Przyjechali, choć w obecnej sytuacji wcale nie byłam tego taka pewna. Ale są. Ponieważ mam możliwość wyjścia do ogrodu, zrobiłam krótką sesję z nową parką. Przyznam Wam się, że nie rozpakowałam ich jednak od razu. Odbyli sobie kwarantannę zanim wyjęłam ich z pudeł. Może na wyrost, ale powiem szczerze, że w wielu kwestiach ciężko w tej chwili podjąć decyzje, co jest słuszne, a co nie. A przecież lalki to najmniejszy z naszych obecnych problemów...
Ale bez smęcenia.
Byłam bardzo ciekawa, jak te pudełka wyglądają na żywo. Obrazki na frontach są świetne.
They came, although in the current situation I was not so sure. But they are. Since I have the opportunity to go out into the garden, I did a short photo session with the new pair. I admit that I didn't unbox them immediately. They had a quarantine before I took them out. Maybe exaggerated, but to be honest, it's difficult to make decisions about what's right and what's not right at the moment. And dolls are the smallest of our current problems...
But, I don't want to sadden you.
I was very curious how these boxes look in real. Pictures on the fronts are great.
W środku już mi się mniej podoba, ta kolorowa tekturka to tak trochę byle jak wygląda. Obie lalki mają stojak i certyfikat.
Inside, I like it less, this colorful cardboard looks poorly. Both dolls have a stand and a certificate.
Kawalera zamówiłam głównie ze względu na jego artykulację. Choć na szczęście na żywo jego twarz podoba mi się o wiele bardziej niż na zdjęciach.
Millie podobała mi się od samego początku najbardziej z całej serii BMR. Sama byłam tym zaskoczona, bo niespecjalnie lubię ten mold. Ale ta ma w sobie "to coś". Zastanawiam się jedynie nad wyprostowaniem jej włosów, bo nie wiem, czy zdzierżę z tą czupryną... ;)
Panna ma ciałko typu tall (wysokie).
Natomiast w obu przypadkach w ogóle nie podobają mi się ich stroje.A już te buty (i klapki pana, i te skarpetki Millie) to w ogóle mi się do niczego nie przydadzą.
I ordered this gentleman mainly because of his articulation. Although, fortunately, I like his face much more than on the photos.
From the very beginning, I liked Millie the most of the entire BMR series. I was surprised myself, because I'm not really a fan of this head mold. But this one has "something". I'm just thinking about straightening her hair, because I don't know if I won't get mad with this hairstyle ...;)
She's on the tall body type.
In both cases, however, I don't like their outfits at all, and these shoes (both Ken's slides, and Millie 's socks) are of no use to me at all.
Millie bez czapki wygląda o niebo lepiej, prawda?
She looks so much better without this baseball cap, right?
Jej twarz i kolor włosów są po prostu piękne. Na całe szczęście mój egzemplarz ma równiutki makijaż. Loki z jednej strony wyglądają super, z drugiej mnie irytują. ;)
Her face and hair color are simply beautiful. Fortunately, my doll has even makeup. Curls look great on one side and irritates me on the other. ;)
Ken ma ubytek w makijażu ust, ale trzeba się bardzo dobrze przypatrzeć - na zdjęciach nie widać. Co do fryzury - z pewnością go tak nie zostawię... Headmold tego kawalera to Harley Ken.
Ken has a defect in lip makeup, but you have to look very closely - it's not visible on the pictures. And for the hairstyle - I certainly won't leave him like this... This lad's headmold is called Harley Ken.
Na razie prezentuję Wam tą parę w firmowych ciuchach. Chwilowo szycie zeszło na dalszy plan z wiadomego powodu. Koronawirus zaburzył normalne funkcjonowanie w niemal każdym aspekcie życia. Nie wiem, jak Wam udaje się odnaleźć w tej sytuacji, ale ja czuję się bardzo dziwnie. Z jednej strony siedzę w domu, staram się działać jak co dzień, wymyślam zajęcia dla siebie i dzieci. I jest tak jakby normalnie (poza tym, że nigdzie nie wychodzimy poza nasz dom i ogród). Ale zaraz przypomina mi się, co dzieje się w kraju i na świecie. I to niestety dalekie jest od normalności. W dodatku niepewna przyszłość (i nie mówię tu nawet o samej chorobie, ale tym, co nas czeka w przeciągu najbliższych miesięcy) budzi ogromny niepokój.
Staram się zająć czymś myśli. Jak wiadomo, hobby w tym pomaga. A ponieważ w tej chwili muszę zająć nie tylko swoją głowę, ale i dwójkę rozbrykanych dzieciaków, to m.in. doskonale sprawdza się wspólne kolorowanie.
Kilka miesięcy temu za sprawą Agnieszki (lalkowej koleżanki z bloga Kreatywne wariactwa) wpadłam w kolejny nałóg. Tzn. przepraszam, znalazłam sobie nowe hobby. ;) Chodzi o kolorowanki - antystresowe, dla dorosłych, jak zwał tak zwał. Normalnie mam co prawda niewiele czasu na tą przyjemność i jak do tej pory udało mi się skończyć dosłownie kilka obrazków. Ale wygląda na to, że teraz będę miała możliwość pokolorowania ich w większej ilości...
Pierwszy to Cersei z kolorowanki "Gra o Tron" (ja mam czeską wersję, "Hra o Truny" wydawnictwa GRADA Publishing).
For now, I present them to you in their original clothes. Sewing temporarily fell into the background for a known reason. Coronavirus disrupted normal functioning in almost every aspect of life. I don't know how you manage to find yourself in this situation, but I feel very strange. On one hand, I stay at home, I try to act like every day, I invent something to do for myself and my children. And it's just like normal (exept staying only in our house and garden). But then I remind of what is happening in the country and in the world. And this is unfortunately far from normal. In addition, the uncertain future (and I'm not even talking about the disease itself, but about what awaits us in the coming months) is of great concern.
I'm trying to do something that will ease my mind. As you know, hobbies help with this. And because at the moment I have to take care not only of my head, but also of two frisky kids, coloring together is a great solution.
A few months ago, thanks to Agnieszka (a dolly friend from the blog Creative Variations) I fell into another addiction. Oh. I'm sorry, I found a new hobby. ;) It's about coloring pages - anti-stress, for adults, no matter how you call them. Normally I have little time for this pleasure and so far I have finished literally a few pictures. But it seems that now I will be able to color them more often...
The first is Cersei from the "Game of Thrones" coloring book (I have the Czech version, "Hra o Truny" by GRADA Publishing).
Dwa następne pochodzą z książki "Mythomorphia" Kerby'ego Rosanesa wydanej przez Wydawnictwo KE Liber. Jestem zafascynowana obrazami, które tworzy ten artysta. Jego wyobraźnia chyba nie ma granic.
The next two come from the book "Mythomorphia" by Kerby Rosanes published by the Wydawnictwo KE Liber. I am fascinated by the pictures that this artist creates. His imagination seems to have no limits.
Trzymajcie się zdrowo.
Stay safe and healthy.
Powiem tak: twoje kolorowe dzieła podobają mi się o niebo bardziej niż lalki. :) Co prawda Ken troszkę mnie kusi swą artykulacją, ale twarz to już inna sprawa. Bardziej zresztą odpowiadałby mi ciemnoskóry pan, ale ten makijaż - ja akurat nie potrzebuję drag queen. Widziałam co prawda przemalowanego Kena, ale na razie nie jestem zdecydowana. Millie z kolei to zupełnie nie moja bajka, bardziej już podoba mi się Kira z tej serii. Jestem jednak pewna, że po twoich przeróbkach lalki nabiorą powabu. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo! :)
UsuńU mnie ten drugi przedstawiciel z serii BMR odpadł w przedbiegach... Zbytnia ekstrawagancja. ;) Ten jest akceptowalny. I liczę na to, że uda się go jeszcze trochę odmienić.
Kira też jest ciekawa, ale mi jej makijaż nie do końca odpowiada.
Przepiękne kolorowanki w Twoim wykonaniu ! Lalki BMR nie przemawiają do mnie kompletnie, zastanawiałam się nad murzynką, ale jest grubcią, więc co mi po jej artykulacji ? Obecnie wszelkie zakupy lalkowe wybiłam sobie z głowy z wiadomych przyczyn. Nie pracuję , nie zarabiam :(((( Żyję przeprowadzką, teraz już urządzaniem się na nowym miejscu. Jest ciężko jeśli o humor i wszystko inne idzie.... Na lalkowanie jeszcze nie mogę sobie pozwolić, są ważniejsze kwestie.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńHa, mnie ciemnoskóra piękność kusi, w wersji grubciowej, a jakże. ;)
Wiesz Selinko, kiedyś musi być lepiej.
Wspaniale wychodzi Ci kolorowanie, super dobierasz kolory. Pozdrawiam Asiu.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Pozdrawiam również!
UsuńKolorowanki są niesamowite, ale się miło zaskoczyłem, brawo! Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak uważasz. :) Pozdrawiam!
UsuńTa barbie jest super. Ogólnie lalki barbie wywołują u mnie miłe wspomniania :)
OdpowiedzUsuńJedna z ciekawszych, jakie Mattel wypuścił w ostatnich latach. :)
UsuńKolorowanki przepiękne. o artystka to artystka :) Natomiast lalki bardzo rozczarowują. Jedyny plus to artykulacja ciałek.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńWiesz, byłam ogromnie sceptycznie nastawiona do tej serii. W przypadku Millie zmieniłam zdanie oglądając zdjęcia kolekcjonerów. Po przebraniu i zmianie fryzury bardzo mi się spodobała. Jeśli zaś chodzi o faceta - nadal mam mieszane uczucia. ;)
Ah, Kerby Rosanes! I have those coloring books too and it is so relaxing. I mostly listen to music or an audio book while coloring. There are smart phone apps too with pictures to color. Have some of those too.
OdpowiedzUsuńDMR 1959 Barbies look great! I have been looking at these too and my favourite is the one with the Asian look and a neon motocross dress with a bold BMR1959™ logo. Looked at the doll on Mattel's site. Will be fun to see what you make for these two, outfits and so. Congrats on getting them! :)
BMR and not DMR, autocorrect. :D
UsuńYes, it is! His books are amazing. It helps to keep the head clear.
UsuńI think BMR dolls are quite intresting and have potential. I'm really happy I have them. :)
I have some colouring books Joanna, but I haven't seen this one before. It's beautiful and you have done a wonderful job of colouring them, love, love, the dragon!
OdpowiedzUsuńBig hugs,
X
I can really recommend them. :) They are a little bit crazy, but amazing.
UsuńHugs!
Wow! Everything is so pretty! I agree with you about the curly hair, it looks very unmanageable.
OdpowiedzUsuńThank you!
UsuńOh Congrats on getting the two BMR dolls! I don't mind the boy's clothes to be honest but the girl's clothes I am a bit lukewarm about myself. I will have to see when mine arrives. The faces are nice though on these dolls, different from the usual Mattel faces. I'm curious how you will end up restyling yours.
OdpowiedzUsuńYou already know how much I love seeing your colouring book pages. You put so much detail in them and the colours are so vibrant and beautiful. I just wish I didn't get so impatient halfway through my colouring projects!
Thank you! I really like Millie's face. I'm still not sure about the male doll. ;)
UsuńI really love detailed pictures. I spend a week or more on every picture. But it's ok, I like it. :) I'm happy you like my colored pages. :)
Millie nie przemawia do mnie w żadnej odsłonie (nie wiem czemu)
OdpowiedzUsuńFacecik jest o przyjęcia :) też go sobie kupiłam jeszcze przed pandemią u nas,
bo teraz siedzę w domu sama z dwoma kotami i umieram ze strachu :(
jestem w grupie osób bardzo DUŻEGO ryzyka :( Dzieci nie widziałam od dwóch tygodni, ale bardzo chcę przeżyć. Strach mnie paraliżuje, a nadzieja stawia do pionu i to nie jest paranoja, ale do obłędu to niedaleko :P
Cisnę "Grę o tron" od pierwszego odcinka.
Pozdrawiam serdecznie - Zdrówka życzę :)
Długo tak miałam, że i do mnie Millie nie przemawiała. ;)
UsuńTrzymaj się! Trudny czas dla wszystkich. Ciężko uwierzyć, że to się dzieje naprawdę...
Trafiłaś z tymi lalkami w mój gust, bo właśnie o nich myślę... Nie zdecydowałam się jakoś na zakup internetowy, bo obawiam się źle pomalowanych postaci. Ken - to super nowość z artykulacją, której jestem bardzo ciekawa a Millie (choć sama się sobie dziwię) najbardziej spodobała mi się na zdjęciach już po zmianie stylizacji. Wygląda na nich obłędnie i sexy. Z niecierpliwością czekam na Twoje zdjęcia już po przebraniu pary... cóż, widocznie nie tylko ja nie jestem zbyt zadowolona z ich oryginalnych ubrań :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)))
A widzisz. :) Też miałam obawy co do jakości makijażu, ale całe szczęście jest dobrze.
UsuńIch ubrania mnie bardzo rozczarowały.
Pozdrawiam!
Me gustan los dos muñecos,me parece una bonita adquisición!
OdpowiedzUsuńLos cuadernos para colorear son fantásticos siempre,pero más aún en esta época de encierro e intranquilidad,has hecho un trabajo precioso!
Mantenerse a salvo y cuidaros mucho!
Besos.
Thank you!
UsuńI coudn't agree more. They really help to stay sane now...
Stay safe too!
Hugs!
Barbie! A jaki przystojny ten Ken :D
OdpowiedzUsuńHaha. No taki całkiem, całkiem. ;)
UsuńFajne lalki, chociaż Millie jakaś taka niepodobna do swoich innych wcieleń. Mnie ciuchy też nie przekonują, ale na pewno sprawisz im coś ekstra :-)
OdpowiedzUsuńPięknie kolorujesz! Z córką też z przyjemnością oddajemy się tej czynności :-)
I chyba właśnie dlatego tak mi się podoba, bo jest zupełnie inna. ;)
UsuńDziękuję. :) To prawda, kolorowanie to wielka przyjemność.
Fajna para. Na Kena i ja mam chrapkę.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem ich nowych stylizacji made by Kamelia.
Całkiem, całkiem. :)
UsuńPostaram się niedługo ich zaprezentować znów w parze. :)
Nawet Twoje kolorowanki wyglądają jak dzieła sztuki! Ja też się czasem w ten sposób odstresowuję, ale moje papraninki nijak się mają do cudów, które wyczarowałaś. Obrazek ze smokiem to mistrzostwo świata...
OdpowiedzUsuńBMRki mnie kuszą, choć raczej dziewczyny - chłopaki, choć artykułowane, średnio trafili w mój gust, aczkolwiek Twój Ken wygląda naprawdę znacznie lepiej na Twoich zdjęciach niż na firmowych. Millie jest ładniutka, ale mam już jej "lokate" wcielenie z zamkniętymi ustami. Kusi mnie ciemnoskóra grubinka, ale... no właśnie, grubinka. Wolałabym ją na standardowym ciałku, bo wtedy pasowałyby na nią te same ciuszki, co na resztę. Ma jednak niesamowicie śliczny pyszczek...
Dziękuję. :) Najważniejsze, żeby kolorowanie sprawiało radość. :)
UsuńMi się grubinka też bardzo podoba, ale mi akurat ciałko plus nie przeszkadza ani trochę. Ale ja mam kilka panien plus. ;)
akurat TEN Ken baaardzo mi się podoba - również i jego ciuchy,
OdpowiedzUsuńchoć klapki to rzeczywiście ciut odlotowy pomysł - ale trzeba
przyznać, iż te ubrania nie przejdą niezauważone ;P
pudełka zauroczyły mnie od pierwszego ujrzenia ♥
w ramach zabezpieczenia też siedzę w domku -
OdpowiedzUsuńpo operacji w końcówce mocnego przeziębienia
z ciśnieniem i zawrotami głowy - siłą rzeczy
nawet jakbym nie chciała - muszę się udomowić
dotąd w większości po prostu przesypiałam (L-4)
ale od kilku dni zaczęłam ze ślubnym przeprowadzać
rewolucję - meble poprzestawiane, teraz segreguję
lalki - oj, nawet nie wiedziałam, ile tego mam!!!
kolorowanki PRZEPIĘKNE!!!
OdpowiedzUsuńczy one są częściowo tymi
barwami zapełnione czy są
biało-czarne?
Ken ma potencjał, ale muszę go odszukać. ;) Klapki - no cóż. Coś mu znajdę porządnego. ;)
UsuńPudełka są rzeczywiście świetne.
I ja robię generalne porządki. Czymś trzeba się zająć, żeby nie zwariować. Segregacja lalek brzmi o wiele lepiej niż sprzątanie szafy. :D
Kolorowanki są czarno-białe. Pokazałam obrazki w trakcie pracy i po ukończeniu. :)
Świetne lalki. Ja też uwielbiam kolorowanki! Mam ich już tyle, że chyba można je nazwać kolekcją. Twoje są przepiękne!
OdpowiedzUsuńJeśli kupię jeszcze kilka, to też już będzie mała kolekcja. ;)
UsuńDziękuję!
Chociaż Barbie i Spółka nie jest trzonem mojego zbioru lalek , to ta dwójka bardzo mi się podoba:). Podobają mi się również ich stroje bo odbiegają od tzw.codzienności .
OdpowiedzUsuńKolorowanki są bardzo urokliwe :)
Całkiem fajna z nich parka. :)
UsuńDziękuję. :)
Ech podoba mi się ten Ken, ma taką przyjemnie kanciastą twarz! Barbie to cudo, wspaniałe włosy! Gratuluję nowych nabytków.
OdpowiedzUsuńKen ma rzeczywiście ciekawą twarz. Tylko ta fryzura mi nie odpowiada.
UsuńDziękuję. :)
Hmmmmm. Interesting that you should choose these dolls! Out of the box, they are not my cup of tea, but knowing your amazing talent, I cannot wait to see what you do with them. I bought one last doll just before the first cases of the virus was announced in our State. She will probably be my last purchase for awhile because I don't know what the economic situation will be like whenever we emerge from this situation.
OdpowiedzUsuńFor me, not much has changed in terms of how I spend my days. It's only when I make it to the supermarket that I realize what has changed. Creating fashions for my dolls takes my mind off of the nightly news, even though it seems frivolous to be making fashion right now. But we do what we have to do to remain sane. Wishing you health and a virus free environment. Stay safe, my friend.
Well, I know. :) I need to change them a bit. Millie is already done. Ken is left, I just don't have any idea yet.
UsuńI suppose they are my last purchase for now. I don't know what will be here too.
It's the same for me. Nothing really changed in my personal life. It's just being aware of what's going on makes me sleepless.
And yes. We need something frivolous to stay sane. It's so good to have hobbies.
Stay safe too, April. :*
Wow zachwycam sie Twoimi malarskimi wyczynami <3 Niby korowanka ale tak pomalowac wymaga trudu i artyzmu <3 <3
OdpowiedzUsuńlale sa cudne <3 Pozadam tej blondynki <3 <3
Buziaki :*
Dziękuję, Ula! :) Kolorowanie mnie bardzo odstresowuje, cudowna sprawa.
UsuńPoluj na blondynę, bo warta jest zachodu. :)
Buziaki!
Wzdycham do tego pana lalka, wiesz... Wzdycham, tak sobie, po cichuteńku... ;-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, aby i do Ciebie zawitał. :)
Usuń