Jutrzejsza noc będzie najkrótszą w roku. Dzień przesilenia letniego był jednym z czterech świąt solarnych obchodzonych w różnych zakątkach Europy - świętowały m.in. ludy bałtyckie, germańskie i słowiańskie. W Szwecji dzień ten nazywa się Midsommar, Germanie znają go pod nazwą Mittsommerfest, w krajach anglosaskich jako Midsummer, a Słowianie nazywali je Nocą Kupały. Z tym, że funkcjonowało kilka różnych nazw nawet na terenie dawnej Polski. Na Śląsku i Podkarpaciu mówiono Sobótka, na Mazowszu i Podlasiu - kupałnocka, a na Warmii i Mazurach - palinocka.
Znalazłam bardzo ciekawy film, który opowiada o tym szczególnym dla Słowian dniu, obrzędach, zwyczajach i tradycjach. Link poniżej.
Tomorrow's night will be the shortest of the year. The day of the summer solstice was one of the four solar holidays celebrated in different parts of Europe - it was celebrated (among others) by the Baltic, Germanic and Slavic peoples. In Sweden this day is called Midsommer, Germans know it as Mittsommerfest, in Anglo-Saxon countries it is called Midsummer, and the Slavs called it Kupala Night. However, there were several different names, even in former Poland. In Silesia and Subcarpathia it was called Sobótka, in Mazowsze and Podlasie - kupałnocka, and in Warmia and Masuria - palinocka.
I found a very interesting film that tells about this special day for the Slavs, rituals, customs and traditions. Link below (it has English subtitles).
Projekt związany ze Słowiańskimi świętami chodził mi po głowie już od bardzo, bardzo dawna. Nie udało mi się wyrobić ani na Szczodre, ani na Jare Gody. Zaczynam więc od Kupałnocki. Mam nadzieję, że uda mi się kontynuować pomysł i zrobić kolejne posty o tej tematyce.
Nie wiem jak u Was, ale u mnie w szkole poza Dziadami nie poruszano w ogóle nic na temat mitologii i zwyczajów Słowian. Grecy, Rzymianie, Egipcjanie - jak najbardziej. Ale o przecież o wiele bliższych nam zwyczajach nie było nic. Tematem zainteresowałam się kilka lat temu, a to za sprawą strojów oczywiście. Szukałam wskazówek na temat ubrań Wikingów, stąd niedaleko było do strojów średniowiecznych jako takich, potem przeszło na ubrania Słowian i tak po nitce do kłębka przeszłam do wierzeń, zwyczajów i innych ciekawych rzeczy.
The project related to Slavic holidays has been on my mind for a very, very long time. I didn't manage to make it either for Szczodre or Jare Gody (the first is the equivalent of Christmas, the second is Easter - this is obviously a simplification). So I start with Kupala Night. I hope that I will be able to continue the idea and make more posts on this topic.
I don't know about you, but at my school, apart from Dziady, nothing about the mythology and customs of the Slavs was mentioned at all. Greeks, Romans, Egyptians - absolutely. But there was nothing much about the Slavs who are so much closer for us. I became interested in the subject a few years ago, and this is due to the costumes, of course. I was looking for tips on Viking clothes, hence it was not far from medieval costumes as such, then I switched to Slavic clothes and so one thing led to another to beliefs, customs and other interesting things.
Jako tło muzyczne polecam te dwa utwory:
I recommend these two songs as background music:
Noc Kupały to święto wody i ognia, słońca i księżyca, miłości i płodności. Rytuały odprawiane podczas tej nocy miały zapewnić dobrobyt, szczęście i urodzaj.
Kupala Night is a festival of water and fire, sun and moon, love and fertility. The rituals performed during that night were to ensure prosperity, happiness and fertility.
Najważniejszym elementem podczas obrzędów było rozpalenie rytualnych ognisk. Ponieważ jednak narobiłam całą masę zdjęć - postanowiłam podzielić całość na dwie części. O ogniskach napiszę więc jutro, w kolejnym poście. Dziś skupię się na przygotowaniach i wiankach. ;)
The most important element during the rituals was lighting ritual fires. However, because I took a lot of photos - I decided to divide the whole thing into two parts. So I will write about fires tomorrow, in the next post. Today I will focus on preparations and wreaths. ;)
Noc Kupały była czasem, gdy młodzi ludzie łączyli się w pary. Choć w ówczesnych czasach powszechne było aranżowanie małżeństw przez rodziców, ten jeden dzień w roku dawał młodym szansę na obejście takich swatów. Niezamężne panny plotły wianki wykorzystując zioła i kwiaty, wplatały w nie wstążki i wstawiały świece. Z przyczyn technicznych odpuściłam ostatni element. ;) Był on jednak dosyć ważny. Wianki zaś powstały dzięki pomocy mojej Sąsiadki, która pozwoliła mi podebrać trochę kwiatków. U mnie prawie wszystko przekwitło...
Dziewczęta puszczały wianki na wodę, aby popłynęły z nurtem. Jeśli wianek wyłowił kawaler - wróżyło to szybkie zamążpójście. Jeśli odpłynął, ale nie zatonął - ślub miał się odbyć, ale nieco później. Jeśli zaś wianek utknął w nadrzecznych zaroślach, zatonął lub spłonął - dziewczynie groziło staropanieństwo.
Kupala Night was a time when young people formed pairs. Although it was common in those days for parents to arrange marriages, that one day a year gave the young a chance to get around such matchmakers. Unmarried virgins weave wreaths using herbs and flowers, weaved ribbons in them and placed candles. For technical reasons, I skipped the last element. ;) But it was quite important. The wreaths were created thanks to the help of my Neighbor, who allowed me to pick up some flowers in her gardem, because almost everything has faded in mine...
The girls released wreaths on the water to let them flow with the current. If the wreath was picked up by a bachelor - it was a sign of a quick marriage. If it had sailed away, but not sunk - the wedding was to take place, but a little later. If, on the other hand, the wreath got stuck in the riverside bushes, sank or burned down - the girl was in danger to become an old maid.
Wianek mógł być również puszczony w imieniu konkretnego kawalera. Jeśli płynął równo i spokojnie - wróżyło to szansę na udany związek. Jeśli kręcił się, podskakiwał, albo utykał na przeszkodach - to zapowiadało raczej kłopoty w owym związku. Co więcej, jeśli wybranek serca wyłowił odpowiedni wianek - taka była wola bogów. Para dostawała wówczas przyzwolenie na opuszczenie całego zgromadzenia we dwoje, bez przyzwoitki i bez ryzyka bycia osądzanym i krytykowanym. Młodzi szli w las, szukać rzekomo kwiatu paproci. ;)
The wreath could also be released on behalf of a specific bachelor. If it was floating smoothly and calmly, it was a chance for a successful relationship. If it was spinning, jumping or limping on obstacles - it was rather a sign of troubles coming up. Moreover, if the chosen one of the heart picked the appropriate wreath up - this was the will of the gods. The couple were then allowed to leave the entire congregation in two, without a chaperone and without the risk of being judged and criticized. Young people went into the forest to look for mithycal fern flower. ;)
Chłopcy powinni czekać na wianki w oddaleniu, np. za załomem rzeki, żeby nie podpatrzeć właścicielek wiązanek. U mnie nie było to możliwe, bo niestety jedyne miejsce zdatne do zdjęć było zbyt małe na zachowanie tradycji. ;)
Oczywiście młodzi, którym zależało na rychłych zaręczynach ustalali wcześniej znak rozpoznawczy - np. kolor krajki czy wstążki użytej do ozdobienia wianka.
Boys should wait for wreaths at a distance, e.g. behind a bend of a river, so as not to see the owners of the bouquets. For me it was not possible, because unfortunately the only place suitable for photos was too small to preserve the tradition. ;)
Of course, the young people who wanted an early engagement set a distinctive mark beforehand - e.g. the color of the weaved belt or ribbon used to decorate the wreath.
Ciekawostką jest to, że do Nocy Kupały nie wolno było kąpać się w rzekach i jeziorach. Groziło to bowiem spotkaniem z wodnikiem, utopcem lub innym wodnym demonem. Po tej dacie uznawano, że wody są już bezpieczne.
An interesting fact is that until Kupala Night you were not allowed to swim in rivers and lakes. This was because it threatened to meet an aquarius, drowner or other water demon. After that date, the waters were considered safe.
Teraz trochę nieścisłości technicznych. xD
Wianki powinny być puszczane po zachodzie słońca. W przypadku lalkowej kupalnocki musiałam jednak przyspieszyć całą zabawę, żeby zdjęcia w ogóle wyszły. Ale myślę, że przymkniecie na to oko.
Co do strojów, to ich kroje są dosyć mocno wzorowane na tym, co rzeczywiście było noszone w okolicach IX - X wieku na terenach obecnej Polski. Musiałam jednak dodać małe modyfikacje, aby dało się to założyć na lalki (np. zapięcie na haftkę z tyłu). Do szycia użyłam bawełnianego batystu, ponieważ len w tej skali jest zdecydowanie za sztywny. Wzory na krajkach są również naciągane, nie tak ozdabiano odzież - ale wierzcie mi, wciąż szukam czegoś, co bardziej wpasuje się w ówczesną modą. Kiedyś może znajdę. ;)
Some technical inaccuracies now. xD
Wreaths should be released after sunset. In the case of doll kupalnocka, however, I had to speed up all the fun so that the photos came out at all. But I hope you will turn a blind eye to it.
As for the costumes, their cuts are quite strongly modeled on what was actually worn around the 9th - 10th centuries in the territory of present-day Poland. However, I had to add some small modifications to make it fit on the dolls (e.g. a hook and loop closure on the back). I used a cotton batiste for sewing, because linen on this scale is definitely too stiff. The cuffs, neckline and bottom edges patterns are also not accurate, the clothes were not decorated in this way - but believe me, I'm still looking for something that will fit more into the fashion of the time. Someday, maybe I will find it. ;)
To się porobiło. Niektóre wianki wyłowiono, niektóre uciekły. ;)
Już jutro pokażę Wam, co się działo dalej... ;) Noc Kupały cz. II
Well, well, well... Some wreaths were cought, some escaped. ;)
Tomorrow I will show you what happened next... ;) Kupala Night part II
Ooo!!!
OdpowiedzUsuńco za wspaniała inscenizacja , pięknie i ciekawie . Udanej Nocy Kupały:)
Dziękuję bardzo! I nawzajem! :)
UsuńO raju, ależ Ty masz mega dopracowane te sesje-począwszy od zdobycia wiedzy, samodzielnego przygotowania strojów, przemyślenia każdej sceny pod kątem póz, gadżetów i wykorzystania terenu a na technicznych kwestiach zdjęć kończąc! Cudowna uczta dla oka. Dowiedziałam się dzięki Tobie tyle rzeczy o Nocy Kupały i innych tradycjach z przeszłości naszych pra-pra-pra....przodków, o których nie miałam pojęcia i które jak dotąd niespecjalnie mnie interesowały !
OdpowiedzUsuńDziękuję, kochana! :)
UsuńPrzyznam, że tą sesję planowałam już od bardzo dawna. Miałam jednak momenty zwątpienia - żwirownia, na której robiłam foty z puszczania wianków nieco zmieniła się od mojego ostatniego pobytu, w dodatku większość plaży była pełna śmieci, ognisko żyło własnym życiem i to naprawdę pomyślne zrządzenie losu, że nie sfajczyłam lalek. xD Do dziś wszystkie dają wędzonką. xD
Tradycje i wierzenia Słowian są bardzo ciekawe. Nie interesujemy się nimi, bo nic nam nikt o nich nie mówi. I ja odkryłam to wszystko przypadkiem. Ale wciągnęło mnie ogromnie, z wielką przyjemnością wyszukuję kolejne źródła i dodaję kolejne informacje na temat ludzi, którzy kiedyś zamieszkiwali te ziemie.
To strasznie smutne, ale w szkołach historia Polski zaczyna się w zasadzie od chrztu... A przed nim to jeno ciemności i zgrzytanie zębów 😑. Elementy dawnych wierzeń przetrwały tylko w ludowych obyczajach, bardzo mało wiadomo o mitologii Słowian... Ech. Twoja sesja jednak przywraca wiarę w to, że nie wszystko stracone - jest absolutnie genialna!! Jak zawsze, nie mogę się napodziwiac fantastycznych strojów, dekoracji, dodatków, misternego ustawienia lalek i samego pleneru!! W każdym kadrze czuje się sobótkowego ducha! No i gratulacje dla par, którym udał się wiśniowy szacher macher 😁
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Przed chrztem była nicość... :/ Widać skuteczne działanie speców od chrystianizacji - zmieść to, co było wcześniej z powierzchni ziemi i z pamięci ludzi... Na szczęście przetrwały choć strzępy. A mitologia Słowian absolutnie nie ustępuje tej rzymskiej czy greckiej. Jest równie ciekawa i złożona.
UsuńOgromnie się cieszę, że podoba Ci się wpis. :)
W ostatnim zdaniu miało być "wiankowy" - słownik w telefonie wpędzi mnie do grobu 😶. A wpis jest cudny, czekam na drugą część i obiecane inne słowiańskie święta 😊
UsuńPrzyznam się, że chwilę mi zajęło wydedukowanie tego, co słownik postanowił poprawić, ale domyśliłam się. xD Część druga właśnie została opublikowana, zapraszam! :)
UsuńCo do następnych świąt... No cóż, mam nadzieję, że ogarnę. xD
A w Finlandii - Juhannus i impreza do rana, czemu sprzyjają białe noce ;)
OdpowiedzUsuńDech mi zaparło z zachwytu, wiesz?! Przecież to wygląda jak kadry z filmu! Przepiękne stroje im uszyłaś i przepiękną sesję uczyniłaś! ❤️ cuda, po prostu -cuda! Słowiańska magia zadziałała! ❤️
Jakie to piękne, że w różnych częściach kontynentu, różni ludzie świętowali to samo - powrót lata, słońca, obfitości. Jedno, co ujmuje mnie we wszelkich religiach politeistycznych jest to, że Wikingowi czy Słowianinowi chyba było wszystko jedno, czy ten drugi czci Odyna, czy Peruna, skoro chodziło o to samo bóstwo.
UsuńBardzo się cieszę, że podoba Ci się słowiański wpis. :)
Te religie są mi bardzo bliskie, może właśnie przez taką instynktowną bliskość z przyrodą i całym światem ...
UsuńTo prawda. Są też dosyć logiczne. Był bóg od tego, bóstwo od tamtego, wszystko jakoś hulało. ;)
UsuńWow! Wspaniała sesja, a tę stroje! A te detale! Przeszłaś sama siebie❤️
OdpowiedzUsuńDziękuje! :)
UsuńJestem pod wielkim wrażeniem. Od cudownych strojów do wyboru miejsca akcji, wszystko przygotowane perfekcyjnie. Niedaleko mojej miejscowości, w tej samej gminie jest wieś Owidz.( Województwo Pomorskie) Jest tam średniowieczne grodzisko, a w nim Muzeum Mitologii Słowiańskiej, jedyne w Polsce. Co roku 21 czerwca odbywa się impreza Wianki na Grodzisku. Jutro w TVN, po programie Dzień Dobry TVN będzie program o zwyczajach sobótkowych z Grodziska Owidz.
OdpowiedzUsuńDziękuję Sówko, to wiele dla mnie znaczy. :)
UsuńTak, tak - o Grodzisku wiem. Może kiedyś uda mi się pojechać tam na Wianki...
Grodzisko jest na fb
OdpowiedzUsuńSprostowanie w tym roku 25 czerwca.
UsuńWykreowałaś idealną Noc Kupały! Taką, jaką sama chciałabym przeżywać co roku. Żałuję, że te współczesne imprezy mało mają wspólnego z dawną tradycją. Sycę więc oczy twoimi zdjęciami. :)
OdpowiedzUsuńOdbywa się kilka imprez, które mają oddać charakter świętowania sprzed wieków... Nigdy jeszcze nie byłam na żadnej, więc nie mogę się niestety wypowiedzieć, czy te próby są udane.
UsuńCieszę się, że podoba Ci się mój wpis. :)
Jestem absolutnie zachwycona całą inscenizacją, strojami, fotkami. Nie wiem kiedy dojdę do siebie...
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńSama się pozachwycałam, pokazałam dzieciom i Mamie EM - załączam tonę zachwytów od kobitek z różnych przedziałów wiekowych. :)
OdpowiedzUsuńWspaniale czytać coś takiego. Ogromnie się cieszę. :)
UsuńIt is always interesting to learn about the customs and traditions of other lands. Through the medium of dolls, you have perfectly conveyed the rituals and, I must say....your photos are stunning! I feel as though I was there, amidst the dolls!
OdpowiedzUsuńI agree.
UsuńAnd I'm very happy you like my photos! :)