Jesień, jesień... :) Te kolory, cudne ciepłe światło, wrzosy, dynie, grzyby. Kiedyś nie byłam miłośniczką tej pory roku, ale od paru lat wyczekuję jej wręcz z niecierpliwością. Wraz z babim latem w powietrzu unosi się również jesienna magia. :)
Autumn, autumn... :) These colors, wonderful warm light, heathers, pumpkins, mushrooms. Once upon a time I wasn't a fan of this season, but for several years I have been waiting impatiently for it. Along with gossamer threads, there is also autumn magic in the air. :)
Jesień kojarzy mi się z wiedźmami. Pewnie poniekąd za sprawą mody na Halloween, która przywędrowała do nas jakiś czas temu. Ale nie tylko. W końcu i my mamy swoją Babę Jagę, szeptuchy i zielarki. :)
Autumn reminds me of witches. Probably because of the Halloween that came to us a while ago. But not only. After all, we also have our Baba Yaga, szeptuchy (old Polish word for witches, we han translate it "whisperer" more or less) and herbalists. :)
W tym roku jesienno-wiedźmowe wpisy zacznę spacerem po lesie w towarzystwie dwóch panien w spiczastych kapeluszach. Ale nie martwcie się, chatka wiedźm też się pojawi. :)
Najpierw jednak przejdziemy się po pięknym, zmieniającym już barwy lesie. Spacer był tym przyjemniejszy, że razem ze mną pojechała moja przyjaciółka. We dwie poszwędałyśmy się po leśnych ścieżkach szukając najładniejszych miejsc na sesję zdjęciową. Od lat mnie wspiera, zagląda tu na bloga i choć sama nie zbiera lalek, to podrzuca czasami rekwizyty do sesji, które uda jej się znaleźć. :)
This year, I will start my autumn-witch entries with a walk in the woods in the company of two ladies in pointed hats. But don't worry, the witches' hut will also appear. :)
First, however, we will take a walk through a beautiful forest that is already changing colors. The walk was all the more enjoyable as my best friend went with me. The two of us wandered along forest paths looking for the most beautiful places for a photo session. She has been supporting me for years, visiting my blog here, and although she doesn't collect dolls herself, she sometimes tosses props for sessions that she can find. :)
Tegoroczne stroje wiedźm nie są typowymi kostiumami na Halloween. Postawiłam nie na czerń i pomarańcz, ale na różne kolory i wzory. Jak widzicie dorzuciłam jednak czarne, spiczaste kapelusze, żeby nie było wątpliwości co do tego, z kim mamy do czynienia. ;)
This year's witch outfits are not typical Halloween costumes. I didn't choose black and orange, but different colors and patterns. However, I added black pointed hats so that there was no doubt as to who we are dealing with. ;)
Strój Mery składa się z jasnej falbaniastej spódnicy z kreszowanego batystu, szarej haftowanej sukienki (również batystowej), szarego kardiganu i czarnej narzutki zrobionej na drutach (druty 1,5 mm, czarny kordonek bawełniany).
Kate zaś ma batystową, długą sukienkę khaki, wzorzystą spódnicę z szyfonu, czarny batystowy żakiet i brązowy szal z dzianiny. Szal "upięłam" doszywając ozdobną obręcz.
Mera's outfit consists of a light ruffled skirt made of crinkle cotton batiste, a gray embroidered dress (also batiste), a gray cardigan and a black knitted cape (3-0 knitting needles, black cotton crochet thread).
Kate wears a long khaki cotton batiste dress, a patterned chiffon skirt, a black cotton batiste jacket, and a brown knitwear scarf. I "pin up" the shawl by sewing a decorative element.
Jak wiadomo, w lesie można znaleźć same skarby. Zwłaszcza, jak się jest wiedźmą. ;) Trzeba uzupełnić zapasy grzybów, ziół i tym, co jeszcze może się przydać w chatce na kurzej nóżce. ;)
As you know, treasures can be found in the forest. Especially when you are a witch. ;) You have to replenish the stocks of mushrooms, herbs and whatever else can be useful in a chicken leg house.. ;)
Najbardziej zależało mi na znalezieniu wrzosowiska. Niestety, nie udało się. Jedyne, na co udało nam się natknąć, to kępa przyschniętych wrzosów. Ale sesja i tak wyszła w nich bardzo malowniczo. W dużej mierze to zasługa obu lalek - wyjątkowo wpasowały się w swoje role. ;)
The most important thing for me was to find the moor. Unfortunately, it didn't work. The only thing we came across was a clump of dried heather. But the session was very picturesque in them anyway. This is largely due to both dolls - they fit into their roles exceptionally well. ;)
Jak Wam się podobał spacer po jesiennym lesie w towarzystwie dwóch rudowłosych wiedźm? :) Już niedługo zabiorę Was do leśnej chatki, w której zobaczycie, co uważą z nazbieranych zapasów.
Pozdrawiam Was gorąco!
How did you like walking through the autumn forest with two red-haired witches? :) Soon I will take you to a forest hut, where you will see what they will make of the gathered supplies.
I greet you warmly!
Jestem zachwycona strojami :)
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie. :)
UsuńCoś pięknego. Klimat złapany,zdjęcia urokliwe, stroje wspaniałe,lalusze wiedźmy przeurocze, pejzaże cudowne, coś jeszcze pominęłam?
OdpowiedzUsuńDziękuję Selinko! :) Bardzo się cieszę, że tak uważasz. :)
UsuńŚwietne wiedźmy, a kto powiedział, że maja być niemodnie ubrane? Wszak to kobiety.Tez uwielbiam jesień, za jej cudowne kolory, za wrzosy i grzyby i za kasztany. Miłej i słonecznej jesieni :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Ha, no właśnie - przecież można wprowadzić coś nowego. ;) I Tobie życzę jak najwięcej pięknych, jesiennych dni. :)
UsuńPiękne te wiedźmy. Stroje zachwycające. Plener bardzo w klimacie czarów i zielarstwa.
OdpowiedzUsuńWyobraź sobie, że i ja w tym roku postawiłam na kolor przy strojach moich czarownic. Nie są tak cudne, jak Twoje, ale zawsze coś innego.
Bardzo dziękuję! :)
UsuńZajrzę do Ciebie z pewnością, jestem ogromnie ciekawa co uszyłaś. :)
I like this color- and fabric mix very much. Beautiful autumn outfits, and the layers look warm and witchy :)
OdpowiedzUsuńThank you!
UsuńWspaniałe te wiedźmy! Jakby przybyły prosto z Salem. :) Muszę przyznać, że strój Lady Tremaine spodobał mi się przeogromnie, choć Mera też przepięknie wystrojona. Ech, przeszłabym się po tak cudnym jesiennym lesie, ale jak zwykle brak mi czasu.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńWarto znaleźć jednak chociaż chwilę i wyciszyć trochę głowę.
W takim czarodziejskim lesie i z takimi wspaniałymi czarodziejkami spacer musiał się udać! Przepiękne stroje, Kamelio! Jestem oczarowana!
OdpowiedzUsuńTo prawda, taki jesienny las to doskonała sceneria. :)
UsuńDziękuję bardzo!
Bardzo podobał mi się ten czarodziejski, jesienny spacer; suknie wiedźm są cudowne, a kapelusze - idealne! I oczywiście modelki - rudowłose zawsze były kojarzone z czarownicami. ( A nie kręcił sie tam między drzewami jakis czarny kot?:)))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję! :) Wiem, że rude wiedźmy to taki standard, ale ogromnie mi pasowały do tej sesji. :)
UsuńKot czeka w chatce. ;)
Zachwycający spacer, stroje lalek, przepraszam wiedźm :0)
OdpowiedzUsuńPięknie, wręcz magicznie :0)
Pozdrawiam serdecznie i wracam do lasu ;0)
Dziękuję. :)
UsuńPozdrawiam serdecznie również! :)
Przepiękna sesja, aż kipiąca jesiennym klimatem, kolorami, zapachami i niepowtarzalnym, wiedźmim czarem! Twoje czarownice są niezwykle stylowe, leśne poszukiwania wcale nie przeszkadzają im zadawać szyku fantastycznymi strojami. A wrzosów znalazło się akurat tyle, ile było trzeba :)
OdpowiedzUsuńSam las przepiękny. Biegałyśmy po nim z przyjaciółką w tą i z powrotem, szukając miejsc do zdjęć, zachwycone kolorami i jesienią. :)
UsuńCieszę się bardzo, że Ci się podoba. :)
Twoje wiedźmy są wyjątkowo romantyczne, a cała sesja jest wprost przepełniona magią. Oczywiście stroje są boskie!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńSuch a lovely time in the forest and the witches look so beautiful in their outfits! :)
OdpowiedzUsuńThank you! :)
Usuń