Tak, dokładnie tak. Za oknem mam taką pogodę, że mogę się poczuć jak w Szkocji (nigdy nie byłam, ale to moje marzenie tam pojechać). Ba - nawet mini wrzosowisko (wrzosów sztuk sześć) mam. A co. :)
Nareszcie moja Tonnerka doczekała się stroju inspirowanego XVIII-wieczną modą z Wysp. Swego czasu dostałam prawdziwą szkocką kratę, która czekała na odrobinę wolnego czasu. Wiecie co Wam powiem? Szycie z niej dla lalek to koszmar. Materiał jest sztywny, w ogóle się nie chce układać. Ale przecież nie mogłam odpuścić. Dobrze, że nie wpadłam na pomysł szycia na Barbie z tego materiału, bo bym chyba się popłakała...
Do tego gorsecik ręcznie haftowany. I komin wydziergany na drutach, który jako element dodatkowy stroju niezmiernie mi się podoba.
A oto efekt:
Yes, exactly. I have this kind of weather outside my window that I can feel like I'm in Scotland (never been, but it's my dream to go there). Well, I even have mini moore (whole six bushes of heather). Ha! :)
Finally my Tonner doll waited for the outfit inspired by 18th century fashion from the Island. I was given a real Scottish Tartan once and it waited for it's time. You know what? Sewing for dolls from this tartan was a nightmare. This fabric is stiff and doesn't want to arrange. But I couldn't let it go. Fortunately I didn't have an idea to sew for Barbie with this material. I would cry for sure...
Stomacher is hand-embroidered. And neck warmer is knitted by me. I love this piece of garment.
And here's the efect:
Przepiękna Szkotka! Jak narzeczona Connora MacLeoda. :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam twoją determinację, ja szybko się poddaję, gdy szycie mi nie idzie. A wrzosy masz cudne.
Dziękuję! :) Hmmm... Determinacja - to ładne określenie oślego uporu. :D
Usuń:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kostiumy z tego filmu , sa takie fakturowe,a ta włóczkowe cuda to juz w ogole wielbię:))
W podobym klimacie sa kostiumy w "Poldarku"
Ach, ja też uwielbiam. Mam w planach zrobić niemal każdy ze strojów Claire w swojej wersji, tylko materiałów szukam. :) Zresztą nie tylko serialowymi strojami, ogólnie XVIII wiek to wspaniały okres jeśli chodzi o inspiracje.
UsuńDo "Poldarku" się przymierzam, tylko czasu brak. :)
ostatnio Szkocja wciąż chodzi mi po głowie...
OdpowiedzUsuńI mnie także, zwłaszcza jak oglądam serial "Outlander". I wciąż mam nadzieję, że kiedyś tam jednak pojadę. ;)
UsuńWspaniały kostium! Na fotkach nie widać, że to koszmarny materiał :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) To dobrze, że nie widać. Jednak warto było się pomęczyć.
UsuńDespite the difficulty of the material, your creation is beautiful! A real Scottish girl in a lovely gown. Oh yes, Poldark costumes would be awesome too. I have two dolls that I would love to make Ross and Demelza outfits for, but I doubt if my skills will be sufficient. I hope you make some Poldark costumes, so we all can enjoy seeing them :-).
OdpowiedzUsuńThank you for your kind words. :) I checked their costumes and I really love them. I have to watch this series. Do you have any particular outfits on your mind?
UsuńOh, just what Ross and Demelza are wearing every day :-). It is a very good show, I recommend it! I've never seen Outlander, I'll have to watch that too :-).
UsuńWe will see then. I want to make some other Outlander-inspired costumes first, but then I think Poldark is a very good inspiration. :)
UsuńObłędna stylizacja!!!
OdpowiedzUsuńI nieważne czy determinacją, czy oślim uporem, ale stworzyłaś cudeńko.
Dziękuję. :) Cieszę się, że efekt końcowy się podoba.
UsuńŚwietny strój. Panna wygląda w nim zjawiskowo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Już mam na myśli kolejną kreację, na pewno Eliza będzie wdzięczną modelką.
UsuńCudo !!!!! Claire jak żywa :)
OdpowiedzUsuńJak będziesz jechać do Szkocji to jadę z Tobą :) też mi się mażą te wrzosowiska .............. i nie tylko :))))))))))))))
Dziękuję. :) Bardzo mi się ten pomysł podoba. Wrzosowiska, whiskey, kobzy i kilty... Ach... :D I jeszcze dobre towarzystwo. To musi się udać. :D
Usuńa ja z Wami, Dziewczęta! INKA
UsuńEkipa zebrana i gotowa jak widać. :D
UsuńJaka piękna suknia! Wspaniałe kolory i jak perfekcyjnie odszyta! Jestem pełna podziwu bo wiem, jakim utrapieniem może być tkanina! Poradziłaś sobie doskonale! I ten haft delikatny... cudo! Modelka wygląda fantastycznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Z haftu jestem bardzo zadowolona, cieszę się więc, że spodobał się i Wam. :)
UsuńPiękna :D Zainspirowałaś mnie :) Dzięki :D
OdpowiedzUsuńDziękuję i cieszę się. :)
OdpowiedzUsuńAleż piękny strój! :O jestem zachwycona :O bardzo do panny pasuje. :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Też uważam, że stroje z XVIII wieku jej pasują. :) Przynajmniej do momentu, aż jej fryzury nie zmienię. ;)
Usuń