czwartek, 26 września 2024

Barbie BMR1959 Mbili

Jesień to także chmury, deszcz i wiatr. O ile występują w stopniu umiarkowanym - są jak najbardziej pożądane. Ogród odżył po wczorajszym deszczu, powietrze pachnie świeżością. Aż dostałam znów weny i poleciałam zrobić kilka zdjęć.

Panna, która występuje w dzisiejszym poście to Barbie BMR1959 o twarzy Mbili. Pojawiła się w sprzedaży w 2019 roku, w pierwszym wypuście z tej serii. I... w ogóle mi się nie podobała. Nawet nie pomyślałam o tym, żeby ją kupić. Ale z upływem czasu pojawiało się coraz więcej jej zdjęć u innych kolekcjonerów i okazało się, że jednak mi się podoba. Bardzo. xD

Autumn also means clouds, rain and wind. As long as they occur in a decent amount - they are most welcome. The garden came back to life after yesterday's rain, the air smells fresh. And I got inspired again and went to take a few photos.

The girl featured in today's post is Barbie BMR1959 with Mbili face. She appeared on sale in 2019, in the first wave from this series. And... I didn't like her at all. I didn't even think about buying her. But over time, more and more photos of her appeared from other collectors and it turned out that I liked her. A lot. xD

Oczywiście, gdy już stwierdziłam, że jest śliczna i koniecznie jej potrzebuję - zniknęła na jakiś czas ze sprzedaży, albo pojawiała się w absurdalnych cenach. Czekałam więc cierpliwie i w końcu się doczekałam. ;)

Of course, when I decided she was beautiful and I absolutely needed her - she disappeared from sale for a while, or appeared at absurd prices. So I waited patiently and finally I got her. ;)

Owa żółta sukienka zmieniała właścicielki wielokrotnie, ale chyba wreszcie trafiła na właściwą lalkę. Myślę, że już tak zostanie. Pasuje jej ten ciepły, ale delikatny kolor. 

Na imię dałam jej Fedra.

That yellow dress has changed owners many times, but I think it finally found the right doll. I think it will stay that way. That warm but delicate color suits her.

I named her Phaedra.


A to kolejna wersja kapelusza z ozdobą ze szklanymi koralikami.

And this is another version of the hat with glass bead decoration.


Dobrałam jej do pary Pacyfikę z serii Cali Girl Horseback Riding.

I paired her with Pacifica from the Cali Girl Horseback Riding series.



Życzę Wam pięknej jesieni!

I wish you beautiful Autumn!

środa, 25 września 2024

Ulubiona lalka, ulubiona pora roku, chwila oddechu | Favourite doll, favourite season, moment to breathe

Dziś taki post o niczym. W gonitwie ostatnich tygodni złapałam dosłownie kwadrans na zrobienie kilku zdjęć Margaret (Mattel, Bellatrix Lestrange). Motywacją był nowy kapelusz (o nim za chwilę) i kwitnąca barbula. Ten piękny krzaczek o srebrnych liściach i niebieskich kwiatach posadziłam rok temu i brał już udział w jednej sesji z Maureen. Nie urosła wiele od zeszłego sezonu - myślę, że to głównie z powodu upałów i suszy, które trwały przez tyle miesięcy. Ale zakwitła i cieszy oko. Jest jedną z moich ulubionych roślin w ogrodzie.

Today, a post about nothing. In the rush of the last few weeks, I literally caught fifteen minutes to take a few photos of Margaret (Mattel, Bellatrix Lestrange). The motivation was a new hat (more about it in a moment) and a blooming bluebeard. I planted this beautiful bush with silver leaves and blue flowers a year ago and it has already taken part in one session with Maureen. It hasn't grown much since last season - I think it's mainly because of the heat and drought that lasted for so many months. But it bloomed and pleases the eye. It is one of my favourite plants in the garden.

I tak czekając aż chmury przysłonią lekko słońce (fotografowanie bladej jak śnieg lalki w czarnym stroju przy pełnym świetle słonecznym jest raczej... wyzwaniem ;)) naszły mnie refleksje. Ciąg myśli od ulubionego krzaczka, przez ulubioną lalkę, przez to jak kocham mój ogród, itd... Znacie takie galopady myśli? Ta akurat była przyjemna, więc pozwoliłam im dryfować do woli. 

W kwestii owej ulubionej lalki doszłam do wniosku, że choć przez ostatnie lata przybyło mi ich sporo w kolekcji, to Margaret wciąż niepodzielnie króluje jako numer jeden.

And so, waiting for the clouds to slightly cover the sun (photographing a pale as snow doll in a black outfit in full sunlight is rather... challenging ;)) I had some thoughts. A series of thoughts from my favorite bush, through my favorite doll, through how I love my garden, etc. Do you know such galloping thoughts? This time it was pleasant, so I let them drift as much as they wanted.

In the matter of that favourite doll, I came to the conclusion that although I have gained quite a few in my collection over the last years, Margaret still reigns supreme as number one.


Czekając na te chmury złapałam kilka ujęć pszczół murarek pracowicie oblatujących kwiaty barbuli. Przyciągnęły ich naprawdę sporo, pracowite owady latały tam i z powrotem. I tu myśli podryfowały do tego, jak bardzo mi dobrze w tym moim małym kawałku zieleni. Jak cudownie, że mogę siedzieć na słońcu i nie pali mnie żywcem - ach, cudowna jesieni, jak dobrze, że wreszcie przyszłaś!

While waiting for these clouds I caught a few shots of mason bees busily flying around the bluebeard flowers. They really attracted a lot of them, the industrious insects flew back and forth. And here my thoughts drifted to how good I felt in my little piece of greenery. How wonderful that I could sit in the sun and it wouldn't burn me alive - oh, wonderful autumn, how good that you finally came!


Miniaturowe funkie postanowiły teraz zakwitnąć - bardzo się ucieszyłam, bo myślałam, że to lato je wykończyło zupełnie... Ale wystarczyło trochę chłodniejszych dni i odżyły. Są piękne.

The miniature hostas have decided to bloom now - I was very happy because I thought this summer had finished them off completely... But all it took was a few cooler days and they came back to life. They are beautiful.


I jeszcze wrzosy, moje ukochane jesienne kwiaty. 

Miałam napisać jeszcze o kapeluszu. Jakiś czas temu dostałam pytanie, czy mogłabym zrobić czarną wersję zimowych kapeluszy z perełkami. I sama się zdziwiłam, że do tej pory jeszcze tego nie zrobiłam... W końcu znacie przekonania Margaret? ;) Jedynym słusznym kolorem jest czerń. Oczywistym więc było, że ten kapelusz jest po prostu dla niej stworzony.

And also heather, my favorite autumn flowers.

I was going to write about the hat. Some time ago I got a question whether I could make a black version of winter hats with pearls. And I was surprised that I hadn't done it yet... After all, you know Margaret's beliefs? ;) The only right color is black. So it was obvious that this hat was simply made for her.


Galopada myśli objęła także plany na zrobienie kolejnej zupy dyniowej, posprzątanie liści opadających z drzew, dyniowe kakao i sernik, plany na jesienny spacer (choć to nie wiem kiedy, bo ten kwadrans przy barbuli chwilowo wyczerpał mój czas wolny :P), listę falbanek, które planuję teraz uszyć i wiele, wiele innych. Wszystko w cudownym, ciepłym słońcu, pośród wrzosów. Takie chwile są dobre.

Pozdrawiam jesiennie!

The galloping thoughts also included plans for making another pumpkin soup, cleaning up the leaves falling from the trees, pumpkin cocoa and cheesecake, plans for an autumn walk (although I don't know when, because that fifteen minutes next to bluebeard temporarily exhausted my free time :P), a list of ruffles that I plan to sew now and many, many more. All in the wonderful, warm sun, among the heather. Such moments are good.

Autumn greetings!

piątek, 20 września 2024

Valhalla

Las jest piękny. Jeszcze nie widać jesieni, jeszcze jest zielony... Ale poranek był rześki, w powietrzu czuć, że zmiana jest bliska.

The forest is beautiful. You can't see autumn yet, it's still green... But the morning was fresh, you can feel in the air that change is near.

Udało mi się nareszcie skończyć komplet dużej i małej chusty ze wzoru "Valhalla" od Yaga Yaga Handmade (Facebook, Instagram, Ravelry, Etsy). Wzór jest fantastyczny - nie dość, że prezentuje się doskonale, pozwala na piękne przejścia kolorów, to jeszcze jest tak przyjemny w trakcie roboty, jak mało który. Pierwszy raz nie prułam ani jednego rzędu - nadzór nad poprawnością wzoru jest bardzo prosty. Powiem szczerze, że wręcz ciężko się pomylić. Z pewnością wrócę do niego jeszcze nie raz.

I finally managed to finish a set of a large and a small shawls using the "Valhalla" pattern from Yaga Yaga Handmade (Facebook, Instagram, Ravelry, Etsy). The pattern is fantastic - not only does it look great, allows for beautiful color transitions, but it is also as enjoyable to work with as few others. For the first time, I didn't unravel a single row - supervising the correctness of the pattern is very simple. I'll be honest, it's hard to make a mistake. I will definitely come back to it more than once.

Udało mi się wyskoczyć na szybką sesję do lasu. Zdjęcia robiła Córa (@blueeyedmary.dolls).

Tym razem postanowiłam sama wystąpić w nieco bardziej wiedźmiej odsłonie. W końcu kolor włosów zobowiązuje, nieprawdaż? ;) Razem z moją Mini (Barbie BMR1959 po reroocie) wystąpiłyśmy więc w czarnych kreacjach.

I managed to get out for a quick session in the forest. The photos were taken by my Daughter (@blueeyedmary.dolls).

This time I decided to appear in a slightly more witchy version myself. After all, hair color obliges, doesn't it? ;) Together with my Mini (Barbie BMR1959 after reroot) we appeared in black outfits.


Wersja lalkowa w skali 1/6 zrobiona jest z muliny, szydełkiem 1.0 mm. Dużą chustę zrobiłam z motka Amorek OMB139 z Wolleamore. W sklepie figuruje pod nazwą "Burzowe chmury" i od razu stwierdziłam, że będzie idealny do zrobienia chusty o nazwie "Valhalla". To bawełna z akrylem (50% bawełny, 50% akrylu), na 3 nitki. Szydełko 3.0 mm. Zużyłam motek 1500 m, a do tego ok. 100 m ostatniego koloru.

The doll version in 1/6 scale is made of embroidery thread, crochet 1.0 mm. I made a large shawl from an Amorek OMB139 skein from WolleamoreIn the store it is listed under the name "Storm Clouds" and I immediately decided that it would be perfect for making a scarf called "Valhalla". It's cotton with acrylic (50% cotton, 50% acrylic), 3 threads. 3.0mm crochet hook. I used a skein of 1500 m and about 100 m of the last color.







Zdecydowanie muszę kiedyś zrobić taką chustę dla siebie - z tego wzoru, w tych kolorach. Ogromnie mi się spodobała ta kombinacja.

I definitely need to make a shawl like that for myself someday - from this pattern, in these colors. I really liked this combination.


Próbowałam cyknąć zdjęcia z moim Wilczkiem, ale udało się raptem to jedno, bo średnio jej pasowało pozowanie w bezruchu. ;)

I tried to take pictures with my Wolfie, but I only managed to take one, because she wasn't very good at posing motionless. ;)



Cudowny las, prawda?

Wonderful forest, isn't it?

Pozdrawiam Was jesiennie!

Autumn greetings!

niedziela, 15 września 2024

Barbie Signature Doll, Rebecca Welton from Ted Lasso


Serialu "Ted Lasso" nie oglądałam, więc nie znam postaci, które tam występują. Może kiedyś obejrzę. Z trzech lalek, które pojawiły się w serii z tego serialu spodobała mi się Rebecca. Piękna panna o ciekawej twarzy, platynowo blond włosach i nieco wyniosłej urodzie. Od razu zobaczyłam ją w roli hrabiny władającej wielkim majątkiem ziemskim z mojego wiedźmowego uniwersum. Polowałam na nią przez długi czas, ale w końcu udało mi się znaleźć ją w fajnej cenie - kupiłam ją oczywiście bez ubrań, z drugiej ręki.

Na razie nie mam czasu uszyć jej stroju odpowiedniego dla hrabiny Brunhildy, ponieważ szyję kolejne zestawy z falbankami. I kolejne. Przerobiłam ostatnio kilometry falbanek i jak na razie końca nie widać... Chciałam ją jednak pokazać, pozuje więc w czarnej odsłonie tej kreacji, a więc ulubionej wersji Margaret.

I haven't watched the series "Ted Lasso", so I don't know the characters that appear in it. Maybe I will watch it someday. Of the three dolls that appeared from this series, I liked Rebecca. A beautiful lady with an interesting face, platinum blonde hair and a slightly haughty beauty. I immediately saw her in the role of a countess ruling a large estate from my witch universe. I hunted for her for a long time, but finally managed to find her at a good price - I bought her without clothes, of course, second-hand.

For now, I don't have time to sew her an outfit suitable for Countess Brunhilda, because I'm sewing more sets with frills. And more. I've recently processed miles of frills and there's no end in sight... However, I wanted to show her, so I'm posing in the black version of this creation, which is Margaret's favorite version.


Brunhilda zapozowała z Eleonorą (Mattel, Dzwoneczek) oraz Aurorą (Barbie Looks #20).

Brunhilda posed with Eleonore (Mattel, Tinkerbell) and Aurora (Barbie Looks #20).


Eleonora wciąż mnie niesamowicie zachwyca. 

Eleonore continues to amaze me beyond belief.



A że rude jest piękne, to chyba nie muszę Wam mówić. ;)

And I probably don't have to tell you that redheads are beautiful. ;)


Post wyjątkowo skromny jak na przedstawienie nowej panny w Kameliowej Pracowni, ale jestem tak zawalona robotą, że nie miałam czasu na nic więcej. Planuję jednak uszyć odpowiednią kreację i pokazać hrabinę w bardziej odpowiedni sposób. Kiedyś. Słowo klucz, jak zwykle.

Pozdrawiam Was gorąco!

This post is exceptionally modest for the introduction of a new lady in Kamelia's Atelier, but I'm so swamped with work that I didn't have time for anything else. I do plan to sew a suitable outfit and present the countess in a more appropriate way. Someday. The key word, as always.

Warmest greetings to you!

poniedziałek, 2 września 2024

Disney Store Ariel & Ariel


Idzie jesień! Nareszcie! Są już poranne mgły i chłody (no, może nie chłody - ale jest już przynajmniej rześko). Idzie pora złotych liści, zupy dyniowej, herbaty z miodem i imbirem... I wrzosów! Moich ukochanych wrzosów!

Autumn is coming! Finally! The morning mists and coolness are here (well, maybe not coolness - but at least it's fresh). The season of golden leaves, pumpkin soup, tea with honey and ginger is coming... And heather! My beloved heather!


Bohaterkami dzisiejszego wpisu są dwie Arielki. Jedna mała, 5-calowa drobina z serii Disney Store Animators' Collection, która pojawiła się na blogu zaledwie raz, ponad 5 (!) lat temu

Drugą zaś jest Ariel, na którą polowałam od dłuższego czasu. Zobaczyłam ją na profilu @lalkowisko_wow i niesamowicie mi się spodobała. Nie jestem pewna, z którego dokładnie roku to jest model. Strój, w którym przyjechała, niestety nie pomaga w identyfikacji - biustonosz pochodzi od jakiejś innej lalki, gdyż wszystkie Arielki z DS miały je fioletowe. Ogon wskazuje na rok rok 2014, o ile jest od niej. Dla mnie nie ma to jednak większego znaczenia - zależało mi na tym konkretnym makijażu, z szerszymi brwiami i wzrokiem skierowanym  w prawo. Te lalki ogólni pojawiają się dosyć często, ale zwykle w dosyć wysokich cenach. Mi udało się upolować ją za grosze, choć trwało to dobrze ponad rok.

The heroines of today's post are two Ariels. One is a small, 5-inch darling from the Disney Store Animators' Collection series, which appeared on the blog only once, over 5 (!) years ago.

The second one is Ariel, whom I've been hunting for a long time. I saw it on the @lalkowisko_wow profile and I liked it very much. I'm not sure exactly what year this model is from. The outfit she came in unfortunately doesn't help with identification - the bra comes from some other doll, because all the DS Ariels had purple ones. The tail indicates the year 2014, if it's from her. However, it doesn't really matter to me - I wanted this specific make-up, with wider eyebrows and a gaze directed to the right. These dolls generally appear quite often, but usually at quite high prices. I managed to hunt her down for pennies, although it took well over a year.


Na szczęście włosy na żywo okazały się w lepszym stanie niż zakładałam i udało mi się je doprowadzić do właściwie idealnego stanu. Duża Ariel dostała ruchome ciało od mtm purple top (tak, dobrze się zapewne domyśliliście, że jakaś inna panna musiała stracić głowę, skoro to ciałko, którego zawsze brakuje...). Wtedy postawiłam obok niej malucha i... zrezygnowałam z pomysłu sprzedania jej. Tak. Wystawiłam Mini Ariel na sprzedaż ok. 3 miesiące temu z założeniem, że jednak mi się nie przyda, skoro nie pojawiła się tak długo w żadnym poście. Nie znalazł się jednak nikt chętny, a po tym, jak postawiłam je razem już wiedziałam, że nie mogę ich rozdzielić. Ech, te lalki...

Luckily, the hair turned out to be in better condition than I had expected and I managed to get it to a practically perfect condition. Big Ariel got a movable body from mtm purple top (yes, you probably guessed correctly that some other girl must have lost her head, since this body is always missing...). Then I put the little one next to her and... I gave up on the idea of ​​selling her. Yes. I put Mini Ariel up for sale about 3 months ago, assuming that I wouldn't need her after all, since she hadn't appeared in any posts for so long. However, no one wanted her, and after I put them together I knew I couldn't separate them. Oh, these dolls...


Mimo niezbyt sprzyjającego czasu udało mi się pojechać na szybką sesję do lasu, na wrzosowiska. Może to trochę szumna nazwa dla tych kilku kępek - ale nic to. ;)

Despite the not-so-favorable time, I managed to go for a quick session in the forest, on the heath. Maybe it's a bit of a pompous name for these few tufts - but never mind. ;)




Czarna kreacja i czerwono-pomarańczowe dodatki doskonale grają z ich ognistymi włosami, prawda? Mimo zachmurzonego nieba (a właściwie dzięki niemu) zdjęcia wyszły dokładnie takie, jak chciałam. 

The black outfit and red and orange accessories work perfectly with their fiery hair, don't they? Despite the cloudy sky (or rather because of it), the photos came out exactly as I wanted.





Mogę powtarzać wciąż i wciąż, jak niesamowicie kocham wrzosy. Co roku staram się zrobić choć jedną sesję wśród nich. Moje ulubione wpisy, gdzie wrzosy odegrały znaczącą rolę to np.:

I can say over and over how incredibly I love heather. Every year I try to do at least one session among them. My favorite posts, where heather played a significant role, are for example:




Wyglądają razem uroczo, prawda?

They look cute togheter, don't they?









Młoda wybrała się na sesję razem ze mną. Zabrała ze sobą figurki koni. One też prezentowały się cudnie na tle wrzosów.

My Daughter went to the session with me. She took horse figurines with her. They also looked wonderful against the heather background.








Dziś znów temperatury wzrosły i jest zdecydowanie za gorąco, ale mam nadzieję, że jesień rozgości się niebawem na dobre.

Pozdrawiam Was serdecznie!

Today the temperatures have risen again and it is definitely too hot, but I hope that autumn will soon settle in for good.

Warmest greetings to you!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...