Gdyby ktoś się zastanawiał cóż to jest za budka - już tłumaczę. Do tej pory miałam w użytku najzwyklejszy igielnik z biedronkowego zestawu do szycia, zapewne znany większości z Was pomidorek. Ale kiedy po raz setny zaplątał mi się w kawałek materiału, z którego właśnie szyłam, a ja szukając go po raz setny nabiłam się na igłę - stwierdziłam, że dość. Pora sprawić sobie porządny igielnik.
Najpierw miałam zamiar uszyć kaktusowy igielnik z filcu, który kiedyś widziałam i bardzo mi się spodobał, ale później przemyślałam sprawę i doszłam do wniosku, że to musi być coś większego, aby nie gubiło się bez przerwy w ferworze pracy. No a jak już ma być większe, to niech się przyda na coś więcej, niż na igły.
Szyjąc ubranka dla lalek nie raz zmieniam szpulki kilka razy przy jednej rzeczy, po to, aby wrócić zaraz do poprzedniej. Odkładam je na biurko, one się toczą, nitka się rozwija, a ja... No cóż. Tutaj niecenzuralnych słów nie używam. ;)
Wymyśliłam więc schowek na szpulki. Ale żeby jeszcze dodać funkcjonalności, zrobiłam coś w rodzaju szlufek na inne narzędzia. I oto jest igielnik wielofunkcyjny. ;)
Uszyłam go z lnu, dodałam bawełniane koronki, bo mam słabość do takich połączeń. Przyszyłam szklane perełki. Nie byłabym sobą, jakbym nie machnęła jakiegoś haftu. :D
If anyone wonders what is this cabin - I will explain now. For now I used common pincushion from popular store, which most of Polish readers rather know, a little tomato. But when for the hundreth time it got tangled up in the piece of fabric I was just using for sewing and I got stinged by the needles while looking for it - it was enough. It's time to make a diecent pincushion at last.
At first I was about to sew a cactus pincushion made out of felt which I've seen and liked a lot. But then I thought it over and decided it has to be bigger so it won't get lost all the time during my work. And if bigger - let's make it useful in more then one way as the pincushion.
Sewing clothes for dolls I change bobbins few times at one piece just to get back to the previous one in a moment. I put them on the desk, they roll, thread unfolds and I... Well. I don't use uncensored words here. ;)
So I thought about cubby for bobbins. And to make it even more useful - I made some loops for other tools. So here I give you multifunctional pincushion. ;)
I sew it using linen and added cotton laces as this combination is my weakness. I sew on glass pearls. I won't be myself if I haven't add some embroidery. :D
Bazą do igielnika jest pudełeczko po patyczkach do uszu.
Base for this pincushion is ear sticks box.
Może ktoś chciałby podobny? Chętnie wykonam na zamówienie. :)
To nie koniec. Uzupełniając elementy do biżuterii dla lalek nie mogłam się oprzeć takim cudnym kaboszonom druzy w kolorach niebieskich. No i zrobiłam sobie kolczyki.
Maybe somebody wants a similar one? I gladly make it to order. :)
It is not the end. Making up elements for dolls jewellery I couldn't resist such wonderful druzy cabochons in blue colours. So I made earrings for myself.
I co więcej posprzątałam wreszcie szufladę z nićmi. I to też mnie uszczęśliwia, bo szukanie odpowiedniego koloru to wcale nie taka łatwa sprawa. ;)
What's more I finally organized my drawer with threads. And it makes me happy too as looking for the right colour is not an easy thing. ;)
Małe rzeczy, a cieszą. No, to wracam do szycia dla lalek.
Small things but bring a lot of joy. Well, I can get back to sewing for dolls.