Wśród kolekcjonerów trwa obecnie szał na syrenki o moldzie Odile. I choć zwykle jestem nieco bardziej odporna na takie zbiorowe szaleństwo, to tym razem dałam się złapać. ;) W dodatku znów zaburzyłam kolejkę pokazywania moich lalkowych nabytków... Ale co poradzić. Po prostu się wepchnęły. ;)
There is currently a craze among collectors for mermaids with the Odile head mold. And although I'm usually a bit more resistant to such collective madness, this time I got caught. ;) In addition, I once again disturbed the queue of showing my doll acquisitions... But what can you do? They just pushed in. ;)
Ogoniaste przyjechały do mnie wczoraj. Pudełka mają bardzo proste, ale co mnie zaskoczyło (bardzo pozytywnie) - nie są do nich przyczepione! Da się! Żadnych plastików wbitych w łepetyny!
The tailed ladies came to me yesterday. The boxes are very simple, but what surprised me (very positively) - they are not attached to them! Can be! No plastic embedded in their heads!
Przyznam się, że nie starałam się za bardzo z tymi zdjęciami pamiątkowymi. Wiecie, że nie przepadam za "sztywniakami" - wszystko jedno, z nogami czy ogonem.
I admit that I didn't try very hard with these souvenir photos. You know that I don't like "stiffs" - regardless of whether they have legs or a tail.
Panny zostały natychmiast odrybione. Przerzuciłam te urocze łebki na artykułowane ciałka. Różowowłosa Odile dostała ciało od zielonej jogi (GXF05), a lawendowa - tenisitki (HKT73). Akurat uszyłam miętowe sukienki, które pasowały do obu lalek. Niestety pogoda jest absolutnie niewyjściowa (pada i pada), więc zdjęcia są tylko domowe.
The ladies were immediately unfished. I switched those cute heads to articulate bodies. The pink-haired Odile got a body from green yoga (GXF05), and the lavender one - tennis player (HKT73). I just made mint dresses that matched both dolls. Unfortunately, the weather is absolutely bad (it rains and rains), so I have only indoor photos.
Choć są niesamowicie urocze, to niestety idealnie nie jest. Obie mają dosyć mocną pikselozę - z tym, że o wiele gorzej wychodzą w mocnym świetle na zdjęciach, w rzeczywistości jest to nieco bardziej znośne. Za to obie przyjechały z równym makijażem i żadna nie ma oka na czole - wypada więc się z tego cieszyć. ;)
Although they are incredibly charming, unfortunately they are not perfect. Both of them have quite strong pixelation - although they look much worse in strong light in photos, in reality it is a bit more bearable. However, both of them came with the same make-up and neither of them has an eye on her forehead - so we should be happy about that. ;)
Bez mocnej, studyjnej lampy prezentują się o wiele lepiej. I powiem Wam, że niesamowicie mnie ujęły. Są takie delikatne. Podoba mi się również to, że mimo tego samego moldu mają inne twarze.
They look much better without a strong studio lamp. And let me tell you, I was incredibly captivated by them. They are so delicate. I also like the fact that despite the same mold, they have different faces.
A Was też dopadła syrenia gorączka? xD
Pozdrawiam gorąco!
Are you also suffering from mermaid fever? xD
Warm regards!
Śliczne są te Twoje Odilki! Oparłam się ich wdziękom w sklepie (co nie znaczy, że było łatwo), ale z ogromną przyjemnością będę je oglądać u Ciebie, bo są naprawdę urocze. Zwłaszcza pyszczek lawendowej przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńThe face molds are pretty, and they look much better on the bodies you gave them. Beautiful dresses!
OdpowiedzUsuńŚwietne sukienki, bardzo podobają mi się też ich kolczyki:)
OdpowiedzUsuńGdy pierwszy raz zobaczyłam ogłoszenie z lalkami, nie zainteresowały mnie. U Ciebie Asiu wyglądają zachwycająco.
OdpowiedzUsuńWidziałam już je na zdjęciach w sieci, są urocze i wcale się nie dziwię, że Cię skusiły. Odrybione są pełne wdzięku i takie subtelne, delikatne. Piękne!
OdpowiedzUsuńolla123
Mnie ujęła jaśniejsza i nabyłam! Na żywo make up jest znośny- nawet ładny. Za to sztywny ogon do urwania w trybie natychmiastowym :)
OdpowiedzUsuńBlada syrenka urzekła mnie już na zdjęciach promocyjnych, wiedziałam że muszę mieć swoją Odile! Z pełną świadomością więc uległam rybiej gorączce🤭Moja też długo syrenką nie pozostała, choć trzeba przyznać, że sama płetwa ogonowa jest ładnie wykonana. Akurat miałam pod ręką kupioną wcześniej tenisistkę, więc szybko poszło z przemianą w człowieka 🤣. Teraz tylko biedula czeka, aż jej uszyję strój.
OdpowiedzUsuńMermaids are so enchanting! I don't have any mermaids in my doll collection yet, but maybe someday I'll add them. They seem like such fun dolls to photograph💗
OdpowiedzUsuń