Miałam dziś przyjemność poznać L'ubicę. :) Część z Was kojarzy jej niesamowite sutaszowe prace, a jeśli ktoś jeszcze ich nie widział, to zachęcam Was ogromnie do odwiedzenia jej bloga lub profilu na Facebooku. Koraliki nie mają przed nią tajemnic. :)
Już w kwietniu postanowiłyśmy uskutecznić wspólny projekt z naszymi Evangelinami. Pomysłów miałyśmy aż za dużo, ostatecznie udało nam się zrealizować dwa. Dziś prezentuję pierwszy z nich. Pogoda dopisała nam wspaniale, robienie sesji z taką ilością panien Ghastly było świetną zabawą. Choć przez moment obawiałam się, że choroba uniemożliwi mi wzięcie udziału w tym przedsięwzięciu - jednak się udało. Na szczęście wyrozumiała L'ubica wykazała się ogromną tolerancją na mój nieustający kaszel. Teraz mogę zaś dalej dogorywać... ;)
I had pleasure to meet L'ubica today. :) Some of you know her amazing soutache creations, but if anybody hasn't seen them yet I invite you to visit her blog or Facebook page. Beads have no secrets before her. :)
Already in April we decided to make joint project with our Evangelines. We had to much ideas, finally we managed to realized two of them. Today I present you first of them. We had wonderful wheater and making photo sessions with so many Ghastly ladies was a great fun. Although I was really afraid for a moment that I wouldn't make it because of the illness. But I managed to. Fortunately forgiving L'ubica showed up huge tolerance for my persistent cough. And now I can continue languishing... ;)
Pierwszym naszym pomysłem są stroje inspirowane szatami druidów. W takich sukniach nasze panie wspaniale wpasowały się w jesienny las.
Z latarenek-lampionów jestem bardzo dumna. Nie wykonałam ich jednak sama, w realizacji pomysłu pomógł Mąż. Coś tam poprzestawiał, coś tam lutował, połączył żaróweczkę z ażurową częścią latarenki. Resztę już dokończyłam, ale bez jego pomocy nie byłoby takich pięknych lampek. :)
Our first idea are outfits inspired by druids' robes. In dresses like that our ladies fitted in the autumn forest perfectly.
I'm really proud of the lanterns. I didn't made them by myself though. My husband helped in completion of this idea. He moved something, solder something, connected tiny bulbs with openwork part of the lantern. I finished the rest, but without his help there won't be such beautiful lights. :)
A oto i Angie, panna należąca do L'ubicy. Jest bliźniaczą siostrą mojej Barakudy, obie to Evangeline Ghastly Midnight Waltz.
And here it is Angie, lady that belongs to L'ubica. She is a twin sister of my Barracuda, they are both Evangeline Ghastly Midnight Waltz.
A poniższe zdjęcie chciałabym zgłosić do fotograficznego wyzwania Nany - akari. :)
And I would like to report the photo below to Nana's photo challenge - akari. :)
A to już pląsy naszych kapłanek. ;)
And now there are dances of our priestesses. ;)
Jak Wam się podobał nasz jesienny krąg? :) Mogę Was zapewnić, że to nie ostatnie stroje w tym stylu, gdyż wszelkie klimaty Celtyckie są mi niezwykle miłe.
A L'ubicy dziękuję serdecznie za wspaniale spędzony dzień! :)
How do you like our autumn circle? :) I can assure you, that's just beginning of outfits in style like this because all Celtic climates are really nice for me.
And I thank L'ubica for spending a great day together! :)
Magia! Coś wspaniałego <3
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Trochę magii w życiu jest potrzebne.
UsuńCUDOWNIE, że mogłam podejrzeć te pląsy!!!
OdpowiedzUsuńsesja ZACHWYCAJĄCA i KLIMATYCZNA - już się
nie mogę doczekać kolejnych w tej aurze :D
cieszę się ogromnie, że spotkałaś się z
Lubicą, którą podziwiam od pierwszego Jej
postu - i zazdraszczam lalkowego spotkanka :)
Ogromnie się cieszę Inko, że Ci się podoba. :)
UsuńSpotkania z Lubicą wyglądałam już od dawna, sprawiło mi wielką radość. :)
O żesz kurka, ale czad!!!!! Magia!!! Coś wspaniałego ta sesja i sam pomysł genialny!!! Jestem zachwycona!!! Las nabrał tajemniczości i niezwykłego uroku!!!
OdpowiedzUsuńPomysł pojawił się dawno, nie mogłam doczekać się realizacji. :)
UsuńJestem bardzo szczęśliwa, że Ci się podoba.
Urocze stroje i magiczne spotkanie.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńChociaż zdecydowanie preferuje lalki w oryginalnych kreacjach to gratuluję pomysłu, piękna sesja.
OdpowiedzUsuńWitam u mnie na blogu! Dziękuję bardzo za miłe słowa. Do mnie lalki w przytłaczającej większości trafiają gołe, jak je producent stworzył. :) Z kolei ja kocham szyć. Ale rozumiem doskonale, gdy ktoś woli oryginalne kreacje. :)
UsuńJestem oczarowana, a może zaczarowana? Podziwiam szaty, kapłanki, las jesienny, a przede wszystkim oryginalność pomysłu. Pogoda zapewne też była zaczarowana. Zdjęcia są fantastyczne, oddają cała magię tego niezwykłego spotkania i miejsca. Podziwiam też misternie zrobione latarenki. Z pewnością jeszcze nie raz wrócę obejrzeć te zdjęcia . :)
OdpowiedzUsuńOj tak, wszystko dopisało. :)
UsuńDziękuję Ci za tak miłe słowa. Cieszę się, że udało się uchwycić choć odrobinę magii.
Klimatyczne stroje i fajne lampiony. Podoba mi się. :)
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi to czytać. :)
UsuńPrzepiękne zdjęcia, super stroje i pomysł bardzo oryginalny. Sesja wyszła świetnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że tak uważasz. Dziękuję!
UsuńNiesamowita i klimatyczna sesja. Widać, że dobrały się dwie czarodziejki od koralików i wyczarowały leśne czarodziejki :D Super pomysł i przepiękne wykonanie. Uwielbiam patrzyć na Twoje prace :D
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję Balbinko! Mogę tylko powiedzieć, że wzajemnie - ja uwielbiam zaglądać do Ciebie. :)
UsuńJejciu te sukienki tak fajnie podkreślają kształty, a same lalki są tak piękne, że siłą się opieram przed nimi. Twoje projekty są niezrównane.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńUważaj, uważaj... Jak Cię dopadną, to koniec! :D
Genialne foty i przepiękne druidki! Pomysł przedni, a latarenki majstersztyk, brawa dla męża. Nastrój zdjęć mistyczny, magiczny, niesamowity - panny wyglądają jak żywe, niemal widać ich taneczne ruchy. Życzę zdrówka!
OdpowiedzUsuńDziękuję Nano, przyda się. Powoli mi sił brak na to chorowanie...
UsuńBardzo się cieszę, że sesja Ci się podoba. :) Mam nadzieję, że takie światełka nadadzą się do wyzwania.
Też życzę zdrówka, a pomysł wraz z wykonaniem całości zachwycający :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! Przyda się, bo choróbsko na razie nie odpuszcza.
UsuńCieszę się, że sesja Ci się podoba. :)
Wow!!! I love every part of this project!!!
OdpowiedzUsuńHello! I welcome you on my blog, thank you for your nice comment. :) I'm very happy you like it. :)
UsuńŚwietne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńJeszcze raz dziękuję Ci za spotkanie, było wspaniale! Świetnie się bawiłam przy wspólnej sesji i poszukiwaniach dobrego miejsca na zdjęcia :D Czekam już na kolejne spotkanie zimą.
OdpowiedzUsuńI ja dziękuję! :) Super było robić sesję w duecie. Zdecydowanie trzeba to powtórzyć. :)
UsuńPrzewspaniałe efekty współpracy! Wybrałyście świetny motyw i zdjęcia wyszły genialnie.
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi to czytać. :) Dziękuję!
UsuńPiękna, klimatyczna sesja!
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki! :)
UsuńMega ciekawy pomysł ^^ ładna sesja :)
OdpowiedzUsuńMój blog Miszczak.photography ♥
Witaj na moim blogu! :) Bardzo miło mi czytać, że sesja się podoba. :)
UsuńNie miałam pojęcia, że te dystyngowane, posągowe damy mają w sobie tyle tanecznej energii! Cały projekt uważam za nadzwyczaj ... inny, piękny i olśniewający! Brawa dla Każdego, kto w jakikolwiek sposób wziął w nim udział, bo całość wyszła przecudnie ♥
OdpowiedzUsuńBo Evangeliny mają ukryte talenty. ;) Ogromnie się cieszę, że Ci się podoba Olu. :)
UsuńSesja cudowna! Wszystkie kreacje zachwycają, a panny wyglądają rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie wiedziałam o Waszym spotkanku. Nie mam co prawda tak pieknych lalek, ale mieszkam tak blisko...
Dziękuję!
UsuńPowiem Ci najszczerzej w świecie, że w ogóle nie skojarzyłam, że jesteś z tak bliskiej okolicy Łodzi. Wybacz proszę. Ale nic straconego - bywam tam kilka razy w roku, myślę, że następnym razem uda nam się spotkać! :)
Super theme for the setting, loved all the photos and the lanterns are perfect … well done hubby!
OdpowiedzUsuńBig hugs,
X
Thank you Xanadu! :) I will tell him. Maybe. ;)
UsuńI'm happy you like it. :)
Łał nie pomyslałabym ze z laleczek mozna stworzyc takie wspaniałe zdjecia i scenerie:) Dodaję Twój blog do obserwowanych, zapraszam również na mój, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitaj na moim blogu! Dziękuję za miły komentarz. :) Zajrzę do Ciebie na pewno.
UsuńŚwietny pomysł na sesję, bardzo mi się podoba. Jako anglistce klimaty celtyckie bardzo mi odpowiadają.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo! :) Ja te klimaty lubię od liceum, muzykę celtycką uwielbiam, ich wzory podziwiam, a stroje są wręcz stworzone jako inspiracje ubrań dla lalek. :)
UsuńNo klimat po prostu bajeczny!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńWspaniała sesja! Jestem zachwycona - strojami, pomysłem, klimatem... Boskie!
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję. :)
UsuńPrzepiękna baśniowo-filmowa sesja! :-)
OdpowiedzUsuńCałkiem przypadkowo odkryłam na dniach, że Lubica, z którą przed laty wymieniałyśmy tak ciepłe i mądre refleksje, wciąż/znowu lalkuje. I to z jakim rozmachem.
Dziś już mnie nie dziwi, że coś, co na jakimś odcinku czasu wydawało się ważne, nazajutrz nie istnieje...
Grunt, że dwie bardzo utalentowane Osoby, dobrze się bawiły w słoneczny dzień.
Dziękuję! :)
UsuńTak jak mówisz, dziś coś jest, jutro nie ma. Ale na szczęście do niektórych rzeczy się wraca, a niektóre tak naprawdę nigdy nie przemijają, tylko chwilowo schodzą na drugi plan.
Niesamowita sesja,w bardzo bliskich sercu memu druidoczno-celtyckich klimatach. Pochód "kapłanek" przez las z latarenkami aż wywołuje lube dreszcze na karku! Evangeliny cudnie się sprawdziły w takich niecodziennych rolach. Jedyne, czego mi brakuje, to jeszcze oprawa muzyczna ;). Może Clannad ;)?
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę, że Ci się podoba. I że zwolenników tych klimatów jest tak wielu. :)
UsuńClannad jak najbardziej. Choć patrząc na nie bardziej myślałam o Beltaine (utwór z nazwą zespołu w tytule) lub Celtic Woman "Tir na Nog". :)
One word, stunning. I adore all the photos you took and the posing of these ladies. They do bring to mind druids or even a coven of good witches.
OdpowiedzUsuńI like the second thought very much. :) Thank you for nice comment!
Usuń