It was bothering me so much that I had to do needful changes immediately. Well. Now I can cooperate with Tulabelle and nothing is irritating me any more. :)
Po wypłukaniu tony żelu z włosów sytuacja wyglądała następująco:
After washing off tone of gel from her hair the situation was like this:
Po długim namyśle włosy tylko wyrównałam i lekko wycieniowałam. Kiedy wyschły, okazało się, że to była dobra decyzja.
After thinkig for a long time I just made the hair even and clipped here and there. When they dried it turned out it was a good decision.
Jak widać zmieniłam też kolor ust. W poprzednim wpisie nawet o tym nie wspomniałam, żeby nie było, że tak marudzę nad nową lalką - ale uwierzcie, ten poprzedni róż doprowadzał mnie do rozpaczy. ;)
Początkowo przemalowałam usta na bardziej czerwonawy kolor, ale wtedy panna Tulabelka zaczęła przypominać marchewkę. Wybrałam więc taki delikatny odcień, zbliżony do naturalnego koloru ust.
Za radą Carmazin nie zmywałam oryginalnego malunku ust, nałożyłam tylko na to kolor (używając farb akrylowych stosowanych w modelarstwie), a następnie pomalowałam matowym lakierem (wiedziałam, że i tak nada lekkiego połysku).
As you can see I also changed her lips colour. In previous post I didn't even mentioned that as I didn't want you to think I wasn't happy with my new doll - but believe me, that former pink colour made me desper... ;)
At first I repainted her lips more reddish colour but then miss Tulabelle was looking like a carrot. I choosed this light hue then, similar to natural lips colour.
Following Carmazin's advice I didn't wash off the original painting of lips. I put a colour on it (with acrylic paints used in modeling) and then painted it with matt varnish (but I knew it will give a little gloss).
Isn't she beautiful now?
Pogoda jest u mnie ostatnio wyjątkowo zmienna, ale na momencik wyszło słońce. Widać teraz dobrze jak piękny ma kolor włosów. Mimo tego, że włosy są rootowane bardzo skąpo (ze względu na oryginalną fryzurę zapewne) i znaczna część głowy jest po prostu łysa, na zdjęciach tego na szczęście nie widać.
Weather is very changeable lately, but there came out sun for a moment. You can see here how wonderful colour her hair has. Despite that hair are rooted very sparingly (because of the original hair style for sure) and great part of the head is bold in fact, luckily it's not visible on photos.
A jak Wam się teraz podoba moja Tulabelka? :)
And what do you think of my Tulabelle now? :)
No teraz to wygląda sto razy lepiej! Jak dzień do nocy!
OdpowiedzUsuńMa też piękną suknię, fajny materiał, i pod względem koloru, i faktury.
Dziękuję! :) Super, że sukienka Ci się podoba. :)
UsuńZjawiskowa :D
OdpowiedzUsuńpiękną ma kiecunię :D
Dziękuję! :)
UsuńJest piękna!!!!! Cudowna sukienka! Usta rewelacja, delikatne, a jednocześnie wyraziste!
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki. :) Jak dla mnie też są w sam raz. :)
UsuńWiesz, powiem Ci, że aż wróciłam do Twojego poprzedniego postu, żeby się przyjrzeć lalce, bo kiedy ją wczoraj zobaczyłam ogromnie mi się spodobała. Nie mogłam pojąć, co też takiego było w niej, co mogło Tobie przeszkadzać :-) Porównując jej dwa oblicza, stwierdzam, ze faktycznie, wygląda teraz subtelniej i delikatniej, choć wiadomo, że nasz odbiór konkretnych lalek to indywidualna kwestia, którą tak naprawdę trudno wytłumaczyć. Mnie podobają się obie jej wersje :-) I ta jest śliczna i poprzednia także. PS: cudna sukieneczka :-) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście! Każdemu może podobać się co innego. :) To jeden z uroków tego hobby. Zachwycamy się tymi samymi lalkami, lub zupełnie innymi - tak czy inaczej każdy ma frajdę. :)
UsuńMiło, że sukieneczka Ci się spodobała. :)
Pozdrawiam!
Jeszcze potrzebne nowe imię :) Może konkursik jakiś-bez nagród, tylko za satysfakcję ? Zgłaszam propozycję: Davina. Tak jakoś blisko od "divine" ;)A czyż nie jest "boska" ?
OdpowiedzUsuńImię mówisz? U mnie z tym różnie - o ile Modliszka czy Barakuda dostały imiona (no, powiedzmy), to już z innymi lalkami nie zawsze tak wychodziło. Ale kto wie? :) Choć mi się akurat "fabryczne" Tulabelle podoba. :)
UsuńJej pierwotna fryzura faktycznie była specyficzna. Widziałam najpierw ten wpis, a potem poprzedni, usta pomalowałaś profesjonalnie, nie pomyślałabym, że to nieoryginalny kolor. No i cóż... miałam nadzieję, że taka blada to jakieś zombie albocuś ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak miły komplement! :) Nie, nie do zombie jej daleko. ;)
UsuńShe's more a versatile model now, with the softer lip colour and loose hair :-). The dress and colouring of the doll go very well together! How do you like her posing?
OdpowiedzUsuńThat's true. Her appearance is more suitable for my designs now. I'm happy you like the dress.
UsuńI like the way she poses althogh her head mobility is really poor. And articulated feet are rather irritating then helping. ;)
Genialnie wygląda! Znakomitą pracę wykonaliśmy.
OdpowiedzUsuńMiałam przyjemność obejrzeć na żywo prace Carmazin, wie co mówi . Takie usta są o wiele lepsze, niż poprzednie.
Ja, niestety, nie posiadam umiejętności plastycznych na takim poziomie, wiec może panny mają usta fabryczne...
Och, zazdroszczę! Jej prace są wspaniałe! :)
UsuńCieszę się, że Ci się podoba.
O tak, teraz wygląda o wiele lepiej. Włosy jeszcze jej się podnoszą, ale pewnie nie ma na to rady. Mnie też denerwują różowe usta, ale jakoś nie chce mi się kombinować z moją Vanessą. Ciekawa jestem czemu większość lalek ma właśnie ten okropny róż na ustach. To jakaś moda czy co? Firmy mają nadmiar różowej farby? Tulabelce bardzo fajnie w tym oliwkowym kolorze. Można by jej dodać gdzieniegdzie trochę złota. :)
OdpowiedzUsuńSuper, że Ci się podoba. :) Ja też nie wiem, o co chodzi z tym wściekłym różem. Przy tej ilości kolorów można chyba wybrać jakiś inny odcień?
UsuńZłote dodatki miałam w planie, ale czasu brakło. Może jeszcze "podrasuję" tą kiecę w wolnej chwili. To było szycie na akord, żeby tylko goła nie stała na półce. ;)
Z włosami da się na pewno coś zrobić, ja je tylko bardzo delikatnie przelałam wrzątkiem, tak aby wyprostować ślady po gumkach. Nie chciałam, aby zbytnio straciły na objętości, bo za wiele ich tam nie ma. ;)
Wygląda o wiele lepiej, tylko włosy odstają. Wrzątkowałaś? Wiem, że wtedy robią się całkiem proste, ale zawsze można zakręcić. :)
OdpowiedzUsuńTak, wrzątkowałam. Ale tylko odrobinę. Chciałam, żeby jedynie zniknęły ślady po gumkach. Na razie podoba mi się taki "artystyczny nieład". Poza tym tak jak pisałam w odpowiedzi powyżej - obawiam się, że jak przeleję je mocniej wrzątkiem to zupełnie przyklapną i będzie jajogłowa. ;) A potem z kolei zabawa w kręcenie, układanie... Cóż, może w jakiejś wolnej chwili.
UsuńTeraz bardzo mi się podoba :-)
UsuńZ włoskami FR bywa różnie. Moja Poppy ma dziwne włoski... mimo,że jej nakręcę, to po paru dniach same się prostują... nie wiem jak u innych lalek, ale może być podobnie :-)
Teraz, z innym kolorem pomadki Twoja dziewczyna jest rewelacyjna!
Dziękuję Olu!
UsuńNo właśnie tak się doczytałam, że różnie z ich włosami bywa. A mi się taka z lekka rozburzona fryzura podoba, więc na razie nic więcej nie ruszam.
Przepiękna, to będzie jedna z moich ulubionych modelek :) Już nie mogę się doczekać kolejnej sesji z nią w roli głównej :) Wymagała trochę pracy ale powiem Ci, że opłaciło się bo efekt jest genialny :) No po prostu można się w niej zakochać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko myszko :*
Miło mi to czytać. :)
UsuńBędzie, będzie się pojawiać. Mam na nią kilka pomysłów. ;)
Bardziej naturalnie i codziennie wygląda teraz, też fajnie, chociaż mnie się podobała ta jej oryginalna fryzura. Miała w sobie taki mega pazur. Chociaż z drugiej strony do uniwersalności było jej bardzo daleko :D
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że Ty się z nią teraz dobrze dogadujesz i tylko to się liczy :D
Dzięki Balbinko. :) Wiadomo, że każdemu podoba się co innego. :)
UsuńAle mi z nią teraz zdecydowanie bardziej po drodze. Masz rację, że wcześniej miała mega pazur, ale jakoś taki jej wizerunek nie przypadł mi do gustu. Gdyby miała stać na półce, to może tak. Ale to będzie "lalka pracująca". :D
świetna jest właśnie teraz!
OdpowiedzUsuńwydobyłaś Jej delikatność :)
cudnie Jej w lesnych klimatach!
Super, że tak uważasz Inko. :)
UsuńTa zmiana dała jej na prawdę bardzo dużo. Teraz jest zachwycająca. Włosy i usta dopełniły całości a suknia jest po prostu bajeczna.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję, Ewo! :)
UsuńLalka była piękna, ale po Twoich modyfikacjach zyskała niepowtarzalną subtelność...
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńPo metamorfozie wygląda obłędnie! Piękne zdjęcia ♥
OdpowiedzUsuńhttp://sar-shy.blogspot.com
Witaj u mnie na blogu! Bardzo dziękuję za miłe słowa! :)
UsuńShe looks beautiful, and so natural now . . . I really like the changes you made. :)
OdpowiedzUsuńHugs,
X
Very nice to read that, thank you! :)
UsuńEven though you the changes were only few and small, it made such a difference. I actually thought at first she was a different doll! She looks really beautiful. I'm glad you were able to work with her in the end. I love it.
OdpowiedzUsuńDo you mind if I ask what you used to remove her lips? I'm thinking about doing the same with mine but haven't done any sort of enhancements on the Integrity dolls. I've only ever done them on Barbie or MH dolls so I'm not sure how the Integrity vinyl works or if it would work similar.
I love her too now. :)
UsuńI had exactly same dilemmas so I asked someone who makes repaints (beautifully ones!). And she told me to use some nail remover without acetone for IT girls but then you have to protect the head with varnish (Mr Super Clear) before painting. Or she suggest to leave the original paint and put another colour on it. I did the second version. Didn't remove anything, just coloured lips with lighter colour. And then, when paint was dry, I added some matt varnish using brush.
Hope I helped. :)
Thank you for the tip. I wondered if it was non-acetone nail polish remover as that's what I use on the Barbie and MH heads but wasn't sure if the vinyl on Integrity heads were similar. It's good to know as I had a look and it isn't a Tullabelle that I have, it's actually a Mallory Martin! I haven't taken her original hair down yet but I am thinking I might as I want to do something with the 16" dolls but have felt uninspired by them since I got them.
UsuńYou're welcome.
UsuńMaybe after some changes you will find the inspiration? :) I did.
Piękna to ona była w poprzednim wcieleniu, teraz jest po prostu zniewalająca i oszałamiająca :). Zmiana fryzury i makijażu bardzo jej się przysłużyła, że o eleganckiej sukience nie wspomnę! No i jest teraz absolutnie unikalna...
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że tak uważasz. Wiem, że zmiany robi się dla siebie, ale miło przeczytać, że innym też się podobają. :)
UsuńSuper wygląda. Podjęłaś właściwą decyzję. Piękna lalka.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa! :)
Usuń