Firanki wiszą, światła działają. Ogrodowa altana dla moich panien w skali 1/6 jest gotowa. :)
Margaret (Mattel, Bellatrix Lestrange) i Morgana (Barbie Looks #11) rozsiadły się więc wygodnie i spędziły wieczór nad szachownicą.
The curtains are hanging, the lights are on. The garden gazebo for my ladies in 1/6 scale is ready. :)
Margaret (Mattel, Bellatrix Lestrange) and Morgana (Barbie Looks #11) sat down comfortably and spent the evening playing chess.
Całość jest zaskakująco lekka, choć nieco nieporęczna. Mogę ustawić ją w dowolnym miejscu w ogrodzie, wybrałam jednak lalkowy ogródek ze względu dopasowaną do skali roślinność. Co prawda później nie miało to już znaczenia, bo było ciemno jak w... No wiadomo. ;)
Na każdym boku altany powiesiłam dwie zasłony. Wykorzystałam do ich zrobienia firankę, której nigdy w życiu nie zawiesiłam u siebie w oknie i leżała od lat w szafie. O mały włos wyrzuciłabym ją przy wiosennych porządkach ze dwa lata temu, na całe szczęście tego nie zrobiłam. ;)
Lampiony to zestaw lampek z jakiegoś marketu, kupione wieki temu, na niejednych zdjęciach już się u mnie pojawiły (np. w sesji świątecznej 2018). I choć same "abażury" pasują idealnie, to ich światło jest bardzo żółte - pod koniec sesji, gdy było już zupełnie ciemno dookoła, zdjęcia wychodziły mi totalnie żółto-pomarańczowe. Nie miałam siły walczyć z ustawieniami aparatu, bo atakowały mnie komary i mrówki, ale albo wypracuję jakieś parametry, albo będę musiała pomyśleć o innym zestawie ledów.
The whole thing is surprisingly light, although a bit bulky. I can place it anywhere in the garden, but I chose a doll garden because of the plants adjusted to the scale. It didn't matter later, because it was dark like in... Well, you know. ;)
On each side of the gazebo I put two hangings. I used a curtain to make them, which I had never put in my window at home and had been lying in my wardrobe for years. I almost had thrown it out during a spring cleaning two years ago, luckily I didn't. ;)
Lanterns are a set of lights from some supermarket, bought ages ago, they have already appeared in many photos (e.g. in a Christmas photoshoot 2018). And although the "lampshades" fit perfectly, their light is very yellow - at the end of the session, when it was completely dark around, the photos came out totally yellow and orange. I didn't have the strength to fight the camera settings because I was attacked by mosquitoes and ants, but I will either work out some parameters or I will have to think about a different set of LEDs.
Szachy znalazłam na targu staroci. Są odrobinę za duże do lalek Barbie, miałam w planach użyć ich dla moich panien w skali 1/4. Ale cóż, mam nadzieję, że przymkniecie na to oko. ;)
I found chess at the flea market. They're a bit too big for Barbie dolls, I was planning on using them for my girls on a 1/4 scale. But well, I hope you turn a blind eye to it. ;)
Choć wieczór był niesamowicie przyjemny, można wspaniale odpocząć od upały dnia, to zmasowany atak komarów zakończył sesję. Lalkom tam obojętne, ale ja miałam dość. ;)
Zrobiłam też kilka zdjęć skończonej altany za dnia, ale pokażę już w następnym poście.
Although the evening was incredibly pleasant, you can have a great break from the heat of the day, a massive attack of mosquitoes ended the session. Dolls don't care, but I had enough. ;)
I also took some photos of the finished gazebo during the day, but I will show it in the next post.
Pozdrawiam Was serdecznie!
I greet you warmly!
Niesamowity efekt z tymi lampionami. Tak klimatycznie. I świetny pomysł sam w sobie na sesję.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńPrzepiękne, nastrojowe zdjęcia! Magia... chciałabym być taka malutka i tam z nimi posiedzieć ❤️
OdpowiedzUsuńDziękuję! Haha, chętnych robi się coraz więcej. :D
UsuńNo, teraz się dopiero zrobiło nastrojowo! Lampeczki może i trochę zmieniają kolorystykę zdjęć, ale za to cudnie świecą w mroku cieplutkim światłem. Cała altanka wieczorem prezentuje się po prostu zjawiskowo! Dziewczynom komary niestraszne, mogą się więc do woli oddawać intelektualnej rozrywce w iście luksusowych warunkach ☺️
OdpowiedzUsuńMam ogromny dylemat co do nich, bo te "abażury" komponują mi się wręcz doskonale. Ale nic to, będę polować po sklepach rzeczy niepotrzebnych (ale ładnych xD) - może znajdę coś na zastępstwo.
UsuńCieszę się bardzo, że Ci się podoba. :)
Dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczna sesja. Lampeczki robią świetny efekt. Ach, być jedną z Twoich lalek...
OdpowiedzUsuńDziękuję. Tak, lampki robią robotę. ;)
Usuń