A wszystko za sprawą pomysłu Inki. :)
Dała mi mianowicie za zadanie uszyć spódnice w kolorach tęczy. Spodobało mi się to bardzo, rozpoczęłam więc poszukiwania sztruksu w przeróżnych barwach. Na szczęście się udało, choć chwilę trwało zanim znalazłam odpowiednio cienki, który nadawałby się na lalkowe ubrania.
Jestem jednak bardzo zadowolona z zakupu, szyje się z niego świetnie.
Jak widać na zdjęciu powyżej jednokolorowych spódnic za kolano powstało osiem. Elizabeth zaprezentuje turkusową.
I na całe szczęście wróciło słońce. :)
I na całe szczęście wróciło słońce. :)
Everything because of the Inka's idea. :)
She gave me a task to sew skirts in the colours of the rainbow. I liked it, a lot, so I started looking for some corduroy in many different tones. Fortunately I managed to do that even if it lasted for a while. It's not easy to find light weighted fabric that suits for dolls' clothes.
But I'm very pleased with this purchase. I like sewing with it a lot.
As you can see on the photo above I made eight one colour skirts with a lenght behind the knee.
And fortunately - the sun came back. :)
And fortunately - the sun came back. :)
Chyba jeszcze nigdy nie miałam tylu kolorów na raz w swojej pracowni. :)
A na zdjęciu widać pasiaste spódnice w trakcie szycie.
I think I have never had so many colours in my sewing room at once. :)
And you can see striped skirts in progress.
Jednokolorowe spódnice mają wszyte coś w rodzaju halki z białej, cienkiej bawełny. Te piękne intensywne kolory w kontakcie z plastikiem mogłyby być kłopotliwe, musiałam je więc oddzielić.
Pasiaste spódnice z kolei mają pełną podszewkę, także z bawełny.
Pierwsza wielokolorowa spódnica ma pasy podłużne.
One colour skirts has sewn in something like the underskirt of white, thin cotton. This beautiful intense colours could cause some troubles if they contact the plastic. So I had to separate them.
Striped skirts are fully lined with cotton.
First of the multicolour skirts has longitudinal stripes.
Nic dziwnego, że przy takiej ilości tęczy pojawił się także jednorożec. ;)
No wonder that with this amount of rainbow there is also the unicorn here. ;)
Przyszła kolej na pasy poprzeczne. Takich spódnic powstało dwie. Musiałam więc znaleźć drugą modelkę. A któż by pasował lepiej, niż postać z bajki? Dołączył zatem Kopciuszek.
It's turn to go to transverse stripes. I made two skirts like that. So I had to find another model. Who's better for this than a fairy tale character? So here we have Cinderella.
Koszulka na ramiączkach z jednorożcem prezentuje się też nieźle z jeansami. ;)
Sleeveless top with the unicorn presents quite nicely with the jeans too. ;)
To nie koniec. Spódnic jest w końcu całkiem sporo. I ktoś musi je jeszcze zaprezentować, prawda? A kto, zobaczycie następnym razem. :)
This is not the end. Well, there are some other skirts to be shown. And someone has to present them, right? You will see who will it be the next time. :)
I jeszcze na zakończenie jedna rzecz. Wczoraj odbyła się premiera pierwszego odcinka 8 sezonu "Gry o Tron" w amerykańskim HBO. Dziś będzie można obejrzeć ten odcinek u nas. Pewnie nie wszyscy oglądacie ten serial, ale ja czekam z utęsknieniem i z wielkim trudem powstrzymuję się, żeby nie czytać w sieci wszystkich rewelacji po wyemitowaniu go w Stanach.
Zwykle nie przejmuję się tym, co wchodzi na ekrany - oglądam wszystko "w swoim czasie", czyli zazwyczaj wtedy, gdy można to już obejrzeć w TV, bądź na platformie typu Netflix. "Gra o Tron" jest wyjątkiem.
Fantastykę uwielbiam od czasów szkolnych, czytałam wtedy wszystko, co tylko wpadło mi w ręce. I tak było również z książką Georga R. R. Martina. Nie wiem czy wiecie, ale została ona przetłumaczona na polski w 1998 roku, dwa lata po tym jak został wydany oryginał. Trafiła do mnie niedługo później, a na każdą kolejną część polowałam i kupowałam zaraz po tym, jak tylko pojawiały się w księgarniach.
Całość przeczytałam kilka razy (nie przyznam się ile).
And one more thing. There was a premiere of the first episode of the 8th season of "Game of Thrones" last night in American HBO. Today it will be shown in Poland. I suppose not all of you are watching it but I was waiting with longing for it and now I have to really restrain myself not to read any news online after it was emited in US.
Usually I don't care what's new on the screens and I watch everything "in it's time" - so it's mainly when you can see it on TV or Netflix for example. "Game of Thrones" is an exception.
I love fantasy since I was at school, I was reading everything that fell into my hands. And the same was with George R. R. Martin's book. Did you know that Polish version was published in 1998, two years after the original book? I read it shortly after that and then I was hunting every next part and buying immediately after they appeared in the bookstores.
I won't tell you how many times I have read the whole series.
Co prawda na razie nie udało mi się uszyć strojów inspirowanych serialowymi kostiumami, poza jednym - suknią Khaleesi. Ale możecie tam zobaczyć także małego smoka z modeliny, którego ulepiłam ze względu na moją sympatię do tej serii. :) Mam nadzieję, że pojawi się więcej kreacji nawiązujących do tego serialu (plany są).
Także byle do wieczora, czekam z niecierpliwością co będzie się działo. A Wy, będziecie oglądać? :)
To be truth I didn't manage to sew outfits inspired by costumes from the series yet, except one - Khaleesi dress. But you can see a little modeling clay dragon there, which I made because I like this series so much. :) I hope there will be more creations (I have plans for it).
So, I'm waiting until tonight. I'm looking forward to see what will happen there. Will you watch it? :)
I jeszcze na zakończenie jedna rzecz. Wczoraj odbyła się premiera pierwszego odcinka 8 sezonu "Gry o Tron" w amerykańskim HBO. Dziś będzie można obejrzeć ten odcinek u nas. Pewnie nie wszyscy oglądacie ten serial, ale ja czekam z utęsknieniem i z wielkim trudem powstrzymuję się, żeby nie czytać w sieci wszystkich rewelacji po wyemitowaniu go w Stanach.
Zwykle nie przejmuję się tym, co wchodzi na ekrany - oglądam wszystko "w swoim czasie", czyli zazwyczaj wtedy, gdy można to już obejrzeć w TV, bądź na platformie typu Netflix. "Gra o Tron" jest wyjątkiem.
Fantastykę uwielbiam od czasów szkolnych, czytałam wtedy wszystko, co tylko wpadło mi w ręce. I tak było również z książką Georga R. R. Martina. Nie wiem czy wiecie, ale została ona przetłumaczona na polski w 1998 roku, dwa lata po tym jak został wydany oryginał. Trafiła do mnie niedługo później, a na każdą kolejną część polowałam i kupowałam zaraz po tym, jak tylko pojawiały się w księgarniach.
Całość przeczytałam kilka razy (nie przyznam się ile).
And one more thing. There was a premiere of the first episode of the 8th season of "Game of Thrones" last night in American HBO. Today it will be shown in Poland. I suppose not all of you are watching it but I was waiting with longing for it and now I have to really restrain myself not to read any news online after it was emited in US.
Usually I don't care what's new on the screens and I watch everything "in it's time" - so it's mainly when you can see it on TV or Netflix for example. "Game of Thrones" is an exception.
I love fantasy since I was at school, I was reading everything that fell into my hands. And the same was with George R. R. Martin's book. Did you know that Polish version was published in 1998, two years after the original book? I read it shortly after that and then I was hunting every next part and buying immediately after they appeared in the bookstores.
I won't tell you how many times I have read the whole series.
Co prawda na razie nie udało mi się uszyć strojów inspirowanych serialowymi kostiumami, poza jednym - suknią Khaleesi. Ale możecie tam zobaczyć także małego smoka z modeliny, którego ulepiłam ze względu na moją sympatię do tej serii. :) Mam nadzieję, że pojawi się więcej kreacji nawiązujących do tego serialu (plany są).
Także byle do wieczora, czekam z niecierpliwością co będzie się działo. A Wy, będziecie oglądać? :)
To be truth I didn't manage to sew outfits inspired by costumes from the series yet, except one - Khaleesi dress. But you can see a little modeling clay dragon there, which I made because I like this series so much. :) I hope there will be more creations (I have plans for it).
So, I'm waiting until tonight. I'm looking forward to see what will happen there. Will you watch it? :)
Piękne spódniczki!
OdpowiedzUsuńDrugie zdjęcie jest po prostu magiczne, uwielbiam takie naturalnie wyglądające portrety.
Cieszę się, że tak uważasz, bo mi też się podoba to zdjęcie. :)
UsuńŚwietne te spódnice, najbardziej podobają mi się jednolite. Nie mogę się przestać zachwycać Elisabeth po metamorfozie-te włosy dodały jej 200% urody! Jednorożce bardzo słodkie :)
OdpowiedzUsuńTo ja podpowiem jeszcze pomysł-sztruksowe kolorowe, jednobarwne spodnie a'la jeansy, o prostym , nie zwężanym mocno kroju. Please <3
OdpowiedzUsuńTakie jednolite spódnice to sama kiedyś nosiłam. :) Idealna długość. :)
UsuńCieszę się, że Elizabeth Ci się podoba, bo też uważam, że zyskała po tej zmianie.
Twój pomysł jest zbieżny z moim - też mam taki plan. Musze tylko ogarnąć materiał na podszewkę do tych spodni, bo one nie mogą być bez.
Ale kolorowo, piękne spódniczki 🙂
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńGra o tron - tak, tak, tak i jeszcze raz TAK :D Czytałam i oglądam namiętnie :D
OdpowiedzUsuńSpodnie świetne a podkoszulek z jednorożcem wymiata :D
co do spódnic no cóż - nie lubię takich nijakich długości :P
Czyli obie jesteśmy miłośniczkami tej serii. W obu wersjach - papierowej i telewizyjnej. :D
UsuńA widzisz. A ja spódnice za kolano lubię najbardziej - jeśli już w jakichś chodzę, to tylko w takich. :)
Ale pięknie kolorowo. <3 Ja obecnie oglądam: "Słodkie kłamstewka: perfekcjonistki". :D
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńKiedyś zaczęłam "Słodkie kłamstewka", ale wymiękłam. ;)
Gra o tron... no cóż... jak długo można czekać na ostatni sezon!!! Ileż można trzymać widza w niepewności?! Zwłaszcza, że w książkach też nie ma zakończenia. Oczywiście, że obejrzę :)))
OdpowiedzUsuńSpódnice są świetne! I reroot u tonerzycy mi się strasznie podoba. Też mam rudzielca w swoim zbiorze z przerzedzonymi włosami, ale twardość główki skutecznie mnie powstrzymuje przed działaniem - może kiedyś :) Swoją drogą uważam, że lale za tak raczej nie małą kasę to powinny mieć porządnie zrobione włosy.
No i się rozpisałam w tym komentarzu, bo czasu mało, a za Tobą już trochę przestaję nadążać :)))
Pozdrawiam serdecznie :)
Haha, dokładnie! Ale na szczęście ruszyło! :)
UsuńCieszę się, że podobają Ci się spódnice.
Zgadzam się co do włosów Tonnerek - z tych co mam, to tylko dwie mają porządnie wszyste włosy - Ellowyne i jedna, którą pokażę lada dzień. Elizabeth miała koszmarną fryzurę, cały czubek głowy łysy. Ja dużo rozumiem, że to pod fabryczną fryzurę (miała upięte włosy w kok), ale bez przesady.
Z twardą główką pomaga poduszka wodna z wrzątku - jakbyś miała chwilę, to zerknij do postu o reroocie, tam są fotki. :) Ułatwia życie.
Ja nadrabiam wszystkie zaległe rzeczy, część bieżących i tak jakoś wyszło. ;)
Oczywiście, że czytałam posta z Twoim patentem na te twarde łepetyny i jak się wreszcie zbiorę do kupy, to z całą pewnością skorzystam z porad :))) Problem w tym, że w tej chwili nie mam czasu na grzebanie w tak opornych włosach (niedawno rootowałam barbie), a niestety reroot trwa.
Usuń:)
Oj trwa. Ja mam teraz rozpoczętą jedną główkę i kilka jeszcze przede mną i... kiedy ja się pytam, kiedy? Ale na co komu sen...
Usuńświetne te spódnice, pozostałe ubrania i sesja modelek! :-)
OdpowiedzUsuńWitam u mnie! :)
UsuńCieszę się bardzo, że Ci się podobają.
Spódnice rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńFantastykę lubię, ale "Gry o tron" nie czytałam i nie oglądam. Jeżeli kiedyś wpadną mi w łapki książki, to chętnie. Serialu raczej uniknę...
Dziękuję. :)
UsuńKsiążki polecam. Serial jest zrobiony z takim rozmachem, że nawet moja Siostra, która fantastyki nie lubi - ogląda ze względu na widowisko.
Te bluzki wręcz kocham, znalazłaś zastosowanie dla tego materiału :D
OdpowiedzUsuńCo do spódnic tęczowa z jasnym przy pasie przemawia do mnie najbardziej z kolorowych. Jednobarwne bardzo szykowne i takie,, letnie ''. Wiosna w pełni.
Ta, jednorożce musiały być. ;)
UsuńWiosnę kocham, dobrze, że nareszcie przyszła.
Pamiętam jak mój brat przyniósł pierwszą część i kazał mi czytać, bo podobno takie dobre. Miałam chyba trzy podejścia, za każdym razem umierałam z nudów, ale w końcu zaskoczyło i nie mogłam się oderwać. Biegałam po bibliotekach w poszukiwaniu brakującego tomu, któryś w końcu ściągnęłam z chomika i myślałam że oczy mi wypłyną od czytania na monitorze, ale MUSIAŁAM WIEDZIEĆ CO BĘDZIE DALEJ>@!@>#!@ Teraz nie wiem na czym skończyłam i boję się, że zaczynanie czytać od początku pochłonie za dużo czasu, a mój komputer jest tak stary, że nie mogę oglądać na nim żadnych filmów :( A bardzo chciałabym zobaczyć serial :( Może w końcu uzbieram na nowy..
OdpowiedzUsuńTe jednokolorowe spódnice wyglądają jak prawdziwe, więc umieram z zazdrości, bo dzisiaj bezowocnie spędziłam cenne godziny w centrum handlowym i nie znalazłam niczego podobnego :( A i krój i długość są idealne.
No ja akurat zaskoczyłam od samego początku i się oderwać nie mogłam. Ale musiałam czekać na kolejne części. I to było straszne! :D
UsuńOby udało Ci się obejrzeć, bo moim zdaniem warto (ale nie jestem obiektywna ;)).
Też najbardziej lubię tą długość spódnic, jeśli w ogóle jakąś założę, to właśnie taką.
wyobrażam sobie czekanie na rozwiązanie intryg (które ostatecznie skręcą w niespodziewany sposób i jeszcze bardziej się pogmatwają) kilka lat : D Okropności. Jak zaczynałam nie było jeszcze Tańca ze smokami, ale brakowało mi wcześniejszej Uczty dla wron, więc i tak musiałam zrobić przerwę. Tzn chyba dalej mi jej brakuje. Stoją u mojego brata, więc nie pamiętam.
Usuń(ale przez Ciebie zaczęłam się rozglądać za brakującymi tomami na allegro...)
Zwykle było tak, że jak w końcu wychodził nowy tom, to musiałam i tak zacząć od początku, bo prawie nic nie pamiętałam. Przy tej ilości wątków idzie się pogubić... :D
UsuńCzyli moja wina? :D
TWOJA. Zaraz Ci wyślę fakturę za te książki, które przecież musiałam zamówić :PPP
UsuńTylko z długim terminem spłaty poproszę. :D
UsuńCudne! Zarówno te jednokolorowe, jak i wielokolorowe, i te poprzeczne i podłużne... Aż się w oczach mieni :)! Wiosna w pełni i jeszcze te jednorożce :)...
OdpowiedzUsuńKsiążkowa Gra o Tron mi jakoś nie podeszła, serialowa dużo bardziej, ale ostatniego sezonu jeszcze nie oglądam, bo muszę nadrobić zaległości z poprzednich. Ciekawe, czy uda mi się ustrzec przed spoilerami (pewnie nie, na szczęście nie jestem na tym tle jakoś bardzo uczulona ;)).
Mi też się w oczach mieniło przy szyciu. :D
UsuńNie każdemu podchodzi, wiadomo. Ja Ci nic nie zdradzę. :)
Piękne spódnice, Elizabeth we wszystkim ładnie. Bardzo podobają mi się proporcje lalki, to wdzięczna modelka, a Ty cudnie ją ubierasz. Suknia Daenerys też fantastyczna, a smok wygląda jak rzeźbiony, masz niesamowity talent. Na Grę również czekałam w napięciu i wyglądałam powrotu bohaterów z wielką niecierpliwością. Nie wiedziałam, że książki wydawane były tak dawno temu. Ja zaczęłam je kupować gdy pojawił się serial, kolejkują się zaraz po sadze Azji Clavell'a. Przeczytam je sobie po zakończeniu serialu, tak żeby mi nie było smutno :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Cieszę się, że Ci się podoba.
UsuńZe smoka jestem strasznie dumna, ale to chyba jednorazowy "wyskok" z tą modeliną. ;)
"Gra o Tron" to jedyny serial, na który tak wyczekiwałam (na każdy sezon). Jestem pod wielkim urokiem tego, co stworzyli.
Oh those skirts are very colourful, I love it. All the different colours of the rainbow indeed and they look great on your models. Neat to see you have Cinderella too. I do too!
OdpowiedzUsuńI have to admit, I could never get into the Game of Thrones. There was way too much violence for me even if I do love fantasy stories a lot. They're my bread and butter. Enjoy the new season!
Thank you! :) I have a weakness for Disney's girls. ;)
UsuńI can understand that. It's the part of this series that I like the least. But the tory itself and the characters - they are great.
Od wyboru do koloru :) Świetne spódnice i lalusze mogą się przebierać do woli, choć widzę, że i tak wolą jeansy ;) Gdzie dostałaś taki cieniutki sztruks? Lubię fantastykę, ale jakoś jeszcze nie miałam okazji przeczytać Gry o Tron. Filmu widziałam jakiś pojedynczy odcinek, (jak mi włączyli HBO na miesiąc chyba jako zadośćuczynienie za psujący się sprzęt)i nie zachwycił mnie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa wiem, czy wolą? W następnych postach wszystkie będą w spódnicach. :)
UsuńSztruks kupowałam w ciemno, przez Internet. Szukając takiego o najniższej gramaturze. Ale nie zawiodłam się. Jeśli chcesz, podam Ci namiary.
Pojedynczy odcinek mógł zniechęcić - zwłaszcza, jeśli trafiłaś na coś w środku. Tam jest tyle wątków, że koniecznie trzeba od początku obejrzeć. Nie da się wyrywkowo.
Ale się kolorowo zrobiło!
OdpowiedzUsuńPiękne spódnice i bluzeczki! Najbardziej pod względem kolorystyki przypadła mi do gustu spódnica z pierwszych zdjęć 😊
Dziękuję. :)
UsuńChyba większości z nas brakuje kolorów po zimie. Dlatego taką frajdę sprawiło mi szycie tych spódniczek.
Też mi ta turkusowa przypadła do gustu. :)
Wow, ale cudne kolory!!! Uwielbiam takie :)) Dwa dni temu zamówiłam sobie bluzkę w takich właśnie kolorach tęczy :))). A "Grę o tron" znam trochę, obejrzałam tylko pierwszy sezon. Buziaki!
OdpowiedzUsuńKolory radosne i soczyste. :) W sam raz na wiosnę. :)
UsuńO to będzie miała w czym wybierać! :) Kolory rzeczywiście są przepiękne! Taka typowo tęczowa nie jest zbytnio w moim stylu, ale już pojedyncze sztuki w każdym kolorze tęczy - owszem! :)
OdpowiedzUsuńKoszulka z jednorożcem robi wrażenie ;)
Gry o tron nie oglądam, ale moje koleżanki niesamowicie ekscytują się nowym sezonem i ogólnie całym tym serialem :)
Genialne ostatnie zdjęcie!
Osobiście też wybrałabym jednokolorowe, gdybym sama miała coś założyć. :)
Usuń"Grę o Tron" mogę tylko polecić. :)
Dzięki za miłe słowa!
Cudne kolorki idealne na wiosne :) Tęcza to nie mój gust, ale ta różowa jest i d e a l n a!! Ja właśnie już od dłuższego czasu miałam oglądać "Grę o tron", ale co chwile widzę coś "ciekawszego" na netflixie :D
OdpowiedzUsuńLalkom i w tęczy dobrze. :) Osobiście też wybrałabym sobie jednokolorową. :)
UsuńPolecam, polecam - ona jest ta "ciekawsza".
no to teraz mnie zaintrygowałaś
OdpowiedzUsuńtą tajemniczą modelką - Twoja
tonerkowa ślicznotka idealnie
pasuje do takiej klasyki ♥
nie czytałam i nie oglądałam -
OdpowiedzUsuńz innnych seriali jestem świeżo
po 1ym sezonie "Opowieści podręcznej"
i nie wiem, czy jednak dalej oglądać...
jak już nie wiem, na co się gapić -
wracam do "Dawno, dawno temu" albo
"Grimm" i "Sherlocka"
Modelka już jest, tajemnica ujawniona. ;)
UsuńObejrzałam pierwszy sezon "Opowieści podręcznej", ale nie wiem, czy jestem w stanie przetrwać kolejny. Wyjątkowo ciężki i dołujący.
Wszystkie trzy seriale do gapienia się obejrzałam, choć w "Dawno, dawno temu" odpadłam chyba na 5 sezonie. Może do tego wrócę kiedyś. :)
Genialny pomysł na spódniczki! Sama chętnie założyłabym taką w krótszej wersji :D
OdpowiedzUsuńa co de serialu - ja nie oglądam, ale mama jest fanką
UsuńCieszę się, że spódniczki Ci się spodobały. :)
UsuńMoże i Ty się skusisz kiedyś na seans. ;)
Och, to zadanie, aby wykonać spódnice w kolorach tęczy - jest po prostu cudowne, a pierwsze zdjęcie jest tak optymistyczne i pogodne, że uśmiech sam pcha się na twarz na widok tej lalki:) Pięknie Ci to wyszło!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o "Grę o Tron" to ja akurat jestem jedną z tych osób, które nie są wtajemniczone w tę serię - obejrzałam parę pierwszych sezonów, ale nie skończyłam całości, mimo wszystko - dobrych seansów! Pozdrawiam serdecznie
Bardzo miło mi to czytać. Cieszę się, że wywołałam uśmiech. :)
UsuńSeanse z pewnością będą udane! Chyba, że mi uśmiercą ulubieńców, to mniej. ;)
Przepiekne <3 Kolorowo ze az zakrecilo sie w glowie <3
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńJak pięknie i tęczowo, koszula z jednorożcem tez świetna ^^
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam fantastykę ale bardziej mnie pcha w kierunku książek. tak jak Ty zaczytywałam się w Pieśni Ludu i Ognia ale w serialu jakoś tak utknęłam na początku pierwszego sezonu :P (jeszcze nadrobię ;p), mało czasu mam na oglądanie, bo za dużo czytam ;p.
Jednorożec sprawił mi wielką frajdę, gdy tylko go wypatrzyłam w sklepie. :)
UsuńKiedyś też tyle czytałam, teraz mi z kolei na to czasu brak. ;)
Rewelacyjne te spódnice <3
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńTęczowo, kolorowo, przepięknie! Tyle bajecznych rzeczy pokazujesz w jednym poście, że nie mogę ochłonąć po jednej a już czytam o następnej!
OdpowiedzUsuńCudeńka!
Bardzo się cieszę, że Ci się podoba. :)
UsuńJak przeczytałam słowo "tęcza", od razu miałam jedno skojarzenie: INKA :-) !!!
OdpowiedzUsuńOminęło mnie zjawisko kulturowe "GOT", choć w tamtych czasach, czytałam jeszcze b. dużo fantastyki... Tak samo serial. Od 8. lat nie mam żadnej telewizji, w kompie nie umiem oglądać, zatem jak mnie coś zainteresuje, muszę czekać na przypływ gotówki i kupić sobie płyty...
Prawda, że od razu się o Ince myśli? :D
UsuńJeśli lubisz fantastykę, to może jednak warto sięgnąć po książkę. :)
Z pewnością warto, skoro ma tylu fanów ;-) Muszę poszukać czagoś taniego na Allegro :-)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w poszukiwaniach! :)
Usuń