Jakiś czas temu trafiła mi się taka laleczka do odświeżenia. Zakładam, że jest to Góralka, polskiej produkcji Krawal. Ale nie mam pojęcia, z którego roku. Ma co najmniej 35-40 lat, to pewne.
Była przede wszystkim zakurzona. Brakowało rzęs, bucików. Buźka była czymś podrapana. Ot, upływ czasu.
Some time ago I was given this doll to renovate her. I assume it's Highlander, from Polish manufacturer Krawal. But I have no idea from what year. She's at least 35-40 years old, that's for sure.
She was mostly dusty. She missed eyelashes and shoes. There were some scratches on her face. Well, time.
Lalka trafiła do spa, została wyszorowana, wymyta, wyczesana. Bałam się, że całe ubranko będzie do utylizacji, ale udało mi się odratować spódniczkę i kamizelkę. Koszulinka niestety podarła mi się w palcach, gdy próbowałam ją wyprać.
Uszyłam więc nową koszulę i podkolanówki. Znalazłam pasujące buciki. Do kamizelki doszyłam haftkę, bo o wiele ładniej prezentuje się zapięta. Lalka dostała jeszcze korale (no bo jak Góralka bez korali?) i wstążkę we włosach. :)
She had spa, was scrubed, washed and brushed. I was afraid the whole outfit would need to be thrown away, but I managed to save skirt and vest. Shirt unfortunatelly teared in my hands when I tried to wash it.
So I sew new shirt and socks. I found matching shoes. I added clasp to the vest because it presnts much nicer while closed. Doll was given beaded necklace (Higlander has to have beads on her neck, right?) and ribbon in her hair. :)
Jak Wam się podoba? :)
Do you like her? :)
przesłodkie dziewczę po SPA!
OdpowiedzUsuńfajną zrobiłaś Jej fryzurkę...
Dziękuję. :) Urokliwa jest, prawda?
UsuńThe spa of Kamelia works wonders :-D. It's a new girl! Her hair is lovely. The vest is much better now, the tailored look makes the outfit even more beautiful. Well done!
OdpowiedzUsuńThank you. :) I'm getting better in making spa for dolls. :D
UsuńŚwietna robota! Dziewczyna wygląda rewelacyjnie w nowej koszuli i odświeżonych ubrankach. Fryzura godna "afery fryzjera"😉
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Musiałam w google sprawdzić co to jest "Afera fryzjera". :D
UsuńWygląda jak nowa. Rzęsy to jest to, bez nich wyglądała z lekka upiornie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, zmieniła się nie do poznania po takiej drobnej zmianie. :)
UsuńWspaniale odratowana dziewuszka. Przywracanie "życia" starym przedmiotom to fantastyczna sprawa. To jak zmieniać brzydkie kaczątko w łabędzia.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) To prawda. Sprawia mi to sporo radości przy okazji. :)
UsuńRewelacja! Wygląda jak funkiel nówka. Jakbyś nie napisała że bluzeczka uszyta, to nie widać nawet ingerencji.
OdpowiedzUsuńCieszę się. :) Zależało mi na tym, aby pozostała jak najwierniejsza oryginałowi. :)
UsuńCudnie :D Szczęka opada to mało powiedziane :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję. :)
Usuńpiękne odratowana, te lalki krawalki::) były w bardzo dobrym gatunku, włosy-jak nowe
OdpowiedzUsuńnie przepadam, ale taką to bym przytuliła, taka była w przedszkolu w stroju krakowskim,i nie wolno było się na bawić
O widzisz. :) Mi się one podobają, jakoś tak nostalgicznie wyglądają.
UsuńJesteś niesamowita! Ta nowa laleczka wcale nie przypomina tej sprzed SPA!
OdpowiedzUsuńTeraz wygląda cudownie!
Dziękuję. :) Właścicielka też się bardzo ucieszyła i podobała jej się panna po "sanatorium", bo tak naprawdę spisała ją już na straty. Czasem warto dać szansę. :)
UsuńPiękna. Aż mi się łza w oku zakręciła, bo miałam taką w dzieciństwie tylko że w stroju łowickim i była brunetką. Buzia taka sama. Dziergałam jej ciuszki na szydełku i szyłam ręcznie i wyglądała lepiej od niejednej Barbie (z całym szacunkiem dla Twoich lalek:))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się spodobała. :) Własne zawsze najładniejsze, więc rozumiem. :)
UsuńAż mnie za serce chwyciło, kiedy zobaczyłam zdjęcia po spa! Jest taka śliczna i urocza :-) Twoje dodatki sprawiły, że zyskała nowe życie :-) Aż mi się przypomniała stara piosenka zespołu Dukat "Góraleczka" ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo się ciesze, że lalka się spodobała. :)
UsuńBardzo udana renowacja- zastanawiam się, jak wstawiłas jej rzęsy?
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Odpisuję z takim opóźnieniem, bo ten komentarz nie mam pojęcia czemu powędrował do spamu, a ja dopiero dziś tam zajrzałam.
UsuńNa brzeg rzęs nałożyłam sporą ilość kleju i delikatnie włożyłam w podłużne wycięcie w gałce ocznej. Zostawiłam na dwa dni do schnięcia, tak dla pewności. Całkiem ładnie złapało, trzymały się bez zarzutu.
Zakochałam się!!! Jest piękna!!!
OdpowiedzUsuńTo prawda, jest super. :)
Usuń