poniedziałek, 30 sierpnia 2021

Wizyta w Gdańsku | Visiting Gdańsk

Tegoroczne wakacje spędziliśmy nad polskim morzem. Jestem w trakcie szykowania postów i ogarniania zdjęć, bo choć pogodę mieliśmy w kratkę, to jednak trochę ich zrobiłam. ;) 

Zacznę nie od początku, a mianowicie od spotkania z Izą prowadzącą profil @bella_belladoll na Instagramie. Od ładnych paru lat współpracujemy na lalkowym polu, ale dopiero na tych wakacjach miałyśmy okazję spotkać się osobiście. Czekałam na wizytę w Gdańsku od dawna i wreszcie się doczekałam. :)

We spent this year's vacation at the Polish seaside. I'm in the process of writing posts and editing photos, because although the weather was better, sometimes it was worse, I took quite a lot of them. ;)

I will start not from the beginning of our trip, with a photorelation from meeting with Iza who runs the @bella_belladoll profile on Instagram. We have been cooperating in a doll field for quite a few years, but it was only during this vacation that we had the opportunity to meet in person. I had been waiting for my visit to Gdańsk for a long time and finally it was. :)


Iza jest cudowną osobą, pełną pozytywnej energii. Spotkanie minęło zbyt szybko, zdecydowanie. :) 

Udało nam się jednak zaliczyć lalkową sesję przy zielonej latarni morskiej i ekspresowy spacer po starówce Gdańska, która mnie zachwyciła. 

Miałyśmy też okazję porozmawiać na spokojnie o najnowszym projekcie Izy - książce o lalkowej fotografii, którą planuje wydać jeszcze w tym roku. Zachęcam Was ogromnie do zapoznania się z projektem, bo jest zdecydowanie wart uwagi. Możecie znaleźć wszystkie informacja na profilu Izy na Instagramie lub na Facebooku.

Jest to projekt, który pokazuje, że marzenia trzeba i można spełniać. I ja mocno trzymam kciuki za to, aby udało się go Izie zrealizować. :)

Iza is a wonderful person, full of positive energy. The meeting passed too quickly, definitely. :)

However, we managed to complete a doll session by the green lighthouse and an express walk through the old town of Gdańsk, which delighted me.

We also had the opportunity to talk calmly about Iza's latest project - a book about doll photography, which she plans to publish later this year. I encourage you to familiarize yourself with the project, because it is definitely worth your attention. You can find all the information on Iza's profile on Instagram or on Facebook.

It is a project that shows that dreams must and can be made come true. And I keep my fingers crossed for Iza's success. :)

Photo by Izabela Kwella

Na lalkowym spotkaniu była Pola Izy, czyli Barbie BMR1959 z moldem Millie oraz moja Lea, która zawsze ze mną podróżuje. Zaliczyła już wyjazdy małe i duże, jak np. Paryż, Norwegia, czy Kraków lub skansen w Kolbuszowej. ;)

Dziewczyny ubrane są w stroje, które dla nich uszyłam - Lea w letnią sukienkę, a Pola w spódnicę z szyfonu i biały top. Lea dostała też ode mnie zestaw biżuterii i torebkę. ;)

Iza's Pola, Barbie BMR1959 with Millie mold and my Lea, who always travels with me, was our doll companions. She has already completed small and large trips, such as Paris, Norway, or Krakow, or the open-air museum in Kolbuszowa. ;)

Ladies are dressed in the outfits I sewed for them - Lea in a summer dress, and Pola in a chiffon skirt and a white top. Lea also got a jewelry set and a handbag from me. ;)




Zielona latarnia morska w Gdańsku nie jest jakimś bardzo popularnym miejscem turystycznym, jednak na lalkowym Instagramie widzieliście ją pewnie nie raz. Czy to na zdjęciach Izy, czy osób, które zwiedzały to miasto w jej towarzystwie. :) Mi się tam bardzo podobało, udało nam się też zrobić fajne zdjęcia mimo wiatru, który przewracał lalki nawet wtedy, gdy siedziały na ławce. 

The green lighthouse in Gdańsk isn't a very popular tourist destination, but you have probably seen it on Instagram more than once. It was on the photos of Iza or the people who visited the city with her. :) I really liked it there, we also managed to take nice photos despite the wind that knocked the dolls over even when they were sitting on the bench.







Więcej zdjęć z lalkami nie robiłam, gdyż ilość ludzi spacerujących po gdańskiej starówce nieco to uniemożliwiła. ;) 

To był wspaniały dzień, pełen fantastycznych, pozytywnych emocji. Ogromnie się cieszę, że udało mi się spotkać z Izą. :)

A Was zapraszam jeszcze na szybki spacer po pięknym Gdańsku. 

I didn't take more photos with the dolls, as the number of people walking around Gdańsk's old town made it a bit impossible. ;)

It was a great day, full of fantastic, positive emotions. I am very happy that I was able to meet Iza. :)

And I invite you for a quick walk around beautiful Gdańsk.





 

piątek, 20 sierpnia 2021

Spełnione marzenie | Dream come true


Każdy kolekcjoner ma jakieś marzenia odnośnie swojego zbioru - wszystko jedno, czy jest on mały, duży, bardzo uporządkowany (np. lalki tylko z konkretnej dekady lub serii) czy eklektyczny (to ładne określenie misz-maszu, którego sama jestem posiadaczką). I właśnie spełniło się jedno z moich lalkowych marzeń.

Each collector has some dreams about their collection - no matter if it is small, large, very orderly (e.g. dolls only from a specific decade or series) or eclectic (that's a nice term for a mish-mash that for example I own). And one of my doll dreams just came true.


Na pannę z Filipin wydaną w ramach serii Dolls of The World polowałam już od bardzo dawna. Zawsze jednak była albo poza moim zasięgiem, albo akurat były pilniejsze wydatki. Życie. I gdyby nie Agnieszka z bloga Kreatywne Wariactwa - pewnie dalej bym jej nie miała. Serdeczne dzięki, Aga! :)

I have been hunting for a lady from the Philippines which was released as part of the Dolls of The World series for a very long time. But she was always either beyond my reach, or there were more urgent expenses. Life. And if it weren't for Agnieszka from the Creative Madness blog - I would probably still not have her. Many thanks, Aga! :)


Aga może potwierdzić, że przeżywałam jej przyjazd jak dziecko czekające na gwiazdkowe prezenty. Dawno nie cieszyłam się tak z nowej lalki. No ale sami powiedzcie, czyż nie jest cudowna? 

Barbie DOTW Philippines ma mold Goddess, a do tego chyba najpiękniejszy makijaż, jakiego Mattel użył do tej twarzy. Delikatny, stonowany, idealny. W dodatku jako lalka z 2012 roku ma porządnie namalowane oczy i usta, bez śladu dzisiejszej pikselozy, która większość kolekcjonerów doprowadza do rozstroju nerwowego. 

Koronkowa bluzka i kamea na szyi są przepięknymi elementami stroju. Oczywiście zrobiłam sesję, aby upamiętnić jej oryginalny wygląd - bo jak wiecie, u mnie lalki nie zostają w wersjach fabrycznych dłużej, niż kilka chwil. ;)

Aga can confirm that I was so excited waiting for her arrival like a child waiting for Christmas presents. It's been a long time since I enjoyed new doll so much. But tell me for yourself, isn't she wonderful?

Barbie DOTW Philippines has a Goddess mold and probably the most beautiful makeup Mattel has ever used on this face. Delicate, subdued, perfect. In addition, as a 2012 doll, she has neatly painted eyes and lips, with no trace of today's pixels, which causes nervous disturbance in most collectors.

The lace blouse and the cameo around the neck are beautiful elements of the outfit. Of course, I made a session to commemorate her original appearance - because as you know, my dolls don't stay in the factory versions for more than a few moments. ;)




Po sesji nastąpiła natychmiastowa przesiadka na artykułowane ciałko made to move i zmiana fryzury. O ile to pierwsze nie sprawiło żadnego problemu, z włosami namęczyłam się okropnie. Okazało się, że panna cierpi na katastrofalny wręcz klejoglut. Jest chyba najgorszym przypadkiem, z jakim miałam do czynienia. Po pierwszym myciu i próbie ułożenia włosów wrzątkiem (gorąca woda oczywiście pogorszyła sprawę) wyglądała tak:

After the session, there was an immediate switch to the made to move body and a change of hairstyle. While the first one did not cause any problems, I had a terrible fight with her hair. It turned out that this lady has enormous amount of glue in her head. It is perhaps the worst case I have dealt with. After the first wash and trying to style the hair with boiling water (hot water made it worse, of course) she looked like this:


Koszmar, prawda? W tak ciężkich przypadkach polecane są preparaty do odtłuszczania, jednak bałam się o to, żeby nie uszkodziły makijażu. Ostatecznie, idąc za radą lalkowej znajomej, wyczesałam włosy zasypując je wcześniej pudrem dla dzieci, a następnie myłam je w olejku do kąpieli. Musiałam powtórzyć całą operację trzykrotnie (pomiędzy powtórzeniami włosy musiały wyschnąć). Ale udało się. Choć po kilku dniach od tego zabiegu widzę, że chyba będę musiała zrobić to jeszcze raz, bo wychodzą następne pokłady kleju...

Nightmare, right? In such severe cases, degreasing fluids are recommended, but I was afraid that they can damage her makeup. Finally, following the advice of a doll friend, I brushed her hair, sprinkling it with baby powder beforehand, and then washed it in bath oil. I had to repeat the whole operation three times (the hair had to dry between repetitions). But it worked. Although a few days after this treatment, I can see that I will probably have to do it again, because more glue is coming out...



Zwykle moje lalki mają fabryczne imiona, w jej przypadku jednak nie pasowało mi ani Goddess, ani Filipiny. ;) Została więc Luizą. I jak Wam się podoba? :) 

Pozdrawiam Was gorąco! 

Usually my dolls have factory names, but in this case neither Goddess nor the Philippines suited her. ;) So she became Luiza. Well, how do you like her? :)

I greet you warmly!





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...