Tytuł posta jest związany z różami podwójnie. Po pierwsze ze względu na motyw, który wyhaftowałam na spódnicy, a który zobaczycie kilka zdjęć niżej. A po drugie - właśnie zaczynają kwitnąć róże u mnie w ogrodzie. :) Ta na pierwszej fotografii powyżej to np. róża 'Madame Boll' o zniewalającym zapachu. Czas róż to piękny czas.
Title of this post is associated with roses doubly. First because of the embroidery I made on the skirt and which you will see few photos below. Secondly - it's time of blooming roses in my garden. :) For example the one on the photo above is 'Madame Boll' rose which has captivating scent. Time of roses is a beautiful time.
Nie tylko róże zachwycają. Kwitnie też np. jaśminowiec.
Not only roses are so delightful. Mock orange is blooming too.
I lawenda.
And the lavender.
Róże na spódnicy haftowałam używając muliny (rozplatając i zostawiając dwie lub trzy nitki). Pierwszy raz robiłam kwiaty tym sposobem i bardzo mi się spodobał. Od siebie dodałam kilka błyskotek przy największych różach.
I embroidered roses on the skirt using embroidery floss (untwining it and leaving two or three threads out of six). It was the first time I made flowers this way and I liked it a lot. I added few trinkets in the biggest roses.
Wracając do spaceru po ogrodzie. Kwitnie także ta drobina - karmnik ościsty. :) W sam raz, żeby odpocząć na "zielonej trawce". W roli stokrotek wypadł doskonale.
Back to the walk in the garden. This little one is blooming too - Sagina subulata. :) Perfect to lay on the 'green grass'. And just right to imitate daisys on he photo. :)
Jak już kiedyś pisałam, do spacerowania konieczne jest odpowiednie obuwie.
As I mentioned once - you need a proper shoes for walking.
A tego to zazdroszczę moim pannom. Też bym chciała taką romantyczną huśtawkę ogrodową...
And that's what I'm jealous of. I wish I had such romantic garden swing like my ladies...
Jak Wam się podobał spacer?
Did you like the walk?
Wiedziałam, że jesteś wszechstronnie utalentowana! Ten haft na spódnicy to jest TO! Piękny, delikatny, idealnie usytuowany!
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że łatwiej jest zrobić buty dla tej pięknej panny (ze względu na większą stopę) niż na Barbie, ale i tak jestem pod ogromnym wrażeniem! Bluzeczka cudo!
Róże stanowią prześliczne tło urody blondyneczki :-)
Olu, ogromnie się cieszę, że spódnica przypadła Ci do gustu. :) Buty sprawiają mi powoli coraz mniej kłopotów, bo już dopracowałam niektóre wykroje. Ale jeszcze czasem coś zgrzytnie. ;)
UsuńRóże i lalki - przepis na dobry dzień. :D
Wszycho powala z nóg takie cudności <3
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję! :*
UsuńNo właśnie... Jak zauważyły przedmówczynie, wręcz nie wiadomo, czym zachwycać się najpierw - cudną modelką, przepięknymi różami, fantastyczną kreacją (haft jest niesamowity, taki drobniutki a tak pełen detali) czy wreszcie stylowymi butkami... Wszystko, co robisz, robisz wspaniale :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :) Haft tego typu chodził mi po głowie od dawna, wreszcie trafiła się okazja, aby go zrobić. :)
UsuńSpacer natchnął mnie pozytywną energią!
OdpowiedzUsuńWspaniała kreacja! Wszystko dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Rewelacja!!!
Bardzo się cieszę! :) Teraz jest najpiękniejszy czas na spacery, wizyty w ogrodach botanicznych i parkach. Trzeba korzystać ile się tylko da (niekoniecznie w celach fotografowania lalek ;)).
UsuńRomantyczna sesja w baśniowym ogrodzie. Haftowana spódnica jest genialna, a ta biała bluzka idealnie się z nią komponuje. No i balerinki cudne. A huśtawka niemal rokokowa - sama bym chciała taką mieć!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci ślicznie. :) Biała bluzka wyszła zaskakująco dobrze, sama się zdziwiłam. ;) Robiąc huśtawkę wiedziałam, że będę tym moim Paskudom zazdrościć. Też bym chciała. Ale w skali ludzkiej zrobić nie dam rady. ;)
UsuńSesja cudna. Wszystko zachwyca. Najpierw ogród, kocham róże i kwiaty w ogóle. U mnie jeszcze lawenda i kamnik nie kwitną, ale róże już tak. Potem cudne ciuszki, haft na spódnicy to dzieło sztuki. Butki rewelacyjne, sama marzę o takich, oczywiście dla mnie, nie dla lalek. Co prawda one mają zupełnie inne zdanie na ten temat. ;) Huśtawki też zazdroszczą, bo mieć mają, tylko nie powieszoną. Teraz ,jak nic, będą się domagać. Pozdrawiam cieplutko i czekam na następne cuda. :)
OdpowiedzUsuńKochana Szara Sowo, bardzo Ci dziękuję! I ja kocham kwiaty, w tym roku wreszcie mogę powiedzieć, że mam ich odpowiednią ilość. Jedno przekwita, drugie zakwita i zawsze jest na co popatrzeć. :)
UsuńBardzo się cieszę, że strój Ci się podoba. A huśtawkę trzeba wieszać, póki jest pogoda. :)
Beautiful work! The embroidery is lovely and so are the shoes. Oh, that swing makes me jealous too, I would love to sit in it :-).
OdpowiedzUsuńAnd the roses are beautiful :-). I wish we could smell the scent!
UsuńThank you Millicent! :) Well, everybody are jealous. Not only because of the swing itself, but also because everybody wants to laze a bit. ;)
UsuńI really wish you could smell them, scent is incredible. Like the best perfume ever.
Helo Kamelia,
OdpowiedzUsuńTwoje haftowane róże są przepiękne. strój jest piękny i uwielbiam pasujące buty. Jak dużo radości musi mieć na tej huśtawce i otoczona pięknymi różami w parku.
Wielki uścisk
Giac
Hi Giac!
UsuńThank you for your kind words. I love roses and I think this embroidery will show up in the future more then once or twice. ;) Yes, I really wish Ii could make this kind of swing for myself.
Have a nice day!
Już pisałam na forum, huśtawka jest genialna :) Haftowana spódnica to super pomysł. Ja jak haftowałam kiedyś muliną to też dzieliłam nitki, albo brałam się za cienki kordonek... ale kiedy to było...
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że huśtawka tak Ci się spodobała. :) Naprawdę chciałabym mieć taką w ogrodzie w skali 1:1. Na razie muszę zadowolić się taką miniaturką. ;)
UsuńZ kordonkiem to bardzo dobry pomysł, jakoś na razie złapałam mulinę, bo kiedyś haftowałam na kanwach przy jej pomocy. Ale to nie znaczy, że nie można próbować czegoś innego. :)
Uwielbiam Twoje hafty, jesteś w tym mistrzynią! I ten błysk - musi być! :D
OdpowiedzUsuńPodziwiam :D Zazdroszczę pięknej natury, u mnie kwiatów brak w okolicy. Ale myślę czy by nie wybrać się w któryś poranek do ogrodu botanicznego z lalą. Zakochałam się w huśtawce, coś wspaniałego!
Miło mi ogromnie czytać, że Ci się podoba. :) Ja się w tych różyczkach zakochałam, będzie ich więcej. To na bank. ;)
UsuńJa mam z lekka fioła na punkcie kwiatów, w tym roku wreszcie osiągnęłam zadowalający stan w ogrodzie. Wymieniają się - co jedno przekwitnie, to pokazuje się następne. Nie mogę doczekać się fuksji. :)
Ogromnie podobał mi się park Źródlisko, tam gdzie palmiarnia. Może tam? :)
Piękne wszystko! Zdjęcia, bluzka, spódnica, haft, no i róże! Nie wiem, na co patrzeć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za tak miłe słowa!
Usuńspacer marzeń ♥ ♥ ♥
OdpowiedzUsuńrozkwitają ogrody,
ubrania, nasze uśmiechy
na widok Twoich sesji ♥
Ogromnie miło mi to czytać. :)
Usuń