Kwiaty, zapachy i ciepły wieczór. To chyba najprzyjemniejsze elementy lata. Upał w ciągu dnia daje popalić, więc najlepiej poczekać na późniejsze popołudnie. Napić się kawy, pospacerować, a potem siedzieć do północy przy blasku świec. :)
Robiąc zdjęcia do tej sesji przypomniałam sobie wieczory, kiedy z moją przyjaciółką z liceum siadałyśmy u niej na balkonie przykryte kocami, z lampką wina w ręku i patrzyłyśmy na gwiazdy. I nie raz, nie dwa, przegadałyśmy całą noc.
Teraz zamiast patrzeć w gwiazdy - szyję dla lalek. ;)
Moje piękne panny Ghastly prezentują z tej okazji letnie kompleciki, buty i biżuterię.
Flowers, scents and warm evening. That's probably the most plesant elements of the summer. Heat during the day is very tiring, so it's best to wait for late evening. Have a cup of coffee, take a walk and then sit until midnight in the candlelight. :)
While taking photos for this session I was thinking of the evenings when me and my high school friend were sitting on her balcony under the blankets, with a glass of wine in our hands and were watching the stars. Not once, not twice we were talking whole night.
Now, instead watching stars - I sew for dolls. ;)
For this occasion my beautiful Ghastly ladies presents summer outfits, shoes and jewellery.
Cierpię na potworny brak miniatur w skali Evangelinowej. Czy ktoś z Was nie ma może na zbyciu drobiazgów w skali 1/4? Tu chciałabym podziękować też Millicent za rewelacyjne owoce, które widzicie na stoliku. :)
I suffer for a great lack of miniatures in Evamgeline's scale. Maybe you have some trifles in 1/4 scale you don't need? At this point I would like to thank Millicent for wonderful fruits you can see on the table. :)
Tak, uwielbiam letnie wieczory...
OdpowiedzUsuńTwoje panny ślicznie prezentują się w letnch komplecikach.
Sesja bardzo realistyczna. Wszystko wygląda jak "żywe".
Dziękuję bardzo!
UsuńChciałoby się "krzyczeć" chwilo trwaj <3
OdpowiedzUsuńRewelacja :D
Owszem, ale wolałabym tam siedzieć zamiast nich. ;)
UsuńThis photo session is lovely and so alive :-). The girls seem to be real and seem to have real conversations! Great work also on the outfits! I'm happy to see the fruit, which means the ladies are eating healthy evening snacks ;-). Is the oil lamp really on? That's awesome!
OdpowiedzUsuńThank you Millicent! I tried to do my best to pose them. :) Fruit are great!
UsuńYes, this oil lamp works, it's a real flame. :)
Ale piękne zdjęcia! Jestem pod wielkim wrażeniem, nie mogę się napatrzeć! Panny wyglądają ślicznie :) Zakochałam się w mebelkach, zdradzisz skąd je masz? Szukam fotela dla mojej damy, żeby siedziała wygodnie na biurku :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję! :)
UsuńKanapa i fotel to moje zdobycze z targów staroci. Podwójnie się z nich cieszę, bo raz, że fajne, a dwa kosztowały niewiele. Stół to produkcja własna. ;)
Breathtaking scene, beautiful ladies, what more can one ask for? You are truly a talented artist!
OdpowiedzUsuńThank you very much Phyllis!
UsuńZazdroszczę dziewczynom! Przypomniały mi dzieciństwo, kiedy siedziałam na werandzie na działce, słuchając koncertów świerszczy albo obserwując burzę. Twoje panny wyglądają jak idealne przyjaciółki, które nigdy nie mogą się dość nagadać. :) Świetne miniaturki uzbierałaś, zwłaszcza ta lampka naftowa mnie urzekła. A jeśli coś znajdę w tej skali to dam ci znać.
OdpowiedzUsuńHa, ja im też zazdroszczę... ;)
UsuńI tęsknię za takimi wieczorami, jak opisałaś. I ja spędzałam na działce pół wakacji, jak nie lepiej. W domku się praktycznie tylko spało.
Będę przeogromnie wdzięczna, bo te drobiazgi są zapożyczone od Barbioszek i są ciut za małe.
Fantastyczna sesja! Bardzo klimatyczna! Zwłaszcza zdjęcia wieczorne. Ach tak sobie posiedzieć w ciszy i spokoju!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ja od miesiąca planuję taki wieczór dla siebie i... jakoś nie udało mi się jeszcze. ;)
UsuńRewelacyjna sesja, chyba będzie jedną z moich ulubionych :) Stworzyłaś cudowny klimat, zwłaszcza te zdjęcia późniejszą porą sprawiają, że czuję jakbym siedziała tam z dziewczynami :) Niesamowite. Cudowne. Jak ja mam to opisać? Jestem pod takim wrażeniem, że aż brakuje mi słów! Ta jaśniejsza laleczka ma cudowną biżuterię :) poszukam czegoś malutkiego, ale chyba dobrym sposobem jest kupowanie kinder niespodzianek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko myszko :*
Twoje komentarze zawsze są tak ciepłe i miłe - bardzo Ci dziękuję! :)
UsuńKinder niespodzianki raczej się nie sprawdzą. Wątpię, abym znalazła tam np. filiżanki w tej skali. ;)
Ależ przyjemny wieczór! Wszystko piękne!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :*
UsuńNo, Ty to jesteś niesamowita! Sesja tak piękna i naturalna, że czuję to ciepło wieczoru, zapach kwiatów i urok miejsca! Dziewczyny wspaniale się prezentują! Fantastyczne są te bluzeczki, spódniczki, biżuteria i buciki! Dodatki na stole zachwycają, zwłaszcza lampa! Wszystko idealne!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci, Olu! :) Bardzo się cieszę, że tak uważasz, bo w porównaniu z Barbie mtm te moje dwie Paskudy pozują wręcz miernie... Ciężko je ustawić, więc cieszmy mnie, że jednak się udaje. :)
UsuńWidzę, że wszystkim podoba się lampka. :)
Blondynka opowiada coś z dużym przejęciem. Ciekawe, co :)
OdpowiedzUsuńObgadują tą trzecią, po drugiej stronie obiektywu. :D
UsuńI co ja mam Ci napisać...? :))) Twoje zdjęcia są przecudne. A te wieczorne... opowiadają historię pełną ciepła, spokoju. Magiczne sceny. Zachwycam się :)))
OdpowiedzUsuńW Twoich łapkach wszystko jest sztuką.
Buziaki :)
Napisałaś mi przemiły komentarz, za który gorąco dziękuję. :)
UsuńCudna sesja, całość zagrała po prostu koncertowo! Uwielbiam takie letnie wieczory, kiedy wszystko cichnie przed nocą, słońce już zaszło i mrok zaczyna otulać cały świat. Przepięknie podkreśliłaś ten nastrój oświetleniem... i ciepłymi szalami Twoich panien. Jak zawsze, zachwycam się ich kreacjami i każdym szczegółem wykreowanej przez Ciebie scenerii.
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję za tak miłe słowa. :) Oby nie tylko lalki miały takie wieczory, ale i my. :)
UsuńCudowna sesja. Rozejrzę się za jakimiś gadżetami, tylko muszę znaleźć trochę czasu na przetrząśnięcie pudeł. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńGdyby coś się znalazło, a będzie "na zbyciu" - to super! :)
Ach, te spódniczunie i biżuteria, jak dla człowieka...
OdpowiedzUsuńOj, blisko dwie dekady - to letnie, wieczorne posiadówki w loggi, lub ogródku u mojej Przyjaciółki, kiedy to gadałyśmy przy świecach o lalkach, literaturze s-f, płytach DM, Bjork, Tori Amos, Dead Can Dance, etc., naszych marzeniach...
Kolejna dekada, to działkowie wieczory z Najbliższymi i samo dobro, które się w tym terminie zawiera.
Ostatnie kilka lat, to podobne posiadówki w loggi z kotami, pośród kwiatów i pomidorów w donicach. Widok na sosny i rozmowa z duchami.
Wspaniałe kadry!
PS. Może wreszcie uda mi się stworzyć jakieś ceramiczne naczynia w tej skali...
To co napisałaś, jest bardzo poruszające i oddaje upływ czasu doskonale.
UsuńCieszę się, że moje zdjęcia mogą przypominać takie ulotne chwile.
Jeśli tylko coś stworzysz, to daj znać! :)
Podziwiałam już zdjęcia na IG - fantastyczne i zdjęcia i dodatki/rekwizyty i stroje :) Napatrzeć się nie mogę. Masz mega talent kobieto :)
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki Balbinko! :)
Usuńwidać, że to psiapsióły pełną gębą,
OdpowiedzUsuńwszak ubierają się bardzo podobnie :)
strasznie lubię bluzki typu carmen ♥
pozy swobodne i naturalne - foty zaś
OdpowiedzUsuńwysmakowane, lekkie i kojące - chusty
na ramionach i latarenki to kwintesencja
wieczornego współistnienia siostrzanych dusz!
Bardzo się cieszę Inko, że to tak odbierasz. Właśnie taki obrazek starałam się przedstawić. :)
Usuń