poniedziałek, 30 maja 2022
Beskid Żywiecki cz.1 | Beskidy Mountains part I
czwartek, 26 maja 2022
Torebki, orliki i... Rudzielec | Handbags, columbines and... Redhead
W tle widzicie orliki, którym w tym roku mam w ogrodzie całe zatrzęsienie. Wyrosły odmiany o przeróżnych kolorach kwiatów, a ponieważ to samosiejki - każda rozkwitająca kępa jest niespodzianką. Na szczęście przetrwały te o płatkach tak ciemnofioletowych, że niemal czarnych. Zdjęcia robiłam niestety w pochmurny dzień i wspomniane orliki gubią się nieco w tle.
In the background you can see the columbines, which I have a lot of in my garden this year. Varieties with various colors of flowers grew, and because they are self-seeding - each blooming clump is a surprise. Fortunately, those with petals so dark purple that they are almost black have survived. Unfortunately, I took photos on a cloudy day and the above-mentioned columbines are lost in the background a bit.
Niebieską torbę wybrałam dla Carnaval (The Barbie Look Nighttime Glamour). Powiem Wam szczerze, że nie do końca umiem wykorzystać potencjał tej lalki. Mam problem z dobraniem jej odpowiednich kolorów, wciąż wydaje mi się, że coś jest nie tak. Ostatnio zastanawiałam się, czy nie puścić jej w świat... Z drugiej strony to jedna z niewielu tak szeroko uśmiechniętych lalek, która mi się podoba. Przez to decyzja jak na razie jeszcze nie zapadła. Może wpadnę na jakąś zmianę (np. fryzury?), która pomoże mi się do niej przekonać.
I chose the blue bag for Carnaval (The Barbie Look Nighttime Glamour). I can tell you honestly that I'm not able to fully use the potential of this doll. I have a problem with choosing the right colors for her, it still seems to me that something is wrong. Recently, I was thinking about letting her go the the new home... On the other hand, she is one of the few dolls that smile so widely that I like. So the decision has not yet been made. Maybe I will come up with a change (e.g. hairstyles?) That will help me convince to her.
wtorek, 24 maja 2022
Pracownia krawiecka w skali 1:6 - początki | 1/6 scale sewing room - the beginning
sobota, 21 maja 2022
Deszczowa sobota | Rainy Saturday
Zawsze, gdy uda mi się wykraść trochę czasu na zrobienie takiej "sesji o niczym" - mam ogromną frajdę. Przez ostatnie lata udało mi się skompletować sporo różnych drobiazgów i ustawianie ich na miniaturowych półkach jest świetną zabawą.
Dziś sesja domowa. Za oknem deszcz. Całe szczęście - mam nadzieję, że nie są to tylko przelotne opady, susza po ostatnich tygodniach słonecznej pogody jest bardzo dotkliwa. Deszcz zmył kurz z roślin, zieleń za oknem odżyła. Nawiasem mówiąc to okno, przy którym robię zdjęcia jest najczystsze w całym domu. ;)
Whenever I manage to steal some time to do such a "session about nothing" - I have a lot of fun. Over the last few years I have managed to collect a lot of different little things and placing them on miniature shelves is a great pleasure.
Indoor session today. It's raining outside. Fortunately - I hope it is not just showers, the drought after the last weeks of sunny weather is very severe. The rain washed the dust off the plants, the greenery outside the window came back to life. By the way, this window next to which I set up a diorama is the cleanest in the house. ;)
Bohaterką dzisiejszej sesji jest Mini Me. :)
Wciąż nie dorobiłam się sesji z nią w duecie, ale plan już jest, potrzebuję jeszcze tylko jakiegoś pomocnika do jego realizacji. Myślę, że wkrótce się uda. Na razie Mini Me solo, za to zajęta tym samym, co ja planuję na dziś. ;)
Kawa, szydełko, audiobook - niewiele więcej do szczęścia potrzeba w deszczowy dzień. Choć zawsze byłam (i jestem) zwolenniczką książki w formie papierowej, to gonitwa obecnych czasów wymogła na mnie przerzucenie się na słuchanie audiobooków. Okazało się, że nie jest to takie złe, choć zdarzyło mi się odpuścić słuchanie niektórych pozycji ze względu na nieodpowiedniego lektora. Słucham więc przy pracy, w samochodzie - kiedy tylko mogę. W tym roku udało mi się przesłuchać już wszystkie książki Andrzeja Ziemiańskiego z cykli "Achaja", "Pomnik Cesarzowej Achai" oraz "Imperium Achai". Później leciał po kolei "Samozwaniec" Jacka Komudy. Obecnie mam w słuchawkach "Cykl Demoniczny" Petera V. Bretta. Trochę tasiemiec, ale przyjemnie się go słucha. Super lektor.
The model of today's session is Mini Me. :)
I still haven't made a duet session with her, but the plan is there, I just need a helper to make it real. I think I will make it happen soon. For now, a Mini Me solo, but still busy with the same things that I'm planning for myself today. ;)
Coffee, crochet hook, audiobook - you don't need much else to be happy on a rainy day. Although I have always been (and am) a supporter of a paper books, the race of the present times forced me to switch to listening to audiobooks. It turned out to be not so bad, although I skipped listening to some of them due to the inappropriate lector. So I listen during work, in the car - whenever I can. This year I managed to listen to all of Andrzej Ziemiański's books from the "Achaia", "Monument of Empress Achaia" and "Achaia Empire" series. Later, Jacek Komuda's "Samozwaniec" was on air. I currently have Peter V. Brett's "Demon Cycle" in my headphones. A bit of a long running series, but pleasant to listen to. Great lector.
Szydełko, które Mini Me trzyma w łapkach zrobiłam sama. Odcięłam końcówkę od prawdziwego szydełka i dorobiłam rączkę z modeliny. Myślę, że wyszło bardzo fajnie. :)
Uszyłam jej strój, w jakim sama najczęściej paraduję. Cieszę się też ogromnie z lanuli, którą Mini Me ma na szyi - znalezienie tak maleńkiej zawieszki nie było łatwe, a bardzo zależało mi na tym konkretnym kształcie. Sama noszę podobną. :)
I made the crochet hook that Mini Me holds in her hands. I cut the end off the real crochet hook and made a modeling clay handle. I think it turned out very nice. :)
I sewed her outfit, which I wear most often. I'm also very happy with the lanula that Mini Me has on her neck - finding such a tiny pendant wasn't easy, and I really wanted this particular shape. I wear a similar one myself. :)
Kot musi być.
The cat must be.
Większość z drobiazgów już widzieliście, gdyby ktoś chciał namiary na twórców tych cudeniek, to zapraszam do postu, w którym wszystko już dokładnie opisałam: Końcoworoczny misz-masz.
A miniatury można znaleźć wszędzie. Regał to bambusowy organizer z marketu, radio to temperówka znaleziona na pchlim targu. Malowane prostokątne obrazki to kolczyki, których od dawna nie nosze, a cudnie wyglądają na lalkowej ścianie. Jaszczurka na ścianie - wisior z breloczka, który dostałam od Taty z jego wyjazdu do Barcelony. Miniaturowe kwiatki stoją w "doniczkach", które zrobiłam z ceramicznych koralików. Witraż w oknie to mój wisiorek - również od lat nieużywany, szkoda, żeby marnował się w pudle. Domek na regale - prezent od Siostry z wakacji w Chorwacji. Napis "home" obok niego wykonany przez Bożenę Motylewską z Butterfly Family.
Fotel, poduszki, stolik - zrobione dawno temu, do domku dla lalek mojej Córy (który oczywiście wciąż nie jest skończony...).
You have already seen most of the miniatures, if someone would like information on the creators of these wonders, I invite you to the post in which I have already described everything in detail: End-of-year mish-mash.
And miniatures can be found everywhere. The bookcase is a bamboo organizer from a supermarket, the radio is a sharpener found at a flea market. The painted rectangular pictures are earrings that I have not worn for a long time, and they look wonderful on a doll wall. A lizard on the wall - a pendant from a key ring that I got from my Dad from his trip to Barcelona. The miniature flowers stand in "pots" that I made of ceramic beads. The stained glass on the window is my pendant - also unused for years, it's a pity that it would go to waste in a box. A house on a bookcase - a gift from my Sister from holidays in Croatia. The "home" stand next to it made by Bożena Motylewska from Butterfly Family.
Armchair, cushions, table - made a long time ago, for my Daughter's dollhouse (which, of course, is still not finished ...).
Spokojnego weekendu! :)
Have a good weekend! :)