Pokażę Wam dzisiaj dwa stroje w wikińskich klimatach. Modelkami zostały Sigrun (Barbie Extra #20) oraz Perla, jedna z sióstr Małej Syrenki. Postanowiłam jej jednak zmienić imię na Ingrid.
Today I'm going to show you two Viking costumes. The models were Sigrun (Barbie Extra #20) and Perla, one of the Little Mermaid's sisters. However, I decided to change her name to Ingrid.
Sigrun po raz drugi występuje w takiej kreacji. Pierwszy raz przywdziała wikiński strój podczas zimowej sesji w lutym. Tak jak i wtedy, jej ubiór ma głównie niebieskie elementy. Jedynie suknia spodnia jest w brązach, ale już krajki dodałam błękitne. Uszyłam ją z bawełnianego batystu i dodałam delikatny ścieg łańcuszkowy na ozdobę. Suknia wierzchnia z chabrowego lnu ma krajkę z taśmy tkanej w pasujących kolorach. Wełniany płaszcz wykończony sztucznym futrem w szarościach dopełnia całości.
Sigrun appears in such a creation for the second time. She donned her Viking outfit for the first time during a winter shoot in February. As then, her clothing has mostly blue elements. Only the underdress is brown, but I added blue trims. I sewed it from cotton batiste and added a delicate chain stitch for decoration. The overdress in cornflower blue linen has a trims of woven tape in matching colours. A woolen coat finished with faux fur in gray completes the whole.
Ingrid dostał suknię spodnią z wiskozy o fantastycznym splocie, przypomina lnianą tkaninę (przymknijcie więc proszę oko na niepoprawność historyczną ;)). Ogromnie podoba mi się też ten nieokreślony kolor wpadający w fiolety. Wykończyłam ją krajką z tkaniny, której składu tak do końca nie jestem pewna, bo kupowałam ją wieki temu. Ale splotem i wyglądem nie odbiega od wymogów danej epoki, a jej kolor bardzo mi pasował do tego stroju. Tu też wyhaftowałam delikatny wzór łańcuszkiem. Suknia wierzchnia jest lniana, krajka znów z taśmy tkanej. Płaszcz z zielonej wełny i brązowego sztucznego futra.
Ingrid got a viscose underdress with a fantastic weave, reminiscent of linen fabric (so please turn a blind eye to historical incorrectness ;)). I also really like this indefinite color falling into violets. I finished it with a trim of fabric, the composition of which I'm not entirely sure, because I bought it ages ago. But the weave and appearance do not differ from the requirements of a given era, and its color suited me very well to this outfit. Here I also embroidered a delicate pattern with a chain. The overdress is made of linen, the trims are again made of woven tape. I made the coat of green wool and brown faux fur.
Oczywiście płaszcze tylko na pokaz do sesji, obecna pogoda zdecydowanie nie wymaga tego elementu stroju. ;) Po niebie co prawda goniły chmury, jedna za drugą. Udało mi się wstrzelić z tą sesją w dosłownie kilkugodzinne okno pogodowe. Teraz, gdy piszę ten wpis, za oknem szaleje mi ulewa i zbliża się kolejna burza. Ech, nie ma umiaru ta pogoda. Wczorajszy grad położył mi w ogrodzie sporo roślin. Ulewne deszcze powodują sporo problemów. Na szczęście mieszkam w dosyć bezpiecznym miejscu, ale np. u mojej znajomej zalało ostatnio piwnice, a na niedalekich ulicach płynęła prawdziwa rzeka...
Of course, coats are only for show for the session, the current weather definitely does not require this element of the outfit. ;) There were clouds chasing the sky, one after the other. I managed to shoot this session into a literally several-hour weather window. Right now, as I write this post, it's pouring rain outside my window and another storm is approaching. This weather is unbearable. Yesterday's hail damaged a lot of plants in my garden. Heavy rains cause a lot of problems. Fortunately, I live in a fairly safe place, but for example, my friend's basement recently flooded, and a real river flowed in the nearby streets...
Konie od Sindy Pedigree z lat 70-tych to zdecydowanie moje ulubione wierzchowce dla barbiowatych. One rzeczywiście są w skali 1/6.
Sindy Pedigree horses from the 70's are by far my favorite mounts for Barbie dolls. They are actually 1/6 scale.
Obie panny mają także "brosze" przy sukniach spodnich. W obu przypadkach użyłam ozdobnych guzików. Reszta biżuterii to szklane koraliki przeróżnych rodzajów i drobne metalowe zawieszki.
Both girls also have "brooches" on their overdresses. In both cases I used decorative buttons. The rest of the jewelry is glass beads of various types and small metal pendants.
I znów pełne słońce. A w tle widać zbierające się burzowe chmury.
And full sun again. Storm clouds are gathering in the background.
To tyle na dziś. Nadal nie mam kiedy nadrobić wizyty na Waszych blogach. Ale postaram się, jak tylko znajdę choć odrobinę wolnego czasu.
Pozdrawiam Was serdecznie!
That's it for today. I still don't have time to catch up on visiting your blogs. But I'll try as soon as I find some free time.
I greet you warmly!