środa, 23 czerwca 2021

Strój Samuraja | Samurai outfit


W dzisiejszym poście pokażę Wam strój inspirowany ubiorem japońskim. Kamishimo było noszone w XIV-XVII wieku jako codzienny strój samurajów. W okresie Edo (1603-1868) przekształciło się w ubiór na oficjalne okazje, noszony przez samurajów podczas ceremonii oraz na dworze.

Składa się z dwóch elementów. Pierwszym jest kataginu, czyli góra bez rękawów, plisowana, układająca się na ramionach na kształt skrzydeł. Druga to hakama w pasującym kolorze (mogła mieć zarówno formę spodni, jak i spódnicy). Kamishimo noszone było na wierzchu kimona sięgającego kolan.

In today's post, I will show you an outfit inspired by Japanese clothing. Kamishimo was worn in the 14th-17th centuries as an everyday samurai garments. During the Edo period (1603-1868) it was transformed into a dress for official occasions, worn by samurai during ceremonies and at court.

It consists of two elements. The first is kataginu, a sleeveless, pleated top that forms wings on the shoulders. The second is a matching hakama (it could have been in the form of both trousers and skirt). Kamishimo was worn over the top of a knee lenght kimono.


W mojej miniaturowej wersji pod kimonem jest jeszcze nagajuban - jest to warstwa noszona po to, by ochronić kimono przed zabrudzeniem i potem, choć nie jest to właściwa bielizna. Pod tym powinna być jeszcze właśnie bielizna (hadajuban), ale w skali 1/6 zrezygnowałam z kolejnej warstwy. ;) Mimo, że wszystko uszyłam z cieniutkiego, bawełnianego batystu.

Jest to dość uproszczony opis wszystkich warstw i możliwości, jakie istniały w tradycyjnym, japońskim stroju - gdyby ktoś chciał poczytać więcej, to można znaleźć ciekawe informacje np. w tym słowniczku terminów na temat kimon

In my miniature version there is also a nagajuban underneath the kimono - it is worn as a layer to protect the kimono from dirt and sweat, although it is not proper underwear. There should be another underclothes underneath it (hadajuban), but in 1/6 scale I gave up another layer. ;) Despite the fact that I sew everything from a thin, cotton batiste.

This is a fairly simplified description of all the layers and possibilities that are accepted in traditional Japanese outfit - if you want to read more, you can find intresting things in this glossary of terms about kimonos.



Sposób wiązania hakamy zależał od tego, w jakim celu zakładano strój i jak formalna była okazja. Niestety tego już nie ogarnęłam w wersji lalkowej, więc u Kena zawiązana jest tak, aby wyglądała dobrze na zdjęciach. ;)

Kataginu ozdobione było zwykle herbami rodu na froncie, na wysokości piersi. Znak ten mógł być też widoczny na plecach. Ilość herbów zależała od pozycji noszącego strój.

How the hakama was tied depended on the purpose for which the attire was worn and how formal the occasion was. Well, on this point I gave up in doll scale, so for Ken it is tied so that it looks good in the pictures. ;)

Kataginu was usually decorated with family crests on the front, at the height of the chest. The mark could also be seen on the back. The number of crests depended on the position of the wearer.


Nie powiem Wam, co właściwie ćwiczy ten plastikowy jegomość, ale powiedzmy, że ma to drugorzędne znaczenie, a on trenuje zawzięcie. ;)

W dodatku doskonale wpasował się w klimat ogródkowej latarni i czerwonych liści klonu palmowego. :)

I'm not going to tell you what this plastic guy is actually practicing, but let's just say it's secondary and he trains furiously. ;)

In addition, it fits perfectly into the atmosphere of a garden lantern and red maple leaves. :)






Pozdrawiam Was serdecznie!

Ii greet you warmly.


 

piątek, 18 czerwca 2021

Różowa beza | Pink meringue


Róż, tiul i balowe suknie to zdecydowanie coś, co kojarzy się z lalką Barbie. Zwłaszcza z okresem lat 90-tych, kiedy takich kreacji było pełno na półkach z produktami Mattela. 

Trochę ponad dwa lata temu uszyłam podobne suknie, również w tym stylu - prezentowałam je w poście z okazji 60-tych urodzin Barbie. Dziś, zaglądając do tego archiwum, ciężko było mi uwierzyć, że minęło od tego momentu tak dużo czasu.

Wróćmy jednak do dzisiejszej sesji. Modelką została Millie, a dokładniej panna Fashionistas numer 92 (przesadzona oczywiście na ruchome ciałko). Przez chwilę zastanawiałam się, czy nie powinnam była jednak wybrać jakiejś Superstarki, ale ostatecznie padło na młodszą wersję Barbary. ;)

Pink, tulle and ball gowns are definitely something you associate with a Barbie doll. Especially with the 90's, when there were plenty of such creations on the shelves with Mattel products.

A little over two years ago, I sewed similar dresses, also in this style - I presented them in the post for Barbie's 60th birthday. Today, looking at this archive, it was hard for me to believe that so much time has passed since then.

But let's go back to today's session. The model is Millie, Fashionistas #92 (switched on made to move body, of course). For a moment I wondered if I should have chosen a Superstar girl, but in the end I decided that a younger version of Barbara will be just right. ;)



Szycie tego typu strojów zawsze wprowadza mnie w dobry nastrój. Trochę z sentymentu - w końcu na lata 90-te przypadał ten kawałek mojego dzieciństwa, gdy akurat bawiłam się lalkami i panna w takiej sukni byłaby spełnieniem marzeń. Wtedy jednak tworzyłam stroje z apaszek mojej babci, omotanych wokół lalki i przewiązanych zwykle tasiemką w pasie, które spełniały funkcję sukni dla księżniczki. ;)

Lubię takie szycie również z tego powodu, że ułożenie tych wszystkich warstw satyny, tiulu, falbanek i innych takich zawsze stanowi wyzwanie w tak małym rozmiarze. I jak już się uda, to daje wielką satysfakcję. :)

Przyznam Wam się jednak, że ten nieszczęsny gorset układałam chyba przez pół dnia, bo okazało się to trudniejszym niż zakładałam na początku. Nie zawsze więc idzie gładko. ;)

Sewing these types of outfits always puts me in a good mood. A bit of sentiment - after all, the piece of my childhood, when I was playing with dolls and a bride in such a dress would be a dream come true,  fell in the 90s. At that time, however, I created outfits from my grandmother's scarves, wrapped around the doll and usually tied with a ribbon at the waist, which served as a dress for the princess. ;)

I like this kind of sewing also because putting all these layers of satin, tulle, frills and other such things is always a challenge in such a small size. And when it succeeds, it gives great satisfaction. :)

I must admit, however, that I was arranging this unfortunate corset for half a day, because it turned out to be more difficult than I assumed at the beginning. So it doesn't always go smoothly. ;)



Suknia uszyta jest z różowej satyny i tiulu. Jak wspomniałam wyżej, drapowany gorset sprawił mi najwięcej problemów. Góra sukni ma białą podszewkę. Dół, oprócz spódnicy z satyny, ma jeszcze dwie warstwy tiulu w kropeczki. Z tego samego tiulu uszyłam bufiaste rękawki. Nie mogłam się powstrzymać przed dodaniem maleńkich kokardek na ozdobę. :)

The dress is made of pink satin and tulle. As I mentioned above, the draped corset caused me the most problems. The top of the dress has a white lining. The bottom, in addition to the satin skirt, has two more layers of polka dot tulle. I made puffed sleeves from the same tulle. I couldn't help but add tiny bows for decoration. :)




Zapięcie z tyłu, na zamek błyskawiczny.

Closure on the back, with zipper.



Część sesji odbyła się na tle surfinii "Night Sky", która (odpukać) rośnie u mnie w tym roku wyjątkowo pięknie.

Part of the session was held against the backdrop of "Night Sky" surfinia, which is growing exceptionally beautiful in my garden this year.





Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego weekendu. Nie dajcie się upałom! 

I cordially greet you and wish you a nice weekend. Be careful with the heat!


 

środa, 16 czerwca 2021

Krótkie, czy długie? | Shorts or pants?


DeDe Denton zaprezentuje dziś dwie wersji spodni we wzór moro. Szorty oraz spodnie z długimi nogawkami. Przy tej pogodzie, która zmienia się jak w kalejdoskopie nigdy nie wiadomo, co będzie akurat potrzebne. ;)

DeDe Denton will present two versions of camo print pants today. Shorts and pants with long legs. In this kaleidoscopic weather, you never know what you will need. ;)




Obie wersje mają oczywiście funkcjonalne kieszenie i szlufki. 

Of course, both versions have functional pockets and loops.


Jak widzicie lalkowy ogródek nr 1 już całkiem ładnie zarósł. Można powiedzieć, że zrobiła się mała dżungla. ;) 

As you can see, the doll garden No. 1 has already been overgrown quite nicely. It can be said that a small jungle has become. ;)


DeDe pozuje jak umie, choć to jedna z mniej udanych lalek Tonnera jeśli chodzi o ustawienie jej do zdjęć. Mi najbardziej brakuje ruchomości głowy góra-dół. Wygląda jakby cały czas zadzierała nosa... ;)

DeDe poses as best she can, although this is one of Tonner's less successful dolls when it comes to setting it for photos. I miss the up and down mobility of her head the most. It looks like she's been sticking up its nose all the time ...;)
 


W maju udało nam się zrobić małe spotkanie lalkowe. Ania (Anemos) i Magdalena przywiozły nawet swoje nowe nabytki do mojego ogrodu na sesję zdjęciową. :) Te dwie panny to GlamourOz Dolls, Kotalin i Elizabet. Całkiem ciekawe lalki. Powiem Wam, że na żywo prezentują się o wiele lepiej, niż na zdjęciach promocyjnych. I pozują naprawdę nieźle. Ubrane są w rewelacyjne stroje Ani. Nikt tak jak ona nie szyje bielizny i strojów kąpielowych w miniaturze. :)

In May, we managed to do a small doll meeting. Ania (Anemos) and Magdalena even brought their new acquisitions to my garden for the photo session. :) These two girls are GlamorOz Dolls, Kotalin and Elizabet. Pretty interesting dolls. I can tell you that they look much better live than in promotional photos. And they pose really well. They are dressed in Ania's amazing outfits. Nobody sews miniature underwear and swim suits like her. :)




Pozdrawiam Was gorąco!

I greet you warmly! :)


sobota, 12 czerwca 2021

Koraliki i kryształki | Beads and crystals


Witajcie!

Po naprawdę długiej przerwie (tak to w życiu bywa) wracam do Was z nowymi strojami. Mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze będzie zaglądał. ;)

Dzisiaj wypada druga sobota czerwca, a co za tym idzie obchodzony jest Światowy Dzień Lalki. W dodatku jest to okrągła rocznica, bo już trzydziesta piąta. Święto to oczywiście jest zaznaczone w Kalendarzu Szarej Sowy.

Hello!

After a really long break (as it happens in life) I come back to you with new outfits. I hope that you will be still here. ;)

Today is the second Saturday in June, and it's when the World Doll Day is celebrated. In addition, it is a round anniversary, already the thirty-fifth one. This holiday, of course, is marked in the Grey Owl's Calendar.

Grafika ze strony: http://www.worlddollday.com/


Kreacją, którą postanowiłam pokazać Wam jako pierwszą, jest haftowana koralikami suknia ślubna. W bieli, z koronek, z długim welonem. W sam raz na letni ślub.

The creation that I decided to show you first is a beaded wedding dress. In white, made of lace, with a long veil. Just in time for a summer wedding.


Millie w roli panny młodej pozuje przy kwiatach, które aktualnie kwitną. Białe orliki wpasowały się w nastrój. 

Millie in the role of the bride poses next to flowers that are currently blooming. White columbines fit into the mood just right.


Całą górę sukni wyhaftowałam koralikami TOHO, Fire Polish i fasetowanymi szklanymi oponkami. Wszystko w bieli lub kryształowe.

I embroidered the whole top of the dress with TOHO beads, Fire Polish and faceted glass beads. Everything in white or crystal.



Dół sukni uszyłam z dwóch warstw białej siatki, zaś na wierzchu dodałam piękny i bardzo zdobny haft na tiulu. Dla równowagi welon jest delikatny, gładki. Tylko przy przypince dodałam kilka koralików. 

I sewed the bottom of the dress from two layers of white mesh, and on top I added a beautiful and very ornate embroidery on the tulle. For balance, the veil is soft and smooth. Only at the pin I added a few beads.




Przy tak strojnej sukni zrezygnowałam z biżuterii i Millie dostala jedynie delikatne perłowe kolczyki.

With such an elegant dress, I gave up jewelry and Millie only got delicate pearl earrings.


Suknia zapinana jest z tyłu na haftki i koralikowe guziki.

The dress is fastened at the back with hooks and bead buttons.




Wybaczcie spam zdjęciowy, ale naprawdę brakowało mi lalkowych sesji. ;) A w dodatku Millie jest niesamowicie wdzięczną modelką.

Sorry for the photo spam, but I really missed the doll photo sessions. ;) Plus, Millie is an incredibly graceful model.




Poniższe zdjęcia powstały w ogrodzie mojej Sąsiadki, która nie pierwszy raz udostępniła mi miejsce do zdjęć. Serdecznie ją pozdrawiam! :)

The photos below were taken in the garden of my Neighbor, who not for the first time gave me a place for photos. I cordially greet her! :)







Mam nadzieję, że znów będę publikować posty regularnie. I że będziecie do mnie zaglądać. 

Pozdrawiam Was serdecznie!

Hope to post regularly again. And that you will keep visiting me.

I cordially greet you!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...