Przyjechał do mnie następny bobas do renowacji. Choć właściwie odczyszczony został przez swoją właścicielkę. Moim zadaniem było poskładanie go w całość, a wiązało się to z uszyciem nowego brzuszka.
Another baby doll came to me for renovation. But actually it was cleaned by its owner. My job was to put it together again and that required sewing new belly.
Także rzęsy uległy zniszczeniu. Usunęłam pozostałości starych, i odczyściłam szparki z resztek gleju.
Eyelashes were also destroyed. I removed remnants of the old ones and cleaned chinks from glue leftovers.
Wstępny projekt brzuszka, który ulegał zmianom trzykrotnie, zanim udało mi się narysować go dobrze. ;) Do uszycia korpusu użyłam bawełny w kolorze cielistym, takiej samej jak używa się do szycia lalki Tildy.
Initial design of the belly which was changed three times before I managed to draw it properly. ;) I used flesh-coloured cotton fabric to sew the body, same as it's used to sew Tilda doll.
Podobnie jak w przypadku bobasa w sukience w motylki rączki i nóżki trzeba było przyszyć do materiału.
Same as baby dol in butterfly dress case legs and arms needed to be sewn with the fabric.
A tu już lalka w całości. :) Bobas jest spory i nie mieści się na moim stole do robienia zdjęć. ;)
Here you can see doll as the whole. :) Baby is quite big and don't fit my photo table. ;)
A może ktoś z Was rozpoznaje tą sygnaturę? Lalka ma na pewno sporo latek, bo to pamiątka po Dziadkach. :)
Maybe one of you recognize this signature? Doll is for sure quite old, because it's a souvenir after Grandparents. :)
Bobas przyjechał z własną wyprawką - ubrankiem i bucikami. Misiaczka pożyczyła do zdjęć moja Córa. :)
Baby doll came with her own layette - outfit and shoes. My Daughter borrowed Teddy bear for photos. ;)
A na koniec zdjęcia przed i po z mojej części zadania. ;)
And for the end before and after photos from my part of the task. ;)
chyba przyjdzie Ci założyć jakąś klinikę ratowania ... :)
OdpowiedzUsuńTylko gdzie ja łóżka dla pacjentów rozstawię? :D
UsuńNie znam się na lalkach, ale dałabym sobie rękę uciąć, że w dzieciństwie miałyśmy z siostrą identyczne bobasy, a były prezentem od cioci, która mieszkała w RFN. Świetna robota to Twoje ratownictwo 😊👍
OdpowiedzUsuńDzięki. :)
UsuńPoniżej Szara Sowa ją zidentyfikowała jako lalkę Zapf'a, więc pewnie wszystko się zgadza. :)
Znakomita praca :D jej laleczka wygląda jak nowa <3 gratulacje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńZapf Creation, tutaj z taką samą sygnaturą i trochę historii.
OdpowiedzUsuńhttp://sowa58.blogspot.com/search/label/Zapf
No i się wysłało, a ja zapomniałam napisać, że cudnie ją odnowiłaś. Uroczy bobasek. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Szara Sowo! :) Fajnie wiedzieć, co to za lalka.
UsuńUdało się ją poskładać, nabieram wprawy w ratowaniu bobasów. ;)
Great renovation and plastic surgery :-). I'm glad she has new eye lashes, that is such a difference.
OdpowiedzUsuńThank you! Yes, there is a big difference. :)
UsuńTak też pomyślałam, że to Zapf, jak tylko zobaczyłam to Z. Chociaż sama nigdy bobasa nie miałam i w ogóle jakoś mam do nich negatywny stosunek. Co oczywiście nie umniejsza twoich zasług. Pięknie i fachowo go odrestaurowałaś.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńI ja nie miałam takiego bobasa w dzieciństwie, ale nie odczuwałam jego braku. ;) Wolałam duże lalki lub Barbie.
Za to moja Córa bardzo lubi bawić się takimi lalkami.
Pięknie ją odnowiłaś. Nadałaś jej drugie życie :) Śliczna lalka i jeszcze taka sentymentalna. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńDrogi obserwatorze bloga Strojne Szaleństwa,
OdpowiedzUsuńBlog zmienił nazwę na Sensibility, zmienił też trochę swój profil. Jeśli chcesz, możesz nadal go obserwować pod adresem https://sensibility1.wordpress.com/
Pozdrawiam,
Autorka - Emma Wareham
Niesamowite :) ciekawe co te wszystkie laleczki, które uratowałaś i którym dałaś nowe życie powiedziałyby gdyby umiały mówić :) według mnie jesteś mistrzynią w swoim fachu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko myszko :*
Gdyby lalki potrafił mówić, to nie tylko te odratowane. Również moje, które maltretuję przy przymiarkach nowych kreacji. Więc może niech lepiej wszystkie milczą. :D
UsuńPozdrawiam ciepło!
Fantastyczna transplantacja :) i co najważniejsze zabieg udany i pacjent żyje :)
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie to jak zwykle super się sprawiłaś w ratowaniu biedactwa. Gratulacje, a właścicielce życzę kolejnych wielu lat z lalą :D
O tak, żyje. :)
UsuńI ja tego jej życzę!
podziwiam i z pacjentką raduję się :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńTeż jestem pod wielkim wrażeniem! Uszycie brzuszka, wszak, to poważna sprawa! Teraz bobas musi być naprawdę szczęśliwy :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję! Zdecydowanie lepiej wygląda w jednym kawałku. :)
UsuńPięknie odratowałaś bobasa! Jak zawsze, zdjęcia "przed" i "po" robią największe wrażenie. Nie jestem wielką fanką tego typu lalek, ale ta ma wyjątkowo przyjemny "wyraz twarzy". A po Twoich zabiegach na pewno jeszcze i nastrój jej się poprawił :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zestawienia "przed i po" - czy to w przypadku repaintów, rerootów czy innych zmian. Wtedy najlepiej widać całokształt zmian. :)
UsuńSama też takich lalek nie posiadam. Ale jeśli chodzi o ratowanie, to każda naprawa, bez względu na rodzaj lalek, sprawia mi ogromnie dużo satysfakcji.
I znowu wykonałaś kawał dobrej roboty. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki! :)
UsuńŚwietna robota. A bobas przeuroczy.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńWow you did an amazing job of putting this doll back together. It looks new again. I am sure it will be loved by its owner.
OdpowiedzUsuńThank you! I hope it will! :)
UsuńPolska Służba Zdrowia, powinna się od Ciebie uczyć ;-)
OdpowiedzUsuńHaha. :) Na pewno działam szybciej niż ona, mimo wszystko. :D
UsuńWow!!! I am really impressed!!! How wonderful of you to give this doll new life. One question....how did you restore the doll's eyelashes? I am asking because I have an old doll and her eyes look very much like the before photos.
OdpowiedzUsuńThanks! :)
UsuńI bought doll eyelashes (it's something like little weft of them, 8" long). I just had to make a double layer of them, because they are to thin for such a big doll. And then I used some of jewellery glue I have, that is invisible when dried (and waterproof). I applied them into the cleaned chinks in the eyes. If you want anything else you want to ask, please contact me by email. :)