piątek, 25 listopada 2022

Barbie BMR1959 Claudette


W tej lalce od samego początku nie podobało mi się nic. Potrzebowałam jednak lalki na niskim ciałku, a ta panna ma właśnie rozmiar petite. W dodatku trafiłam na nią w bardzo dobrej cenie i choć zdecydowanie bardziej wolałabym petitkę z serii Looks, to jednak kupiłam tą.

I didn't like anything about this doll from the start. However, I needed a doll with a short body, and this lady is a petite size. In addition, I found her at a very good price and although I would definitely prefer a petite lady from the Looks series, I bought this one.


Ciuchy z linii BMR wyglądają tak, jakby ktoś z zawiązanymi oczami wyciągał przypadkowe elementy garderoby z kosza z nieużywanymi rzeczami i łączył je na chybił trafił. To oczywiście moje odczucia, ale wiem, że sporo osób je podziela. I gdy już myślałam, że może chociaż ten żakiet da się do czegoś użyć, to okazało się, że wszystkie brzegi ma zaobrębione niebieską nitką. Szarej/czarnej nitki zabrakło, czy o co chodzi?

Fryzura Claudette też mi nie przypadła do gustu. Ani makijaż. O kolczykach nawet nie wspominam. Jedyne co, to stwierdziłam, że buty przydadzą się do jakiś sesji o sportowej tematyce - np. dla biegacza. A, no i w sumie kolor włosów od początku bardzo mi się spodobał.

The clothes from the BMR line look as if someone blindly pulled out random items of clothing from a basket of unused things and combined them at random. These are my feelings of course, but I know a lot of people share them. And when I thought that maybe this jacket could be used for something, it turned out that all the edges were hemmed with a blue thread. Missing a gray/black thread or what?

I didn't like Claudette's haircut either. Or make-up. Not to mention earrings. The only thing is that I found that the shoes will be useful for some sports-themed sessions - e.g. for a runner. Oh, and I really liked the hair color.



Okazało się jednak, że nie tak łatwo znaleźć inną lalkę na ewentualny przeszczep. Po przedyskutowaniu tematu z innymi kolekcjonerami okazało się, że są może 2-3 możliwości, w dodatku są to lalki niełatwe do zdobycia. Kusiło mnie kupić Faszkę #180 na dawczynię głowy, ale dopasowanie nie jest niestety idealne. A u wspomnianej sto osiemdziesiątki w dodatku ciężko trafić na ładny makijaż. Dumałam, dumałam i w końcu wzięłam się za psucie. Najpierw rozwaliłam te koczki, a później zaczęłam zmywać część makijażu - usta i te białe linie pod oczami. A także część namalowanych loczków.

Nie odważyłam się na więcej, bo moje umiejętności posługiwania się pędzlem są zdecydowanie niewystarczające do zrobienia prawdziwego repaintu. Po trzech próbach udało mi się znaleźć zadowalający kolor do pomalowania ust, zmieniłam też nieco ich kształt. Podkreśliłam jej oczy i byłam z siebie dumna, jakbym co najmniej namalowała Mona Lisę. xD Śmiejcie się, śmiejcie - ale ręka mi się trzęsła, niczym przy operacji na otwartym sercu. :P

It turned out, however, that it is not so easy to find another doll for a possible transplant. After discussing the topic with other collectors, it turned out that there are maybe 2-3 possibilities, in addition, these dolls are not easy to find. I was tempted to buy Fashionistas #180 for a head donor, but unfortunately it is not a perfect match. And with the aforementioned one hundred and eighty, it's also hard to find a nice make-up. I thought, and thought, and finally started to destroy. First I smashed those buns, and then I started to take off some of the makeup - lips and those white lines under the eyes. And also some painted curls.

I didn't dare to do more, because my brush skills are definitely not enough to make a real repaint. After three tries, I managed to find a satisfactory color to paint the lips, I also changed their shape a bit. I emphasized her eyes and I was proud of myself, as if I had painted the Mona Lisa. xD Laugh, laugh - but my hand was shaking, like during open heart surgery. :P


Poza koszulą, którą kiedyś uszyłam i okazała się za ciasna na standardowe lalki (ale jako zwolenniczka zasady "tosięnapewnojeszczeprzyda" zostawiłam ją w szufladzie), nie miałam jej w co ubrać. W spodniach, które mam, wyglądała jak w ciuchach starszej siostry. ;)

Oczywiście zamierzam dopasować wykroje do ciałka petite i uszyć dla niej coś w najbliższym czasie.

Apart from a shirt I once sewed and turned out to be too tight for standard dolls (but as a supporter of the principle of "thiswillsurelycomeinhandy" I left it in a drawer), I had nothing for her to wear. In the pants I have, she looked like wearing her big sister's clothes. ;)

Of course, I'm going to adjust the patterns to the petite body and sew something for her in the near future.


Dawno nie było wpisów z Lalkowego Kalendarza. Ale dziś jest 25. listopada - Światowy Dzień Pluszowego Misia, który oczywiście znajduje się w Kalendarzu Szarej Sowy. W dodatku rocznica okrągła, bo pluszak obchodzi swoje święto po raz dwudziesty. :) 

A ja pokażę Wam z tej okazji nie pluszowego misia co prawda, ale królika. Zrobionego na szydełku, z mięciutkiej włóczki, dla jednego z moich Potworków. Korzystałam ze wzoru Nergiz Yetgin, crochetece. Super rozpisany, więc mimo, że było to moje pierwsze podejście do amigurumi - poszło gładko. :)

Claudette wepchnęła się również przed obiektyw, żeby pokazać jakiej wielkości jest długouchy.

It's been a long time since there were entries from the Doll Calendar. But today is November 25 - National Teddy Bear Day and of course it is present in Grey Owl's Calendar. In addition, the anniversary is round, because t's the twentieth time when Teddy celebrates it. :)

And on this occasion I will show you not a teddy bear, but a rabbit. Crocheted from soft yarn for one of my Monsters. I used the pattern from Nergiz Yetgin, crochetece. Well written, so even though it was my first approach to amigurumi - it went smoothly. :)

Claudette also pushed herself in front of the camera to show how big the long-eared is.


I tym sposobem wyszło na to, że panna nie straci głowy, a co więcej - zaczęła mi się naprawdę podobać. Ma prześliczne pasemka we włosach (znowu zastanawiam się co u licha wzięło mnie na takie kolorowe i cukierkowe lalki), a do tego nowa fryzura fajnie podkreśliła piękny kształt jej twarzy.

Pozdrawiam Was gorąco!

And in this way it turned out that the girl would not lose her head, and what's more - I really started to like her. She has gorgeous highlights in her hair (again, I wonder what the hell got me into such colorful and candy dolls), and the new haircut nicely emphasized the beautiful shape of her face.

I greet you warmly!

czwartek, 24 listopada 2022

Trudne wybory | Hard choices

Dziś tak na wesoło, dosłownie kilka zdjęć. Uszyłam sporo wiedźmich kapeluszy z filcu, w różnych kolorach. Dla panien w skali 1/6. Na początku nie miałam pomysłu na sesję, która pozwoliłaby je zaprezentować, ale później pomyślałam o wiedźmie w sklepie z kapeluszami. No, bo dlaczego nie? xD

Just for fun today, just a few photos. I sewed a lot of felt witch hats in different colors. For 1/6 scale ladies. At first I didn't have an idea for a photo shoot to show them, but then I thought of a witch in a hat shop. Why not? xD

Brigitte (The Barbie Look City Shine Purple Dress) wybrała się więc na zakupy. Zazwyczaj nie mam weny na opisywanie historii, wolę robić same zdjęcia. Ale dziś teksty same mi się nasuwały. ;)

- Klasyczny czarny? Niby elegancko, ale to takie bez polotu... Khaki? Hm, dobrze podkreśla kolor włosów.

So Brigitte (The Barbie Look City Shine Purple Dress) went shopping. Usually I don't have the inspiration to describe the story, I prefer to take pictures only. But today the lines just came to me. ;)

- Classic black? It seems elegant, but it's so unimaginative... Khaki? Hmm, it highlights the hair color well.

- Brąz. Pasuje do paska. Ale jakiś taki... Niee, to nie mój kolor.

- Bronze. It fits the belt. But some kind of... No, it's not my color.

- Fioletowy. No, no. Lekka ekstrawagancja. Mera umarłaby z zazdrości...

- Violet. Well, well. A slight extravagance. Mera would die of envy...


- Och, szary! Doskonale podkreśla moje oczy. Ale nie do tej sukienki! No tak, potrzebuję nowej sukni.

- Oh, gray! It highlights my eyes perfectly. But not with this dress! Well, I need a new dress.


Można się było spodziewać, że zakup kapelusza nie będzie prostą sprawą...

Pozdrawiam Was gorąco!

It was to be expected that buying a hat would not be a simple matter...

I greet you warmly!


 

środa, 23 listopada 2022

Jeszcze trochę słonecznych kolorów | Some more sunny colors

\

Takie małe podsumowanie, wszystko w jednym poście, bo nie wyrabiam. ;) 

Na wstępie chciałam Wam tylko powiedzieć, że ja nie przepadam za żółtym. Sama nie noszę wcale, w domu nie mam żadnych dodatków w takim kolorze, nawet w ogrodzie wśród kwiatów jest tylko jedna żółta róża i to przypadkiem, miała być biała. xD

A tymczasem kolor ten panoszy się wśród lalkowej garderoby, nad którą pracowałam ostatnio. 

Such a small summary, all in one post, because I don't have time for anything else right now. ;)

At the beginning I just wanted to tell you that I don't like yellow. I don't wear it myself, I don't have any accessories in this color at home, even in the garden there is only one yellow rose among the flowers and it's by accident - it was supposed to be white. xD

And meanwhile, this color has been in the doll wardrobe I've been working on recently.

Żółtą sukienkę nawiązującą do kreacji znanych z filmów fantasy osadzonych w około średniowiecznych klimatach już widzieliście w październikowym poście pt. Magiczna jesień. Z niewielkiego kawałka materiału, którym dysponowałam, udało mi się skroić jeszcze trzy.

Teraz poszukuję podobnej tkaniny, w innych kolorach, ale takiej, która układałaby się równie pięknie - na razie bez sukcesu.

You have already seen a yellow dress referring to the creations known from fantasy movies set in medieval climates in the October post entitled Magical autumn. From the small piece of fabric I had, I managed to cut three more.

Now I'm looking for a similar fabric, in different colors, but one that would flow equally beautiful - so far without success.

Komu Waszym zdaniem ta kreacja pasuje najbardziej? Rudej Morganie (Barbie Looks #11), czarnowłosej Dianie (Mattel, Wonder Woman), czy blond Elli (Mattel, Cinderella)?

Who do you think this outfit suits best? Redhead Morgana (Barbie Looks #11), black-haired Diana (Mattel, Wonder Woman), or blonde Ella (Mattel, Cinderella)?








Choć pogoda zdecydowanie przypomniała sobie, że mamy przełom jesieni i zimy, to udało mi się znaleźć moment na szybki plener. Chusta, którą prezentuje Morgana miała załapać się jeszcze na jesienne kolory w tle, ale nie zdążyłam. ;) 

Chustę zrobiłam na szydełku korzystając ze wzoru "Helianthus Annuus" Agnieszki Markowskiej-Jędry z Agi Działalność Trochę Artystyczna.

Although the weather definitely reminded us that we have a turn of autumn and winter, I managed to find a moment for a quick outdoor session. The shawl presented by Morgana was supposed to catch the autumn colors in the background, but I didn't make it on time. ;)

I crocheted the shawl using the pattern 'Helianthus Annuus' by Agnieszka Markowska-Jędra from Agi Działalność Trochę Artystyczna.






Wzór jest piękny, a w dodatku nieco inny niż te, z których zwykle korzystam - a mianowicie chusta ma półokrągły kształt. Nie zdążyłam zrobić zdjęcia na zewnątrz, bo zaczęło sypać śniego-czymś, ale podrzucam jeszcze fotkę domową.

The pattern is beautiful, and in addition a bit different than the ones I usually use - the shawl has a semi-circular shape. I didn't manage to take a picture outside because it started to snow, but here it is photo taken inside.


Ta bluzka też już Wam jest znana, bo dopiero co przedstawiłam Ellę ubraną właśnie w ten słoneczny top. Ale dorobiłam jeszcze wersje w standardowym rozmiarze i zrobiłam szybką sesję moich ślicznych panien z fryzurami afro. Od lewej Skipper (Fashionistas #93 Lavender Lace), Elle (Barbie Looks #2) i Karla (Barbie Extra #1).

This blouse is also familiar to you, because I have just introduced Elle wearing this sunny top. But I also made a standard size version and did a quick session of my lovely ladies with afro hairstyles. From left: Skipper (Fashionistas #93 Lavender Lace), Elle (Barbie Looks #2) and Karla (Barbie Extra #1).


Wspominałam w poprzednim poście, że schemat na bluzki opracowałam na podstawie wspomnianego wyżej wzoru na chustę. 

I mentioned in the previous post that I made the pattern for blouses basing on the pattern for a shawl mentioned above.




Chwilowo to koniec tych słonecznych kolorów, pora chyba na coś bardziej zimowego? ;) Co prawda na razie mam jeszcze kilka innych rzeczy do zrobienia, ale o zimowych wiedźmach wciąż myślę... ;)

Pozdrawiam Was gorąco!

For now, it's probably the end of these sunny colors, I think it's time for something more winter? ;) Although I still have a few other things to do for now, I'm still thinking about winter witches... ;)

I greet you warmly!

piątek, 18 listopada 2022

Barbie Looks #2 Elle


Tą pannę chciałam kupić już od dawna. To Barbie Looks #2 z pierwszej edycji tej serii, prześliczna panna o krągłych kształtach. Tak jak wszystkie lalki z tej serii ma nowy mold, nazywa się Elle. 

Jej oryginalny strój całkiem do niej pasuje, ale jakość jest średnia - przy zdejmowaniu puściły dwa szwy, a przecież nie zdzierałam go siłą... Przemilczę, co sobie pomyślałam. Nie wiem też dlaczego dostała srebrne botki, skoro makijaż ma w odcieniach złota. Ale to nic, złote mam od BMR1959 Pazette, więc było jak podmienić. ;) 

Zdjęcia w pudle nie ma, bo zapomniałam, ale zrobiłam kilka fotek pamiątkowych tuż po wyjęciu.

I've been wanting to buy this lady for a long time. This is Barbie Looks #2 from the first edition of this series, a lovely curvy lady. Like all dolls in this series, she has a new head mold, her name is Elle.

Her original outfit fits her quite well, but the quality is poor - two stitches came loose when taking it off but belive me, I didn't ripped it off... I won't say what I thought. I also don't know why she got silver boots, since her make-up is in shades of gold. But whatever, I got gold from BMR1959 Pazette, so replacing was possible. ;)

There is no photo in the box, because I forgot, but I took a few photos right after taking her out.


Ogromnie się cieszę, że wreszcie do mnie trafiła. Podobała mi się od samego początku, już od zdjęć promocyjnych, co się rzadko zdarza. ;) Ale jakoś tak nie składało się z jej zakupem. Tym większa radość, gdy wreszcie się udało, a co więcej przyjechała mi panna z równym makijażem. I tym sposobem mam już dwie przedstawicielki serii Looks - moim pierwszym zakupem była Jedenastka, ale o tym na pewno dobrze wiecie, bo na okrągło ją pokazuję. ;)

I'm so glad she finally came to me. I liked her from the very beginning, from the promotional photos, which is rare. ;) But somehow it didn't happen with her purchase. The greater the joy when I finally succeeded, and what's more, a lady with even make-up came to me. And this way I already have two representatives of the Looks series - my first purchase was Eleven, but you surely know that, because I show her all the time. ;)




Elle ma prześliczną twarz, bardzo fajny makijaż oraz imponującą fryzurę. Dla mnie jednak lekko przytłaczającą, jej buzia ginie w tej ilości włosów, więc nieco ją ogarnęłam.

Elle has a beautiful face, very nice makeup and an impressive hairstyle. For me, however, a bit overwhelming, her face is lost in this amount of hair, so I took it a bit.


Tu już po strzyżeniu i po zmianie stroju. :)

Zrobiłam na szydełku top ombre w słonecznych barwach. Za oknem spadł śnieg (no, mniej więcej - nie mamy jednak 50 określeń na to, co sypie z nieba, więc z braku innej nazwy niech będzie śnieg), więc trzeba sobie znaleźć inne źródło kolorów. :) Schemat na top opracowałam na podstawie wzoru na chustę Agnieszki Markowskiej-Jędry "Helianthus Annuus", który możecie znaleźć na stronie Ravelry autorki.

Mam już gotową wersję topu dla lalek o standardowej budowie ciała oraz chustę - pokażę Wam niebawem. 

Here after the haircut and change of clothes. :)

I crocheted an ombre top in sunny colors. Snow has fallen outside the window (well, more or less - but we don't have 50 words for what is falling from the sky, so for lack of another name, let it be snow), so you need to find another source of color. :) I based this pattern for the top on Agnieszka Markowska-Jędra's 'Helianthus Annuus' shawl pattern, which you can find on the author's Ravelry website.

I already have a ready-made version of the top for dolls with a regular body type and a shawl - I'll show you soon.




Czyż nie jest śliczna? :)

Pozdrawiam Was gorąco!

Isn't she pretty? :)

I greet you warmly!

sobota, 12 listopada 2022

Żółto, pomarańczowo i czerwono | Yellow, orange and red


Barwy wymienione w tytule królują w przyrodzie od dwóch miesięcy. W dodatku pogoda nas rozpieszcza, pochmurne dni zdarzają się tej jesieni bardzo rzadko. Jest dosyć ciepło i słonecznie, aż nie chce się siedzieć w domu.

The colors mentioned in the title have been reigning in nature for two months. In addition, the weather spoils us, cloudy days are very rare this autumn. It's quite warm and sunny so you don't want to stay at home.


Klony palmowe przebarwiły się cudownie. I tworzą cudne tło do zdjęć. Korzystam, dopóki nie ma przymrozków i liście trzymają się na drzewach. 

Na pierwszy rzut Morgana (Barbie Looks #11). Strój, jaki dla niej wybrałam to ciemnozielona sukienka z dzianiny, skórzana kurtka i szydełkowy szal ceglastej barwy.

The Japanese maples changed colors wonderfully. They make a beautiful backdrop for photos. I use it until there is no frost and the leaves stick to the trees.

Morgana at first glance (Barbie Looks #11). The outfit I chose for her was a dark green knitted dress, a leather jacket, and a brick-colored crochet scarf.




I na czerwonym, i na pomarańczowym tle jej do twarzy. :)

She looks good both on red and orange background. :)



Nieco starsze zdjęcia, z końca września. Kwadratowiec dla rudowłosej Kristen (made to move light blue top). Robiony na bazie wzoru "Psotka" od Yaga Yaga Handmade (Facebook, Instagram).

Slightly older photos, from the end of September. A cocoon cardigan for the red-haired Kristen (made to move light blue top). Made on the basis of the 'Psotka' pattern from Yaga Yaga Handmade (Facebook, Instagram).






A na koniec zdjęcia z końca października. 16-calowa Claire od Tonnera (Outlander Claire Fraser). Sztruksowe spodnie i szydełkowy szal nieźle komponują się z jesiennym tłem.

And for the end here are photos from late October. 16" Claire from Tonner (Outlander Claire Fraser). Corduroy pants and a crochet shawl go well with the autumn background.







Jak dla mnie tak pięknie może być do wiosny. ;)

Życzę Wam udanego weekendu!

It can be that beautiful until spring if you ask me. ;)

I wish you a great weekend!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...