W poprzednim wpisie wspomniałam o tym, jak zaczął się projekt Wiedźmi Świat. Wcześniejsze fragmenty historii możecie przeczytać na blogu Jo o takim samym tytule. Dziś zaczęłam robić zdjęcia do tego fragmentu przygód małych wiedźm (i nie tylko), które będą rozgrywać się w mojej części wiedźmiego uniwersum. Zapraszam!
NA SZLAKU.
Zmartwiona Linette zerknęła na swoją panią.
- Lady Elaine, wszystko w porządku?
- Nie, moja droga. Nic nie jest w porządku.
In my previous post I mentioned how the Witch World project began. You can read earlier fragments of the story on Jo's blog of the same title. Today I started taking photos for this fragment of the adventures of the little witches (and others) that will take place in my part of the witch universe. Come join me!
ON THE TRAIL.
Worried, Linette glanced at her mistress.
- Lady Elaine, are you all right?
- No, my dear. Nothing is all right.
Przyboczna z niepokojem przyglądała się Lady. Była bardzo blada, zmęczona. Długa i pełna przeciwności losu podróż zaczynała odbijać swoje piętno na jej twarzy, choć Lady Elaine była naprawdę niezłomną kobietą.
- Jak Mona?
- Gorzej. Ma gorączkę... Mam nadzieję, że Albert znajdzie jakąś gospodę. Nie możemy spędzić kolejnej nocy na trakcie.
Linette mruknęła coś niezrozumiale na wzmiankę o dowódcy straży zamkowej. Miała na jego temat swoje własne zdanie, ale nie chciała denerwować Lady.
The Adjutant watched Lady anxiously. She was very pale, tired. The long and adversity-filled journey was beginning to show on her face, although Lady Elaine was a truly steadfast woman.
- How is Mona?
- Worse. She has a fever... I hope Albert finds an inn. We can't spend another night on the road.
Linette mumbled something incomprehensible at the mention of the castle guard commander. She had her own opinion on the subject, but she didn't want to upset Lady.
- O. O wilku mowa. Wrócił wreszcie. - zauważyła Linette, odwracając się na dźwięk tętentu kopyt.
- Oh. Talk about a wolf. He's finally back. - Linette noticed, turning at the sound of hoofbeats.
Kobiety podeszły niezwłocznie do dwóch mężczyzn. Starszy z nich, Hector, był zarządcą zamku Percivala - Wielkiego Maga i brata Lady Elaine. Młodszy, wyraźnie zmęczony, skłonił się przed Lady.
- Wiecie wreszcie, gdzie właściwie jesteśmy? - zapytała ostro Lady Elaine.
The women immediately approached the two men. The older of them, Hector, was the steward of Percival's castle - the Great Mage and Lady Elaine's brother. The younger, clearly tired, bowed to the Lady.
- Do you finally know where we actually are? - Lady Elaine asked sharply.
Młody dowódca skłonił się jeszcze niżej i westchnął.
- Nie do końca, pani. Zupełnie nie znam tych stron. Obawiam się, że na poprzednim rozwidleniu dróg wybraliśmy zły kierunek... Tu nie ma nic. Zupełnie nic. Dopiero kilka mil dalej zobaczyłem na horyzoncie dachy jakiegoś miasteczka. Nie dojechałem do niego, nie chciałem zajeździć konia.
The young commander bowed even lower and sighed.
- Not really, my lady. I don't know this land at all. I'm afraid we took the wrong direction at the previous fork in the road... There's nothing here. Absolutely nothing. It wasn't until a few miles later that I saw the roofs of some town on the horizon. I didn't get there, I didn't want to ride my horse out.
Lady Elaine odwróciła twarz, żeby nie pokazać, jak bardzo jest zawiedziona wieściami, które przywiózł Albert. Zapytała tylko:
- Dotrzemy tam dzisiaj?
- Jeśli wyruszymy natychmiast, jest szansa - odparł młodzieniec.
Lady Elaine turned her face away so as not to show how disappointed she was with the news Albert had brought. She only asked:
- Will we get there today?
- If we leave immediately, there's a chance - the young man replied.
- Zatem nie ma na co czekać. Mam nadzieję, że znajdziemy w tym miasteczku zielarkę. Mona musi dostać jakieś lekarstwo. Zbierajcie się!
- Then there's no point in waiting. I hope we can find a herbalist in this town. Mona needs some medicine. Get together!
Zapowiada się fascynująco! Jak bardzo podobają mi się Twoje zdjęcia, do złudzenia przypominają kadry filmowe! Czekam na ciąg dalszy, mam nadzieję, że uda im sje dotrzeć do zielarki😍🤗
OdpowiedzUsuńZnakomita historia, cudne stroje i wspaniała sesja. Brawo dziewczyny.
OdpowiedzUsuńŚwietne nawiązanie historii i zachwycające ilustracje! Cała lalkowa epika pozuje fantastycznie!
OdpowiedzUsuń*ekipa XD
OdpowiedzUsuń