Tytułowe połączenie wydaje się być zaskakujące, prawda? I takie jest. Szukając kolejnego zestawienia kolorystycznego na chustę przeglądałam różne gotowe propozycje motków i nagle natknęłam się na właśnie takie kolory. Łososiowy, brzoskwiniowy, kremowy, patyna i szmaragd. Z tym, że patyna jest w chuście dla "ludzia" (później jeszcze wspomnę o tym motku), w wersji lalkowej dobrałam bardziej błękitny odcień.
Jestem ciekawa jak Wam spodoba się takie mniej oczywiste połączenie kolorów. :)
The title combination seems surprising, right? And it is. When looking for another color scheme for a shawl, I was looking through various ready-made skeins and suddenly I came across just such colors. Salmon, peach, cream, patina and emerald. Except that the patina is in the shawl for human (I will mention the skein later), in the doll version I chose a bluer shade.
I'm curious how you like such a less obvious combination of colors. :)
Chusty powstały ze wzoru "Przeborka" Augusty Stępień (Zagubione Szydełko). To drugi wzór tej autorki, z którego miałam okazję korzystać. Pierwszym była "Lora", która pojawiła się w poście o leśnej wiedźmie.
Wersja lalkowa powstała z muliny, użyłam szydełka w rozmiarze 1 mm. "Przeborka" to wzór bardzo przyjemny do przerabiania, w obu rozmiarach praca nad chustami szła całkiem sprawnie.
I made the shawls using the 'Przeborka' pattern by Augusta Stępień (Zagubione Szydełko - Lost Crochet Hook). This is the second pattern by this author that I have had the opportunity to use. The first one was "Lora", which appeared in the post about the forest witch.
The doll version was made of embroidery threads, I used a 1 mm crochet hook. 'Przeborka' is a very nice pattern to make, in both sizes the work on the shawls went quite smoothly.
Mam kilka zdjęć zrobionych w trakcie roboty. Oczywiście najbardziej "zapracowana" była moja Mini Me. Oraz jej asysta. ;)
I have some photos taken during the work. Of course, the most "busy" was my Mini Me. And her assistance. ;)
Robienie zdjęć w tej chwili jest wyzwaniem. Gdy tylko pojawi się trochę słońca, wybiegam z domu z lalką i aparatem, ale to wcale nie gwarantuje, że słońca wystarczy na całą sesję. Zdjęcia są więc bardzo jesienne - w kratkę. I słońce, i chmury.
Taking photos at the moment is a challenge. As soon as there is some sun, I run out of the house with the doll and camera, but that doesn't guarantee that there will be enough sunshine for the entire session. So the photos are very autumn - checkered. And the sun and the clouds.
Do kolorowej chusty uszyłam dla Mini Me beżowy sweter z dzianiny.
To match the colorful shawl, I sewed a beige sweater for my Mini Me.
A tu dochodzimy do dużej wersji chusty. ;)
Wykorzystałam znów okazję do zrobienia zdjęć na instagramową zabawę #twinningiswinningwithgrandma. Zapodziałam gdzieś tylko zegarek mojej Mini Me...
And here we come to the large version of the shawl. ;)
I used the opportunity again and took photos for the Instagram event #twinningiswinningwithgrandma. I just lost my Mini Me's watch somewhere...
"Przeborka" w skali 1:1 prezentuje się tak. Machając szydełkiem w rozmiarze 3 mm zużyłam na nią motek bawełna 50%/akryl 50% (3 nitki) o długości 1400 m, a do tego jeszcze dołożyłam dwa ostatnie rzędy z motka-dawcy w ostatnim, szmaragdowym kolorze (z pewnością mniej niż 100 m). Motek to Sweet Ombre nr 248-0 z Dziergaczkowa.
Bardzo podoba mi się połączenie ażurów z bardziej zwartymi fragmentami. Chusta będzie w sam raz na zimę, żeby zawinąć ją wokół szyi, ale także jako okrycie do zarzucenia na ramiona w letni wieczór.
"Przeborka" on a scale of 1/1 looks like this. While waving a 3 mm crochet hook, I used a cotton 50% / acrylic 50% skein (3 strands) with a length of 1400 m for it, and I added the last two rows of a donor skein in the last, emerald color (certainly less than 100 m). Skein is Sweet Ombre No. 248-0 from Dziergaczkowo.
I really like the combination of openwork with more compact fragments. The shawl will be just right for the winter to wrap it around the neck, but also as a garment to be tossed over the shoulders on a summer evening.
Łapcie tyle słońca, ile się da. Pozdrawiam! :)
Catch as much sun as you can. Regards! :)
Przepiękne chusty i dla lalek i dla ludzia . Podziwiam, bo sama nie umiem nic na szydełku zrobić. Kolory ładnie się łączą. Sweterek też śliczny. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :) Ja też nie umiałam, ale teraz kocham szydełko miłością wielką. :)
UsuńBardzo lubię takie nieoczywiste zestawienia kolorów, bardzo! Śliczne chusty w obu wersjach, a wspólne zdjęcia Twoje z Twoją mini me są bardzo piękne !
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńA ja się cieszę, że zaryzykowałam i kupiłam ten motek, choć miałam mieszane uczucia co do niego. ;)
Zachwycona jestem tymi chustami - to arcydzieło!!! Piękna sesja zdjęciowa!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńFantastyczne jest to zestawienie kolorów! Jestem zachwycona również wzorem chusty. No i zdjęcia super!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńCudeńko! A raczej cudeńka! Obie wyglądacie na gotowe na jesienne chłody, ale życzę Wam jak najwięcej słoneczka, oczywiście :)!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńChłody nam niestraszne. Wystarczy odrobina słońca. Zawsze można jakąś warstwę ubrań dorzucić. ;)