Kolejny raz wybiegłam z domu w popłochu, aby tylko złapać te kilka chwil słońca. I całe szczęście, bo parę minut później niebo zaciągnęło się chmurami, a nawet przez chwilę padał śnieg. No, śniegopodobne coś. A patrząc na te zdjęcia zdawać by się mogło, że wiosna króluje, ciepełko rządzi (ale nie, nie - było 7 stopni...) i właściwie to już prawie lato. A tu nie. ;)
Once again, I ran out of the house in a hurry just to catch those few moments of sunshine. Fortunately I did that, because a few minutes later the sky was covered with clouds, and even for a moment it was snowing. Well, something like snow was falling. And looking at these photos it would seem that spring reigns, warmth rules (but no, no - it was 7 Celsius degrees or 44 F...) and actually it's almost summer. Well. Not yet. ;)
Wydziergałam dwie następne chusty w skali 1/6. Obie trójkątne, obie ombre, obie zrobiłam na szydełku 1 mm - ale w różnych kolorach i korzystając z różnych wzorów. Jestem bardzo ciekawa, która spodoba Wam się bardziej.
I crocheted the next two shawls in 1/6 scale. Both triangular, both ombre, I crochet both of them using 1 mm crochet hook - but in different colors and using different patterns. I'm very curious which one you will like more.
Margaret (Mattel Bellatrix Lestrange) prezentuje chustę "Lymantria", autorką wzoru jest Ewa Hanc. To ten sam wzór, który ostatnio zrobiłam w nieco większym rozmiarze, dla BJD w skali 1/4. Jeśli ktoś przegapił sesję Brianny nad stawem w parku, to zapraszam gorąco. Wspomnę też jeszcze raz, że wzór "Lymantria" dostępny jest na stronie Ravelry.
Margaret (Mattel Bellatrix Lestrange) presents the 'Lymantria' shawl, the author of the pattern is Ewa Hanc. This is the same pattern I recently made in a slightly larger size, for a 1/4 scale BJD. If anyone missed Brianna's session at the park pond, I invite you to read that post. I will also mention again that the 'Lymantria' pattern is available on the Ravelry website.
Tym razem wymieszałam kolory zaczynając od szarości, przechodząc przez róż po bordo. Byłam ciekawa, jak będzie prezentowała się miniaturowa chusta w tak intensywnym kolorze, ale efekt bardzo mi się spodobał. I od razu wiedziałam, że taka kolorystyka będzie pasowała idealnie do Margaret.
This time I mixed the colors starting with gray, going through pink to burgundy. I was curious how the miniature shawl in such an intense color would look like, but I liked the effect very much. And I knew right away that this color scheme would suit Margaret perfectly.
Rudowłosa Mera wystąpiła dziś z kolei w błękitach, turkusach i zieleni. A tłem dla niej jest piękna wiśnia ozdobna "Kojou-nu-mai".
The red-haired Mera appeared today in blues, turquoise and green. And the background for her is a beautiful decorative cherry "Kojou-nu-mai".
Wzór, z którego skorzystałam w przypadku jej chusty to popularny "Virus" autorstwa Julii Marquardt. Również możecie znaleźć go na Ravelry.
The pattern I used for her scarf is popular 'Virus' by Julia Marquardt. You can also find it on Ravelry.
Miałam na ten rok plany odnośnie świątecznych postów. Być może niektórzy z Was pamiętają, że interesuję się nie tylko modą z ubiegłych epok, ale także zwyczajami i kulturą Słowian. Były już nawet dwa posty z kreacjami we wspomnianych klimatach -
chabrowa suknia i
dwie panny w wiankach. I od dawna myślę już nad pewnym projektem. Chciałam przybliżyć słowiańskie zwyczaje i obrzędy w ciągu całego roku, oczywiście z lalkową fotografią w odpowiedniej stylizacji dla lepszego ich zobrazowania, zaczynając od Jarych Godów. No niestety, jak widać nie zdążyłam. Trzymajcie kciuki, abym wyrobiła się na Noc Kupały. ;)
A na zakończenie Margaret. Zdjęcie, które cyknęłam na dzisiejszy #monday4dolls o tematyce "Wielkanoc". A Wy, ile czekoladowych jajek zjedliście przez ostatnie dni? ;)
Pozdrawiam Was gorąco!
I had plans for holiday posts this year. Perhaps some of you remember that I'm interested not only in the fashion of previous eras, but also in the customs and culture of the Slavs. There were even two posts with creations with Slavic vibes - a cornflower blue dress and two laidies in wreaths. And I'veve been thinking about a project for a long time. I wanted to present the Slavic customs and rituals throughout the year, of course with a doll photography in the appropriate styling for a better picture of them, starting with Jare Gody (Spring Festivities). Unfortunately, as you can see, I didn't make it. Keep your fingers crossed for me to be successful for Kupala Night. ;)
And Margaret at the end. The photo I took for today's #monday4dolls, for 'Easter' theme. And how many chocolate eggs have you eaten in the last few days? ;)
I greet you warmly!
Myślę, że nie będzie tu zaskoczenia - chusta Mery to moja faworytka, ale i ta, którą demonstruje Margaret, to cud nad cudy! Prześliczne, kunsztowne, w zasadzie niczym się już nie różniące od koronek małe dzieła sztuki :).
OdpowiedzUsuńO tak... a pod końcowym ujęciem mogę się podpisać obiema rękami. Jak jutro wejdę na wagę, to chyba z niej spadnę... z wrażenia...
Tak, tak - powiem szczerze, że czekałam na Twój komentarz odnośnie błękitów. Nie zawiodłam się. :)
UsuńJa się na wagę obraziłam... :P
To pisałam ja, Chiriann. System komentarzy się na mnie obraził...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńChusty-wszyściuteńkie jakie do tej pory zaprezentowałaś-ogromnie mi się podobają. Uwielbiam ombre i ażury. Dziś wygrywa chusta Mery, bo bardziej trafiły do mnie zestawione kolory. Gdyby w tamtej nie było szarości to też by było pierwsze miejsce równorzędnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Selinko! :)
UsuńA ja skorzystam z okazji, aby pozachwycać się Twoimi ostatnimi złoto-białymi sesjami. :) Miło było zobaczyć tą cudną blondynę w bluzce spod mojej igły. I świetny pomysł z ciuchami od RH. :)
Cuda! Asiu, te chusty, jak i wszystkie poprzednie, są niesamowicie piękne.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńLubie mixy jakie obie chusty wyobrazaja - bordo z rozem i szaroscia imponujace, zielenie z blue zas kojace
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podobają. :)
UsuńWyglądają fantastycznie
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńChusty cudne. Ogród wygląda jak w maju i wierzyć się nie chce w ten śnieg. Cudna sesyjka. Tylko, że ja nie wiedziałam, że Bellatrix lubi obgryzać uszy zającom. A ja swojego oddała i co ona teraz będzie obgryzać? Bo muszę się pochwalić, że wkrótce przybędzie także i do mnie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńWłaśnie próbuję nadrobić wizyty na zaprzyjaźnionych blogach i wszędzie, ale to wszędzie wiosna w pełni - każdy złapał gdzieś kawałek słońca. A potem patrzę za okno, na tą szarość i deszcz i... No nic tylko siąść i płakać.
Gratuluję nabytku! Panna jest cudowna!
Takie są te chusty cudowne, że zapragnęłam wydziergać dla swoich Rubinek podobne:)))
OdpowiedzUsuńPiękne wzory, piękne kolory, piękna sesja!
Dziękuję bardzo! :)
UsuńZ chęcią obejrzę efekty Twojego dziergania! :)
I love the shawls. They're gorgeous.
OdpowiedzUsuńThank you! :)
UsuńPięknie to wygląda! Zazdroszczę talentu i cierpliwości do dziargania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Do tego cierpliwości mi nie brakuje. Z innymi rzeczami bywa różnie. ;)
UsuńŚwietnie wyglądają, zwłaszcza Bellatrix! Uwielbiam twoje fotki z Bell w roli głównej. Ta lalka jest niesamowicie fotogeniczna. Muszę w koncu zabrać moją na porządne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńOoooo tak. Ale powiem tylko, że szykuje się niezła zmiana w jej wizerunku. :>
Przepiękne chusty. Twoje lalki są świetnie ubrane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do obejrzenia moich obrazów!^^
Dziękuję bardzo! :)
UsuńNo jak patrzę na te zdjęcia, to ciepełko wiosenne aż promieniuje. :) Sama nie wiem, która chusta bardziej mi się podoba, wzór wiruskowy podobał mi się od dawna, kiedyś nawet sama dla siebie chciałam go zrobić, a ta z czerwienią bardzo pasuje do modelki. Zdjęcie z wiśnią świetne, a to ostatnie przezabawne, gdy na nie patrzę, mam wrażenie, że się jej odbija z przejedzenia. :P
OdpowiedzUsuńA to takie oszustwo! Nawet wtedy było zimno (jakieś 8 stopni...), a co dopiero teraz, jak słońca nie ma nawet na lekarstwo? :(
UsuńWirusek jest bardzo przyjemny do dłubania, nie trzeba aż tak bardzo skupiać się na liczeniu i pilnowaniu oczek.
Hahaha, no tak to trochę wygląda. Albo na zasadzie :"ups, to nie ja!"
To jest tak fantastycznie piękne
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńI really do love these shawls! Beautiful colors!
OdpowiedzUsuńThank you! :)
UsuńPrzepiękne są te chusty, obie. Każda wyjątkowa, choć mnie osobiście bardziej przypadła do gustu chusta Margaret! Zestawienie kolorów w połączeniu z tym wzorem - mistrzostwo świata! <3
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Bardzo się cieszę, bo w pewnym momencie opadły mnie wątpliwości, czy to bordo to już nie za dużo... ;) Ale później, gdy wzięłam Margaret na modelkę, stwierdziłam, że chyba jest ok. :)
UsuńBardzo ok! <3
UsuńYour Bellatrix is made for this color. These shawls are sooo pretty. I wish I could do that.
OdpowiedzUsuńI think she's the kind of doll that looks good in anything. ;) Thank you very much!
Usuń