Tak jak obiecałam, oto chatka wiedźm. Nie pierwszy raz pojawia się na blogu. Najpierw była siedzibą panien Ghastly. Trzeba przyznać, że im rola dam w spiczastych kapeluszach pasuje doskonale. ;)
Rok później chatka przewinęła się w postach dwukrotnie. Najpierw zajęły ją Modliszka z Barakudą, a później przeszła we władanie czterech 12-calowych wiedźm. Małych, ale bardzo pracowitych.
Rok temu nie wyrobiłam się z jesienną, magiczną sesją. Ale teraz nadrabiam. Jak widzicie chatka zyskała sporo dodatkowego wyposażenia, zapasy zielarskie, nowe meble i piec. Oraz nową lokatorkę, której jeszcze nie pokazywałam, choć zaraz minie rok, odkąd jest u mnie w kolekcji. To Minerva McGonagall z potterowskiej serii Mattela.
As promised, here is the witches' hut. This is not the first time it has appeared on the blog. First, it was the headquarters of the Ghastly girls. I must admit that the role of ladies in pointed hats suits them perfectly. ;)
A year later, the cabin appeared in the posts twice. First it was taken by the Mantis and Barracuda, and then it was taken over by four 12-inch witches. Small, but very hardworking.
A year ago, I didn't make it to show fall magical session. But now I'm catching up. As you can see, the hut has gained a lot of additional equipment, herbal supplies, new furniture and a stove. And a new tenant, which I haven't shown yet, although it will be a year since she's in my collection. This is Minerva McGonagall from Mattel's Potter series.
Makramowe kwietniki to dzieło mojej Siostry. Uplotła je dla mnie dawno temu, w planach była letnia altanka i oczywiście na planach się skończyło. ;) Nie ma jednak tego złego, doniczki zawisły w chatce.
Macrame flower hangers are the work of my Sister. She wove them for me a long time ago, there was a summer gazebo in the plans, and of course, it ended with planning. ;) However, there is nothing to worry about, the pots are hanging in the hut.
W chatce obowiązkowo musiały znaleźć się dynie. Gdy tylko zaczyna się sezon - potrawy z dynią pojawiają się na naszym stole co chwilę. Zupa z dyni z imbirem to zdecydowanie moja ulubiona wersja dyni, choć konkuruje z nią mocno hummus z dynią, curry z dynią i szpinakiem czy makaron z jej dodatkiem.
Ta pora roku to również czas, gdy parzy się dobrą herbatę i chowa pod kocem z dobrą książką w ręku. Jeśli ktoś chciałby poczytać przyjemną, lekką książkę nawiązującą do naszych krajowych wiedźm i szeptuch, to polecam "Słowiańską Wiedźmę" Dobromiły Agiles. Nie planuję co prawda wypróbowywać opisanych tam zaklęć i uroków. ;) Książka jest jednak ciekawą... ściągą ze słowiańskiej mitologii, zwyczajów, świąt i przepisów kulinarnych. Pojawia się trochę zielarstwa. A do tego jest pięknie wydana. Zaś w ramach jeszcze lżejszej lektury - cykl "Kwiat Paproci" (pierwszy tom zatytułowany jest "Szeptucha") Katarzyny Bereniki Miszczuk. Romans, a i owszem, ale kto powiedział, że zawsze trzeba czytać poważne dzieła? ;)
Pumpkins must be present in the hut. As soon as the season starts - pumpkin dishes appear on our table every now and then. Pumpkin soup with ginger is definitely my favorite, although pumpkin hummus, curry with pumpkin and spinach or pasta with its addition compete strongly with it.
This time of year is also the time when you brew good tea and hide under a blanket with a good book in hand. If anyone would like to read a nice, light book referring to our national witches and whisperers, I recommend Dobromiła Agiles, "Słowiańska Wiedźma" ("Slavic Witch"). I do not plan to try out the spells and charms described there. ;) However, the book is interesting. It's a kind of compendium about Slavic mythology, customs, holidays and recipes. Some herbalism appears. Moreover, it is beautifully presented. As part of an even lighter reading - the series "Fern Flower" (the first volume is entitled "Szeptucha") by Katarzyna Berenika Miszczuk. Romance, yes, but who said that you always have to read serious works? ;)
Padłam!!!!
OdpowiedzUsuńHaha, powstań. :)
UsuńRewelacja, zachwycające WSZYSTKO !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńOh, so many details to discover, this is phantastic! Minerva makes a great coven leader :). There's so much to discover that I have to come back and back. I like the herbs you put on the walls, I think posters might even be a bit too much, but maybe I just lack imagination. Slavic witches- I'll try to find that. And your hubby made a great looking floor :)
OdpowiedzUsuńThank you! I'm really proud of this hut. But I'm improving it right now. It will be even better, I hope. xD
UsuńI changed my mind about posters. I will make book of herbs. ;)
Yes, he did a wonderful job. :)
Już teraz wiem, że dłuuuugo nie będę mogła wyjść z zachwytu! Toż to CUDO w najlepszej postaci! Nie mogę uwierzyć, że tyle tego zdołałaś zebrać, ale też ustawić i ułożyć w tak małej przestrzeni! Jestem pełna podziwu, bo to Klasa sama w sobie! Normalnie dech mi zaparło!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Olu! :)
UsuńTo prawda, nazbierało się tego, nazbierało... Ale nadal są braki. Np. w ilości słoików. Zażalenia są. xD
Piękna!!! Nie mogę napatrzeć się!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie klimaty!! Idę jeszcze raz obejrzeć zdjęcia!
Dziękuję. :)
UsuńNiesamowity klimat bije z tych zdjęć. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Oglądając fotki ma się wrażenie, że to wszystko jest w człowieczejskali, a nie lalkowej. Brawo!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! :)
UsuńFotki niezwykle klimatyczne. Widać że włożyłaś w nie mnóstwo serca. Wyglądają bajkowo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńTo jest niezwykłe, brak mi słów, te wszystkie detale, Po prostu powala. Masz niezwykły dar! Czego się nie dotkniesz, wygląda pięknie i bardzo realistycznie. Bardzo podziwiam.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za tak miłe słowa! :)
UsuńOglądałam już z osiem razy i wrócę zaraz ponownie popatrzeć :0)
OdpowiedzUsuńZachwycające!
Ubiory lalek, sceneria i te zioła suszone na ścianie :0) coś fantastycznego!
Pozdrawiam serdecznie i wracam na początek ;0)
Ależ mi miło, cieszę się ogromnie. :) Dziękuję i pozdrawiam!
UsuńMega klimat :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJakaż absolutnie przegenialna diomramka! Aż mi dech zaparło! Fakt, chatka już się pojawiała, ale to jej wcielenie po prostu wyrywa z butów. Jeszcze nie raz, nie dwa, nie trzy obejrzę zdjęcia, bo od nagromadzenia maleńkich cudów aż się mieni w oczach i nie da się ich dostrzec (i docenić) na pierwsze spojrzenie. Wiedźmy pasują tu idealnie i najwyraźniej też znakomicie się czują. Ciekawe, czy wypichciły tym razem... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. :)
UsuńWłaśnie trwa tuning chatki, kolejny. Bo się okropnie wkręciłam w te wiedźmowe klimaty. :) Pokażę ją może w przyszłym miesiącu. ;)
Nie pytam co pichcą, czasem lepiej nie wiedzieć. xD
Wspaniały pomysł i wykonanie. Chatka wiedźm jest niesamowita, wszystkie dopasowane detale i klimatyczne akcesoria robią ogromne wrażenie.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, Neytiri! :) Zdradzę, że wprowadzam poprawki w chatce. ;)
UsuńŚwietny post. Fajnie się czytało i oglądało. Chatka wspaniale wyposażona. No i zainspirowałaś mnie, ale to już wiesz ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńTwoje słoiczki mnie powaliły! Wyglądają genialnie!
O Jeżu Kolczasty! Jaka magiczna sesja! Jestem pod ogromnym wrażeniem, bo wyobrażam sobie ile pracy kosztowało Cię ustawienie takiej idealnej dioramy! Lalki boskie, akcesoria przepiękne, a stroje genialne, niezwykle artystyczna sesja!
OdpowiedzUsuńCo do książek, to i ja się ostatnio zakopałam pod kocykiem z jedynym Harrym Potterem, którego jeszcze nie czytałam, bo to sztuka - Harry Potter i Przeklęte Dziecko. Oczywiście połknęłam w dwa wieczory :)
Prawie 3 godziny. xD Dokładnie tyle mi zeszło na skompletowaniu wszystkich drobiazgów i poukładaniu ich w chatce. Tym bardziej mi miło, że tak Wam się podoba. :)
UsuńOooo, ja też jeszcze tego nie czytałam!
Chatka wygląda fenomenalnie:) Nie mogę wyjść z podziwu dla wspaniałej aranżacji i cudnych detali. Wiedźmy też 1sza klasa:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńFANTASTYCZNIE!!!Po prostu znalazłam się w tej chwili w świecie magii!
OdpowiedzUsuńCudowna sesja zdjęciowa!
Serdecznie pozdrawiam:))
Ogromnie miło mi to czytać, dziękuję bardzo! :)
UsuńAle cudny klimat i jakie to wszystko misterne! Uwielbiam oglądać.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńPrzepiękna diorama, widziałam ją już wcześniej na Facebooku, no ale musiałam wpaść tutaj i skomentować, bo dbałość o detale naprawdę wspaniała :)
OdpowiedzUsuńOgromnie mi miło, dziękuję za wizytę! :)
UsuńNa ostatnim zdjęciu w role wiedźm wcieliły się od prawej Kate Blanchet, po lewej Glen Close, a w środku... nie zdecydowałam, ale czasem Cindy Crawford czasem Brooke Shields za młodu :)) Super się ogląda.
OdpowiedzUsuńBlisko, blisko. :) Kate Blanchet się zgadza, po lewej Maggie Smith, a w środku teoretycznie Amber Heard, choć akurat tu Mattelowi podobieństwo wyszło tak sobie.
UsuńDziękuję bardzo! :)
Genialne to jest. A jak już masz 3 wiedźmy, to można jakiegoś Makbeta skombinować ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńOoooch nie, jakże ja się umęczyłam nad tym Makbetem. xD
Such a beautiful diorama and it feels so cozy too!
OdpowiedzUsuńThank you! :)
Usuń