piątek, 15 marca 2024

Wiosenne kapelusze i wspomnienie jesieni | Spring hats and autumn memories


Zaplanowałam sobie wiosenne kreacje i kapelusze, robota wrzała, co możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu. Miniaturowy warsztat szalonego kapelusznika jak nic. ;) 

I oczywiście wszechświat znów postanowił zaśmiać mi się w twarz - w zeszłą niedzielę rozłożyła mnie taka grypa (czy cokolwiek to nie było, bo to w sumie w dzisiejszych czasach nic nie jest takie oczywiste), że przez cztery dni leżałam jak zwłoki... Dopiero dziś powoli zaczęłam wracać do żywych i powolutku rozkręcać się z wykończeniem tego wszystkiego, co leżało porzucone w pracowni przez ostatni tydzień. 

I planned spring outfits and hats, the work was in full swing, as you can see in the photo below. A miniature workshop of a mad hatter, right? ;)

And of course the universe decided to laugh in my face again - last Sunday I was completely knocked out with the flu (or whatever it was, because nothing is so obvious these days) that I lay there like a corpse for four days... Only today I slowly started to come back to life and slowly started finishing everything that had been abandoned in the sewing room for the last week.


Na razie skończyłam zielone sukienki z falbanami z cieniutkiego jak mgiełka batystu, do których dodałam spódnicę (pełniącą też rolę halki) w drobny kwiatowy wzór. Uszyłam te komplety w rozmiarze standardowym oraz dla panien plus.

Ruda Jada (Barbie Looks #13) - tym razem moja, nie Córy, bo i ja się jej dorobiłam xD - pozuje wśród fiołków, które tłumnie rozkwitły na trawniku. Imię to dostała na cześć mojej ulubionej bohaterki książek Anety Jadowskiej - Dory Wilk. Dora, wiedźma i nie tylko (to jest naprawdę bardzo skomplikowane, polecam przeczytać Heksalogię o Dorze Wilk) używa również magicznego imienia, które brzmi właśnie Jada. Panna Looks nr 13 z wyglądu pasuje bardzo dobrze do opisu bohaterki. Jeśli zaś chodzi o twórczość Anety Jadowskiej - uwielbiam każdą jej powieść i opowiadanie, nie tylko o Dorze. Jeśli lubicie urban fantasy - polecam z całego serca.

For now, I have finished green dresses with ruffles made of mist-thin batiste, to which I added a skirt (which also serves as a petticoat) with a small floral pattern. I made these sets in standard sizes and for curvy ladies.

Redhead Jada (Barbie Looks #13) - this time mine, not my Daughter's, because I got her too xD - poses among the violets that bloomed in droves on the lawn. She was named after my favorite heroine of Aneta Jadowska's books - Dora Wilk. Dora, the witch and more (it's really very complicated, I recommend reading the Hexalogy about Dora Wilk) also uses a magical name, which is Jada. Looks lady No. 13 fits the description of the heroine very well. As for Aneta Jadowska's work - I love all of her novels and stories, not only about Dora. If you like urban fantasy, I recommend it wholeheartedly.



Brigitte (The Barbie Look City Shine 2015 Purple Dress), w tej samej kreacji, ale nieco innym kapeluszu, pozuje na tle kwitnącej już w pełni forsycji.

Brigitte (The Barbie Look City Shine 2015 Purple Dress), in the same outfit but with a slightly different hat, poses against the background of a fully blooming forsythia.



Morgana (Barbie Looks #11, Heide) stoi zaś obok ciemierników. Uwielbiam te kwiaty.

Morgana (Barbie Looks #11, Heide) stands next to the hellebores. I love these flowers.



Aurelia (Steffie Top Model Resort Summer 2008) przygląda się pąkom na pigwowcu.

Aurelia (Steffie Top Model Resort Summer 2008) looks at the buds on the quince tree.



Jak już się pewnie zorientowaliście, do zielonych wiosennych kreacji wybrałam same rudzielce. Ach, mam do nich słabość ogromną. :) Kreację w wersji plus size prezentuje Claire (Mattel, Jurassic World). 

Pokazała się jeszcze kępa żółtych krokusów (fioletowe już przekwitły). Zdecydowanie muszę sobie zapisać na liście "do zrobienia", aby jesienią dosadzić cebulek. Mam o wiele za mało krokusów.

As you probably already realized, I chose only redheads for green spring outfits. Oh, I have a huge weakness for them. :) The plus size version is presented by Claire (Mattel, Jurassic World). 

A clump of yellow crocuses also appeared (the purple ones had already faded). I definitely need to put it on my "to do" list to plant bulbs in the fall. I have way too few crocuses.



A tu jeszcze cała piątka w zieleniach i kwiatach.

And here are all five of them in greens and flowers.


Nie ukrywam, że bardzo lubię takie sesje, gdzie kilka różnych lalek pozuje razem w tych samych kreacjach. Jesienią (a dokładniej w październiku) też jedną taką zrobiłam, ale jakoś nie opublikowałam jej na blogu. Nadrabiam teraz.

I must admit that I really like such sessions where several different dolls pose together in the same outfits. I also made one of these in the fall (in October, to be precise), but somehow I didn't publish it on the blog. I'm catching up now.


Aisha (Barbie BMR1959 Pazette) na tle barbuli. Ostatecznie przesadziłam ją na standardowe ciałko mtm, od kwiatowej Kim, FTG83. 

Aisha (Barbie BMR1959 Pazette) against the background of bluebeard. Finally, I switched her on a regular mtm body, from floral Kim, FTG83.


Luiza (DOTW Philippines) z dodatkami w czerwieniach.

Luiza (DOTW Philippines) with red accessories.


Victoria (Barbie Looks #6).


Freya (Mattel, Wonder Woman, Hippolyta) w czerni, na tle ciemnych liści świdośliwy wygląda bardzo tajemniczo...

Freya (Mattel, Wonder Woman, Hippolyta) in black, against the background of dark sandcherry leaves, looks very mysterious...


I jeszcze raz Morgana. Ta ruda lisica jest jedną z najczęściej pojawiających się lalek na blogu. ;)

And Morgana again. This red fox is one of the most frequently featured dolls on the blog. ;)


Może troszkę namieszałam, ale przypomniałam sobie o październikowej sesji i stwierdziłam, że może nie być lepszej okazji, aby dorzucić te zdjęcia. ;)

Na koniec wracam jednak do obecnej aury i kolorystyki. Na pożegnanie Aurelia i jej hipnotyzujące spojrzenie.

Życzę Wam dużo słońca i zdrowia!

Maybe I messed it up a bit, but I remembered about the October photoshoot and I thought there might not be a better opportunity to add these photos. ;)

At the end, however, I return to the current aura and colors. Saying goodbye, here you have Aurelia and her hypnotizing look.

I wish you lots of sun and health!

10 komentarzy:

  1. Fajnie zobaczyć tak różne postacie zebrane razem i ubrane w takie same stroje. Chociaż tak różnorodne, tworzą wówczas wspólnotę. Wiosenny i jesienny sabat czarownic :) Podziwiam krawieckie projekty i jak zwykle piękne plenerowe zdjęcia w ogrodzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dlatego jak tylko mogę, to robię takie porównawcze foty. :)
      Dziękuję!

      Usuń
  2. Piękne dziewczyny, w super sukienkach i kapeluszach jak od najlepszej modystki. Super zdjęcia Asiu. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. What a wonderful hat parade :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też bardzo lubię te zdjęcia, na których grupka lalek prezentuje te same stroje❤️Kapelusze piękne, bardzo ładnie harmonizują z sukienkami i cudnymi rudzielcami! Kocham rudzielce!

    OdpowiedzUsuń
  5. Great photos! Lovely dolls. They pose beautifully for the photos💗

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za Wasze komentarze!

Thank you very much for your comments!