Tak jak zapowiedziałam, dziś post o pierwszej z panien z mojego nowego duetu. W sumie najważniejsze rzeczy ujęła ostatnio Fia w poście o niej, gdyż lalkowym zrządzeniem losu obie kupiłyśmy tą samą parkę w tym samym czasie. ;)
Na pierwszy rzut zdjęcie w pudle.
As I announced before, today here comes a post about first lady from my new duet. In fact the most important things wrote Fia in her post about this doll recently as by some dollish hand of fate we both bought the same pair in the same time. ;)
On the first view photo in a box.
Po wyjęciu z pudła prezentuje się nieco lepiej. Choć jak widzicie te dwa zawijasy po bokach niewiele mają wspólnego z pięknymi puklami na zdjęciach promocyjnych.
After deboxing she presents a bit better. But, as you can see, those two flourishes on the both sides have nothing to do with beautiful curls on promo pictures.
Sukienka ma piękny kolor, ale szczerze mówiąc nie bardzo mi się podoba. Za to dodatki już tak. Choć jestem pewna, że tą szminkę zaraz zgubię. ;)
Buty, tak jak napisała Fia, są za małe. Ledwo można je ściągnąć. Stopa tej panny jest nieco większa (taka sama jak u Mery), więc będę miała kłopot ze znalezieniem jej obuwia. Mam ledwie ze dwie pary, które na nią pasują.
The dress has beautiful colour but to be truth I don't like it. But I do like accessories. Although I'm sure I will loose this lipstick in a moment. ;)
Shoes, as already Fia wrote, are to small. You need to use force to take them off. Foot of this lady is a bit bigger (Mera has the same size), so I will have difficulties with finding some footwear for her. I have only two pairs that suits her.
Jeszcze parę ujęć w oryginale. No cóż, sezon na opalanie się nad basenem dawno minął. Została mi więc tylko sesja studyjna. ;)
Few more shots in original. Well, sunbathing over the pool season is long time gone. What I could do was only a studio session. ;)
I na koniec takie oto kwiatki. Rozumiem spłaszczoną fryzurę (w końcu lalka jest tak przytwierdzona do tyłu pudełka, że inaczej być nie może), rozumiem jakieś tak zagniecenia sukni i inne takie drobiazgi. Normalna sprawa. Ktoś, kto nie wyciąga lalki z pudełka nawet tego nie zauważy. Ale nie wszyscy zostawiają lalki w postaci zapudełkowanej. I tu nadchodzi moment, gdy wyciągasz tą kolekcjonerską lalkę za całkiem konkretne pieniądze, przyglądasz się i... Ręce opadają. Stawy kolanowe w innym kolorze to jedno. Ale takie niedoróbki to już absolutne przegięcie. Nie wspominając o tym, że całe uda były czymś upaprane i lepkie (chyba nawet to widać na zdjęciach). Obrzydliwość.
Mattelu - wstydź się!
And such revelations at the end. I can understand that doll's hair is flattened on the back (aventually doll is so fastened to the box there is no way to look differently), I can understand some wrinkles on the gown and so on. That's normal. Someone who leaves doll in the box won't even notice all of that. But not everybody keep dolls in boxes. And here comes the moment you take the collector doll (which costs a bit) out, take a coser look and... You don't belive your own eyes. Knees are in different colour. That's the first thing. There is also flaw like that - and that is to much. Not to mention that whole thights were dirty with something sticky (you can see that on the photos). Disgusting.
Mattel - shame yourself!
I tak miałam zamiar wypłukać tonę żelu z włosów, więc lalka wylądowała pod kranem. Ale co sobie poklęłam, to moje.
Na pewno jestem teraz o wiele bardziej zadowolona z jej fryzury - ma naprawdę ładne włosy.
I teraz mogę Wam ją pokazać w zupełnie innej odsłonie, która nieco bardziej pasuje do aury za oknem. ;)
I was going to wash off the gel out of her hair anyway, so doll landed under the tap. But I was cursing, believe me.
I'm much more pleased with her hair style for sure - she has so pretty hair.
And now I can show her to you in completely another version which suits much more to the weather outside the window. ;)
Sweterek wydziergałam z metalizowanego kordonka, na drutach w rozmiarze 2.0 mm. Ze względu na to, że kordonek jest bardzo dekoracyjny sam w sobie, zdecydowałam się na najprostszy wzór. A kolor bardzo jej pasuje.
I knitted this sweater using mettalic cordonnet thread using 2.0 mm knitting needles. Due to this that cordonnet is very decorative itself - I chose the simplest pattern. And this is definetely her colour.
Muszę przyznać, że po tych dwóch sesjach, które uskuteczniłam z jej udziałem doceniłam jej fotogeniczność. Prezentuje się naprawdę fajnie na zdjęciach. Cóż, polubiłam ją, mimo moich wcześniejszych wątpliwości.
I have to admitt that after these two sessions I had taken with her I really appreciated how photogenic she is. She presents really nice on photos. Well, I liked her despite my earlier doubts.
No cóż, przynajmniej jej udało się spędzić niedzielę przed kominkiem. ;)
Well, at least she spent Sunday in front of the fireplace. ;)
Czy kominek to Nakomiady? :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie basenowej pannie w casualowej odsłonie. Sweterek i dżinsy ładnie podkreślają figurę modelki. :)
Oj tak, te niedoróbki mattelowskie potrafią nieźle wkurzyć. Niestety czeka mnie jeden ostatni zakup współczesnego wypustu, a potem koniec i tylko superstarki.
Ależ masz oko, tak - to Nakomiady. :) Czekał, czekał i się doczekał występu w sesji.
UsuńNo właśnie o to chodzi. Jak się nie denerwować, gdy z pudełka wyjmuje się takie buble?
Rozważałam zakup tej lalki jakiś czas temu, ale zawsze trafiało się coś innego. Nawet kiedyś była taka na olx z przeszczepem głowy na innym ciałku. Po twoich zmianach o niebo lepiej. Sesja przepiękna.
OdpowiedzUsuńJa się z pół roku do niej przymierzałam. Teraz jestem zadowolona, że dołączyła do mojego stadka.
UsuńCieszę się, że sesja Ci się podoba.
Paskudna sprawa z tymi niedoskonałościami :/ Mimo wszystko lalka prezentuje się wspaniale :)
OdpowiedzUsuńPoprawiłam co się dało. :) I jest dobrze. :)
UsuńŚliczny sweterek, w złoto-miodowym kolorze,idealnym dla niej! Widzę, że już i jeansy nowe popełniłaś dla niej :)Cieszę się, że lalka skradła Twoje serce, bo jest tego warta. Coraz bardziej zachwycam się natomiast tym pokoikiem lalkowym. Tapeta od razu przy pierwszym z nim poście wpadła mi w oko. Dziś nie mogę oderwać oczu od kominka. Scenka sielska, ależ bym chciała tak posiedzieć z ciekawą lekturą przy kominku... A tu każda niedziela wypełniona jakimiś tam koniecznymi pracami domowymi i zawodowymi....Ech, być sobie taką lalką ;p I "harować" jako modelka w Kameliowych projektach ;p
OdpowiedzUsuńTak, złoto-miodowe kolory bardzo dobrze grają z jej urodą. :) Myślę, że dostanie więcej ciuszków w takich barwach.
UsuńPokoik jest fajny, bo można go aranżować na różne sposoby. Muszę jeszcze coś na ścianach powiesić.
Wiesz, ja też nie mam czasu na lenistwo z książką w ręku. Sama swoim lalkom zazdroszczę. :)
Szukam sposobu idealnego i skutecznego na pozbycie się klejogluta z głów kilku moich panien. Cały czas die nad nią zastanawiam,przed nią są ważniejsze persony. Wady na które zwróciłaś uwagę trochę mnie odstręczają. Dostrzegam ukryte piękno w nico starszych lalkach. Ona jest jednak niezaprzeczalną damą i to kusi...
OdpowiedzUsuńIdealny i skuteczny to obawiam się, że jest tylko reroot. ;)
UsuńAle patent ze skrobią ziemniaczaną też nie jest zły. Czasem trzeba zrobić dwa lub nawet trzy razy, ale tak pozbyłam się klejoglutu u mtm-ki Neysy.
Ja chyba trafiłam wyjątkowo pechowy egzemplarz, do tej pory nie czytałam nigdzie o podobnych wadach u tej lalki.
Starsze lalki mają wielki urok. :)
Cieszę się, że Ci się podoba. I ja już ją bardzo polubiłam.
OdpowiedzUsuńA widzisz. A ona nie jest najlepszą "gimnastyczką" wśród Barbioszek. Made to Move mają jeszcze lepszą ruchomość.
Lalencja piękniutka, ale moją uwagę bardziej przykuł ten cudowny kominek i wazon.
OdpowiedzUsuńCo do stanu panienki, cóż... Też bym była, delikatnie mówiąc, mocno niepocieszona widokiem tego dziwnego wihajstra sterczącego spod kolana, nie wspominając już o tej obrzydliwej mazi. Dobrze, że udało Ci się doprowadzić do ładu tę damę, mimo wszystko. U Ciebie będzie czysta i szczęśliwa :D
Kominek to Nakomiady. Dostałam w prezencie parę lat temu. :)
UsuńWihajster udało się zutylizować, brud domyć. A lalka ma się dobrze. :)
Świetny outfit, te dżinsy, sweter, wow. Moja stoi w oryginalnej kiecce ale znasz moje beztalencie w tworzeniu ubrań... także tego.
OdpowiedzUsuńNie zgodzę się, bo ta sukienka z brązem bardzo mi się podobała. :)
UsuńPatrząc na niedoróbki ręce opadają. Jeśli chodzi o ubranie, to wolę Twoje, ta sukienka ma tylko ładny kolor, ale jest jakaś bezkształtna. Nie wiem czy to tylko moje wrażenie, ale buzia jest nieco płaska, coś jak u Everek. Za to diorama cudo, Twój kominek jest o wiele ładniejszy od mojego, tj. Maggie. Sporo fajnych gadżetów, fantastyczne spodnie i sweterek, no i kocyk. Miło się oglądało. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńOpadają... W sumie to brak słów.
UsuńCo do sukienki mam takie samo zdanie. Dlatego moja panna bardzo szybko z niej wyskoczyła.
Buźka tak wychodzi na zdjęciach, w rzeczywistości jest lepiej. Ale to między innymi z tego powodu byłam bardzo sceptycznie nastawiona do tej lalki.
Kominek dostałam jakiś czas temu, długo nie mogłam znaleźć odpowiedniej tematyki sesji, aby go wykorzystać. Dziś się udało. :)
Cieszę się, że Ci się podoba.
I również pozdrawiam ciepło! :)
No coś Ty? Serio?! Lecę obczaić! :D
OdpowiedzUsuńShe's so pretty and she looks so much more comfortable in her jeans! I hope she enjoys her book and her fireplace.
OdpowiedzUsuńYes, she is. I like her much more in casual clothes. :)
UsuńTak patrzę na całą stylizację - lalka i to niby mieszkanko i czuje taki ciepły klimat, domowy :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, że tak uważasz. Cieszę się, że udało się to oddać na zdjęciach.
UsuńUdalo, udało :)
UsuńUff, widać że panienka odetchnęła po złych przeżyciach. Też bym chętnie tak odpoczęła z książką przy kominku.
OdpowiedzUsuńUwierz, i ja bym się z nią zamieniła... ;)
UsuńFor a pricey barbie I think that shouldn't have passed inspection like that, I get why you are not happy about it. Her dress could have been so gorgeous, I think they made it a bit shapeless. I mean, loose dresses are okay and tight dresses are okay, but this is not one thing nor the other. But the color is gorgeous, if they would have decided one route or the other, it would have looked so nice. Loving the accessories
OdpowiedzUsuńThese are exactly the same thoughts I have about this doll and Mattel's quality!
UsuńI think they should do what you said - decide if this is loose or tight. And I vote for the second option.
Oh wow, she is gorgeous. This was one of the ones I had been eyeballing too but the price after conversion to AUD was more than I was willing to pay so I am glad I will get to enjoy her through your photos. That last set with the gorgeous sweater suits her so well. Regarding the original dress, I think you would do a much better job of that dress than Mattel!
OdpowiedzUsuńI'm sorry to hear about the issues with her. For the price she sells at, you should not be getting a doll with such a glaring fault like those knees. That leaves me quite shocked to be honest. I can't believe that slipped through quality control which actually says a lot about their quality control.
I just got my Doctor Who doll by Mattel but luckily she is perfect with no flaws (she would want to be at her price!). They seem so hit and miss lately. I know at least one of my MTM bodies has bad casting pieces (at the top of the arm). Luckily it is covered by sleeves but still ...
Well, she was comparatively cheap. Especially when you look on the sweater or tea girl from The Barbie look series. ;) But still cost a bit. If I converted it right she was around 50 AUD.
UsuńI can only agree with you. Does anyone check the dolls at all?
I'm glad to hear your new girl is fine. That is a relief, right? Bad it's also very sad that until you unbox the doll you can't be sure if you won't get defective one...
I think even MtM girls should be checked better. My friend bought one with dark skin tone. That was a disaster - both knees and elbows were absolutely in different colour then the rest of the doll. You really don't buy the doll to hide her until the clothes all the time!
Hej! Patrzyłam na zdjęcie tych nieszczęsnych kolan i mnie zatkało. Takich niedoróbek bym się nie spodziewała. Ale... panna jest śliczna :) I w Twojej odsłonie zyskuje osobowość :) Zachwyca mnie sceneria i sweterek, oczywiści :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Prawda? Słabo się robi i nerw łapie równocześnie...
UsuńCieszę się, że podoba Ci się w mojej odsłonie. :)
Cześć Kamelia,
OdpowiedzUsuńona jest piękna. Ilove to, co zrobiłeś z włosami i nowym strojem, jest piękne. Oryginalna sukienka miała bardzo ładny kolor, ale sukienka wyglądała tanio, a dopasowanie nie było zbyt pochlebne. Dobra robota.
Wielki uścisk
Giac
Hello Giac,
UsuńI'm very glad you like changes I made. It is exactly how you said - dress is made out of beautiful fabric, so why is it so shapeless?
Hugs back!
Rzeczywiście, włosy ma teraz piękne. Strój też. Zdjęcia super zaaranżowane. I ten pokoik taki śliczny... W dodatku lalka sobie w kominku pali! Och, Kamelio, jaka z ciebie cudowna pasjonatka! <3
OdpowiedzUsuńJak Ty to ładnie ujęłaś - pasjonatka. :D Cóż. Każdy ma swojego bzika. ;)
UsuńAle "pasjonat" to według mnie piękne słowo. Nie każdego można im nazwać! To jest wielki komplement!
UsuńI tak to odebrałam. :)
UsuńJestem pod wrażeniem przemiany! Jak przepięknie to wszystko zorganizowałaś, i ten klimatyczny kominek... :)
OdpowiedzUsuńWitaj na moim blogu! :)
UsuńDzięki za miły komentarz. Zapraszam jak najczęściej. :)
Bardzo sympatyczna panna, ale fakt, że takie niedoróbki potrafią człowieka osłabić. Dobrze, że nie było to nic z czym nie da się poradzić we własnym zakresie, ale tak czy inaczej jak się płaci za lalkę kolekcjonerską to chciałoby się mieć coś dobrego.
OdpowiedzUsuńA sesja w domowym zaciszu bardzo klimatyczna. Podziwiam cierpliwość do wydziubania takiego sweterka. Już przy połowie pleców bym nerwowo wysiadła :D
Dokładnie tak, jak piszesz. Słabi człowieka. Można poprawić - wszystko doprowadziłam do porządku. Ale to nie o to chodzi...
UsuńSweterek robiło się bardzo przyjemnie. Pewnie popełnię jeszcze kilka, jak tylko znajdę czas. :)
I had been watching this doll on eBay for over a week before I decided she was not for me, even though she had the most beautiful face . . . I mean she really is stunning!! I simply could not see myself purchasing a Barbie doll. After seeing your complaint Joanna, I'm pleased I didn't buy her, I would have really been p****d off if I'd received a doll in that condition. Despite this, she is extremely photogenic and the clothes you made for her look wonderful on . . . I will enjoy seeing more of her on your blog.
OdpowiedzUsuńBig hugs,
X
Well, I never read about problems like this anywhere on the blogs I followe. So maybe it was individual case. On the other hand I did read similar stories about othe Mattel's dolls... So you will never know until you buy one.
UsuńBut still I am very glad I have her. She is a great model. :)
Maybe there is a day to come, when you decide to buy a Barbie doll. :D
Piękna sukienka :)
OdpowiedzUsuńKolor ma cudny. :)
UsuńMiniaturowa szminka i telefon? Genialne dodatki! :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podobają. :)
UsuńŚliczna, kominkowa dioramka, od tego muszę zacząć :). Aż się ciepło robi na sam widok! A co do panny, to te za ciasne buty dostała chyba w ramach rekompensaty za monstrualne obuwie koleżanki ;)... A poważniej - niedbalstwo Mattela zaczyna być naprawdę denerwujące. To lalka kolekcjonerska, jak można dać jej takie niedorobione stawy?! Do tej tony żelu we włosach przyjdzie chyba przywyknąć, ale coś takiego to naprawdę skandal... Uch...
OdpowiedzUsuńPo tym jednak, jak ją wymyłaś i przebrałaś, prezentuje się zjawiskowo :)
Kominek doczekał się nareszcie odpowiedniego miejsca. :)
UsuńZgadzam się. Mattel wypuszcza takie buble, że to po prostu nieprzyzwoite jest. A najgorsze jest to, że mimo wszystko i tak kupujemy...
Cieszę się, że Ci się podoba. :)
Piękna jest. W Twojej stylizacji wygląda świetnie. Pokoik mnie zauroczył...
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńTa stockowa sukienka to śmiech na sali.
OdpowiedzUsuńAle kolor ma ładny! :P
Usuńcudnie się zaopiekowałaś
OdpowiedzUsuńpannicą po przejściach -
ta sesja to balsam dla
serca i oczu ♥
Po zmianach nabrała uroku jak dla mnie. :)
UsuńDziewczyna musiała odetchnąć z ulgą, kiedy wyjęłaś ją z tego pudełka, pozbawiłaś kleju na włosach, strojnej sukni i tego czegoś (straszne to, i to w lalkach kolekcjonerskich?!)pod kolanami!
OdpowiedzUsuńWnętrze z kominkiem jest fantastyczne a mebelki mnie oczarowały!
Dokładnie, straszne...
UsuńCieszę się, że podoba Ci się jej przemiana i pokoik. :)