środa, 13 sierpnia 2025

Wieści z Gleanuaine | News from Gleanuaine


Lista odcinków opowieści wydłuża się coraz bardziej, zrobiłam więc podstronę, gdzie będę dopisywać kolejne części. Gdyby ktoś miał ochotę poczytać od początku, to zapraszam serdecznie. :)

The list of story episodes is getting longer and longer, so I've created a subpage where I'll be adding new parts. If anyone would like to read from the beginning, please feel free to do so. :)


Zbliżał się wieczór. Domownicy siedzieli w dużej sali, odpoczywając i powoli szykując się do spania. Nagle do sali wbiegła Hilde.
- Babciu, babciu! Mamy skarb! Ale taki prawdziwy, jak od piratów! W skrzyni!

Evening was approaching. The household was sitting in the large hall, resting and slowly getting ready for bed. Suddenly, Hilde ran into the room.
- Grannie, Grannie! We have treasure! But it's real, like from pirates! In a chest!


Tuż za dziewczynką do sali weszli Sven i Torvald. I rzeczywiście, każdy z nich coś dźwigał. Sven nieco mniejszą, pięknie zdobioną skrzynkę, a Torvald uginał się pod ciężarem większej, drewnianej skrzyni malowanej w kwiaty. 
- Ciociu Auroro, patrz! - Hilde aż podskakiwała z radości.

Just behind the girl, Sven and Torvald entered the room. And indeed, each of them was carrying something. Sven, a slightly smaller, beautifully decorated chest, and Torvald, groaning under the weight of a larger, wooden chest painted with flowers.
- Aunt Aurora, look! - Hilde was jumping for joy.


Ojciec i syn postawili skrzynie na ławach. Wszyscy przyglądali się zaciekawieni.
- Skąd to się wzięło? - zapytała Tove.
- Przyjechał kurier z Zielonej Doliny - powiedział zasapany Torvald. Spotkaliśmy go na rynku, szukał was, ciebie matko i ojca. Całe szczęście, że podjechał razem z nami pod dom, inaczej musiałbym brać wóz, żeby przywieźć to tutaj.
- Z Zielonej Doliny? - Tove spytała zaskoczona. - Czyli to przesyłka od Elaine!
- Albo od Persivala - dodał Ragnvald.

Father and son set the chests on the benches. Everyone watched with curiosity.
- Where did this come from? - Tove asked.
- A courier from Greenvale has arrived - Torvald said breathlessly. - We met him in the market square, looking for you, mother and father. It's lucky he came with us to the house, otherwise I would have had to take the wagon to bring it here.
- From Greenvale? - Tove asked, surprised. - So it's a package from Elaine!
- Or from Persival - Ragnvald added. 



- To chyba wysłali kamienie... - Torvald stęknął, prostując obolałe plecy.
- Sprawdźmy! - zawołał wesoło Sven i otworzył zdobioną skrzynkę.

- I guess they sent stones... - Torvald groaned, straightening his aching back.
- Let's check it out! - Sven called cheerfully, opening the ornate box.


- Babciu, to list do ciebie - Sven podał Tove zwinięty pergamin i zaczął przeglądać kolejne zwoje, których w skrzyni było naprawdę sporo.

- Grandma, this is a letter for you - Sven handed Tove a rolled parchment and started looking through the next scrolls, of which there were quite a lot in the chest.


- Ten jest dla ciebie, dziadku... Tutaj są jakieś mapy. To pewnie też dla ciebie. O, jakiś eliksir. I wino. I jeszcze jedno... - Sven wyciągał wszystko po kolei.

- This one's for you, Grandpa... There are some maps here. These are probably for you too. Oh, some elixir. And wine. And another... - Sven pulled out everything one by one.




- A ten jest do mnie! Od Mony - twarz Svena rozpromienił szeroki uśmiech. Ingvar i Aurora zachichotali, a Sven oblał się rumieńcem, który sprawił, że jego piegi stały się jeszcze bardziej widoczne.

Tove czytała list od Elaine:

Droga Tove,
Raz jeszcze dziękuję za Twoją nieocenioną gościnę. Przesyłam Wam wino z tutejszej winnicy i kilka drobiazgów. Albert prosił, abym przesłała jakieś miecze dla Johana - podobno on będzie wiedział, o co chodzi.
Mam nadzieję, że uda nam się spotkać latem, choć Persival ma obawy co do sytuacji z Arnoldem.
Pozostańmy w kontakcie.
Elaine


- And this one's for me! From Mona. - Sven's face lit up with a broad smile. Ingvar and Aurora giggled, and Sven blushed, making his freckles stand out even more.

Tove read a letter from Elaine:

Dear Tove,
Thank you again for your invaluable hospitality. I'm sending you wine from the local vineyard and a few trinkets. Albert asked me to send some swords for Johan—I'm sure he'll know what he needs to know.
I hope we can meet this summer, though Percival has concerns about the situation with Arnold.
Let's stay in touch.
Elaine


Ragnvald wpatrywał się zadumany w treść listu od Persivala.

Stary Przyjacielu,
Z pewnością otrzymałeś wieści od Króla. Nasze kanały komunikacyjne nie są bezpieczne. Pracuję nad tym. Póki co, wysyłam Ci zaufaną pocztą królewskie rozkazy i wskazówki oraz środki na pokrycie niezbędnych kosztów. Tak, jak ostatnio rozmawialiśmy: trzeba zwiększyć produkcję broni (Albert podobno wysłał Johanowi prototypy). Wysłałem zaufanego człowieka do Arandagora w sprawie koni. Dam znać, ile wierzchowców z Równin jesteśmy w stanie ściągnąć do jesieni. Obawiam się jednak, że nie tyle, ile nam trzeba...
Persival

Ragnvald stared thoughtfully at the contents of Persival's letter.

Old Friend,
You have certainly received news from the King. Our communication channels are not secure. I am working on it. For now, I am sending you royal orders and instructions, along with funds to cover necessary expenses, by trusted mail. As we discussed last time: weapons production needs to be increased (Albert supposedly sent Johan prototypes). I've sent a trusted man to Arandagor about horses. I'll let you know how many mounts we can get from the Plains by autumn. But I'm afraid not as many as we need...
Persival


- Czy w tej drugiej skrzyni są jakieś kosztowności? I miecze? - zapytał Ragnvald syna.

Torvald, który właśnie podszedł do drewnianej skrzyni i otworzył ją, skinął głową. Wyjął niewielką, okutą szkatułę. Ingvar sięgnął po krótki miecz. Jeden z kilku, które leżały starannie ułożone, poprzekładane płótnem.

- Are there any valuables in that other chest? And swords? - Ragnvald asked his son.

Torvald, who had just approached the wooden chest and opened it, nodded. He took out a small, metal-bound box. Ingvar reached for a short sword. One of several that lay neatly arranged, interleaved with cloth.



Szkatułka była zaskakująco ciężka. Szybko okazało się, dlaczego - wypełniona była po brzegi sztabkami złota. Każda z nich miała oznaczenia z królewskiej mennicy. 

- Dobrze - skinął głową Ragnvald. - To powinno wystarczyć na pokrycie znacznej części kosztów...
- Kosztów czego? - Tove starała się nie okazać zaniepokojenia, ale słowa Elaine o obawach w związku z "sytuacją", miecze i szkatuła dawały jasno do zrozumienia, że szykuje się coś ważnego.
- Przygotowań do obrony. A być może nie tylko... - westchnął Ragnvald, lekko zasępiony. - Nie uprzedzajmy jednak faktów.
- Naprawdę myślisz, że Arnold wrócił? Jakim cudem? - Tove wciąż była opanowana. Wspomnienia pierwszej wojny starała się odgonić jak najdalej od siebie.
- Nie mamy pewności. Nadal nie dostałem żadnych konkretnych wieści, które by to potwierdziły. Sama zresztą czytałaś wszystko, co do tej pory do nas dotarło.

The box was surprisingly heavy. It quickly became clear why – it was filled to the brim with gold bars. Each one bore the markings of the royal mint.

- Good - Ragnvald nodded. - That should be enough to cover a significant portion of the costs...
- Costs of what? - Tove tried not to sound concerned, but Elaine's words about concerns about the "situation," the swords, and the box made it clear that something important was afoot.
- Preparations for defense. And perhaps more... - Ragnvald sighed, slightly gloomy. - But let's not get ahead too much.
- Do you really think Arnold's back? How? - Tove remained calm. She tried to push the memories of the first war as far from her mind as possible.
- We're not sure. I still haven't received any concrete news to confirm this. Besides, you've read everything we've received so far.



- O nie kochany! - Minerva zdegustowana ofuknęła Ingvara. - Żadnego machania mieczami w domu! Co to, to nie. Idźcie sobie z tym żelastwem na dziedziniec.
Ingvar skłonił się nestorce rodu i posłusznie odłożył miecz do skrzyni.
- Przepraszam, pani Minervo - wyglądał na wyraźnie zakłopotanego. Niedobrze było podpaść babci narzeczonej. Próbował się jakoś wytłumaczyć. - Zapomniałem się. Te miecze są po prostu tak świetnie wyważone... 
- Dobrze, dobrze - udobruchana Minerva pokiwała głową. - Wypróbujecie je na dziedzińcu. I najlepiej jutro, bo już pora spać.

- Oh no, my dear! - Minerva scolded Ingvar in disgust. - No swinging swords in the house! No way. Go to the courtyard with that iron.
Ingvar bowed to the eldest of the family and obediently placed the sword in the chest.
- I'm sorry, lady Minerva - He looked visibly embarrassed. It wasn't good to cross his fiancée's grandmother. He tried to explain. - I forgot. These swords are just so perfectly balanced...
- Well, well - Minerva nodded, appeased. - You'll try them out in the courtyard. And preferably tomorrow, because it's time for bed.


Sven nawet nie zauważył, że Ingvarowi się oberwało. Siedział zaczytany w list od Mony.

Drogi Przyjacielu,
Pozdrawiam Cię serdecznie ze Starego Zamku. Mama każe mi się uczyć pisać. Mam tu nowe koleżanki, ale one dużo pracują i nie mają tyle czasu, więc bawię się z Frigą. Jest absolutnie cudowna i mądra, ale nie pozwolili mi jej wysłać tym razem do Salvii. Harold mówi, że musi jeszcze poćwiczyć z jego krukami.
Mam nadzieję, że wkrótce się zobaczymy.
Mona

Sven didn't even notice that Ingvar had gotten a beating. He was sitting absorbed in Mona's letter.

Dear Friend,
Best regards from the Old Castle. Mom's telling me to learn to write. I have new friends here, but they work a lot and don't have much time, so I'm playing with Friga. She's absolutely wonderful and smart, but they won't let me send her to Salvia this time. Harold says she still needs to practice with his ravens.
I hope to see you soon.
Mona


Ragnvald podniósł się z ławy. 
- Minerva ma rację. Pora spać. Jutro odpiszę Persivalowi i pojadę do Johana z tymi mieczami - siwowłosy mag uścisnął lekko ramię żony i zmierzwił włosy wnuczki. Zwrócił się do Ingvara i Torvalda. - Chłopcy, zanieście na razie te skrzynie do mojego gabinetu. 

Ragnvald rose from the bench.
- Minerva's right. It's time for bed. Tomorrow I'll write back to Percival and go to Johan with those swords. - The gray-haired mage lightly squeezed his wife's shoulder and ruffled his granddaughter's hair. He turned to Ingvar and Torvald. - Boys, take those chests to my study for now.





- Choć łobuzie, pora spać - Tove czule przytuliła wnuczkę. Hilde była już bardzo zmęczona, cała ta ekscytująca historia z pirackimi skrzyniami sprawiła, że teraz mała zasypiała na siedząco. 
- Może ja ją wezmę? Zaprowadzę ją do komnaty Inge. 
- Dziękuję, skarbie - Tove uśmiechnęła się do córki. - My też powinnyśmy iść spać. Przygotuję jutro przesyłkę dla Elaine i Harolda. Poproszę też Margaret, żeby przyszykowała kilka ziół. I muszę napisać list.

Ciąg dalszy nastąpi.

- Come on, you little rascal, it's time for bed - Tove tenderly hugged her granddaughter. Hilde was already very tired, the whole exciting story with the pirate chests had now made her fall asleep sitting up.
- Shall I take her? I'll take her to Inge's room.
- Thank you, darling - Tove smiled at her daughter. - We should go to bed too. I'll prepare a package for Elaine and Harold tomorrow. I'll also ask Margaret to prepare some herbs. And I have a letter to write.

To be continued.
 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...