Zgodnie z Kalendarzem Szarej Sowy powyciągałam dziś moje lalki o ciemnym odcieniu skóry i wzięłam na małą sesję. Dawno ich tutaj nie było, a parkę z poniższego zdjęcia widzicie po raz pierwszy, choć mieszkają u mnie od dosyć dawna. Ciekawe, czy zgadniecie jakie mam co do nich plany? :)
Panienka to Barbie Fashionistas nr 93 Living Lace o buźce Skipper - po mojej drobnej poprawce, przemalowałam jej kolor ust. Natomiast jej towarzyszem jest Ken Fashionistas nr 130.
According to Grey's Owl Calendar I took my dark-skinned dolls today for some photo shoot. I haven't shown them here for a long time. And you haven't seen the couple from the photo below yet. Even if they are here for a very long time. I wonder if you can guess what plans I have about them? :)
The lady is Barbie Fashionistas #93 Living Lace with a Skipper headmold - after my minor correction, I repainted her lip color. Her companion is Ken Fashionistas #130.
A jeśli chodzi o temat... Ciężko uwierzyć, że jest grudzień. Zima. Jaka zima? Termometr pokazuje dziś u mnie 13 stopni, słońce świeci, ptaszki śpiewają i za nic nie mogę uwierzyć, że równo za tydzień mają być Święta.
Nie jestem może jakąś wielką fanką zimy i jeżdżenia samochodem po oblodzonych drogach, ale jednak nie zaszkodziło by trochę śniegu w okresie świątecznym. Czegoś po prostu brakuje...
A te szaliki u lalek to naprawdę tylko dla przyzwoitości.
And as for the topic ... It's hard to believe it's December. Winter. What winter? Today the thermometer shows 13 Celsius degrees (55F) at my place, the sun is shining, the birds are singing and I really can't believe that it will be Christmas in a week.
I may not be a big fan of winter and driving a car on icy roads, but I still lack snow during the holiday season (it used to be snowy winter in Poland from November until March, or even April sometimes about 10-15 years ago). Something is simply missing...
And these doll scarves are really just for decency.
Zdjęcia robiłam w biegu i w sumie ciekawsze są te "zza kulis". Tym razem miałam psią asystę. I powiem szczerze, że Bestyjki zachowują się całkiem przyzwoicie w towarzystwie plastiku. :)
I took pictures on the run and all in all the "behind the scenes" are more interesting. This time I had dog assistance. And to be honest, Little Beasts behave quite decently in the company of plastic. :)
No to tyle. Pozdrawiam Was słonecznie. :)
That's all. Sunny greetings to you. :)
I love the giant dogs. The dolls look like they could play 'Neverending Story'
OdpowiedzUsuńI didn't think of that, you are right! :D
UsuńTo nie jest grudzień, zdecydowanie :D A i Dziewczyny tutaj wyglądają bardzo wiosennie, świeżo :)
OdpowiedzUsuńNo i właśnie najgorsze, że przyroda też jest skołowana...
UsuńOne po prostu pilnują tego całego plastikowego stada :)
OdpowiedzUsuńU mnie na podwórku zakwitła forsycja - ech!
Pilnują. Gównie mnie, kiedy spuszczę ten plastik z oka. :D
UsuńForsycja mówisz? No pięknie...
W sumie to nie wiem, czy martwić się taką pogodą w grudniu, czy cieszyć. Bo zima to zima i musi być mroźno, śnieżnie! A tu wiosna jak nic.
OdpowiedzUsuńLalkowe towarzystwo wygląda czarująco!
Serdecznie pozdrawiam:))
Ogólnie miło, że nas zimno nie męczy. Ale na dłuższą metę to chyba nie jest takie dobre rozwiązanie. Rośliny zaczynają głupieć.
UsuńDziękuję i pozdrawiam również!
kobitki piękne!
OdpowiedzUsuńmłodzieniec cudny!
ale to czterołapi
modele WYMIATAJĄ ♥
Dziękuję!
UsuńNo tak, jak zwykle futrzaki kradną show. ;)
Zagadka. Kwitną fiołki, róże i lwie paszcze oraz nagietki, jaki to miesiąc? Oczywiście grudzień ;) Są jeszcze stokrotki, bakopy, lewkonie, dziurawce i goździki. Nie fantazjuję, to dzisiejsze obserwacje w ogrodzie. Twoje lalki AA są piękne.Fajnie ubrane, odpowiednio do pogody. Ken AA mi przypadł do gustu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzytam i nie wierzę... :D
UsuńU mnie chwilowo nic nie kwitnie, mam nadzieję, że nie rozbudzi się nic tylko po to, żeby zaraz jakiś mróz przyszedł i wszystko ściął...
Cieszę się, że Ci się podobają. Pozdrawiam!
Bardzo przyjemna sesja💚skipperka jest świetna, szczególnie po przemalowaniu ust.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńNie pasował mi do niej ten róż ani trochę. Teraz mi się podoba ogromnie. :)
Fajna ta sesja . Psiaki to mili towarzysze fotografa;)
OdpowiedzUsuńBardzo mili, ale ogromnie żywiołowi. ;)
UsuńHa ha, grudzień wygląda tak jakby bardziej marcowo, może nawet kwietniowo, słowem - jak na przygotowana do Wielkanocy raczej, niż Bożego Narodzenia... Ale w niczym to nie ujmuje uroku Twojej gromadce! Śliczne dziewczyny i ubrane stosownie do kalendarza. Ken także prezentuje się znakomicie (sweterki są szałowe!).
OdpowiedzUsuńA Bestyjki, jak to Bestyjki - trochę kradną sesję :D...
Otóż to. Zaczynam się obawiać o różne rośliny w ogrodzie. Obudzą się, a potem szast prast - przyjdzie mróz i po zawodach.
UsuńNo zobaczymy.
Taaaak, wiadomo, że kradną. Ale robią to z takim urokiem, że co poradzić. ;)
Dziewczyny wyglądają świetnie, co do grudnia też się zastanawiam 😄😉
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńNo właśnie...
Tus encantadores perros están protegiendo a su manada de plástico! se les ve encantadores,tanto a ellos como a tus muñecas paseando por un nada usual diciembre!
OdpowiedzUsuńBesos.
Yes, they watch over them. :)
UsuńThank you! Hugs!
Cudni pomocnicy!
OdpowiedzUsuńCzasem tylko mało ostrożni. ;)
UsuńZgadzam się z Tobą, wyjątkowo piękną jesień mamy tej zimy!
OdpowiedzUsuńTego moldu Skipper w ciemnym wydaniu jeszcze chyba nie widziałam, ale lalka wygląda ślicznie. Ken natomiast już dawno zwrócił moją uwagę, ale jak to z nowszymi lalkami bywa, wyskoczył z koszyka nim go zdołałam donieść do kasy :) Ciekawa jestem jakie plany co do nich snujesz :)
Dokładnie! ;)
UsuńI mi się ta panienka podoba. :) Na razie nie zdradzę. ;)
Fakt, trochę mało zimowy ten grudzień, ale pewnie jak przymrozi w lutym, to zatęsknimy za grudniem :)
OdpowiedzUsuńByleby tylko nie przymroziło "na sucho", bez śniegu - biedne roślinki...
UsuńU nas tez taki cieply grudzien. Ciezko uwierzyc ale znajac zycie to zima uderzy z nienacka. ;)
OdpowiedzUsuńPieknie wygladaja twoje lalunie <3 Az cezko uwierzyc ze to te modele tak je zmienilas <3 Dobrze ze mam swoje bo bym pozazdroscila :D
Buziaki
Może się tak zdarzyć. Strach się bać.
UsuńWiesz Ula, że ja zmieniam prawie wszystko, co mi w łapki wpadnie. ;)
Buźka!
Ha ha ha....we are having the same problem where I am right now in Michigan! I don't like driving in bad weather either. It's cold but temperatures will be rising in time for Christmas, the one day I do want snow!
OdpowiedzUsuńI love all your new residents! I cannot wait to see what you will do with them. Right now, I am really enjoying the photos with the dog. It's as if a giant animal has landed in the vicinity of this tiny community! So much fun!
Climate changes everywhere...
UsuńI like the couple a lot. And I hope I will make the project I have in mind. Someday. ;)
And this is an invasion! :D
It was 43c here today Joanna! Love your puppies, they have grown but are still as cute as ever. I like the dark skin dolls, although I don't have any quite as dark as yours, who are very nicely dressed, I might add. :) I imagine they would be more difficult to photograph, but you've done a great job.
OdpowiedzUsuńBig hugs,
X
43?! OMG, I hate heat like that...
UsuńThank you! They are a bit more difficult to photograph than light skinned ones. But the light was very nice, so it wasn't that bad. ;)
Hugs!
Lalki barbie to całe moje dziecistwo. Uwielbiam je, to moje ulubione lalki <3
OdpowiedzUsuńI u mnie królowały w dzieciństwie. ;)
UsuńCudna sesja, choć pogoda grudniową nie jest, tylko jakąś z pogranicza przedwiośnia i wczesnej wiosny... Pozdrawiam świątecznie! :)
OdpowiedzUsuńPrzyroda wariuje. ;)
UsuńPozdrawiam również!
Oh my gosh, the little beasts are amazing. I love seeing those behind the scenes shot of them. They look a bit curious about the little people you're playing around with. Scarves look great. I used to crochet scarves for dolls but haven't done it in a while. They all look quite snug and ready to face the winter.
OdpowiedzUsuńThey are. :) I love them.
UsuńThey are ready, but there is no winter. ;)
Your dogs really behave great! Mine would like to taste, play and eat - if he could - the dolls.
OdpowiedzUsuńWe have a foggy and rainy Christmas so far. The snow that came is long gone.
The photos are beautiful!
Well I'm not sure what they would do if I turn around... so I don't. :D
UsuńWe have rainy Christmas too. Ah...
Uwagę przykuwają nie tylko lalki, ale także ich ubrania! Jak dla mnie - rewelacja!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
Usuń