwiaty.

The twins' costumes are similarly constructed - black dresses with puffed sleeves, made of cotton batiste. A colorful skirt for that. The Daughter's doll got a viscose version with a pattern of autumn flowers.


Morgana zaś spódnicę sztruksową, w drobne kwiaty na szarym tle.

Morgana got a corduroy skirt with tiny flowers on a gray background.


Zanim przejdę do spotkania wszystkich dam, wrzucam jeszcze fotkę nieco bardziej typową dla dzisiejszego dnia. Co prawda nie obchodzę Halloween, ale zostałam poproszona o zrobienie takiego zdjęcia na banner facebookowego fanpage'a Yaga Yaga Handmade. Ogromnie się z tego ucieszyłam, zrobiłam bardziej (jak na mnie) mroczną scenerię, a każda z panien ma coś, co zrobiłam na szydełku ze wzorów Asi - Morgana ma chustę "Bayka", a Margaret i druga Looks kapelusze na bazie wzoru "Wagabunda". :)

Before I go to the meeting of all ladies, I show you a photo a bit more typical for today occasion. It's true that I don't celebrate Halloween, but I was asked to take such a photo for the banner of the Yaga Yaga Handmade Facebook fanpage. I was very happy about it, I made a darker scenery (for me), and each of the girls has something that I crocheted from Asia's patterns - Morgana has a 'Bayka' shawl, and Margaret and the other Looks girl have hats based on the "Wagabunda" pattern . :)


Życzę Wam słonecznego poniedziałku!

I wish you a sunny Monday!

sobota, 29 października 2022

Wiedźmy w podróży | Witches on the go

Oczywiście w jednej chatce nie mogą mieszkać wszystkie małe wiedźmy. ;)

Helena (Mattel, Fairy Godmother) i Margaret (Mattel, Bellatrix Lestrange) postanowiły wybrać się w odwiedziny do lokatorek leśnego domku. 

Of course, not all the little witches can live in one hut. ;)

Helena (Mattel, Fairy Godmother) and Margaret (Mattel, Bellatrix Lestrange) decided to visit the tenants of the forest cabin.


A że drogę mają daleką, postanowiły wybrać się dwukółką. Tak. Wcale nie na miotłach - kto by tam wysiedział tyle na kiju, w dodatku ciężko walizki zapakować. ;) 

Sama nie wiem, dlaczego ten jednokonny pojazd pojawia się tak rzadko na blogu... To dopiero trzecia sesja, w której go wykorzystałam! Jeśli macie ochotę na małą powtórkę, to zapraszam do relacji z wizyty w Złotym Potoku oraz mały wypad na prerię. ;) Gig (tak nazywa się ten rodzaj powozu) jest częścią zestawu z lat 80-tych produkowanego dla lalek Sindy Pedigree.

And since they have a long road, they decided to take a two-wheeler. Yes. Not at all on brooms - who would sit there so much on a stick, and it's hard to pack luggage. ;)

I don't know why this one-horse vehicle appears so rarely on the blog... This is only the third session in which I have used it! If you want a little repetition, check out the report from the visit to Złoty Potok and a little excursion to the prairie. ;) Gig (this is what this type of carriage is called) is part of a set from the 80's produced for Sindy Pedigree dolls.


Jeszcze gorzej ma się sprawa z występami Dallasa - konia produkowanego przez Mattela, również w latach 80-tych. Ten uroczy, artykułowany kopytny pojawił się na blogu tylko raz, prawie pięć lat temu! Postanowiłam więc tym razem zaprząc do dwukółki właśnie jego. Jest mniejszy od koni dla Sindy (które występowały w dwóch wspomnianych powyżej postach), więc musiałam trochę podociągać uprząż. Dzięki ruchomym stawom daje jednak o wiele więcej możliwości jeśli chodzi o pozowanie.

It is even worse with the performances of Dallas - a horse produced by Mattel, also in the 1980s. This cute articulated ungulate only appeared on the blog once, almost five years ago! So I decided to harness him to the carriage this time. It's smaller than the horses for Sindy (which were featured in the two posts mentioned above), so I had to tighten the harness a bit. Thanks to the movable joints, however, it gives many more possibilities when it comes to posing.


Margaret ubrałam w czarną suknię spodnią. Do tego suknię wierzchnią w delikatne, szaro-srebrne pasy sznurowaną z tyłu (na razie nie widać tego na żadnym zdjęciu, ale jeszcze będzie okazja naprawić to niedopatrzenie). Stroju dopełnia trójkątna chusta robiona łańcuszkiem oraz kolejna wersja wiedźmiego kapelusza, który zrobiłam na szydełku. Tak jak w przypadku kapelusza Mery, bazowałam na wzorze "Wagabunda Hat" od Joanny z Yaga Yaga Handmade (FacebookInstagram). Tym razem jednak nie użyłam kordonka, a nici maszynowych. 

I have dressed Margaret in a black underdress. In addition, an outer dress with delicate, gray and silver stripes laced at the back (so far it isn't visible in any photo, but there will be an opportunity to fix this oversight). The outfit is completed with a triangular shawl made with a chain and another version of a witch hat, which I crocheted. As in the case of Mera's hat, I was doing it based on the 'Wagabunda Hat' pattern by Joanna from Yaga Yaga Handmade (FacebookInstagram). This time, however, I didn't use crochet thread, but machine threads. 



Podczas gdy Margaret zajmowała się przygotowaniem konia i dwukółki do podróży, Helena pakowała ich bagaż. 

Strój Heleny składa się z brązowej sukni z bufiastymi rękawami, szyfonowej spódnicy w beżach i brązie oraz filcowego kapelusza i szydełkowej chusty (trójkątna, wzór babciny) w ceglastym kolorze. Czerwone korale i czerwone buty podkreślają strój.

While Margaret took care of preparing the horse and the gig for the journey, Helena packed their luggage.

Helena's outfit consists of a brown dress with puff sleeves, a chiffon skirt in beige and brown, and a felt hat and a crochet scarf (triangular, granny's stitch) in a brick color. Red beads and red shoes emphasize the outfit.



Po ostatnich poprawkach panny ulokowały się w powozie. 

After the last corrections, the ladies found themselves in the carriage.





I wyruszyły w drogę. 

Udało mi się pojechać na zdjęcia dosyć wcześnie rano i światło było po prostu magiczne. Na trawie perliły się miliony kropli (wróciłam całkiem przemoczona xD), nad pagórkami unosiła się lekka mgiełka, a kolory mimo to były przepiękne.

And they went on their way.

I was able to go to the photos quite early in the morning and the light was just magical. There were millions of drops on the grass (I came back completely soaked xD), there was a slight mist over the hills, but the colors were still beautiful.




Jesienna przejażdżka w porannym słońcu - powiem Wam, że sama chętnie bym się tak przejechała. ;)

An autumn ride in the morning sun - let me tell you that I would love to take a ride like this myself. ;)












Jeśli jesteście ciekawe, czy dotarły - musicie poczekać na kolejny wiedźmi post. ;)

Życzę Wam pięknego, słonecznego weekendu!

If you are curious whether they have arrived - you have to wait for the next witchy post. ;)

I wish you a beautiful, sunny weekend!

czwartek, 27 października 2022

Leśna chatka | Forest hut

Najbliższe kilka postów będzie o wiedźmach. W tym roku mam ich wyjątkowo dużo na raz, siedzą w każdym kącie pracowni. ;)

The next few posts will be about witches. This year I have a lot of them at once, they sit in every corner of my sewing room. ;)

Wspominałam Wam, że nieco pozmieniałam wiedźmią chatkę. Zrobiłam niewielkie przemeblowanie. Dodałam trzecią ścianę z drzwiami, kilka półek, sporo drobiazgów. Jeśli mielibyście ochotę przypomnieć sobie, jak chatka wyglądała rok temu - zapraszam do wpisu o magicznym domku.

Minerva (Mattel, Minerva McGonagall) i Kate (Mattel, Lady Tremaine) krzątają się właśnie, ustalając od czego zacząć przygotowania. 

Minerva dostała beżową suknię spodnią, kraciastą spódnicę i kolorowy, płócienny fartuch. Tkanina, z której uszyłam fartuch jest bardzo sztywna, jak na lalkową skalę. Jednak ten jesienny wzór tak bardzo mi się spodobał, że mimo wszystko zaryzykowałam uszycie miniaturowego fartucha.

Kate pod sukienką z eleganckiego, lekko błyszczącego materiału (który w rzeczywistości jest nieco bardziej zielony, ale na zdjęciach wychodzi zupełnie inaczej) ma halkę z batystu w kolorze limonki.

I mentioned to you that I changed the witch's hut a bit. I did a little redecoration. I added a third wall with a door, a few shelves, a lot of props. If you would like to remember what the cabin looked like a year ago - I invite you to the entry about the magical hut.

Minerva (Mattel, Minerva McGonagall) i Kate (Mattel, Lady Tremaine) are just bustling around figuring out where to start preparing.

Minerva was given a beige underdress, a plaid skirt and a colorful linen apron. The fabric from which I made the apron is very stiff for a doll scale. However, I liked this autumn pattern so much that I took the risk of sewing a miniature apron anyway.

Under a dress made of elegant, slightly shiny material (which is actually a bit greener, but looks completely different in the photos), Kate has a lime-colored batiste petticoat.

Przerwało im wejście Mery (Mattel, Justice League), która wróciła z pełnym koszykiem owoców - nazbierała je w poprzednim wpisie. ;)

They were interrupted by the entrance of Mera (Mattel, Justice League), who returned with a full basket of fruit - she gathered them in the previous post. ;)

Zamieszanie trwało tylko przez moment, pracowite wiedźmy wróciły do pakowania.

The confusion lasted only for a moment, and the hard-working witches went back to packing.

Kate podawała Merze szczelnie zamknięte słoiki, w których migotały różnokolorowe proszki. Z pewnością o magicznym przeznaczeniu. Oczywiście ktoś musiał nadzorować - Minerva doskonale sprawdziła się w tej roli (czy tylko ja mam wrażenie, że zaraz powie "Mr. Potter!"? xD).

Kate handed Mera tightly closed jars with flickering colored powders. Certainly of a magical destiny. Of course, someone had to supervise - Minerva was a great performer in this role (is it just me who thinks she is about to say "Mr. Potter!"? xD).



Koty przeprowadziły swój własny nadzór.

The cats, of course, were also supervising all the time.


Gdy wszystkie słoiki były już bezpiecznie ułożone w skrzynkach (to chyba najbardziej koślawe skrzynki, jakie kiedykolwiek widzieliście - ale nie miałam za bardzo czasu na prace stolarskie i wyszło jak wyszło xD), trzy wiedźmy zaczęły szykować się do wyjścia. 

When all the jars were safely stacked in the crates (these are probably the most lopsided crates you've ever seen - but I didn't have much time for carpentry work and it turned out as you can see xD), the three witches started getting ready to go out.


Ostatnia kontrola jakości.

Last quality check.




Pelerynkę Kate zrobiłam na szydełku, kombinując z wzorem "Psotka" od Joanny z Yaga Yaga Handmade (FacebookInstagram). Użyłam cienkiej, moherowej przędzy i szydełka 1,75 mm.

I crocheted Kate's cape working with the 'Psotka' pattern from Joanna from Yaga Yaga Handmade (FacebookInstagram). I used a fine mohair yarn and a 1.75 mm crochet hook.


Chusta Minervy to najprostszy wzór babciny. 

Minerva's shawl is the simplest granny stitch.

Jesteście ciekawi co będzie dalej? Już niebawem dalsza część przygód małych wiedźm. ;)

Pozdrawiam Was serdecznie!

Are you curious what will happen next? Soon more adventures of little witches. ;)

I greet you warmly!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...