Miałam sobie kupić rudzielca. I choć planowałam, że będzie to Ruda made to move (a planowałam to odkąd się pojawiła w sklepach :P), to plany się zmieniły. Od momentu, kiedy na blogu Neytiri, zobaczyłam Merę, stwierdziłam, że właśnie to jest rudowłosa panna, którą chcę mieć. Trochę trwało zanim do mnie dotarła, ale nareszcie przebyła Ocean. ;)
I wanted to buy a ginger. And I was planing that it will be made to move with red hair (and I was planning that since she appeared in stores :P), but plans chainged. Since I saw Mera on Neytiri's blog, I decided that she is the redhead girl I want to have. It took a while before she came to me, but she finally crossed the Ocean. ;)
Na szczęście mi na pudełkach nie zależy, bo dotarło w nieco sfatygowanym stanie. Moje lalki jednak szybko z pudeł wyskakują (jeśli je w ogóle mają), więc nie przejęłam się tym zbytnio. Stojak na szczęście nie ucierpiał. Wiadomo - przyda się.
Luckily I don't care about boxes, because it arrived a bit damaged. My dolls quickly jump out from the boxes anyway (if they have them at all), so I didn't mind it. Stand is all right, luckily. Well - it will be useful.
Kostium właściwie mi się podoba. W oczekiwaniu na Merę obejrzałam "Ligę Sprawiedliwości" (film mnie nie zachwycił, ale kto by się przejmował - przynajmniej był Aquaman, czyli Jason Momoa, który w "Grze o Tron" gra Khala Drogo :D). Strój jest odwzorowany nawet przyzwoicie, choć brakuje nieco tych pięknych szczegółów z oryginału. Postanowiłam sobie zostawić te kawałki "zbroi", mam pomysł na jakiś elfi projekt, do którego powinny się one nadać całkiem nieźle. ;)
Włosy są piękne, choć z tyłu nieco słabo rootowane. Fale to na szczęście maskują. O malowaniu twarzy się nie wypowiadam, bo nie chcę się denerwować. Mattelu - dlaczego?!
I actually like the costume. I even watched "Justice League" while I was waiting for Mera (movie didn't delighted me, but who cares - at least there was Aquaman, played by Jason Momoa who is Khal Drogo in "Game of Thrones" :D). Outfit is copied quite decently, although it lacks beautiful details that original had. I decided to keep this parts of "armour" - I have some elf project on my mind, they will suit it pretty good. ;)
She has beautiful hair, but they are rooted a bit poorly on the back. Luckily waves hide it. I won't tell anything about how the face is painted, because I don't want to get nervous. Oh, Mattel - why?!
Niestety nie mam nigdzie w okolicy morskiego wybrzeża, wyobraźmy więc sobie, że to nie trawa - tylko wodorosty. ;)
There is no seashore close to me, so let's pretend this is no grass - but seaweed. ;)
Nacieszyłam oko panienką w stroju superbohaterki, po czym przystąpiłam do jego destrukcji. Niestety - to jedyna droga, jako że jest on na stałe sklejony na lalce (plastikowy gorset). Poszło całkiem sprawnie, choć powiem szczerze, że gdy zobaczyłam klej, który przeciekł przez zielony strój i skleił wszystko z tułowiem lalki, to się lekko zirytowałam. Udało mi się to prawie zupełnie doczyścić, ale irytacja jeszcze trwa.
Zmyłam też kolor z rąk.
Zmyłam też kolor z rąk.
Pierwsze co mi wpadło w ręce, to koszula Darby, ciut za duża, ale w kolorze wprost idealnym dla Mery. Muszę jej z tego materiału uszyć jakąś sukienkę. Ja się zachwycam, napatrzeć się na tego mojego Rudzielca nie mogę. Powiem Wam, że jeśli chodzi o skalę 1:6, to Darby i Raquelle mają bardzo poważną konkurencję. ;)
I enjoyed this lady in a superhero outfit and then I started the destruction of it. Unfortunatelly - this is the only way, because it's glued permanently on the doll (plastic corset). It went well, but I can honestly tell you that I got really irritated when I saw glue leaked through the green garment and glued everything with doll's body. I managed to clean almost everything up, but my irritation remains.
I also removed colour from her hands.
I also removed colour from her hands.
First thing I cought was Darby's shirt, a bit to big, but in perfect colour for Mera. I have to sew some dress for her using this fabric. I'm delighted by her, I can't take my eyes off my Ginger. And I will tell you that if we are speaking of 1/6 scale - Darby and Raquelle have a really serious competition right now. ;)
Jaka ona śliczna! Normalnie brak mi słów, by wyrazić mój zachwyt! Chyba się zakochałam... :-)
OdpowiedzUsuńP.S. Koszula jest cudowna, ale zauważyłam ją nieco poźniej :-)
Miło mi, że w ogóle zauważyłaś. Mera ją zdecydowanie przyćmiewa. :D
UsuńOj ta panna jest zjawiskowa i w swoim oficjalnym wydaniu i po godzinach. Super sesję jej zrobiłaś. A elfickiego projektu nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńDzięki Balbinko!
UsuńTen elfi projekt na razie jest bardzo daleko w kolejce. ;)
Jak strój potrafi zmienić człowieka, a w tym przypadku lalkę. ;)
OdpowiedzUsuńA niby nie szata zdobi człowieka (lalkę). ;)
UsuńJest prześliczna! Jak ja żałuję, że jej nie kupiłam, kiedy miałam okazję (bo udało mi samą siebie przekonać, że nie potrzebuję już więcej lalek)! Na żywo jest znacznie ładniejsza, niż na zdjęciach firmowych i o wiele uniwersalniejsza - bez zbroi nie traci nic ze swojego uroku, a nawet jeszcze zyskuje...
OdpowiedzUsuńIdę sobie pochlipać w kącie nad własną głupotą.
Widzisz, ja dokładnie tak samo uważam - po co mi więcej Barbie? Mam wystarczająco dużo. Po czym zamówiłam Merę, zastanawiając się po co to zrobiłam. :D Ale jak przyszła, to moje wszelkie wątpliwości się rozwiały. Była mi bardzo potrzebna! :D
UsuńFilmu nie znam. Postać mi nic nie mówi, ale jak ją już przebrałaś, to lalka do mnie przemówiła. Mój ulubiony zestaw: rude włosy + zielone oczy. Buzia jest bardzo delikatna, artykułowane ciałko. Cud miód jak dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńJa poznałam niedawno, ale już po fakcie zamówienia lalki. ;)
UsuńLubię filmy o superbohaterach, ale o istnieniu Mery nie wiedziałam, dopóki nie przeczytałam o niej u Neytiri.
Po prostu lalka mnie zauroczyła.
Wow! Piękna jest! Gratuluję! W cywilu cudnie wygląda!
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie! :)
UsuńJest piękna. Dobrze wiem, że na żywo malunek twarzy Mery mocno niepokoi, ale ta lalka zyskuje na zdjęciach, jest bardzo fotogeniczna. Cieszę się, że zakup zakończył się sukcesem, mam nadzieję że będziesz z niej zadowolona :) A Amerykanoss powinien mi zacząć płacić za reklamowanie ich wszem i wobec ;P
OdpowiedzUsuńJuż jestem! Dzięki za wszelkie wskazówki. :) Gdybyś potrzebowała potwierdzenia, to ja chętnie powiem, że to Twoja sprawka! :D
UsuńAleż jej zrobiłaś prześliczne zdjęcia - zarówno w oryginalnym wydaniu, jak też po przeróbce. Nie wiem, które śliczniejsze. Choć zdecydowanie podoba mi się styl naturalnej dziewczyny z sąsiedztwa, to pod względem artystycznym fotki oryginalnego wydania są także wspaniałe. Podziwiam jak zwykle dżinsy i koszulka. Jesteś mega!
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za taki miły komentarz! :)
UsuńI ja mam taką rozterkę. Miałam zrobić tylko jedno zdjęcie w stroju oryginalnym, ale jakoś tak wyszło, że napstrykałam całą sesję. Nawet przez chwilę miałam chętkę zostawić ją na jakiś czas w tym wdzianku. Ale zmieniłam, nie żałuję. Jest prześliczna.
I love your photos of her. I have this doll too. I'm glad I got her when I did though as the only store in my city that sold her (Toys'r'Us) has now closed down for good and they were the only ones who got these kinds of dolls in.
OdpowiedzUsuńI have Wonder Woman too but I never re-dress these dolls. I buy them as collector doll action figures, like the Star Wars dolls I collected years ago when they actually did dolls.
So I loved seeing how she looked re-dressed through your photos. She is quite an amazing looking doll. I'm sorry to hear about the difficulty with removing her original clothing. I found the same with the Katniss Barbie from Hunger Games. Although her clothes wasn't glued together but stitched together so a lot easier to remove.
Thank you! :)
UsuńI understand if someone is collecting dolls in original outfits or even in boxes. Everybody has their own reason to buy a doll. And that's totally understandable. :)
I just have to make changes! ;) And I'm so happy when I can sew new things for particular dolls.
Mera ma zdecydowanie szlachetniejsze rysy od rudej mtm. Na superbohaterach się nie znam, więc nie wiem co to za jedna, moja wiedza ogranicza się do Supermana, Batmana i Wolverina. Kolor koszuli bardzo jej pasuje. Elfia stylizacja też jak najbardziej jej posłuży. Mogłaby też być druidką albo minstrelką. :)
OdpowiedzUsuńMtm-ka to młoda dziewczyna, Mera ma bardziej dorosłe rysy. Obie mają swój ogromny urok.
UsuńChoć bardzo lubię filmy i komiksy o superbohaterach, to akurat jej nie znałam. Poza tym nie kupowałam jej z miłości do postaci, tylko po prostu wpadła mi w oko. :D
Ona ma nieograniczone możliwości, gorzej z tworzeniem strojów w tej skali. :D
Kiedy ją zobaczyłam normalnie padłam z zachwytu! Jej twarz jest obłędna i - o dziwo - bardzo mi się podobała w oryginalnym kostiumie...jednak nie tak, jak na luzie, w Twojej stylizacji!
OdpowiedzUsuńOgromnie podnosisz poprzeczkę tymi cudownymi strojami, detalami i fasonami!
Muszę wrócić i nasycić oczy tymi wspaniałymi zdjęciami przepięknej, młodej kobiety!
Bardzo się cieszę, że Ci się spodobała w obu odsłonach. :) Ja jestem przeszczęśliwa że jednak się zdecydowałam ją kupić. :)
UsuńMera zachwyca urodą, a kreacja Twojego autorstwa jeszcze ją podkreśla. Cudna panna!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Mera jest po prostu piękna.
UsuńSuper wygląda w tej koszulce, chociaż już troszkę mniej magicznie. Za to teraz przedstawia się bardzo intrygująco, nadal "pod skórą" coś tajemniczego się kryje :)
OdpowiedzUsuńWitam na moim blogu! :) Dziękuję bardzo za miły komentarz i zapraszam do następnych odwiedzin! :)
UsuńMoże wygląda mniej magicznie, ale uroku jej nie brakuje. :) Myślę, że będą jej pasować stylizacje w niemal każdym stylu.
O nie, teraz to już kochana pojechałaś po bandzie :P
OdpowiedzUsuńKopara opada? to mało powiedziane,
ale i tak gratuluję zdobyczy :D
Dziękuję! :) Nie ja, tylko ona dała popalić. :D
UsuńNo po prostu piękna!!!! Ta twarz delikatna i spojrzenie!!!! Jestem tylko w szoku, że kostium był przyklejony. Chociaż w tym kostiumie była jakby bardziej magiczna, nie z tej Ziemi. Aż zazdroszczę tej lalki, bo to jeden z ulubionych filmów moich synów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńMa coś w sobie, niewątpliwie. Nawet bez kostiumu jest super. :)
Film mi nie przypadł zbytnio do gustu. Może dlatego, że ja jestem fanką Christiana Bale jako Batmana... ;)
Przepiekna <3 Jako Amazonka ,dzika i piekna a po przebraniu to juz wogole odebralo mi mowe <3
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Bardzo się cieszę, że Ci się podoba. :)
UsuńTo ja czekam na ten elfowy projekt. Tylko nie wyprzedź aby mojego, bo powiedzą, że ściągam :D
OdpowiedzUsuńJeśli zrobisz go w tym roku, to na pewno Cię nie wyprzedzę. xD
UsuńLista rzeczy do zrobienia jest mniej więcej długości listy św. Mikołaja. :D
Nie oglądam takich filmów i postaci nie znam. Lalka w stroju filmowym wyglada przynajmniej na zdjęciach rewelacyjnie. Czy znasz artystę o nazwisku Noel Cruz i jego prace? On głównie zajmuje się lalkami kopiami znanych osób. Przywraca im naturalny i bardziej podobny do pierwowzoru wygląd. Na yt są filmy. Wracając do Mery - pięknie ją odmieniłaś. Zestaw z kwiecistą koszulą jak dla niej stworzony. Super.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że znam jego prace, podziwiam je od dawna. To co on tworzy, jest absolutnie niesamowite! :)
UsuńShe's beautiful :-). I had no idea that Mattel glued clothes on dolls! I'm glad you could get them off! Mera is looking good in "human" clothes, and I love her hair and green eyes.
OdpowiedzUsuńI had no idea either! What a bad solution...
UsuńI think she would look great in everything, even if I wrap her in a tissue. ;)
Ojej, ogromnie mi się ta lalka podoba! Nawet w tej oryginalnej wersji; w tej szmaragdowej zbroi na tle zielonej trawy wyglądała jak jakaś leśna driada albo elfia wojowniczka! Ma taką "mocną" urodę rudzielca".
OdpowiedzUsuńMogę się tylko z Tobą zgodzić. :D
Usuńcudniasta że szok!
OdpowiedzUsuńw każdej wersji ♥
gratuluję ślicznotki!
Dziękuję! :)
UsuńWow--As I was looking at your photos, I was intrigued by the costume and wondered if it came off. But alas, it does not. So sad you had to destroy it to get it off the doll! (I bought a Hard Rock Cafe Barbie whose outfit was sewn onto her. I left it on the body and moved the doll's head to a new (and better) body!) Without her armor, she looks like a completely different doll. Different personality. But still very, very pretty!
OdpowiedzUsuńYes, that was really sad. But I love to change things, so I was hesitating only for a second and then removed the armour. And I don't regret. Now I have endless possibilities. :)
UsuńWitaj Kamelio!
OdpowiedzUsuńZapewne się zdziwisz widząc komentarz pod postem sprzed paru lat ale uznałam że najlepiej będzie jak tutaj zapytam. Powiedz mi proszę,czym doczyściłaś dłonie Mery? Również się zaopatrzyłam w tę lalkę, jednak boję się użyć zwykłego zmywacza do paznokci. I jeszcze jedno pytanie, jak myślisz, czy ciałko rudej mtm nadawałoby się dla Mery? W sensie kolorystycznie. Pozdrawiam Cię serdecznie!
Nie, nie dziwię się. :)
UsuńUżywałam zmywacza do paznokci, ale chyba bez acetonu. Chyba, bo naprawdę nie pamiętam, trochę już minęło. ;)
Co do ciałka, to jutro sprawdzę, bo ruda raczej nie. Ja zostawiłam na oryginalnym, ale porównam do tego, co mam.
Ufff, to dobrze że "przystopowałam" bo już miałam użyć z acetonem:) No właśnie nie byłam przekonana do tego ciałka rudej a wiadomo fajnie by było gdyby Mera mogła się "poruszać" :) Super,dziękuję Ci bardzo za pomoc!
UsuńZ tych co mam to ładnie pasuje od mtm pink top, DHL82. Całkiem nieźle wygląda też FTG81, to od Millie w kwiecistych legginsach - jest dosłownie pół tonu ciemniejsze. Ale z tego co wiem, w przypadku obu tych ciałek zdarzają się różnice w odcieniu plastiku. O tym, że pasują, mówię na podstawie egzemplarzy, które mam u siebie.
UsuńKamelio,dziękuję za podpowiedź! Szykują mi się w takim razie lalkowe zakupy:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń