Jak widzicie, do mnie także zawitała Barbie o krągłych kształtach. :)
As you can see, Barbie with round shapes is arrived at my place also. :)
To znów rozszerza moje możliwości, będę mogła szyć ubranka w coraz większej ilości rozmiarów. ;) Może ktoś z Was potrzebuje np. jeansy dla takiej panienki?
Czekając na nią zastanawiałam się, czy będzie miała zeza lub inne mattelowskie dolegliwości, ale nawet nie jest tak tragicznie. Oczy co prawda nie są idealnie symetryczne, ale ujdą. Za to uśmiech Jokera już był nie do zaakceptowania, więc musiałam to poprawić. Poniżej dwa portrety, przed i po. Różnica może niewielka, ale mi się lepiej na nią patrzy. ;)
This expands my possibilities, I will be able to sew doll clothes in more different sizes now. ;) Maybe one of you needs for example jeans for a lady like her?
While I was waiting for her I was wondering if she will have squint or other Mattel's diseases but she's not tragic at all. Of course eyes aren't perfectly symmetric but I can live with that. But the Joker's smile was something I couldn't accept, so I corrected it. Below you can see two portraits, before and after. Maybe there is a small difference but I can look at her without any nerves now. ;)
Zanim jednak przystąpię do szycia w rozmiarze XL, muszę dokończyć inne rzeczy. Wspominałam Wam o butach dla Emmy. Niestety z przyczyn technicznych musiałam zacząć od początku, także jestem daleko od zakończenia tego projektu... No cóż, bywa.
Before I start sewing in XL size I have to finish some other things. I mentioned about shoes for Emma. Because of some technical reasons I had to start over so I am very, very far away from finishing this project... Well, life.
Druga z niedokończonych rzeczy to sukienka dla Emmy. Porwałam się na to szydełko jak z przysłowiową motyką na słońce. Jakimś cudem ilość oczek w rzędzie przy spódnicy namnożyła mi się w zastraszającym tempie (coś poszło nie do końca tak, jak planowałam) i teraz na zrobienie jednego rzędu potrzebuję całego odcinka Downtown Abbey. :D No ale cóż. Może jednak kiedyś skończę. Najlepiej przed jesienią, bo to sukienka na lato! ;)
Another unfinished thing is dress for Emma. I definitely miscalculated this crochet design. Number of chain stitches in one row of the skirt multiplied in frightful pace and don't ask me how it happened (I really did something else than I planned) and now to make one row I need the whole episode of Downtown Abbey. :D Well. Maybe I will finish it some day. I hope before the fall, it's the summer dress! ;)