Od niedzieli świeci słońce, ptaszki śpiewają i choć jest dosyć zimno, to jakoś zapachniało wiosną. W styczniu...
Siedzę i szyję pełną parą (będzie duuuużo jeansu, tyle Wam powiem), znalazłam jednak pięć minut, aby poszukać oznak tej wiosny w ogrodzie. Towarzyszyła mi Mia. W nowych jeansach oczywiście. ;)
The sun has been shining since Sunday, the birds are singing and although it is quite cold, it somehow smells like spring. In January...
Although I am sitting and sewing all the time (there will be a lot of jeans, I can tell you that), I found five minutes to look for signs of this spring in the garden. Mia accompanied me. In new jeans, of course. ;)
Tak, ten żółty pączek powyżej to forsycja. Obudził się też wiciokrzew. I parę innych roślin. Oby nie przyszły żadne wielkie mrozy, bo biedaki ucierpią.
Yes, the yellow bud above is forsythia. Honeysuckle also woke up. And a few other plants. I really hope that no great frosts will come, for the poor will suffer.
Ponczo i opaskę zrobiłam na drutach dawno temu. Pasują w sam raz na taki piękny dzień.
I knitted a poncho and a band a long time ago. They fit just right for such a beautiful day.
Ponczo i opaska są świetne, ale i tak portki i kocurek wymiatają :D
OdpowiedzUsuńEch te koty. Czy prawdziwe, czy lalkowe - zawsze skradną show. ;)
UsuńI ja szukam wiosny z Mią :D
OdpowiedzUsuńUbranko przefantastyczne!
Dziękuję! :)
UsuńPiękny komplet! To ponczo jest świetne :) U na sdzisiaj było 13 stopni oczywiście na plusie. Nie dziwie się, że rośliny już pomału zakwitają. Oj za szybko :(. Buziaki!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńOj tak, wszystko staje na głowie. Z dzieciństwa pamiętam śnieżyce, trzaskający mróz i zaspy po pas w styczniu. A teraz? Wiosna.
She looks so warm and comfortable.
OdpowiedzUsuńI'm glad you think so. :)
UsuńPięknie ubrałaś Mię. Super ma towarzysza.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Nawet plastikowe koty wpychają się w kadr. ;)
UsuńNo sign of autumn here yet Joanna eventhough your spring is arriving early. It's nice to see Mia all snug and warm in her woolies, I take it that although you have the first signs of spring, it's still pretty cold there. :)
OdpowiedzUsuńBig hugs,
X
Well, to soon. I remember winters when I was a kid - snow flurries, real frost, snowdrifts up to the waist. And now? So many changes.
UsuńIt's cold but there is no frost. Few days ago it was 10 Celsius degrees. It's something that never happened 10 or 15 years ago.
Hugs!
Mia przesłodka w każdej odsłonie ♥
OdpowiedzUsuńZgadzam się! :)
Usuńjaka świetna pelerynka- też bym chciała taką dla siebie
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie poncza. :)
UsuńPięknie ubrana! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńCiuszki super. Lala cudna, a wiosna jest i u mnie. No właśnie wiosna? Muszę się dobrze przyjrzeć, bo niektóre kwiaty kwitną przecież bez przerwy od ubiegłego roku. Nie wspominając o stokrotkach, kwitną lewkonie, nagietki i coś tam jeszcze. Muszę zobaczyć czy są przebiśniegi. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńNo właśnie. Stokrotki kwitną nieprzerwanie, to tu, to tam. Irysy wychodzą z ziemi. Wszystko stoi na głowie.
W tej stylizacji Mia wygląda uroczo, ponczo z kokardką jest prześliczne, a i spodnie super. No cóż tu dużo mówić, świetna lalka, świetne ciuchy i plener też super!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńIt has been rather warm here too! Have seen sprouts on our trees here too and some trees bloom already. Today was a warm day, felt like Spring!
OdpowiedzUsuńBeutiful jeans and I do love the poncho!
That's intresting. Bloom? I thought your spring comes same time as ours (speaking of the spring few years ago of course, not what we have this year).
UsuńThank you!
We have heatwaves here. It's been so hot! I love how you style her. You have the knack for making these dolls look so stylish and runway ready! Beautiful photos.
OdpowiedzUsuńI know. But I hope your weather will calm down soon.
UsuńThank you very much! :*
Precioso conjunto,para que Mía encuentre pronto la primavera!!
OdpowiedzUsuńBesos.
Thank you!
UsuńA little bit too soon.
Hugs!
Mia super wygląda w tym ubranku.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja się pytam, gdzie jest zima?
Dziękuję. :)
UsuńNo dokładnie, podpinam się.
Oh how I envie you who can knit! I have neither the patience nor the fingers to create such lovely sweaters. It has been a fairly mild winter where I am right now (Michigan USA). It has not been truly spring like, but it has not been a true winter either! Only today have we finally received a blanket of snow! So while Mia searches for signs of spring, my ladies are in their fur coats and jackets, warmly tucked away in my house!
OdpowiedzUsuńI think you are looking for excuse. ;) You have all the patience to make shoes! Sooooo... Knitting is not that hard. ;)
UsuńExactly. No a true winter at all.
She is so cute, and her outfit is so adorable!
OdpowiedzUsuńThe third photo (top to bottom) is definitely my favourite!
Thank you! :)
UsuńJa też już tęsknię za wiosną. W mojej okolicy gdzieniegdzie kwitną róże, a pąki widziałam na krzaku lilaka. Mia wygląda cudnie w tych ciepłych ciuszkach.
OdpowiedzUsuńMoje róże wciąż mają zielone liście. Lilakowi się nie przyjrzałam, zrobię to jutro. Forsycja się zbiera. Ale też chciałabym, aby pogoda się zrobiła prawdziwie wiosenna. Skoro i tak nie ma zimy...
UsuńDziękuję!
Wielką fanką zimy nie jestem, więc jej brak mi zasadniczo nie przeszkadza... Może tak jeden dzień śniegu na potrzeby zdjęciowe i wystarczy ;). Mia wygląda niesamowicie słodko w tej opaseczce (i z kotkiem) i wcale jej zimy nie trzeba, by zaprezentować eleganckie, zimowe ubranko. Powodzenia w Twoich dżinsowych bojach!
OdpowiedzUsuńO widzisz, mi też nie. Też potrzebuję raptem dwóch-trzech dni na zdjęcia. ;)
UsuńDziękuję!
Przyda się. Ale bój ukończony. Jutro pokażę efekty. :)
Piękny spacer w pięknych sceneriach, no i ze śliczną panienką! Pomysł z poncho a właściwie jego wykonaniem zbiegł się w czasie z wykonaniem sweterka dla mojej Paoli. Też wymyśliłam sobie okrągły karczek z warkoczowym wykończeniem! Twojej dziewczynie baaardzo pasuje taki strój!
OdpowiedzUsuńWidziałam właśnie to Twoje cudo. I zachwycam się nadal, bez ustanku. :)
UsuńKocham warkocze i przeplatanki, chciałabym mieć więcej czasu na takie dzierganie. :)
Nie wiem, co najbardziej podziwiać - czy lalkę, o której marzę, czy dopracowane ciuszki (ach, te spodnie doskonałe!), czy przedwczesną zieleń...
OdpowiedzUsuńI jeszcze maleńki Belzebub tam się plącze pod nogami ;-)
To jak i ja marzyłam o Azonce, wciąż mi ciężko uwierzyć, że marzenie się spełniło. :)
UsuńBelzebub! Cudne imię! :D
Przepiękna! Bardzo przypomina mi postać z takiego anime Kanon, które oglądałam bardzo dawno temu :) Cudowna sesja i te ubranka, no po prostu zachwycają!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Dziękuję! Mi przywołuje na myśl Czarodziejkę z Księżyca i jej koleżanki. :) Też dawno, dawno temu to oglądałam. :)
UsuńPozdrawiam!