Kumulacja. Nie szyłam wcześniej kreacji dla panien młodych, a teraz jedna za drugą. Kto by pomyślał, że tyle lalkowych ślubów odbywa się zimą? ;)
Uszyłam jeszcze jedną suknię ślubną, tym razem w tradycyjnej bieli. Mimo, że wydaje się taka prosta, uszycie jej zajęło mi trochę czasu. ;)
Cumulation. I didn't sew brides' dresses before, and now one after the other. Who would have thought that so many dolls weddings take place in the winter? ;)
I sewed one more wedding dress, this time in traditional white. Although it seems so simple, it took me some time to sew it. ;)
Dół sukni składa się z 5 warstw. Dwie od spodu to miękka siatka, żeby suknia nie prześwitywała, trzy następne to tiul.
Welon ozdobiłam szklanymi perełkami, można też górną część dać do przodu, aby zasłonić twarz.
The bottom of the dress consists of 5 layers. Two underneath is a soft mesh so that the dress is not transparent, the next three are tulle.
I decorated the veil with glass pearls, and you can give the upper part forward to cover the face.
Tym razem zrobiłam zapięcie na guziczki - ich rolę pełnią szklane perełki.
This time I made a button closure - I used glass pearls as the buttons.
Marzyła mi się sesja na śniegu... I na marzeniach się skończyło.
I dreamed of a photo session on the snow... And that's all, only dreams.
Modelką jest dziś lalka Barbie Fashionistas nr 92, Teal Floral Dress. Pojawiła się już raz przy okazji Światowego Dnia Lalki w czerwcu, ale wtedy jej nie przedstawiłam.
Powiem szczerze, że w pewnym momencie, przy robieniu generalnych porządków wśród moich lalek i wypuszczeniu sporej ich części w świat, zorientowałam się, że nie mam ani jednej panny o moldzie Millie. Pojawiały się co prawda wcześniej w różnych postach, ale... nagle wszystkie zniknęły. I już myślałam, że tak zostanie, bo nie jestem wielką fanką tej buźki, aż trafiłam na tą właśnie faszkę nr 92. Ma mold Millie, ale wersję z zamkniętymi ustami. Taki subtelny uśmiech bardzo mi się podoba. Wyjątkowo kupiłam ją stacjonarnie, przy jakiejś sporej przecenie, a skusiło mnie głównie to, że napatoczyła się taka z równym makijażem. Po przesadzeniu jej na artykułowane ciałko zyskała ogromnie i dzięki temu mam choć jedną odsłonę najnowszej twarzy lalki Barbie. ;)
Today the model is Barbie Fashionistas #92, Teal Floral Dress. She appeared once on the occasion of the World Doll Day in June, but at that time I didn't introduce her.
To be honest, at one point, while doing general cleaning among my dolls and releasing a large part of them into the world, I realized that I didn't have a single lady with Millie head mold. Although they appeared earlier in various posts. But somehow... all of them disappeared suddenly. And I thought it would stay that way, because I'm not a big fan of this smiley face, until I came across this one, #92. It has a Millie mold, but a closed mouth version. I like this subtle smile. I bought it exceptionally stationary, at some considerable discount, and I was tempted mainly by the fact that she came across with even makeup. After the change on the made to move body, she gained tremendously and thanks to it I have at least one representative of the latest face of the Barbie doll. ;)
Przepiękna suknia ślubna. :)
OdpowiedzUsuńA ja mam u siebie więcej Millie niz sie spodziewałam bo około 8😅
Dziękuję. :)
UsuńOooo, to pewnie moja Córa ma ich tyle. :D
I to jest prawdziwa "panna młoda" i ma porządny cały welon na głowie :D
OdpowiedzUsuńbo ta ostatnia w zaden sposób do mnie nie przemawiała choć piękną miała kreacje, ale to nie to :(
Cieszę się bardzo, że ta Ci się spodobała. :)
UsuńJestem zakochana w tej sukni, prosta, lecz piękna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńSkromnie i elegancko, przepięknie ją ubrałaś Asiu.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńWiadomo, karnawał to najlepszy czas na wesela :) Sukienka śliczna. :)
OdpowiedzUsuńAch, no może dlatego. :)
UsuńDziękuję!
Niejedna panna młoda by pozazdrościła takiej sukni .
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńJestem pewna, że wiele kobiet byłoby chętnych na taką suknię w wersji ludzkiej. :) Jest wprost idealna! Elegancka, ale nie żadna tam beza, tylko prawdziwie romantyczna i subtelna. Millie też wyszła uroczo, choć fanką tego moldu nie jestem.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję, miło mi to czytać. :)
UsuńNo ja też nie jestem, ale tą lubię.
Una belleza, fino y a la vez muy elegante:-)
OdpowiedzUsuńThank you! :)
UsuńU mnie Millie nie uświadczysz-przynajmniej tak było do Gwiazdki, kiedy to zostałam obdarowana właśnie tą najbardziej "oklepaną" buzią i to jeszcze z uśmiechem ;/ Suknie bardzo interesująca, ale choć jestem zdecydowanie fanką prostoty, kocham Twoje zdobienia koralikami i tu mi ich wyraźnie zabrakło :) Ot, przewrotność ludzka !
OdpowiedzUsuńNo ja za tymi standardowymi Millie nie przepadam. To zdecydowanie lalka pod dzieci (moja Córą ją np. bardzo lubi). Ale ta jakoś mi nawet pasuje, zostanie.
UsuńHaha, no widzisz. Mnie aż świerzbiło, żeby koraliki doszyć. Może zrobię drugą wersję z dodatkami?
Beautiful work. I really like this dress. The skirt layers are so pretty. I was admiring the face on this barbie. I like the subtle smile too.
OdpowiedzUsuńThank you!
UsuńI'm very happy you like the dress.
And yes, she has pretty face.
Śluby śluby czy zimą czy latem ostatnio tyle ich było, że miałam wrażenie, że pół świata ożeniło się ze mną :P. Cudowna sukienka, panna młoda ślicznie się w niej prezentuje <3. Faktycznie szkoda, że nie było możliwości na sesję w śniegu. W niektórych rejonach trochę napadało. U mnie też łyso, trochę chwilę poprószyło tylko.
OdpowiedzUsuńHaha, tak to jest. To tak, jak się planuje kupić nowy samochód. Nagle pół miasta jeździ właśnie tym modelem. :D
UsuńDziękuję za miłe słowa.
Zabrakło śniegu, niestety. I ja na razie u mnie bardziej wiosną pachnie, niż zimą.
You create such beautiful brides.
OdpowiedzUsuńThank you!
Usuńzachwycająca panna młoda
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPrzepiękna suknia, niesamowicie elegancka w swojej prostocie, a welon i biżuteria zmieniają ją w prawdziwe dzieło sztuki! Tak, jak nie przepadam za "defaultową" Millie z zębami, tak jej wersja z zamkniętymi ustami jest naprawdę urokliwa i jakby... szlachetniejsza. Ile potrafi zmienić taki drobny detal... Nie dziwię się, że jej uległaś, mnie też to spotkało :)
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki! :)
UsuńDokładnie tak, jak piszesz - niby niewielka różnica, a jednak odbiór lalki zupełnie inny.
Suknia elegancka i śliczna. I znowu chylę czoła przed Twoim talentem.
OdpowiedzUsuńJa Millie nie mam żadnej...ciekawe czemu? Jak to się stało?
Dziękuję bardzo!
UsuńNo właśnie, ja dokładnie tak samo nagle zorientowałam się, że wszystkie mi zniknęły. ;)
Your Millie makes a wonderful bride in that simple, yet very elegant gown Joanna. She's very pretty and I love that you added the pearl closure at the back of the dress.
OdpowiedzUsuńBig hugs,
X
Thank you!
UsuńI like to make closures like that. And I should make them more often. :)
Hugs!
Kamelia, such a beautiful bride and you did such a wonderful job putting that stunning dress and veil together. I've made one set of wedding dresses (at the time of Meagan Markle and Harry's wedding). I think they are so much fun to make. You can be as creative, as lavish as you like. And I learned a lot about embroidery as well as what it takes for the gown to be considered a true wedding dress. I love the burgundy dress you made. And I love this, very simple one as well!
OdpowiedzUsuńThank you!
UsuńAnd yes - there are no limits when you sew wedding dresses. They can be simple, richly decorated, puffy, straight, sparkling or whatever you want. :)
i ja się skusiłam na tę panienkę,
OdpowiedzUsuńtak odmienna od roześmianych a
przecież nie smutna :)
Nie, zdecydowanie nie jest smutna. Jest trochę zamyślona, uśmiecha się lekko i przy tym wygląda naprawdę uroczo. :)
UsuńLalka i suknia bardzo do siebie pasują. Barbie ma bardzo subtelną urodę i bardziej bogato zdobiona sukna by ją przytłoczyła, a tak jest równowaga, a suknia wygląda bardzo elegancko. Najbardziej podoba mi się wycięcie z tyłu i koralikowe guziczki. Perełki przy welonie też się ślicznie prezentują.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Miło mi to czytać, bo właśnie dlatego wybrałam ją na modelkę do tej sukni - pasowała mi idealnie. :)
UsuńYou are so talented! This is a classical and very beautiful dress!
OdpowiedzUsuńThank you very much!
UsuńZawsze bardzo podobały mi się lalki kreowane na pannę młodą ;)
OdpowiedzUsuńTo taki urok marzeń z dzieciństwa o ślubie i królewiczu. ;)
UsuńJestem fanką takich delikatnych, okraszonych tiulem, sukien ślubnych. Ogromnie podoba mi się z welonem na twarzy, to czyni całość zupełnie "ludzką"! Podziwiam wykończenie tej kreacji! Idealne! No i uroda Millie... tak, zamknięte usta czynią ją unikatową i naprawdę śliczną!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Olu, bardzo się cieszę, że tak uważasz. :)
UsuńWidać w świecie lalkowym, Amor inaczej rozdaje strzały. Mam koleżanke, która projektuje i szyje świetne suknie dla ludzi :-) No i u niej zimą - zastój.
OdpowiedzUsuńPiękna, delikatna całość.
Kiedy długie wieczory, ciemność za oknem i jakoś trzeba sobie czas zorganizować - lalkoluby wymyślają lalkowe ceremonie. :D
UsuńAle ja akurat idę na ślub znajomych w lutym. ;)