Oczywiście w jednej chatce nie mogą mieszkać wszystkie małe wiedźmy. ;)
Helena (Mattel, Fairy Godmother) i Margaret (Mattel, Bellatrix Lestrange) postanowiły wybrać się w odwiedziny do lokatorek leśnego domku.
Of course, not all the little witches can live in one hut. ;)
Helena (Mattel, Fairy Godmother) and Margaret (Mattel, Bellatrix Lestrange) decided to visit the tenants of the forest cabin.
A że drogę mają daleką, postanowiły wybrać się dwukółką. Tak. Wcale nie na miotłach - kto by tam wysiedział tyle na kiju, w dodatku ciężko walizki zapakować. ;)
Sama nie wiem, dlaczego ten jednokonny pojazd pojawia się tak rzadko na blogu... To dopiero trzecia sesja, w której go wykorzystałam! Jeśli macie ochotę na małą powtórkę, to zapraszam do relacji z wizyty w Złotym Potoku oraz mały wypad na prerię. ;) Gig (tak nazywa się ten rodzaj powozu) jest częścią zestawu z lat 80-tych produkowanego dla lalek Sindy Pedigree.
And since they have a long road, they decided to take a two-wheeler. Yes. Not at all on brooms - who would sit there so much on a stick, and it's hard to pack luggage. ;)
I don't know why this one-horse vehicle appears so rarely on the blog... This is only the third session in which I have used it! If you want a little repetition, check out the report from the visit to Złoty Potok and a little excursion to the prairie. ;) Gig (this is what this type of carriage is called) is part of a set from the 80's produced for Sindy Pedigree dolls.
Jeszcze gorzej ma się sprawa z występami Dallasa - konia produkowanego przez Mattela, również w latach 80-tych. Ten uroczy, artykułowany kopytny pojawił się na blogu tylko raz, prawie pięć lat temu! Postanowiłam więc tym razem zaprząc do dwukółki właśnie jego. Jest mniejszy od koni dla Sindy (które występowały w dwóch wspomnianych powyżej postach), więc musiałam trochę podociągać uprząż. Dzięki ruchomym stawom daje jednak o wiele więcej możliwości jeśli chodzi o pozowanie.
It is even worse with the performances of Dallas - a horse produced by Mattel, also in the 1980s. This cute articulated ungulate only appeared on the blog once, almost five years ago! So I decided to harness him to the carriage this time. It's smaller than the horses for Sindy (which were featured in the two posts mentioned above), so I had to tighten the harness a bit. Thanks to the movable joints, however, it gives many more possibilities when it comes to posing.
Margaret ubrałam w czarną suknię spodnią. Do tego suknię wierzchnią w delikatne, szaro-srebrne pasy sznurowaną z tyłu (na razie nie widać tego na żadnym zdjęciu, ale jeszcze będzie okazja naprawić to niedopatrzenie). Stroju dopełnia trójkątna chusta robiona łańcuszkiem oraz kolejna wersja wiedźmiego kapelusza, który zrobiłam na szydełku. Tak jak w przypadku kapelusza Mery, bazowałam na wzorze "Wagabunda Hat" od Joanny z Yaga Yaga Handmade (Facebook, Instagram). Tym razem jednak nie użyłam kordonka, a nici maszynowych.
I have dressed Margaret in a black underdress. In addition, an outer dress with delicate, gray and silver stripes laced at the back (so far it isn't visible in any photo, but there will be an opportunity to fix this oversight). The outfit is completed with a triangular shawl made with a chain and another version of a witch hat, which I crocheted. As in the case of Mera's hat, I was doing it based on the 'Wagabunda Hat' pattern by Joanna from Yaga Yaga Handmade (Facebook, Instagram). This time, however, I didn't use crochet thread, but machine threads.
Podczas gdy Margaret zajmowała się przygotowaniem konia i dwukółki do podróży, Helena pakowała ich bagaż.
Strój Heleny składa się z brązowej sukni z bufiastymi rękawami, szyfonowej spódnicy w beżach i brązie oraz filcowego kapelusza i szydełkowej chusty (trójkątna, wzór babciny) w ceglastym kolorze. Czerwone korale i czerwone buty podkreślają strój.
While Margaret took care of preparing the horse and the gig for the journey, Helena packed their luggage.
Helena's outfit consists of a brown dress with puff sleeves, a chiffon skirt in beige and brown, and a felt hat and a crochet scarf (triangular, granny's stitch) in a brick color. Red beads and red shoes emphasize the outfit.
Po ostatnich poprawkach panny ulokowały się w powozie.
After the last corrections, the ladies found themselves in the carriage.
I wyruszyły w drogę.
Udało mi się pojechać na zdjęcia dosyć wcześnie rano i światło było po prostu magiczne. Na trawie perliły się miliony kropli (wróciłam całkiem przemoczona xD), nad pagórkami unosiła się lekka mgiełka, a kolory mimo to były przepiękne.
And they went on their way.
I was able to go to the photos quite early in the morning and the light was just magical. There were millions of drops on the grass (I came back completely soaked xD), there was a slight mist over the hills, but the colors were still beautiful.
Jesienna przejażdżka w porannym słońcu - powiem Wam, że sama chętnie bym się tak przejechała. ;)
An autumn ride in the morning sun - let me tell you that I would love to take a ride like this myself. ;)
Jeśli jesteście ciekawe, czy dotarły - musicie poczekać na kolejny wiedźmi post. ;)
Życzę Wam pięknego, słonecznego weekendu!
If you are curious whether they have arrived - you have to wait for the next witchy post. ;)
I wish you a beautiful, sunny weekend!
Wszystko godne podziwiania. Zachorowałam na taki powóz dla moich pań. Mamy już sanie, konie i rower, ale powóz to byłoby coś. Rzuciły mi się w oczy czerwone buciki są przepiękne. I te krajobrazy, cudna sceneria do sesji i nawet kałuża na drodze, cos pięknego. Pozdrawiam cieplutko. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńPowóz jest bardzo fajny, choć plastik jest delikatny - ale po 4 dekadach ma prawo. Trzeba bardzo uważać na oparcia i stopki.
Nawet nie wiem, skąd mam te czerwone botki. Ale też je bardzo lubię.
Ta sesja jest wręcz cudna! Oglądałam zdjęcia z ogromnym zachwytem. Widać, że włożyłaś w nie sporo pracy ❤️ Bellatrix w tym stroju wygląda sto razy lepiej niż w oryginalnym ❤️
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba! Roboty trochę było, ale akurat taką to ja lubię. ;)
UsuńJak zwykle mam kolejne pomysły na Bellatrix, tylko czasu brak. ;)
I didn't know you had a horse and a carriage, what great props! My favorites are the ones from the back with the full scenery in view. Beautiful atmospheric pictures!
OdpowiedzUsuńI have a lot of things... I suppose you may not know of them either... ;)
UsuńI like these photos too, very much. The light was perfect for that shots.
Thank you!
Genialna sesja! Inaczej po prostu nie sposób jej nazwać! Twoje wiedźmy mają rewelacyjny powozik, konia, stroje, bagaże - po prostu wszystko! I do tego jeszcze taki fantastyczny plener, światło, zieleń, jesienne drzewa - miód dla oczu po prostu! W ujęciu od tyłu, na tle brzózek się po prostu zakochałam. Cuda!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńBardzo się cieszę, że kilka osób zwróciło uwagę na te zdjęcia robione od tyłu powozu - bo to moje ulubione z tej sesji. :)
Piękna okolica na sesję zdjęciową! Nie mogę się też napatrzeć na te cudne ubrania dla lalek, w porównaniu z nimi ten konik taki biedny :P jako fanka nieparzystokopytnych wnioskuję o częstsze pokazywanie tego cudaka :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, pięknie tam.
UsuńCieszę się, że stroje Ci się podobają. :)
No biedny, biedny... Myślałam o podratowaniu go, ale brak mi umiejętności i czasu...
Pogodę na zdjęcia miałaś genialną. Wyszły wprost bajecznie! Wóz jest świetny, też bym się takim przejechała. :) Trochę mi się Amiszowsko kojarzy, co wcale nie jest wadą. Może kiedyś będzie sesja lalek-Amiszek? ;) Twoje wiedźmy zaś uwielbiam - wyczarowujesz wspaniałą atmosferę poprzez stroje i rekwizyty.
OdpowiedzUsuńOj tak, światło było doskonałe. Bardzo dziękuję za miłe słowa!
UsuńSkojarzenie uzasadnione - oni chyba często takich dwukółek używali. Co do sesji, to mam wątpliwości. Ich moda jakoś mnie nie porywa... ;)
Jestem oczarowana plenerem i dbałością o szczegóły w tej sesji :) Powóz genialny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńWspaniała jest ta sesja! Ten powóz, uprząż - cudo i ogromny skarb! Dallas ma się całkiem dobrze jak na jego wiek i bardzo pasuje do tej dwukółki. Stroje również podziwiam - dopracowane w szczegółach. Naprawdę podziwiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńO tak, z tej dwukółki cieszę się ogromnie, z Dallasa również. :)
Te zdjęcia są zwyczajnie fenomenalne!❤️ Cudna podróż powozikiem przez pola i lasy... jestem zachwycona!🥰🥰🥰
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie, że Ci się podobają. :)
Usuń