sobota, 21 października 2023

Barbie Inspiring Women Series - Katherine Johnson, OOAK


Nadal niespecjalnie mogę siedzieć przy maszynie, ale nadrabiam nieco różne drobne lalkowe projekty (niestety prace przy Domu Zielarki również stoją w miejscu...). We wpisie na podsumowanie ubiegłego roku pt. "Misz-Masz końcoworoczny 2022" wspomniałam o lalce z serii Inspiring Women, Katherine Johnson. Wystąpiła tam na kilku zdjęciach z życzeniami noworocznymi, a ja napisałam, że w styczniu, a najdalej w lutym dostanie swój wpis. Jak widzicie - prawie się wyrobiłam. Mamy drugą połowę października, a ja dopiero piszę ten post... 

I still can't really sit by the sewing machine, but I'm catching up on various small doll projects (unfortunately, work on the Herbalist's Cottage is also at a standstill...). In the entry summarizing last year titled: "End-of-year Mish Mash 2022" I mentioned a doll from the Inspiring Women series, Katherine Johnson. She appeared there in several photos with New Year's wishes, and I wrote that she would receive her entry in January, or at the latest in February. As you can see, I almost made it. It's the second half of October and I'm just writing this post...


Lalkę kupiłam w grudniu zeszłego roku. Trafiłam akurat na przyzwoitą cenę - jak patrzę po ile teraz wystawiają ją w Internecie, to jestem w lekkim szoku. Zwłaszcza, że fabrycznie nie jest jakaś nadzwyczajna. W pudełku wygląda średnio, nie podoba mi się, w jaki sposób ją upozowali. W dodatku przyjechała z przekrzywionymi okularami.

I bought the doll in December last year. I had luck and found her at a decent price - when I look at how much they sell her right now, I'm a bit shocked. Especially since the doll in a box is nothing special. She looks average in the box, I don't like the way they posed her. Moreover, she came with crooked glasses.

Katherine Johnson była matematyczką i obliczeniowcem, pracowała dla NASA od lat 50-tych ubiegłego wieku. Podobieństwo lalki do pierwowzoru jest dyskusyjne. Znalazłam jednak informację, że powstał film o matematyczkach z NASA, "Ukryte działania" - wydaje mi się, że lalka nieco bardziej przypomina aktorkę grającą Katherine Johnson, Taraji P. Henson. W sumie jest to możliwe, bo lalka została wydana w 2018 roku, dwa lata po filmie. Ale to tylko moje przypuszczenia, nie znalazłam nigdzie potwierdzenia tej teorii.

Katherine Johnson was a mathematician and computational scientist who had worked for NASA since the 1950s. The resemblance of the doll to the original is debatable. However, I found information that there was a movie about NASA mathematicians, "Hidden Figures" - it seems to me that the doll looks a bit more like the actress playing Katherine Johnson, Taraji P. Henson. Actually, it's possible because the doll was released in 2018, two years after the movie. But these are just my guesses, I haven't found any confirmation of this theory anywhere.

Okulary gwizdnęłam dla mojej Mini Me, są naprawdę ekstra. 

Co do fryzury panny Johnson, to od początku miałam z nią kłopot. Włosy są sztywne, nawet po usunięciu tony żelu. Nijak nie szło ich ułożyć... Dopiero później znalazłam na nie sposób, ale jeszcze do tego wrócę.

Oczywiście przełożyłam ją na ciało made to move (DPP74), ponieważ oryginalnie miała artykulację jedynie w łokciach, nogi zupełnie sztywne.

I took her glasses for my Mini Me, they are really great.

As for Miss Johnson's hairstyle, I had trouble with it from the beginning. The hair is stiff, even after removing a ton of gel. I couldn't arrange it at all... Only later did I find a way to do it, but I'll come back to that.

Of course, I switched her on a made to move body (DPP74), because originally she had articulation only in the elbows and the legs were completely stiff.


Jednak się z nią nie dogadałam. Pojawiła się na blogu zaledwie dwa razy przez niemal rok. Rozważałam nawet puszczenie jej w świat. Najbardziej denerwował mnie różowy kolor szminki, który w ogóle do niej nie pasuje. 

Z powodu nadmiaru przymusowego odpoczynku miałam ostatnio sporo czasu na myślenie. I wymyśliłam, że w sumie mogłabym spróbować zmienić jej wygląd. Zaczęłam od przelania włosów wrzątkiem (kilkukrotnie), aż udało mi się nieco opuścić tą sterczącą fryzurę. Włosy dalej żyją swoim życiem, wystają co chwilę na boki, ale generalnie i tak jest lepiej. Następnie przemalowałam usta. Od dawna zachwycałam się lalkami tworzonymi przez @rubyravenminiatures - postanowiłam więc pójść w tym kierunku. Szminkę dostała więc w niemal czarnym kolorze. Następnie zrobiłam jej kilka kolczyków i pierścionków.

However, I didn't get along with her. She appeared on the blog only twice in almost a year. I even considered releasing her into the world. What annoyed me the most was the pink color of the lipstick, which doesn't match her at all.

Due to too much forced rest, I've had a lot of time to think lately. And I thought that I could actually try to change her appearance. I started by pouring boiling water over her hair (several times) until I managed to lower the sticky hairstyle a bit. The hair still has a life of its own, it sticks out from time to time, but overall it is still better. Then I repainted her lips. I have long admired the dolls created by @rubyravenminiatures - so I decided to go in this direction. So she got the lipstick in an almost black color. Then I made her some earrings and rings.


Później dodałam jeszcze tatuaże z naklejek na paznokcie. Tu nastąpiła niemiła niespodzianka, bo po utrwaleniu ich lakierem ciałko nieco się rozjaśniło. Do tej pory nie miałam takiej historii przy robieniu "dziar" moim pannom, więc mnie to nieco zaskoczyło. Zrobiła się niewielka różnica koloru między głową i tułowiem. Na razie musi zostać tak, jak jest, ale nie wykluczam zmiany, jeśli będzie mnie zbyt mocno denerwować.

Later I added tattoos from nail stickers. There was an unpleasant surprise here, because after fixing them with varnish, the body became slightly lighter. So far, I haven't had such an accident while giving tattoos to my girls, so it surprised me a bit. There is a slight color difference between the head and body now. For now it has to stay as it is, but I don't rule out changing it if it annoys me too much.

W trakcie przeróbek, po zmianie koloru ust, zaczęła mi przypominać Złą Królową z serialu "Once Upon a Time". Przyznam, że to moja ulubiona postać spośród bohaterów tego serialu, więc postanowiłam zmienić jej imię na Regina.

During the modifications, after changing the lip color, she started to remind me of the Evil Queen from the series "Once Upon a Time". I admit that she is my favorite character from this series, so I decided to change her name to Regina.

Wiadomo, że muszę uszyć jej zupełnie inną kreację. Z oczywistych względów może to jednak nie nastąpić zbyt szybko, postanowiłam więc nie odkładać tego postu ani dnia dłużej. Zwłaszcza, że mieliśmy dzisiaj cudowną pogodę - słońce, 20°C, nie wiało. Ostatnio znalazłam też flokowanego konia, jeszcze z mojego dzieciństwa. Ma więc ćwierć wieku, może nawet więcej. I jak na ten wiek trzyma się całkiem nieźle. Tak oto powstała dzisiejsza mini sesja.

Of course, I have to make her a completely different outfit. For obvious reasons, however, this may not happen very quickly, so I decided not to postpone this post even a day longer. Especially since we had wonderful weather today - sunny, 20°C (68F), no wind. Recently I also found a flocked horse from my childhood. So it's a quarter of a century old, maybe even more. And for its age it holds up quite well. This is how today's mini session was created.









A na koniec odjechała w stronę zachodzącego słońca. ;)

And finally she rode off into the sunset. ;)


Życzę Wam pięknego i spokojnego weekendu!

I wish you a beautiful and peaceful weekend!

18 komentarzy:

  1. Wspaniała sesja Asiu. Dziewczyna po zmianach nabrała charakteru, a zdjęcia na koniu najlepsze. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękna Regina na koniu! Ta sesja jest tak realistyczna, że praktycznie wygląda jak kadry filmowe. Jestem zachwycona przeróbkami, jakie zafundowałaś pani matematyczce, pokazałaś jak ogromny potencjał drzemie w tej lalce. Chociaż mi się podoba nawet bez przeróbek, może tym bardziej, że jej nie mam i aktualnie jest dla mnie nieosiągalna (masz rację, już co najmniej od kilku miesięcy jej ceny są poza moim zasięgiem)... A serial Once upon a time uwielbiałam, oglądałyśmy go razem z córką

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) To miała być taka "sesja na szybko" i znów wyszło na to, że czasami to najlepszy sposób na złapanie kilku naprawdę fajnych kadrów. Ot, niby nic - lalka i koń. A tu proszę. Sama byłam miło zaskoczona po wrzuceniu zdjęć na kompa.
      Tak, te ceny to jakiś obłęd.
      Ja czekam, aż Młoda podrośnie - może będę miała pretekst, aby obejrzeć jeszcze raz. :)

      Usuń
  3. Odmieniona zyskała charakter. Nie twierdzę, że oryginalna była nijaka, bo to śliczna lalka, ale jednak dałaś jej "pazurek", który ogromnie mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śliczna, to prawda. Ale czegoś mi brakowało. A teraz z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że ją uwielbiam. :)

      Usuń
  4. Masz ogromny dar dokonywania zmian w wyglądzie, a tym samym, charakterze lalek. Twoja "propozycja" nowej Reginy jest świetna! Napracowałaś się nad nią, ale się opłaciło - wygląda rewelacyjnie! Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję, Olu. :) Cieszę się, że podoba Ci się moja wersja tej panny. :)

      Usuń
  5. I znów - aż trudno uwierzyć, że to ta sama lalka! Wraz ze zmianą szminki i tatuażami zyskała wyraźny "pazur", jak napisała Aya. Aż miło popatrzeć, teraz jest dużo ciekawsza!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne światło na zdjęciach i ciekawy pomysł na lalkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Światło zagrało koncertowo. Jedyne co, to zmniejszyłam zdjęcia do rozmiarów blogowych. Nie ma to jak jesienne, cudowne światło. :)
      I dziękuję bardzo!

      Usuń
  7. Dość pobieżnie rzucałam okiem na IG i głównie zachwycałam się koniem :D ale teraz na spokojnie obejrzałam i poczytałam ostatnie Twoje wpisy i powiem jedno: genialne! Ta lalka po przeróbce jest totalnie zachwycająca. A jako Madame, to już w ogóle.
    Piękna robota.
    Jo.

    OdpowiedzUsuń
  8. That's quite a makeover Joanna! If you hadn't told us, I would never have thought it was made from that doll.
    Big hugs,
    X

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I was surprised too how much she changed her look. And I really love her now.

      Usuń
  9. You really brought Barbie Katherine Johnson to the fore. You make me want to buy it. I especially like seeing her on her horse. She is magnificent.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za Wasze komentarze!

Thank you very much for your comments!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...