Pokazywanie postów oznaczonych etykietą suknia ślubna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą suknia ślubna. Pokaż wszystkie posty

piątek, 12 sierpnia 2022

Suknia ślubna w kolorze ametystu | Amethyst wedding dress


ResinRapture and Kamelia project - poprzednie wpisy:
5. Suknia ślubna w kolorze ametystu

ResinRapture and Kamelia project - previous posts:
5. Amethyst wedding dress


Od dawna miałam w głowie suknię ślubną w nieco mniej typowym kolorze. To nie pierwsza taka kreacja u mnie na blogu. Być może ktoś z Was pamięta bordową suknię ślubną dla lalek Tonner. Tym razem nieco mniejszy rozmiar, skala 1/6. I głęboki fiolet.

For a long time I had in mind a wedding dress in a slightly less typical color. This is not the first such creation on my blog. Perhaps one of you remembers a burgundy wedding dress for Tonner dolls. This time slightly smaller size, 1/6 scale. And deep purple.


Czy ktoś z Was rozpoznał może to miejsce? To Ogród Różany przy Zamku w Łańcucie. Już kiedyś byłam tam z lalkami i aparatem. Kilka słów o Zamku oraz opis mojej poprzedniej wizyty znajdziecie w poście pt. "Panny Tonner w Łańcucie", który opublikowałam niemal dokładnie rok temu.

Did any of you recognize this place? This is the Rose Garden at the Castle Museum in Łańcut. I've been there with dolls and a camera before. A few words about the Castle and a description of my previous visit there can be found in the post entitled "Tonner ladies in Łańcut", which I published almost exactly a year ago.


Główną bohaterką drugiej sesji biorącej udział w #dollbride2022 jest Nora (oryginalnie Barbie made to move w różowym topie, przemalowana przez Mię, ResinRapture).

The main character of the second photoshoot taking part in #dollbride2022 is Nora (originally Barbie made to move pink top, repainted by Mia, ResinRapture).


Oczywiście towarzyszą jej Morgana (Barbie Looks #11), makijażystka oraz Margaret (Mattel Bellatrix Lestrange), fotografka. Zabrała się z nimi również siostra Nory, Christie (pierwotnie również made to move w różowym topie), aby pospacerować po łańcuckich ogrodach.

Of course, she is accompanied by Morgana (Barbie Looks #11), a make-up artist and Margaret (Mattel Bellatrix Lestrange), a photographer. Nora's sister Christie (originally also made to move pink top doll) went with them to take a walk in the gardens of Łańcut.


I tu chciałam tylko zaznaczyć, że ogrody wyglądają imponująco. Z zachwytem przyglądałam się wszystkim rabatom, trawnikom, alejkom... Wszystko zadbane, przystrzyżone, wypieszczone. Spacer tam to czysta przyjemność.

And here I just wanted to point out that the gardens look impressive. I watched with delight all the flower beds, lawns, alleys... Everything neat, trimmed, well cared for. It's a pleasure to walk there.


Tym razem Margaret pojechała wyposażona już w odpowiedni sprzęt. ;) Udało mi się zdobyć aparat, który jest w zestawie z jedną z lalek z serii National Geographic (panna z lwiątkiem). Nieco go podrasowałam (pomalowałam szkło lakierem do paznokci, dodałam pasek i białe elementy obiektywu).

This time Margaret went with the appropriate equipment. ;) I managed to get a camera that is included with one of the dolls from the National Geographic series (girl with a lion cub). I improved it a bit (I painted the glass with nail polish, added a strap and white lens elements).



Ametystową suknię szyłam wiedząc, że fioletowooka Nora będzie idealną modelką. O ile Christie w biało-złotej kreacji wyglądała jak księżniczka, to Nora zdecydowanie pretenduje do roli królowej. ;)

I sewed the amethyst dress knowing that the violet-eyed Nora would be a perfect model. While Christie looked like a princess in a white and gold gown, Nora definitely aspires to the role of the queen. ;)


Suknię uszyłam z dosyć grubej (zwłaszcza jak na lalkową kreację), ciężkiej satyny. Zapinana jest z tyłu na zamek błyskawiczny. Na gorsecie naszyłam asymetryczną aplikację, którą dodatkowo wyhaftowałam szklanymi koralikami - TOHO, Fire Polish i fasetowanymi oponkami. Z biżuterii zdecydowałam się na zrobienie dosyć dużych kolczyków oraz bransolety. 

W tym przypadku nie zrezygnowałam z welonu, ale jest on bardzo delikatny, w jaśniejszym odcieniu fioletu niż suknia, ale pasujący do ozdoby gorsetu. Całości dopełnia duży bukiet w fioletach i różach.

I sewed the dress using quite thick (especially for a doll's outfit), heavy satin. It closes at the back with a zipper. I sewed an asymmetric application on the corset, which I additionally embroidered with glass beads - TOHO, Fire Polish and faceted beads. I decided to make quite large earrings and bracelet.

In this case, I didn't give up the veil, but it is very delicate, in a lighter shade of purple than the dress, but matching the corset decoration. The whole is complemented by a large bouquet in purples and pinks.


A teraz uwaga, nastąpi fotograficzny spam. ;)

Now watch out, there will be photo spam. ;)







Następnie sesja przeniosła się na tyły zamku, do Ogrodu Włoskiego. Równie pięknego i zadbanego jak poprzednia część kompleksu parkowego otaczającego siedzibę Lubomirskich.

Then the session moved to the back of the castle, to the Italian Garden. Equally beautiful and well-kept as the previous part of the park complex surrounding the residence of the Lubomirski family.











Po sesji Nora przebrała się w coś wygodniejszego od ametystowej sukni i wszystkie cztery panny usiadły, aby wypić kawę w tym pięknym miejscu.

After the session, Nora changed into something more comfortable than an amethyst dress and all four ladies sat down to drink coffee in this beautiful place.


Pączek i drożdżówki to oczywiście dzieło Igi z bloga Aya w Świecie Lalek. :)

The donut and buns are of course the work of Iga from Aya in Dolls Wold blog. :)







Siostrom spodobał się chyba wypad do Łańcuta. Mam nadzieję, że Wam również. :) 

Życzę Wam pogodnego i spokojnego weekendu!

It looks that sisters liked the trip to Łańcut. I hope you will too. :)

I wish you a good and peaceful weekend!

piątek, 5 sierpnia 2022

Panna młoda w bieli i złocie | Bride in white and gold


Ciąg dalszy ślubnego projektu #dollbride2022, który powstaje z udziałem cudownych panien przemalowanych przez Mię, ResinRapture

Ponieważ "odcinków"  Resin Rapture & Kamelia Project zaczyna być coraz więcej, wrzucam listę:
4. Panna młoda w bieli i złocie

Można też kliknąć w tag naszego projektu pod postem. 

Continuation of the #dollbride2022 wedding project, which is being created with the participation of the wonderful girls repainted by Mia, ResinRapture.

As there are more and more of these "episodes" of the Resin Rapture & Kamelia Project, I add the list:
4. A bride in white and gold

You can also click on our tag under the post.


Projekt #dollbride2022 to pomysł Izy z @bella_belladoll. Wspominałam, że miał początkowo odbyć się w zeszłe wakacje, ale z różnych względów nieco się przesunął. 

Zajrzyjcie koniecznie na profil Izy - w każdą niedzielę pokazuje sesję jednej kreacji. Jestem zachwycona tym, jak wspaniale potrafi dobrać sukienkę do lalki, a do tego jeszcze znaleźć idealny plener dla każdej miniaturowej panny młodej. Moja sukienka widziana jej obiektywem pojawi się pod koniec sierpnia i możecie mi wierzyć, że umieram z ciekawości, jakie to miejsce na sesje dopasuje do niej Iza. :)

The #dollbride2022 project was the idea of Iza from @bella_belladoll. I mentioned that it was originally supposed to take place last summer, but it has moved a bit for various reasons.

Be sure to check out Iza's profile - she shows a photoshoot of one creation every Sunday. I'm delighted with how wonderfully she can match a dress to a doll, and also find the perfect outdoor setting for every miniature bride. My dress seen with her camera will appear at the end of August and you can believe me that I'm dying to know what place will Iza choose for sessions. :)


Wracamy do dzisiejszej sesji zdjęciowej. :)

Modelką w biało-złotej sukni jest Christie (oryginalnie Barbie made to move pink top). Wybrałam ją ze względu na jej delikatną urodę i marzycielskie spojrzenie. Jej dziewczęcy urok pasuje do sukni, choć jest dosyć obfita i strojna. To połączenie spowodowało, że Christie wygląda jak księżniczka z bajki.

We come back to today's photo session. :)

The model in the white and gold dress is Christie (originally Barbie made to move pink top). I chose her because of her delicate beauty and dreamy look. Her girlish charm goes well with the dress, although it is quite adorned and big. This combination made Christie look like a princess from a fairy tale.


Nawet księżniczki muszą przypudrować nosek przed zdjęciami. ;)

Morgana (Barbie Looks #11) działa. Jak widać na załączonych obrazkach - świetna z niej makijażystka. ;)

Even princesses have to powder their nose before the photoshoot. ;)

Morgana (Barbie Looks #11) does her job. As you can see in the attached pictures - she is a great make-up artist. ;)


Ostatnie poprawki, ostatnie ustalenia - Christie jest gotowa do pozowania.

Final touches, final discussions - Christie is ready to pose.



Morgana jednak zostaje, czuwa, aby w razie co przyjść z pomocą. ;)

Morgana, however, stays, watches to come to the rescue if there is anything needed. ;)




Jako tło do biało-złotej sukni wybrałam rzeszowską Fontannę Multimedialną, która znajduje się tuż obok Letniego Pałacu Lubomirskich. To miejsce pojawiło się już u mnie na blogu, gdy rok temu odwiedziła mnie Baśka w ramach pierwszej edycji Doll Tour Poland. Tam pisałam kilka słów o pałacu, nie będę więc Was już zanudzać po raz drugi. Tak, tak - pewnie słusznie się domyśliliście. Była pierwsza edycja, obecnie trwa druga. Baśka znów odwiedzi Rzeszów, w październiku. ;)

As a background for the white and gold gown, I chose the Multimedia Fountain in Rzeszów, which is located next to the Lubomirski Summer Palace. This place has already appeared on my blog, when Barbara visited me a year ago as part of the first edition of Doll Tour Poland. There I wrote a few words about the palace, so I will not bore you a second time. Yes, yes - you probably guessed right. There was the first edition, now the second one is underway. Barbra will visit Rzeszów again in October. ;)


Wybaczcie mi dzisiaj te dygresje. Nie dość, że zasypię Was spamem zdjęciowym, to jeszcze piszę jak najęta... Wracamy do panny młodej i fotografki Margaret (Mattel, Bellatrix Lestrange).

Forgive me for these digressions today. Not only will I torment you with photo spam, I'm also writing way to much... We are going back to the bride and Margaret (Mattel, Bellatrix Lestrange), the photographer.


Ja wiem, wiem - to woła o pomstę do niebios. Taki aparat dla profesjonalistki? No ale co poradzić, że porządne lustrzanki mam tylko w skali 1/4... Muszę coś z tym zrobić.

I know, I know - it cries out to heaven for vengeance. Such a camera for a professional? Well, what can I do that I only have a decent 1/4 scale SLR... I have to do something about it.



Zrezygnowałam z welonu, a biżuterię zrobiłam minimalistyczną. 

I gave up the veil and made the jewelery minimalist.


Choć przyjechałyśmy (bo i ja miałam prawdziwą asystentkę - moją Córę ;)) na miejsce dosyć późno, koło 9:00, udało nam się trafić na ciszę i spokój. Nie było jeszcze dzieci biegających po fontannie, półkolonii, ani spacerujących turystów. Zdecydowanie ułatwiło to wykonanie zadania.

Although we arrived (because I had a real assistant - my Daughter ;)) quite late, around 9 am, we managed to find peace and quiet. There were no children running around the fountain, day camps, or walking tourists yet. It definitely made the task easier.


Słońce zaś było jeszcze na tyle nisko, by złapać tęczę w kroplach wody. 

Odbijało się też pięknie w koralikach naszytych na gorsecie. Użyłam białe koraliki TOHO w dwóch rozmiarach (11/0 i 15/0) oraz złoto-bursztynowe koraliki Fire Polish i fasetowane oponki. Gdzieniegdzie dorzuciłam szklane perełki w kolorze brzoskwiniowym.

The sun was still low enough to catch the rainbow in the drops of water.

It also reflected beautifully in the beads sewn on the corset. I used white TOHO beads in two sizes (11/0 and 15/0) and gold-amber Fire Polish beads and faceted donuts. Here and there I have added peach-colored glass pearls.


Sami powiedzcie - czyż nie jest jak z bajki? Tęcza, skrzące się pióropusze kropli i uśmiechnięta księżniczka.

Tell me - isn't it like a fairy tale? Rainbow, sparkling fountains of drops and a smiling princess.


Suknia składa się tak naprawdę ze spódnicy i gorsetu. Dół jest tak obfity, że nie zdecydowałam się na połączenie wszystkiego w całość. Spódnica składa się z dwóch warstw morelowego tiulu (każda zaś wycięta jest z pełnego koła, więc objętość jest ;)), zaś na zewnątrz użyłam delikatnie haftowanej, białej siatki.

Postanowiłam też nieco urozmaicić tył i zamiast zwykłego zapięcia zrobiłam sznurowanie.

The dress actually consists of a skirt and a corset. The first is so voluminous that I didn't decide to put it all together. The skirt consists of two layers of apricot tulle (each one is cut from a full circle, so there is a volume :)), and on the outside I used a delicately embroidered white mesh.

I also decided to diversify the back a bit and instead of the usual fastening, I made lacing.


W słońcu widać, jak morelowa halka prześwituje spod białego haftu, nadając całości złocistego pobłysku.

In the sun, you can see the apricot petticoat showing through from under the white embroidery, giving the whole a golden glow.





Ta część sesji, z błękitami w tle, sprawiła mi wiele radości.

This part of the session, with the blues in the background, made me a lot of fun.










Pierwsza suknia za nami. Ale to nie koniec... ;)

Życzę Wam udanego weekendu!

The first dress is behind us. But this is not the end... ;)

I wish you a great weekend!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...